Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotna po przeprowadzce

Komu brakuje przyjaciół i nudzi się sam w domu?

Polecane posty

Gość razdwaprobamikrofonu
ja na uczelni nie mam zadnych blizszych znajomych wiec nie ma czego zazdroscic na prawde... dlatego wiecej mnie tam nie ma jak jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po przeprowadzce
Ale chociaż masz co robić :( Wychodzisz na wykłady, musisz się uczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh to różnie. Głównie rock, nieraz jakiś jazz. Lubię polską muzykę. Hey, Nosowska, Przemyk, Grabaż i takie tam w podobnym stylu. No niby trzeba wychodzić, gorzej jak zapał szlak trafi i się chodzić nie chce. Dlaczego ja jestem taka leniwa? :P Uczelnia, mnóstwo ludzi, a Ty sama? Z czego to wynika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grosty
Ja z checia kogos poznam :) Ale nie wiem czy moj wiek nie bedzie problemem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razdwaprobamikrofonu
z tego że lubię samotność. nie lubię być oceniana przez innych, nie lubię wiązania się w jakieś zależności, układy. lubię radzić sobie sama ze wszystkim, być wolna i robić coś wtedy gdy mam na to ochotę a nie wtedy kiedy wypada bo inaczej uznają cię za nudziarę. nie szukam przyjaźni na siłę a na uczelni wręcz wcale jej nie szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po przeprowadzce
Grosty - w przyjaźni nie liczy się wiek :) Słona herbata - lenistwo też mnie czasem dorywa ;) Mąż czeka na obiad, a mnie się nie chce :D Ja słucham rocka, metalu, trochę gotyku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po przeprowadzce
próba mikrofonu - przyjaźń to nie ocenianie, to bycie sobą i razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grosty
No w przyjazni zapewne nie :). Bo ja mam 17 lat, a z tego co wiem to Ty masz 27 :) No ale coz ze mna mozesz pogadac o wszstkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też lubię niezależność. Koleżanki się śmieją, że ja zawsze sama. Nie proszę o pomoc, nie lubię o nią prosić. Wydaje mi się, że sama sobie poradzę albo zrobię to najlepiej. Samotność ok, ale kontrolowana, kiedy samemu się ją wybiera. W przeciwnym wypadku jest straszna. Nudna? To ja :P Patrzę i analizuję, lubię obserwować ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbnbnbnbnbn
tak myslałam, ze zlecą się ludzie ze stolicy, bo tylko tutaj w W-wie człowiek czuje się taki osamotniony, choć w sumie obraca się wśród 2 milionów mieszkanców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razdwaprobamikrofonu
samotna po przeprowadzce widocznie ja tego nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po przeprowadzce
Grosty - gorzej, 29 :) Ale wierz mi, wiek nie ma znaczenia. Tam, gdzie poprzednio mieszkałam, miałam znajomych w przedziale wiekowym 16 - 90. Poważnie :) Próba mikrofonu - może nie potrafisz, może nie spotkałaś odpowiednich ludzi... Nie zmuszaj się do niczego, daj sobie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po przeprowadzce
Doczytałam :) Wszystkiego najlepszego, Paulino! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po przeprowadzce
Uciekam spać :) Wpadnę rano

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razdwaprobamikrofonu
słodkich snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję :* Dobra kobitki ja się zbieram spać, wiecie, co jak coś to pisać na gadu: 1500290 :) Samotni się powinni wspierać. Kurde lubię kafe, niby ludzie są teraz tacy straszni i w ogóle niedobrzy, a tu jednak można liczyć chociaż na chwilę uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odrobina samotności zawsze się przydaje, choćby po to, żeby przemyśleć pewne sprawy, zastanowić się nad tym co dalej... tylko, że odkąd jestem w wawie, to już najlepsze koleżanki z poprzednich etapów edukacji stały się tylko koleżankami, każda ma swoje obowiązki, część ma mężów, swoje problemy, są gdzieś w drugiej części Polski i poza spotkaniem od święta i kilkoma smsami, nie ma co liczyć na coś więcej... dla mnie najgorszy był ubiegły rok, kiedy rozstałam się z chłopakiem, ale udało mi się przetrwać, zrealizować kilka szalonych pomysłów, obronić pracę inżynierską, dostać się na studia mgr... jakoś sobie radzę... ale teraz ta jesień i zbliżająca się wielkimi krokami zima? eh nie napawa mnie entuzjazmem, znów będzie szaro i ponuro i zimno i szybko ciemno... poza tym przeraża mnie to, że skończę studia, jakiś tam okres beztroski, trzeba będzie poszukać pracy itp itd, tylko ciągle nie wiem gdzie... a do tego dochodzą problemy w domu... a na kawę pewnie, że można się umówić :) zresztą wawa to takie miasto, że każdy pędzi za czymś i nie ma czasu dla bliźniego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja zaczynam tak myśleć to dochodzę do jakichś traumatycznych wniosków. Czuję się sama jak palec. Koleżanka dzwoni - mówi o sobie, wszelkie próby zejścia na mój temat kończą się powrotem do jej spraw. Chyba przez to, że lubię słuchać ludzi stałam się jakimś spowiednikiem. Tylko, że kiedy ja kogoś potrzebuje jest pusto.. Ja już nie wiem czy dramatyzuje czy tak jest naprawdę. Dół - dzień drugi. Warszawa - największe w Polsce miasto ludzi samotnych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słona herbata, niestety tak to już jest, że kiedy człowiek przyzwyczai innych do tego, że potrafi słuchać, pomagać i zawsze służy dobrą radą... że z czasem inni zapominają o tym, że może kiedyś my też potrzebujemy dobrego słowa i chwili na wysłuchanie tego co my chcemy powiedzieć, coś o tym wiem... poza tym w stopce masz fragment mojego ulubionego wiersza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie przyzwyczajamy każdego, że jesteśmy. Szkoda tylko, że jak my kogoś potrzebujemy to robi się pusto. Cholera jak ja bym do kogoś zadzwoniła i stwierdziła, że ma taki humor to jakoś starałabym się pomóc. Super..Przecież nie oczekuje czegoś niemożliwego. Usłyszeć od najbliższych osób, że będzie ok albo jakiegoś wysłuchania. To wszystko. O Kraków, jak ja lubię to miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, życie to nie bajka... czasem odrobina egoizmu jest potrzebna... ja czasem też za dużo o sobie gadam, albo wogóle dużo gadam, żeby stłumić w sobie to wszystko od czego jest mi źle... mi Kraków też się podoba, byłam tam wczesną wiosną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie bajka. Wiem o tym, dobra będzie lepiej. Lalala... optymizmu mi potrzeba. Ja byłam w maju w Krakowie. Trochę wolnego i jeszcze raz bym pojechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się marzy Wrocław i już mamy zaplanowane, że jedziemy w lutym :) a teraz podbijamy miasta bliżej wawy... ostatnio zdobyłyśmy Łódź, a w listopadzie planujemy podbić Toruń :) koleżankę już przekonałam do tych wariackich pomysłów... za dwa tygodnie jadę prawie nad morze ;-) prawie, bo będę 150km po morza... a teraz uszy do góry bo będzie lepiej :) minie zima, przyjdzie wiosna i znów człowiek lepiej się poczuje... chociaż ja mam nadzieję, że zimą też będzie kilka słonecznych dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
We Wrocławiu byłam latem. Ładnie, aczkolwiek chyba miałam zbyt wysokie wymagania, co do tego miasta. Na początku mnie nie urzekło, dopiero potem. Jednak i tak w moim prywatnym rankingu wygrywa Kraków. Chciałam do Poznania jechać, ale jakoś nic z tego nie wyszło. No trzeba w końcu pojechać. Pewnie będzie, na pewno :) Trzeba się tylko jakoś zebrać w sobie, ostatnio jestem rozchwiana psychicznie. Pewnie dramatyzuje, jednak Ci ludzie jakoś wcześniej byli. Teraz ich po prostu zabrakło, a ja robię z tego swój mały koniec świata. Chociaż każdemu wolno nieraz ponarzekać. Kosmitka zapraszamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×