czułam jego oddech na swojej szyi

...gdy siedział dziś za mną i nie miał najmniejszego pojęcia co to może wywoływać we mnie:)

w sesie ze sutki zrobily ci sie jak skały hyy Willma?

lubie takie akcje;)

nie popatrzylam na to z tej perspektywy; po prostu to zajebiste uczucie- tym bardziej jesli ow oddech jest swiezy:)

no, nie...szczera dziewczyno?:) i on siedzi za mna przez 1,5 godziny i jak tu sie skupic? wiec mozna tylko wyobrazac sobie ze nagle (jak w jakims filmie) odwracasz sie, pochylasz i namietnie go calujesz...eh:)

własnie;) takie akcje sa najlepsze;) trzeba było sie odwrocic;)

eh...a jaki on przystojny:) :) :) taki smaczny:) tzreba by cos bylo wymyslic...wiesz, moze dlugopis mi upadnie i sturlam go pod jego stolik?:)

a gdzie go znalazlas? hmm? przyznaj;)

...i pod tym stolikiem zrobisz mu lodzika a później...

z ust mentol the fresch maker z pod pachy obornikiem :/

to już było i nie wróci ,teraz szykuj kasę na adwokatów bo skończysz z kratkami .

absolutnie nie! to jest działanie chemii i nawet gdyby byl cały oblepiony ślina nietoperza- nie sadze zeby mi to przeszkadzało:) eh tam lodzika, sa fajniejsze wymyslne rzeczy niz wlasnie lodzik na poziomie liceum:) a tak powaznie, to zastanwiam sie czy "ta chemia" działa w 2 strony:)

no i moglabym o nim mowic i mowic:) fajnie by bylo wymyslec jakas fajna akcje ale najlepsze co moze byc to spontan:) wiec bede uparcie czekac wpatrujac sie w jego błekitne oczeta:)