w jakiej skali mierzycie bole porodowe w znieczuleniu zzo

Wrózka chrzestna, ok, rozumiem, że jesteś dumna, ok:) Ale nie łapię, dlaczego???Czy jesteś sadomasochistką, czy co? "Poród musi boleć, większosc kobiet to przechodzi niejednokrotnie." (!!!!!!!!!!!) Jakbym słyszłam tego gościa z ministrestwa zdrowia, że bóg jakby chciał, żeby poród nie bolal, toby wszył jej zamek błyskawiczny:O Kurna, ból jest bólem, czy zęba, czy przy porodzie, ja tam tego draństwa nie lubię... Ja wiem, że dla dziecka zrobiłąbym wszytsko, ale skorzystałam z zzo, bo dlaeczego nie, przecież nikogo tym nie skrzywdziłam. A zycie przynosi wiele okazji, które pozwalają sprawdzić czy człowiek twardy czy MIENTKI, niekoniecznie związanych z bólem:) "wyrwać zęba to nie żaden wyczyn, a urodzić z wielkich długich mękach bez znieczulenia to już sukces". Albo se jaja robisz, albo słowo sukces ma dla Ciebie zupełnie inne znaczenie niż dla mojej osoby:)

jej=kobiecie :)

Libra Ale czy ja mówie żebyście nie brały znieczulenia? Jak macie taką możliwość to bierzcie! Ja tylko się cieszę, że dałam rade bez.

libra12345678 napisz prosze jak wygladal twoj porod z zzo?

bardziej chodzi mi o to, ze przeszłam to bez znieczulenia ze teraz przynajmniej wiem jak wygląda prawdziwy poród.

hej Pacynka, ja już się wypowiadałam na temat mojego porodu, tylko nie pod swoim nikiem ( nie chciało mi się logować:P na poprzedniej stronie "ja na 10" Wróżko, jak widzisz, ja też wiem co to znaczy poród, ale wcale się niecieszę, że musiałam go w ten sposób przejść, wolałabym, żeby zzo zadziałało:) Ja jestem dumna z innych rzeczy, bardziej wg mnie bardziej korzystnych, np. tego, że pomimo początkowych problemów i skazy białkowej u dziecka 8 miesiąc karmię piersią. Wierzę, że daję dziecku to co najlepsze, i w tym celu mogłam się pomęczyć. Ale ból porodowy nie wniósł nic do mojego życia (oprócz cholernego cieprienia oczywiście:)

i to wszystko przez tą Ewę.. :P

Pacynka zycze by znieczulenie zadzialalo i abys miala mily spokojny porod. wszystko zalezy od anestezjologa. wiem ze sie zdarza ze nie zadziala ale musi to byc zwiazane ze zlym wklociem czy jakims wyciekiem chyba. trzymam kciuki bys miala mile wspomnienia po tym porodzie. poza tym zgadzam sie z Libra. tez mam inna definicje sukcesu. Wrozka chrzestna zebys zle tego nie odebrala to wyjasnie ze nie atakuje Ciebie i masz prawo rodzic bez znieczulenia tak jak my mamy prawo ze znieczuleniem. jedyne co mnie osobiscie dziwi to to ze jakos to tak piszesz ze to brzmi jakby jedyny prawidziwy porod byl taki kiedy sie zdycha z bolu (przynajmniej wiem co to prawdziwy porod, urodzic w wielkich dlugich mekach bez znieczulenia to sukces itd). wiadomo ze juz po uwaza sie ze bylo warto bo ma sie dziecko ale mozna je miec takze bez bolu i chyba wiekszosc ludzi woli jak nie boli :) np. czlowiek chory na raka dostaje morfine i osobiscie by mnie to zdziwilo jakbym uslyszala od kogos ze on nie bierze morfiny pomimo ze boli cholernie bo czuje sie dumny ze jest sam w stanie zniesc ten bol. wiadomo ze to inne przypadki ale po to ludzie wymyslili usmierzacze bolu by nie cierpiec i ja tam wole isc na latwizne ze tak powiem. gratuluje dzieciaczka tak poza tym :)

dziewczyny ktore mialy zzo piszcie prosze ..chce znac wasze opinie

Przed zzo bolalo jak diabli (krzyzowe) chyba bym je w skali 0-10 ocenila na 9 :-O a po znieczuleniu zero bolu tylko ledwo odczuwalne skurcze miesni... Jakby bylo treba to moge jutro isc znow rodzic:-) Ja "cierpietnica" nie jestem, ale jak sie ktos chce meczyc to prosze bardzo... Ale uwazam za glupie gadanie typu "jestem z siebie dumna ze przez to przeszlam bez znieczulenia", sa inne dziedziny w ktorych mozna udowodnic swoja wartosc a nie przez niepotrzebne, glupio-heroiczne cierpienie... w koncu z zzo czy bez, efekt jest taki sam :-)

rebeka-dziekuje ci bardzo za wpisik..ja sie strasznie boje ,panikara jestem i mysle o zzo :)

tez bym chciala