Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Co myślicie

Dziewczyny 21letnie w ciąży...

Polecane posty

Gość papapa
A ja sie bardzo ciesze ze jestem juz mama a mam 22 lata. Mam swoj dom, meza, nie zyjemy moze w luksusach ale na wszystko nam starcza. Mam kochajaca rodzine, przyjaciol a przede wszystkim tego malego brzdaca, ktory juz zawsze bedzie ze mna. I nie rozumiem tego waszego toku myslenia-tu ktos podziwia, tu ktos wysyla do psychologa, bo niby w dziecinstwie milosci nie zaznalam??? B Z D U R Y!!! A fakt ze w wieku 30 lat moje dziecko bedzie mialo prawie 10 lat to tylko plus. A wy zwlekajcie z dziecmi do 30 to pozniej dziecko bedzie sie za was wstydzilo staruchy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Dziekujemy i my rowniez cieplutko pozdrawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka wsz
tutaj by sama dzialka kilkaset kosztowala maly lokat na promenadzie ok 30 metrow kosztuje grubo ponad milion:) za 20 lat na pewno bede miec kase na dzialalnosci ;d heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka wsz
mama danielka ale moj maz ma 31 to juz czas na bedzie tata synek ma prawie poltrora roku odpowiedni wiek! bo jak juz jest ojcem dzieciak 21 lat to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam w wieku 21 lat
jak pisałam o tym, że decyzja o dziecku była najlepszą w moim zyciu - to miałam właśnie na mysli to, ze uchroniła mnie ona od "sprzedania" się wielkiej korporacji - o czym mocno na studiach myślałam - dziecko pokazało mi co jest w zyciu na prawdę ważne - RODZINA - założyliśmy z mężem własną działalność - na początku było bardzo ciężko.... ale teraz za to, zyje nam się dostatnio i spokojnie - a ja mogę dziś siedzieć tutaj, opiekować się naszym drugim - 4 miesięcznym dzieckiem i równocześnie nie rezygnować z pracy - co jest dla mnie świetną odskocznią od jakby nie było monotonnego rytmu dnia z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamalaaa
studentka wsz-tez uwazam ze ojdicecp owinien byc starszy:) moj ma 29

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Studentka - a no wlasnie, dlatego mowie, ze kazdy jest inny, ma inna sytuacje i sam sobie powinien decydowac co i jak, bo co jednego uszczesliwia, drugiego nie i odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka wsz
no widze po moim ze do 25 to szalal jak szalony potem mial zwiazek dluzsze ale nie myslal o dzieciach w wieku 27 lat ! czy o slubie... mi sie oswiadczyl po pol roku znajomosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noooo tak
Wszystko pięknie tylko jeśli ktoś chce poważnie studiować, to nie ma mowy o dziecku w wieku 21 lat, no ale wiadomo nie każde studiowac i dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
A widzicie, moj maz jest mlodszy ode mnie o 2 lata:) Razem jestesmy 9 lat, a 4 malzenstwem i tez fajnie sobie zyjemy. Dla mnie on jest oczywiscie najcudowniejszym facetem na ziemi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka wsz
studiuje powaznie! mam 4,0 spadlam z 4,6 podczas ciazy zdobylam stypendium naukowe dziecko motywuje! teraz bede pisac prace :) min 4 bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
Poważnie to nie znaczy średnio 4, czy wyżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedzialne stanowisko w wielkiej korporacji i dzieci z gruntu się wykluczają ;) to znaczy można tak ciągnąć ale wszyscy się męczą jak się ma poważne stanowisko to raczej się nie wychodzi z pracy o 16 i dochodzą do tego wyjazdy, kolacje z kontrahentami itp... i dziecko ogląda się tylko w przelocie no i raczej na wychowawczy nie można sobie pozwolić o zwolnieniach nie wspomnę ja pracuję w firmie będącej częścią dużej korporacji i na razie jeszcze jest w miarę normalnie ale chyba już niedługo na szczęście nie jestem menagerką i nie muszę się wyginać :) po prostu nie chciałam są rzeczy ważniejsze i wyższa pensja ich nie zrekompensuje tak ja to widzę moja szefowa nie ma psa nawet, bo mówi, że zdechłby przy jej trybie życia :D i co jej z tych pieniędzy jak jest sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka wsz
ja mam tryb zaoczny co tydzien zajecia... prawie tyle godz co dzienni kocham swoje studia kierunek i ludzi ktorych poznalam , mysle nad drugim fakultetem jak te skoncze za 9 ms:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
Dajcie spokój ze studiami zaocznymi, studiowałam tak na dwóch rzekomo bardzo dobrych uczelniach w kraju, to nie są prawdziwe studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka wsz
zaoczne typowe sa co2 tyg nie polecam ale co tydzien owszem da sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ula z ula
hej dziewczyny, ja mam 24 lata. i jak na razie nie planuje dziecka.. mysle ze kazdy ma do tego indywidualne podjescie: niektore dziewczyny (szczegolnie te ktore maja starszych partnerow i pewna stabilizacje w zyiu- mieszkanie, stale dochody) decyduja sie szybciej na dziecko. inne z kolei, chca sie wyksztalcic, zdobyc prace i wtedy planuja dziecko (nie mowie tu o jakis karierowiczkach, ale to zdrowe podjescie gdu nie ma pomocy z zewnatrz, i odwleka sie moment zakladnaia rodziny). oczywuiscie jest wiele przypadkow kiedy mloda dziewczyna, czesto nastolatka, zachodzi w nieplanowana ciaze.. w czsie ktorej rozwija w sobie instynkt macierzynski... no i rodzac w wieku 21 lat coz ma innego powiedziec? jak tylko ze jest szczesliwa z bycia mama i ze urodzila w tak mlodym wieku. (to normalne bo macierzynstwo jest cudowne) z drugiej jednak strony... ja nie nastawiam ise na kariere.. ale mam swoje zdanie w tej sprawie: skonczylam studia, od kilku miesiecy pracuje, pieniadze zarobione wydaje na wycieczki we 2, zbieram na auto, stac mnie na fajne ciuchy... nie potrzebuje pomocy rodziny ani ukochanego. wiem ze jestem niezalezna. i wiem ze swiat stoi przede mna otworem... wg mnie dziewczyna w wieku 21 lat za wczesnie rezygnuje z mlodosci, z beztroski, ze spontanicznosci.. tak tak, wiem, ze nawet z dzieckiem mozna wyjechac.. ale same przyznacie ze to nie to : zawsze znajdzie sie wazniejszy wydatek niz egzotyczna wycieeczka.. ile z was, mlodych mam, zwiedzilo wiekszosc stolic europy, najpiekniejsze regiony francji i wloch, poludnie hiszpanii i skandynawie? ile z Was wychodzi w sb wieczorem do filharmonii, teatru, rano na joge czy aerobik.. ile z was moze wyskoczyc na weekend do krakowa, wroclawia czy gdanska? same przznacie (pomijajac wszystkie radosci i argumenty macierzynstwa), ze wiele was omija... ja nie planuje dziecka, mam 24 lata i chce poznac caly swiat... jest wuele argumentow ktore przemawiaja za macierzynstwem w wieku 30 lat. i mnie one przekonuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
Ok, studiowanie i wychowywanie dziecka, to sztuka, więc jak najbardziej dobrze, to o was świadczy :). Ale nie ma co się oszukiwać, prawdziwe studia, to są takie kiedy masz nielimitowany czas i możesz poświęcić się im, spędzać 12 h dzienni na wydziale, w bibliotece, na konferencjach, różnych innych spotkaniach związanych ze studiami, wiem co mówię, bo studiowałam dziennie i zaocznie. Tylko nieliczne wyjątki łapią bluesa na zaocznych, to znaczy czuję pasję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frentii
ula z ula, masz calkowita racje, ale jak sama przyznalas, mlode mamuski nigdy nie przyznaja sie do tego, ze na wlasne zyczenie skrocily sobie mlodosc, ze sie pospieszyly. Matka jest sie cale zycie i naprawde warto wykorzystac na maksa czas kiedy nie ma sie dzieci i nie mam tu na myslki szlajania sie po dyskotekach o czym czesto mowia takie mamuski(same przy tym obnazajac swoj poziom). Tak bardzo chcemy dorownac Zachodowi, gdzie kobiety do 30stki zyje pelnia zycia dla siebie, a myslenie mamy rodem z epoki kamienia lupanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Rafinka odpowiedzialne stanowisko w wielkiej korporacji i dzieci z gruntu się wykluczają Niekoniecznie. Ja jak pisalam wyzej mieszkam juz lata w Holandii, skonczylam tu studia (ekonomie), pracuje kilka lat i mam juz, ze tak to okresle, wypracowana pozycje w firmie, wiec oni nie chcac abym odeszla z firmy poszli mi na reke, abym po macierzynskim pracowala 3,5 dnia w tygodniu, z czego 3 dni w firmie i pol dnia w domu (pracuje jako analityk rynkowy) i nie musze chyba pisac, ze takie rozwiazanie jest dla mnie idealne. Ale moze tak jest tylko tu, a w PL nie...nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka wsz
ja czuje pasje... krecą mnie jestem zadowolona w 100% nigdy nie chcialam dziennie studiowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
To git, że czujesz pasję :). Z drugiej strony jeśli chodzi o wypowiedz tej osoby, co ma 24 lata i zamierza podróżować, a dziecko później, to dla mnie też takie ryzykowne, zależy jaki się ma charakter. Ja lubię dawać coś od siebie, a podróżowanie, to zaspakajanie swoich zachcianek, no ok kilka podróży, ale tak ciągle przez lata, dla mnie to też puste życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodziłam w wieku 21 lat
co do studiów to ja studiowałam dziennie na Wrocławskiej polibudzie - ale wiadomo zależy jaki kirunek - bo moja informatyka - to raczej kwestia indywidualnej pracy nad sobą w domu niż wykuwani materiału z wykładów na blaszkę.... co do podróży... za młodych lat zawiedziłam całą Europę z plecakim - oprócz Portugalii i skandynawii - od 15 roku życia każde wakacje to była inna podróż - najpierw zorganizowane obozy - jak byłam niepełnoletnia, później z koleżankami z plecakiem, na stopa - często dorywcza praca, noclegi w hostelach i schroniskach - było super ... dla nastolatki... ...teraz sobie czegoś takiego nie wyobrażam oczywiście też jeździmy ale teraz wolimy wybierać z mężem porządne hotele ... w tym roku spędzilismy jąż weekend w Pradze, 2 razy byliśmy w Wiedniu i berlinie (trochę w interesacch ale był też czas na spacer i zakupy) w listopadzie jak mały będzie miał 5 miesięcy, planujemy jakiś dłuższy wyjazd w cieplejsze miejsce - wszystko to kwestia chęci i finansów - a nie posiadania bądź nie dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba, że tak :) u nas to trochę inaczej wygląda... frenti, co ty pieprzysz.. 20 lat to jest dorosły człowiek, ja w tym wieku miałam dobrą pracę i byłam na swoim utrzymaniu, no i wyszłam za mąż a dziecko 22 drugie dziecko 35 i zapewniam cię, że to żaden miód niedawno był tutaj topik mamusiek po 30, wszystkie wykształcone, każda miała domek, dobrą pracę itp, a żebyś słyszała, co pisały... że nie wyrabiają z dziećmi, że by je najchętniej skasowały i wróciły do poprzedniego życia :D a wpadki to najczęściej zaliczają babki przed menopauzą... niby takie doświadczone :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
A to się zgadzam, że chęci i finansów. Chociaż ciąganie małych dzieci do 2 lat, po egzotycznych krajach, to wielu specjalistów odradza i w sumie się z tym zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja urodziam w wieku 22 lat, mam meża starszego o 9 lat,teraz ma 34 a dziecko 3 lata więc nie uważam, że to jakoś wcześnie, mamy swoją działalość która dobrze się kręci, ja skończyłam studia (filologia), najpierw 3 lata licencjatu dziennie i urodziłam po obronie, akurat przed wakacjami, wiec byłam z dziekciem prawie 4 m-ce non stop, potem poszłam na mgr uzupełniające i pracowałam w szkole jezykowej popołudniami, mąż lub babcia pilnowali te trzy popołudnia w tyg dziecko, teraz poszedł do przedszkola, ja mam mgr w kieszeni, i zaczynamy rozkręcać drugą działalność, tym razem ze mną w roli głównej:) Co do wychodzenia i szaleństw, to nigdy mnie picie i disco nie kręciło, więc nie czuję "starconych na zawsze lat" haha, a z mężęm regularnie wychodzimy się pobawić, spotykamy ze znajomymi, mamy często gości:) Kasa jest, mieszkanie własne, dwa autka, a ja nie muszę się zastanawiać czy praca czy dziecko, jak większość 25 letnich dziewczyn w Polsce. Jeśli ktoś jest na swoim i go sać, to dla mnie normalny wiek, jeśli się tego chce i jest się odpowiedzialnym i zdeterminowanym by skończyć studia i mieć dobrą pracę. A przy starszym 9 lat partnerze trudno czekać aż dobije 40tki:) Dlatego nie generalizujmy czy to normalne czy nie, bo to zależy od sytuacji. Jakbym miała być bez wykształcenia, pracy i liczyć na męża tylko mieszkając kątem u teściów, to wiadomo, że dziecko nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
Różnie się ludzie emocjonalnie rozwijają, miałam okazję obserwować grupę 20 - 22 latków, jakoś średnio mi się widzi znaczna ich część na rodziców, co nie znaczy, że prawie wszyscy by sobie zapewne z wychowaniem dziecka poradzili, jakby musieli, bo już są dorośli. Po prostu co innego być gotowym na dziecko emocjonalnie, a co inne radzić sobie z opieką nad nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
To prawda, ze to kwestia checi i finansow, ale znow ja majac 21 lat wyjechalam z takiej org. studenckiej do Stanow do pracy i bylam tam pol roku wykorzystujac moja wize na maxa, opuszczajac troche tygodni zajec ;), ale objezdzilam cale poludnie i wschodnie wybrzeze z owczesnym tam poznanym chlopakiem (a obecnie moim mezem :) ), czego w zyciu nie zrobilabym majac dziecko. W zyciu naprawde roznie sie uklada i nic na sile, bo "kolezanka tak robi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×