Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość desperation_woman_cry

nie wiem co robic? mam obsesje?

Polecane posty

Autorko-całkiem szczerze. Pogadaj ze swoim facetem. Zaproponuj, że będziecie się widywać nie koniecznie codziennie, ale za to dłużej. Żeby spędził u Ciebie czasem cały wieczór, a nie gdzieś uciekał. Tylko broń Boże nie zabraniaj mu spotkań z kumplami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 15 roku slub a za nastepne
1,5 roku rozwod :P szczerze z perspektywy mezatki z 6 letnim stazemm - jak chcesz zeby maz cie kochal i od ciebie nie uciekal to go nie ograniczaj. chce wyjsc z kolegami - OK, powiedz zeby dal znac kiedy wroci bo sie bedziesz martwic, niewazne czy wroci przez polnoca czy nastepnego dnia. byle wrocil caly i zdrowy. jak ma ochote pojechac do matki bez ciebie to tez ok, moze chce jeszcze sie pocieszyc ostatnimi chwilami jako synek mamusi. itp itd. wydaje mi sie ze to ze wychodzi z kolegami i stara sie "nadrobic" na przyszlosc oznacza ze naprawde uwaza ze po slubie bedzie mial kule u nogi w postaci zrzedzacej zony. mysle ze juz dalas mu wystarczajacy obraz zycia po slubie wiec juz teraz jest przestraszony i sie dusi. faceci tak maja. kazda laska jest super a potem oblepia faceta jak bluszcz, chce kontrolowac jego zycie, kolegow, kolezanki, spedzac z nim kazda minute jego zycia i sluchac raportow z pracy, szkoly, zycia osobistego i zakupu komputera. tak nie mozna. facet zwariuje. musicie byc bardziej wyrozumiale i nie ograniczac im zycia, dzieki temu bedziecie mialy kochanych mezow ktorzy beda was nosic na rekach, tak jak moj. moj szwagier mial juz 4 super dziewczyny, kazdej z nich juz prawie kupowal pierscionek zareczynowy, do momentu kiedy dzwonily do jego matki co pol godziny dopytujac sie gdzie jest, zabranialy kolegow a bron boze kolezanek, zero picia i imprez do bialego rana. ludzie, zwiazek to nie klasztor, kazdemu nalezy sie troche luzu. jak bedziecie sie zachowywac jak gestapo (okreslenie wszystkichh dziewczyn szwagra) to nie utrzymacie faceta zbyt dlugo przy sobie. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrrrrrrr...........
a ten dłuższy czas, który zaczniecie wspólnie spędzać to nie przeznaczaj na wypominanie mu jego kumpli, spotkań z nimi, rozmawiajcie o wszystkich innych rzeczach iii z czasem może być tak,że znudzą mu się kumple i bedzie wolał ten czas poświęcać tobie jak zobaczy jaka jesteś dla niego miła, troskliwa itd. ale bez przesady oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrrrrrrr...........
no i ta kobieta mówi dobrze ;D odrazu widać kto tu ma doświadczenie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze powinnas mu pozwolic czasem sobie wyjsc z kolegami jesli tego potrzebuje kazdy czasem potrzebyje troche wolnosci trzeba sobie zaufac i z tym wychodzeniem to tez bez przesady bo jak to by bylo 3 razy w tyg to troche bez sensu... powiem Ci tak jesli kochab Cie naprawde, i wiaze z Toba plany na przyszlosc, jestescie zareczeni- nie zareczylby sie jakby nie kochal, to chodzby mieszkal przez miesiac gdzies indziej i nie widzialby Cie, to Cie nie zdradzi- w jakimkolwiek tego slowa znaczeniu natomiast jesli nie ufasz mu, to, hmmm sila go przy sobie nie zatrzymasz i tak czy siak odejdzie wiec badz troszke wyrozumilala dla niego, sama tez czasem umow sie z kolezanka znasz tych jego kolegow? sa wporzadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrrrrrrrr...........
miałam na myśli oczywiście osobe o nicku: za 15 roku slub a za nastepne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 15 roku slub a za nastepne
dzieki :-) pisze z wlasnego doswiadczenia dziewczyny. najlepszy przyjaciel mojego meza ma sytuacje 180 stopni odwrotna, musi sie spowiadac zonie niemalze z kazdego oddechu, telefonu, 5 minut z moim mezem. facet ze do rany przyloz a takiego babsztyla pokochal ze szok :P naprawde mi go szkoda. co do meza - w swojej firmie, gdzie jest najmlodszy stazem pracy i malzenstwa, jako jedyny nie przychodzi do pracy w sobote na ochotnika zeby uciec przed zona i nie musi kombinowac jak tu wyjsc na piwo z kumplami. koledzy robia oczy jak spodeczki i przy kazdej sposobnosci pytaja mnie czy maz moze to i tamto bo mu nie wierza :P tak na koniec, bo pisze z pracy, wierzcie mi ze jak bedziecie mieszkac razem to zatesknicie za dniem bez meza, albo dniem z kolezankami. moj maz jest domatorem najchetniej siedzialby ze mna na tylku w domu (co rozumiem jest szczytem marzen co niektorych tu dziewczyn) ogladal filmy, popijal piwko (tak ze mna) i sie mizial. jeszcze wam sie znudzi tak samo jak mnie teraz chociaz kiedys troche sie martwilam jak to bedzie. pamietajcie, dajcie im wolna reke to beda wam jedli z reki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz obsesje
nie bede nawet komentowac bo wszystko juz zostalo powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
o dobrze ale np On wychodzi czwartek piatek i sobota do klubu z kolegami koledzy nie maja dziewczyn wyrywaja laski ... dzis tez chcialam wyjsc do tego klubu z kolezankami i co? z morda na mnie nie!! tam nie idź i co ja mialam sobie pomyślec ? a pozniej mowi no dobrze to idz ale mnie tam nie bedzie :( :( jest mi tak smutno .. nie chce zeby tak czesto wychodzil ale co ja moge zrobic?? jak zaczynam rozmowe a ON wydziera sie juz na mnie i wyzywa ze mu nie ufam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
przeciez ja mu nie zabraniam wychodzic ale zaczynam juz wiele roznych mysli i do jasnej ciasnej codziennie no codziennie gdzies wychodzi i to wieczorami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
nie mam juz sily znowu wczoraj sie nie widzielismy tylko chwile znowu poszedl na dyskoteke z kolegami dzis mielismy spedzic wieczor razem i co? napisal ze jedzie znowu z kolegami sie spotkac... caly tydzien codziennie wieczorem , wkurza sie gdy sie czepiam co robic co robic ... ide dzis sie bawic tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
powiedzial ze ma mnie dosyc ze chce go zaglaskac ze Go wkurzam tym gadaniem... nie pamietam kiedy ostatnio razem wyszlismy gdzies sie pobawic chce mi sie ryczec .. juz nie wiem czy to moja wina czy jego moze po części wspolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
nikt sie juz nie wypowie na ten temAT?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierząca niepraktykująca
Ja się wypowiem autorko. Otóz owszem panie, które mówią, że mężczyźnie trzeba dać trochę wolności mają jak najbardziej rację! Facet jak pies jeśli trzymie się go na zbyt krótkiej smyczy to prędzej czy później się zerwie i nie wróci. Niech od czasu do czasu wychodzi z kumplami. A Ty też masz prawo do spotykania się ze znajomymi. Ale to że on ciągle wieczorami wychodzi i Wy razem na żadną impreze już nie chodzicie to też jest trochę dziwne jak dla mnie . Bo osobne wychodzenie OK jak najbardziej, ale wspólne też bardzo buduje związek, wspólna zabawa, dobry humor to łączy ludzi. Proponuję pogadać ze swoim mężczyzną na spokojnie, nie krzyczeć nie obwiniać go bo jak każdy człowiek na atak zareaguje atakiem. Jeśli rozmowa nie da żadnych rezultatów to możesz zastosować jego taktykę. Wtedy kiedy on będzie chciał się z Tobą wieczorem spotkać powiedz że już się umówiłaś do klubu i nie możesz. Jeśli facetowi zależy to w jego głowie zaświeci się czerwone światełko i będzie się zastanawiał co robisz gdzie jesteś, będzie się obawiał że jednak nie ma Cię całej tylko dla siebie i zmieni swoje postępowanie. Ale musisz się też liczyć z tym , że jemu będzie to na rękę a to będzie znaczyć niestety, że jego uczucie do Ciebie wygasło czego Ci nie życzę. Głowa do góry! Najważniejsza rozmowa ale SPOKOJNA bez krzyków, płaczu i oskarżania trzymam kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limeryk 567890
hmm, na początku jak czytałam Twoje posty, to też miałam ochotę napisać, to co inne dziewczyny - że jesteś kobietą bluszczem. Natomiast Twoje ostatnie wpisy troszkę zmieniają moje myślenie. Wydaje mi się że to chyba nie jest do końca fair ze strony chlopaka że codziennie bawi się wieczorami bez Ciebie, na dyskotece. Jasne, wyjścia od czasu do czasu w męskim gronie sa bardzo ważne dla faceta i to jest dla mnie zrozumiałe, tym bardziej że to działa w obie strony. Natomiast to, że tak źle zareagował na to, że raptem jeden wieczor bawilabys sie w tym samym klubie z kolezankami co on z kolegami, wydaje mi sie co najmniej dziwne. Wiesz, facet ktoremu zalezy ucieszylby sie z tego faktu. Po prostu. Cóż Ci doradzić. Sama zapewne doszłaś już do wniosku, że Twoja strategia wyrzutów, próśb pozostania jego w domu z Tobą nie działają. Zatem zmień taktykę. przestań się dąsać (przynajmniej na zewnatrz). Jeżeli powie Ci że wychodzi, nie rób z siebie zbitego psa tylko napisz "Miśku Kochany, baw się dobrze!:) buziaczki:)" wierz mi, że wieczór będzie miał z głowy, bo bedzie myslal, dlaczego Ty sie cieszylas ze on wychodzi, ze pewnie Ty tez sie dobrze bawisz, a moze ktos sie kręcie wokol Ciebie? :) Wybierajac sie z kolezankami do klubu, specjalnie wybieraj lokal gdzie jego nie bedzie, niech on troche sie pozastanawia jak sie bawisz, wzbudz w nim troche niepewnosci, a nie dawaj sie jemu na tacy. Badz usmiechnieta po jakiejs zabawie, mow ze bawilas sie przednio, ale nie opowiadaj calego wieczoru ze szczegolami tylko badz troszke tajemnicza. To facetow kreci, a nie narzekanie, wyrzuty. On jest Ciebie za pewny, i to jest Twoj problem. Facet nigdy nie moze byc za pewny swojej kobiety, bo kiedy jest, to zabawa sie konczy. A jak sie konczy to szuka nowej. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
no wlasnie dzis juz tak bylo On mowi ze wychodzi w takim razie ja mowie ze ide na dyskoteke a ON od razu zadowolony dobrze.....tlumaczy mi np tak ze ON nie lubi chodzic ze mna na dyskoteki bo nie lubi tanczyc a z kolegami jak wychodzi nie tancza tylko sie wyglupiaja itd. czasem wyjdziemy razem gdzies do pubu ze znajomymi , ale np ostatnio wyszlismy a potem jak koniec juz bylo to od razu pojechal na dyskoteke do kolegów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
oj no wlasnie jest mnie pewny jak nic ...wiem to napewno ....kiedys jak wychodzilam na dyskoteki dzwonil i kazal mi byc w domu np o 1 bo bedzie dzwonil na stacjonarny a ja grzecznie wracalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperation_woman_cry
i czasem mi sie wydaje ze to bardziej On jest bluszczem bo robi i wszystko co chce a ja tez robie dla niego wszystko o co mnie poprosi i boje sie no odmowic ze sie obrazi bo potrafi gniewac sie jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wirząca niepraktykująca
Droga autorko niezbyt fajnie widzę Wasz związek. Wydaje mi się, że tak ja napisała osoba wyżej, że on jest za bardzo Ciebie pewny. Zasiej w nim ziarno niepewności. Czasami niestety my kobiety musimy zastosować taką taktykę, żeby mężczyzna znowu zaczął nas zdobywać. Znajdź sobie jakieś dodatkowe zajęcia, miej dla niego mniej czasu, nie spotykaj się z nim tylko wtedy kiedy on będzie mieć na to ochotę. Ogranicz Wasze spotkania niech poczuję, że zaczyna mu Ciebie brakować. Oczywiście jeśli on nadal chce być w tym związku to zacznie zmieniać swoje postępowanie. Trzeba być troszeczkę sprytną i od czasu do czasu postwić faceta w ten sposób do pionu, żeby nie czuł się zbyt bezpiecznie w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, ok. No jak tak, to jednak koleś przegina. Może mały szantażyk? "Jeśli to się nie zmieni, to nie wiem czy to ma sens." Czy coś w tym stylu. No i dołączam do dziewczyn twierdzących, że po prostu powinnaś zacząć bawić się bez niego. Wypal mu parę razy, że w ogóle nie możecie się spotkać nawet na te 3 godziny, bo masz już plany. Niech sobie sam robi żarcie przed imprezką Zapisz się może na jakieś zajęcia? Treningi, taniec, szydełkowanie? ;) Coś co lubisz, a pomoże Ci zająć czas czymś innym niż Twój facet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×