Obiad weselny półmiski czy porcja dla każdego?

co innego 20 osób w dzień powszedni a co innego 130 osób w dniu wesele a jeszcze podając komuś odmrożony szajs ..nie jest to dobre kiedy mrożonka trafia do mikrofali byle co i byle jak.blleeee

Bywałam na kilku weselach nigdzie się nie spotkałam z tym aby porcje były wyliczone na talerzach wszędzie były półmiski i nikt nie narzekał

Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy 200 osób przychodzi równocześnie do restauracji i zaczyna zamawiać. Pewnie ciągnęłoby się to godzinami. Jak wygląda podana porcja na talerzu? Każdy dostaje trochę ziemniaków/klusek/frytek oraz kilka rodzajów mięsa i kilka surówek? W takim razie muszą być malutkie porcje lub gigantyczne talerze, z których większość ląduje w śmieciach. Pytam z ciekawości, bo nigdy się nie spotkałam z czymś takim.

To nigdy w restauracji nie byłaś, że nie wiesz, jak wygląda podane tam danie?

ale to nie jest tak że wybiera sie z normalnego menu,organizator wesela wybiera kilka zup i kilka drugich dań jakie goście moga wybierać.

To lepiej jak organizator zamówi wszystko i kelnerzy wyłożą na stoliki

dla mnie lepsze półmiski odkąd pamiętam tak było i nie zamierzam z niczym cudować

Poza Warszawą daje się jedzenie na półmiskach,bo wesela duże ,a właściciele oszczędzają na personelu 250 os to normalka, trzeba by z 11 kelnerów ,w Warszawie serwują jedzenie w większości lokali-o wiele mniej gości Kazdemu i tak nie dogodzi.

U mnie w rodzinie na każdym weselu, komunii, chrzcinach czy stypie, obiad wygląda tak samo. Na półmiskach jest kilka rodzajów mięsa, surówki, ziemniaki, frytki, pyzy, sosy, czasem też warzywa gotowane. Takie półmiski są dość gęsto rozstawione bo np. talerz z mięsem przypada na max 6 osób więc każdy ma dobry dostęp. Raz tylko byłam na weselu gdzie kelnerzy podawali dania już na talerzu. Nie byłam zadowolona bo ja ogólnie nie przepadam za mięsem więc najadam się głównie "dodatkami" a tak dostałam dwie porcje mięsa, kilka szparagów i 3 ziemniaki. Marnotrawstwo jedzenia było tam masakryczne. Normalnie to sobie każdy nakłada tyle ile zje a nie byle talerz wypchać do granic możliwości. Zawsze można sobie nałożyć dokładkę.

ja również wszędzie spotykałam półmiski i to rozwiązanie wydaje się być lepsze ale jak kto woli ;) .

A ja wolę talerze, zwykle kiedy były półmiski i zostawało np ziemniaków na 2 male porcje to ktoś obok (a wiadomo że po ślubie wszyscy są głodni!) patrzył czy dla niego wystarczy, ja sie wtedy czuję jakbym komuś od ust zabierała :-/ i głupio mi nakładać tyle, ile jem normalnie w domu. Nie oszukujmy się w przypadku dużych wesel obsługa nie nadąża z podstawianiem pełnych półmisków.

co ty gadasz że obsługa nie nadąża z podstawieniem półmisków? Chyba prościej i szybciej pójdzie położenie na stołach 10 dużych półmisków z mięsem niż lataniem z 80-cioma osobnymi talerzami do gości.

Ciężki temat. Moja teściowa jest za półmiskami, a my za porcjami. Szczerze się przez to znienawidziliśmy :P Ale i tak będzie po naszemu! Poczytajcie sobie też tu: http://wieczniemloda.com/menu-weselne-spieprzyc-wesela-7736 ja też jestem zdania, że jednak elegancko wyglądają, a tak wszystko w sosach itd...

u nas jest tak, że każdy dostaje zupe, a potem talerz z ziemniakami i surówkami. A mięso i sosy na pólmiskach do wyboru.

Nie powinno być sytuacji żeby na półmiskach zabrakło dla gości mięsa czy ziemniaków!;(

Nie powinno niczego zabraknąć. Po to są kelnerzy, żeby odnosić opróżnione półmiski i uzupełniać jedzenie przy stołach. Z podawaniem potraw jest tak, że każde rozwiązanie ma swoje dobre i złe strony. Sporo zalezy od tego, gdzie odbywa się wesele i na ile osób. Pisaliśmy o tym u nas na blogu. Może kilka radna początek się przyda :) http://zrobswojslub.pl/jak-podawac-jedzenie-na-weselu/

My mieliśmy zamówiony catering od www.lasuch.waw.pl i wszystko było na półmiskach, ale zamówiliśmy więcej jedzenia tak by niczego nie zabrakło

Również zamówiliśmy catering i wszystko było podane na półmiskach i również zamówiliśmy wszystko w większej ilości od www.teleobiad.pl z Janek. Woleliśmy by zostało niż miało czegoś zabraknąć