Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka smutna sobie

Nienawidze swojego ojca

Polecane posty

Gość taka smutna sobie

od dziecka mnie obrazal jasne ze nie codziennie ,ale zawsze czula sie zla najgorsza corka,nie raz slyszalam ze jestem baranem debilem nic nie warta tlumokiem ze naawet czlowiekiem nie jestem bo baran by zrozumial co sie do nigo mowil ...ciezko obiac to wszystko w calosc ale cale zycie czulam sie przez to gorsza od innych. dzis mam 23 lata jestem niepewna siebie mimo iz z zewnatrz moze to wygladac inczej,tylko ja wiem co czuje co we mnie siedzi..nie mam pracy siedze w domu boje podjac sie jakiekolwiek wyzwanie cos mnie wewntarz blokuje jakis paniczny strach paraliz,wszystko odkladam na potem nie potrafie nic do konca doprowadzic..boje sie ludzi swiata choc pozary sa inne..czuje sie glupia nic nie warta gorsza od innych.wlasnie dzis uslyszalam ze jestem smieciem ze czlowiek ktory nie ma ambicji aspiracji jest dla niego smieciem czyli ja.. cale zycie slyszalam wyzwiska przezwiska..i tak tez sie czuje jak nikt.............pisalam tu kiedys o tym ale moj topik skasowano..dowiedzialam sie ze jestem DDD dorosle dziecko z rodziny dysfunkcyjnej.wiem napiszecie zmien to wyporwadz sie znajdz prace...pracowalam juz obecnie jestem bezrobotna..boje sie panicznie rozmow kwalif.zamknelam sie w swoim swiecie czuje sie w domu bezpieczna spokojna...powinnam brac z zycie garsciami a ja?ciezko mi opisac co czuje..chcialam tylko sie wyzalic mimo iz to co napisalam to tylko namiastka tego wszytskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka2235456
moja droga jestem tylko 2 lata młodsza od ciebie i przez własną rodzinę a raczej nastawienie do mnie tez nie mogę znaleźć pracy bo czuje się niewartosciową osobą też byłam tak wyzywana jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka2235456
przykro mi jest ale musisz wiedzieć że ja jestem taka sama :( panicznie się boję rozmów z pracodawcami byłam w wielu miejscach na parę dni ale nie wytrzymałam psychicznie ja z kolei od mamy i rodzeństwa nasłuchałam się jaka jestem od babci tak samo i przez to uważam że jestem nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie i tak w trudnej
dla ciebie sytuacji stanie w twojej obronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna sobie
wiem ze moje zycie zalezy odemni tylko chcialabym ale nie umiem tego zmienic trudne rzeczy wszystko co niemile odkladam jak najdalej, jest ti nieodpowidzialne..wiem. ale nie umiem tego zmienic.. chce czuc sie bezpieczna i tak sie czuje w swoich 4 scianach i znanym mi terenie.nie umiem wyzbyc sie tego strachu wewnatrz mnie. zauwazylam ze z kazdym z kim rozmawiam.. mysle sobie jak wypadlam czy nie uzna cos czego powiem ze glupie smieszne..za bardzo sie przejmuje wszystkim tym co ktos omnie powie pomysli...czuje sie jak zero dzieki swojemu tatusiowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna sobie
stanie w mojej obrobie?daj spokuj....cale zycie od podstawowki bylam zla..winna.. roilam wszystko zle..a co ja moglam bedac w podstawowoce? nigdy nie stwarzalam problemow.. nie pilam nie palilam nie wloczylam sie a i tak moglam mniej niz moi rowiesnicy ....on jest takim katem dla mnie zle sie czuje jak jest w dmu..wole jak go nie ma... niektorzy dzieci miec nigdy nie powinni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
Moja droga autorko! Ja też jestem z rodziny ddd,niestety...Byłam może i chcianym dzieckiem,ale po moim urodzeniu rodzice po prostu swierdzili,że posiadanie dziecka jest rzeczą bardzo kłopotliwą.Bo to i w nocy płacze,nakarmić trzeba,bawić się.Więc wyrosłam na dziecko ,którego nie było.Tak bardzo pragnęłam ich miłości,że godziłam się na brak zainteresowania,brak wsparcia.Nigdy nie usłyszałam słowa "kocham",nie przytulali mnie,nie dodawali otuchy w trudnych chwilach.Często słyszałam wyrzuty.Za wszelką cenę starałam sie być grzecznym dzieckiem i dobrze sięuczyłam.Niestety nie zaskarbiłam sobie ich zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka2235456
ja też tak mam powiedzmy mówię że daje sobie czas na znaleziene pracy do określonego czasu powiedzmy miesiąc i mija miesiąc dwa a ja znowu sobie obiecuje że na pewno znowu za miesiąc i tak siedze na bezrobociu już prawie 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj na necie forum dla ludzi z podobnymi problemami - gdy będziesz miała z kim o tym pogadać, może znajdziesz siły żeby się z tym uporać i wyjść z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
To prawda,ja natknęłam się na cudowne forum.Zaraz podam linka,zakupiłam książkę "Powrót do swego wewnętrznego domu" -traktuję ją jak biblię i zaczęłam zmieniać schematy myślenia.Dzięki tej książce zrozumiałam wiele rzeczy,odkryłam na jakim etapie dzieciństwa zostałam najbardziej skrzywdzona.Myślę,że wychodzę na prostą.Pozdawiam Cię gorco.nigdy nie daj sobie wmówić,że nie posiadasz wartości,nigdy.Trzymam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna sobie
ja duzo milosci od mamy dostawalam i dostaje..ale to co robil i robi ojciec bylo straszne.. zniczyl moje poczucie godnosci warotsci calkowicie..nie mam swojej godnosci taka jest prawda..ale znecanie sie psychiczne wykancza jasne ze nie zawsze nie codziennie bylo zle..ja znim nigdy dobtrego kontaktu nie mialam...w srodku wiem ze nie jestem zlym czlowiekiem mam dobre serce ,ale co mi po tym? przykre ze tyle z nas doswiadcza czegos podobnego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasert
Obudź się. To ty dajesz swojemu ojcu i innym prawo do tego jak się czujesz. Wszyscy chcą abyś tak się beznadziejnie czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka2235456
czekamy na linka ja szukałam pomocy u psychologa ale nawet tam nie byłam w stanie mówić o tym co mnie boli mało tego lekarka donosiła rodzicom o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam bylas w trudnej sytuacji
jak sie tata zachował no powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna sobie
dziekuje...duzo by pisac o moim zyciu o tym co czuje. tez macie tak ze swoje szczescie uzalezniacie od tego czy macie partnera? bo ja chyba tak.. bylam w jedbym zwiazku nie czulam sie szczesliwa 1 milosc moja.ale tkwila w tym mimo wszystko...moj drugi zwiazek lepszy fakt ale tez idealnie nie jest..a ja?boje sie panicznie ze mnie zostawi nie poradzilabym sobie ze swiadomoscia ze nie mam faceta ze mnie nie chce...nie wiem moze ja zwyczajnie chce zeby chlopak mi zapewnil poczucie bezpieczenstwa brak ojca? to tylko moja teoria oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
Daję linka http://ddda.mojeforum.net/index.php Czytałam wypowiedzi forumowiczów i zalewałam się łzami,bo to wszysto było o mnie.Płakałam wiele dni,gdy uświadomiłam sobie jak bardzo byłam skrzywdzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka2235456
moja mama z kolei jest dwulicowa w dzieciństwie byłam wyzywana przez nią, nie podam przykładów bo mi wstyd, nie chcę pamiętać w ogóle swojego dzieciństwa, szarpania, krzyków, wyzwisk, byłam mała a ja już wtedy słyszałam o sobie że jestem małą k**** teraz jestem dorosła zmieniła się jest dla mnie niby kochana ale wystarczy że się o coś z nią pokłóce i wtedy wraca ta mama sprzed lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
Taka Smutna-Ciebie krzywdzi ojciec,a ja spotykałam się z obojętnością rodziców.Czasem ojciec mi przylał,kiedy puszczały mu nerwy,np gdy zostawiłam nóż umazany dżemem na stole zamiast w zlewie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
Anulka,moja mama też niestety ma tę dwulicowośc w sobie.niby wszystko jest ok,a kiedy pojawia się problem -zamiast go rozwiązywać szuka winnych,obwinia każdego w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasert
Ja proponuję książkę "Przebudzenie" de Mello, po przestudiowaniu wielokrotnym wyrzuciłem wszystkie książki psychologiczne, gdyż leczyły ból, a choroba pozostawała. Tu jest link do jej wersji elektronicznej: http://www.tvgawex.pl/~g5228/przebudz/przeb00.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna sobie
kiedy starcilam parce nie ze swojej winy moja pierwsza prace.. tez sie nasluchalam ze mnie "wyjebali dzieki mnie" zmieszal mnie z blotem..zero wsparcia z jego strony i tak ze wszystkim bylo.. co sie nie stalo to odrazu wielki problem bylam glupia bylam bezmozgiem kretynem .....pozatym zawsze moglam mniej niz moji rowiesnicy...wyjscia przyjscia zakazy nakazy..od 5 lat prawo jazdy a ja do dzis samochodu ani razu nie dostalam bo "samochodami jezdza ludzie madrzy" ktos tu pisze ze on by mi pomogl gdyby sie cos stalo..wiesz.. ja bym nawet obcemu pomogla gdyby mial noz na gardle..i co to zmienia?dzieki temu jak mnie traktowal wyroslam na taka dziewczynke zamknieta w ciele kobiety czuje sie zagubiona bezradna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zganiakj na rodziców
ile masz lat 5?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
Fasert,dziękuję za linka.Nie znałam tej książki,ale na pewno poczytam ,bo zależy mi na sobie.Już teraz tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ETSKL
Czy ty mieszkasz nadal z nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna sobie
mnie tez nie raz szarpal uderzyl..a szarpal to nie tak dawno nawet..potrafil dojsc zlapac mnie od tylu np za twarz czy glowe i przewrocic do tylu na krzesle.. bo mial takie nerwy np jak sie znim klocilam...chcialam wyjsc z domu szarpal sie ze mna przy drzwiach na sile trzymal zakolnierz od kurkki wyjsc nie pozwalal a ja wtedt mialam ochote wybiec i juz nie wrocic....pelno jest w mojej glowi takich obrazow z dziecinstwa i nie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
Taka Smutna,też borykam sie z niskim poczuciem własnej warości i wszechogarniającym strachem,że coś robię źle i zaraz zostanę skarcona,jak w dzieciństwie za błahostkę,bo nastawiłam ciut za głośno radio i tata wpadł w szał z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulka2235456 "moja mama z kolei jest dwulicowa w dzieciństwie byłam wyzywana przez nią, nie podam przykładów bo mi wstyd, nie chcę pamiętać w ogóle swojego dzieciństwa, szarpania, krzyków, wyzwisk, byłam mała a ja już wtedy słyszałam o sobie że jestem małą k**** teraz jestem dorosła zmieniła się jest dla mnie niby kochana ale wystarczy że się o coś z nią pokłóce i wtedy wraca ta mama sprzed lat" Jakbym czytała o sobie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka2235456
nie wiem czy komuś będzie się chciało czytać to co napiszę ale mama często dawała mi odczuć że jestem zerem tak było do czasu gdy skończyłam 15 lat, przez ten cały okres musiałam słuchać że nic nie potrafię, że nie nadaję się do niczego, wskazywała przykład kuzynek rówieśniczek że są lepsze ode mnie we wszystkim, w nauce itd. że umieją gotować bla bla bla mogłabym wymieniać i wymieniać, dopiero później matka stała się prawdziwą matką, przestała mnie wyzywać, zmieniła się zaczęła wciąz powtarzać jaka mądra jestem że mam wartość bym o sobie źle nie myslała itd. podawała wiele przykładów w czym jestem dobra ale ja widzę mimo tego jej wsparcia sama nie wiem jak to nazwać że ona jednak wmawia mi to wszystko bym ruszyła tyłek i poszła szukać pracy. często jest tak że mi gada i gada o moich zaletach itd. ale ona ma tak naprawdę wątpliwości czy sobie poradzę. zachowuje się tak jakbym nie umiała naprawdę nic np. pyta czy podlałam kwiatki a przecież wiem że mam to zrobić, sprawy dotyczą też obowiązków domowych niby wszystko robię troszczę się o chorą babcię a ona zachowuje się jakby się bała że ja o czymś zapomnę że nie dam rady w czymś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mroźny poranek
Jednak jest nas trochę. Z powodu mojego "kalectwa" psychicznego wciąż nie mam dzieci.mama zawsze powtarzała mi,że posiadanie dziecka,to koszmar.A kiedy widziała kobietę w ciąży,to mówiła,że jej współczuje.Zbyt głęboko te rany w nas tkwią,by się z dnia na dzień uleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fasert
" Fasert,dziękuję za linka.Nie znałam tej książki,ale na pewno poczytam ,bo zależy mi na sobie.Już teraz tak." =>Jeśli chociaż częściowo zrozumiesz przesłanie i nie odrzucisz jej, to czeka Cię permanentne szczęście niezależne od okoliczności i nawet gdy ktoś będzie Cię deprecjonował, Ty i tak będziesz szczęśliwa. Chyba warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×