kiedy brakuje zaufania...

Ok - przyjmuje krytyke - nie mam jaj w temacie rozprawienia się z sytuacją sprzed 2 lat. Co do zdrad- może się doczekam może nie. Nadal będę twierdził że jedna zdrada nie oznacza że będą następne - tym bardziej że została ona wykryta. Każda sytuacja jest indywidualna... A analogia do rodziców trafna. I wolałbym żebyście nie nazywali mojej żony szmatą - bez względu na to co zrobiła.

Nadal będę twierdził że jedna zdrada nie oznacza że będą następne - tym bardziej że została ona wykryta. kuba, zapominasz o jednej podstawowej kwestii, chyba, ze zle zrozumialem, to mnie popraw: twoja zona nie wie, ze ty wiesz, prawda? jesli nie wie, to nic nie daje twoje "wykrycie" zdrady

w trakcie rozmowy 2 lata temu powiedziałem jej że wiem, ona zaprzeczyła, dalej w rozmowie wyjaśniliśmy sobie różne inne rzeczy i ja koniec końców uznałem że nie będę brnal w udowadnianie bo skoro wyjaśniliśmy sobie przyczyny i to co jest nie tak w naszym związku to udowadnianie samego faktu zdrady uznałem w tamtym momencie za bezcelowe.

nie dosc ze nie masz jaj autorze to jeszcze niezła ciota z ciebie Jak by mnie laska zdradziła to na kopach bym ja z chałupy wyrzucił a ty jeszcze skamlesz nie mówcie na nia szmata ,nie mówcie na nia szmata .Jeszcza brakuje mi słow "ona wie że zle zrobiła ,ale powiedziała że wiecej sie to juz nie powtórzy " Naiwniaku ,otworz oczy .Jak raz cie zdradziła , to zrobi to i 2 raz

ewidentnie widac że jak by ci 2 raz zrobiła bok , to ty i tak kupisz jej kwiaty i powiesz że to przez ciebie , bo prawdopodobnie gdzieś sie pogubiłes w zwiazku .Brawo za przejecie na siebie winy :) Zal mi ciebie i twojej ciotowatosci

Czy Ty masz moze jakis problem? bo mam wrażenie że usilnie sie trzymasz tej kobiety i boisz sie odejśc... bo? bo inna Cie nie zechce? czy co? bo teraz z tego co piszesz naprawde zachowujesz sie jak ciota. Ok, wybaczyles ale tak naprawde nigdy tego nie zrobiłeś, bo znow problem wrocił - i bedize wracał za kazdym razem jak zonka sie spóźni godizne do domu albo nie odbierze telefonu. Nie masz jaj chłopie... zamiast jej powiedziec prosto z mostu, ze nie zyczysz sobie jej spotkan z tym facetem to Ty jeszcze ja bronisz... nie zabraniasz? wiec ona uwaza ze moze robic wszystko, ze skoro zapomniałeś to nie ma co sie nad toba rozczulac. Wiesz co? chyba kazda kobieta ktora zdradza chciałaby miec takiego jelenia za faceta. Zdradzi po raz kolejny zwłaszcza ze tak łatwo jest jej pracować z ex kochankiem i jeszcze to przed Toba ukrywac. Ale Ty sobie wmawiaj ze ona kocha i ona nigdy wiecej...

w trakcie rozmowy 2 lata temu powiedziałem jej że wiem, ona zaprzeczyła, dalej w rozmowie wyjaśniliśmy sobie różne inne rzeczy i ja koniec końców uznałem że nie będę brnal w udowadnianie bo skoro wyjaśniliśmy sobie przyczyny i to co jest nie tak w naszym związku to udowadnianie samego faktu zdrady uznałem w tamtym momencie za bezcelowe.

aha jeszcze jedno - gdyby kochała zrezygnowałaby z kontaktów z tamtym facetem - zrobila wszystko zeby tylko nie musiała sie z nim widywac. A skoro ona nie dosyc ze nic nie robi to jeszcze ukrywa przed Toba te kontakty... to sie nie zdziw jak ex kochanek znow namowi ja na seks :)

w trakcie rozmowy 2 lata temu powiedziałem jej że wiem, ona zaprzeczyła, dalej w rozmowie wyjaśniliśmy sobie różne inne rzeczy i ja koniec końców uznałem że nie będę brnal w udowadnianie bo skoro wyjaśniliśmy sobie przyczyny i to co jest nie tak w naszym związku to udowadnianie samego faktu zdrady uznałem w tamtym momencie za bezcelowe. i przy kolejnej zdradzie zamiast miec 100% pewnosc i odejśc to Ty wysłuchasz jej narzekan na ciebie i wasz związek i znow olejesz sprawde byle bylo dobrze, byle Cie nie zostawila... zalosne.

Hmm nie myślałem że to aż tak beznadziejnie z zewnątrz wygląda....

Kuba, zupełnie szczerze to nie wygląda to beznadziejnie tylko żałośnie... Nie wiem co Ci poradzić bo cała sytuacja jest dość dziwna i to raczej na Twoje życzenie. Musisz porozmawiać, wyjaśnić i zdecydować co dalej. Tyle tylko że to Ty musisz zdecydować. Nawet nie Wy. Po prostu sam musisz sobie narzucić jakieś reguły, a nie "jakoś to będzie" 3mam kciuki :-)

Chłopaku... nie rozumiem Cie, choć bardzo się staram. Kuba otrząśnij się... i zrób porządek w swoim życiu. Nigdy nie jest za późno.

heh... Łatwo powiedziec zrób porządek. Trudniej zrobić. Ale zdaje się że ze względu na to że raczej słabo potrafię udawać że wszystko jest ok, to do rozmowy dojdzie szybciej niż mógłbym zakładać... Choć wolałbym żeby była to zaplanowana spokojną rozmowa niż jakiś niekontrolowany spontan...

taaa... moze jeszcze jej napisz smsa zeby zdązyła wymyslic jakas dobra bajeczke ktorą Ci znow wcisnie?? nie lepiej walnąc prosto z mostu, postawic sprawe jasno ze jesli czego z tym nie zrobi to odchodzisz?? nie dawaj jej czasu na wymyslenie bajek bo znow zwali wszystko na Ciebie i znow zrobi z Ciebie jelenia.

Ale jesteś cipa! :D :D :D