Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość busco me busco

cudowny ale brzydki mężczyzna, problem!

Polecane posty

Gość ladyUrsula
Czytałam tylko twój pierwszy wpis. jeśli nie znajdujesz w nim nic co Ci się podoba (mam na myśli twarz głównie) to raczej już tego nie znajdziesz. Jesli mialby np ładne oczy to można się ich uczepić, o ile... pozostałe elementy twarzy nie wydają ci się obrzydliwe! bo jeśli cię odrzucają to to się już nie zmieni... Mało tego, z czasem gdy znajomość spowszednieje zaczną cię jeszcze bardziej drażnić... staną sie jeszcze większym problem niz sa w rzeczywistości. Ważniejszy od wyglądu jest charakter, ale to nie znaczy, żę wygląd zupelnie ważny nie jest. Zwłaszcza gdy brzydota przekracza normy. na Twoim miejscu bym odpusciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladyUrsula
Rzuciła mi sie teraz w oko 1 twoja wypowiedz, ze problem dla ciebie nie jest jego brzydota sama w sobie, co opinia srodowiska, czyt. kolezanek. Obstawiam, ze nie mozesz miec wiecej niz 23 lata. A to oznacza, ze i tak z tej znajomosci nic nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta przed 30tka
Ja miałam podobnie... Poznałam na początku studiów chłopaka który na początku wcale mi się nie podobał. Z perspektywy dnia dzisiejszego nigdy bym mojego skarbu tak nie określiła ale wtedy wydawał mi się bardzo brzydki. Z czasem, wiadomo jak to na studiach, zaczęliśmy mieć z sobą coraz więcej kontaktu. Im więcej się o nim dowiadywałam, z nim przebywałam, tym zaczęła mnie bardziej fascynować jego osoba. Doszło w końcu do serii sytuacji gdzie mieliśmy z sobą do czynienia sam na sam, wtedy mnie złamał :) Ja, nie ukrywam, też jestem bardzo atrakcyjną kobietą. Miałam mnóstwo niezwykle przystojnych adoratorów czy chłopaków. Ale ten był całkiem inny. Pod tą nieatrakcyjną maską krył się na prawdę piękny umysł, wspaniałym głębokim wnętrzem i niezwykłym charakterem. Zaprosił mnie wreszcie na spotkanie. Do dzisiaj pamiętam jaki to był poddenerwowany kiedy pierwszy raz z nim gdzieś wyszłam :) Było to w pewnym stopniu urocze jak go tak onieśmielam. Nie będę wam pisać całej historii, powiem wam tylko, że dzisiaj jest on moim mężem i nie zamieniłabym go na nikogo.Teraz uważam że jest najprzystojniejszym i najwspanialszym mężczyzną na tej planecie. ba o mnie, troszczy się, cały czas daje mi do zrozumienia że mnie kocha (3 lata po ślubie, 6 lat znajomości w tym 4 w związku) . Wiem że mogę mu ufać, że mnie nie zdradzi, mogę z nim o wszystkim porozmawiać, zawszę mogę na niego liczyć, świetnie się rozumiemy, jestem na prawdę szczęśliwa. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Z brzydkiego kaczątka wyrósł mi łabędź :) Dzisiaj jest on obiektem pożądania wielu kobiet, bo już sporo w życiu osiągnął, ale ciągle idzie do przodu, a ja wiem że to mój skarb a one mogą co najwyżej powzdychać :) Wiele z was pisało o intymności i problemach które wynikają kiedy partner nas nie pociąga. U mnie na samym początku też nie było za dobrze, ale to chyba wynikało z jakiejś mojej blokady w głowie, po krótkim czasie nie tylko zaczął mnie niesamowicie podniecać, ale i seks stał się prawdziwą przyjemnością, której nawet nie sprawiali mi moi atrakcyjni partnerzy z przeszłości. I to nawet pomimo tego że nie jest najhojniej obdarzony przed naturę :) Kocham go i wiem że spędzę z nim resztę życia. Jestem niesamowicie szczęśliwa, i cieszę się że podjęłam taki a nie inny wybór. Pamiętajcie jednak że nie w każdym przypadku będzie tak jak w moim, i nie ma sensu próbować jeśli rzeczywiście dla kogoś wygląd jest tak trudną do pokonania barierą. Chodzi o nasze szczęście a każda z nas inaczej je rozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bełłkkkott
Całe szczęście, że mam od kogo cyfrówkę pożyczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G7
Mnie dziwi tylko, że kiedy facet nie odczuwa pociągu fiz. do tzw. brzydkiej kobiety to wszystko jest ok i jest to naturalne i normalne przecież. A kobieta to już ma posikać się ze szczęścia na widok brzydala obleśnego. Zabawny dualizm w podejściu. Autorko, masz dopiero 19lat, a piszesz o jakiś wizja przyszłości, typu śluby, zdrady itd. Trochę to dziwne. Nawet jeśli zwiążesz się z tym chłopakiem na przekór opinii znajomych o nich, to do 30roku życia jeszcze wiele w Twoim życiu zmieni się. Jeżeli wyobrażasz sobie, że ktoś taki jak on może Cię dotykac, całować itd. i na myśl o tym nie nachodzi Cię niesmak, obrzydzenie, to znaczy, że Ciebie ten chłopak brzydzi mniej niż Twoje koleżanki. Poza tym, on na pewno jakieś wady posiada. Więc może odkryte po czasie okażą się trudniejsze do zaakceptowania niż wygląd. Nie każdy brzydka osoba jest spolegliwa, że uyję wielkiego skrótu myślowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bełłkkkott
i zrobie z niego użytek. poproszę jedną z moich obleśnie pięknych...koleżanek... żeby cyknęłą mi parę fotek. Najgorsze są osoby, które twierdzą, że nie potrafią kłamać bo powoduje to u nich wręcz fizycczny ból a następnie udają kogoś innego, rzucają oszczerstwa i mają podłe motywy To taka uwaga nie związana z tematem. Jednak wydała mi się na tyle ważna aby ją tu umieścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pan wacek
"Poza tym, on na pewno jakieś wady posiada. Więc może odkryte po czasie okażą się trudniejsze do zaakceptowania niż wygląd." No to to już chyba zostało zaczerpnięte z baśni andersena...No bo niby skąd?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiajwbetlejem
Moj facet byl niezbyt urodziwy, choc nie byl oblesny.. Ale byl wysokie (187) i dobrze zbudowany. Inteligentny, ze swietnym (nieco absurdalnym i abstrakcyjnym) poczuciem humoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiajwbetlejem
A gdzie tu widzisz zaprzeczenie>? Co za idioci :O Skoro nie był urodziwy to znaczy, że był brzydki ( twarz).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiajwbetlejem
Uroda nie jest związana z posturą, ale z twarzą, rysami ... :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola z katowic8
eee wg mnie nie ma sensu. mialam kilku facetow bo wlasnie 'oczarowalo mnie ich wnetrze' ale, wyglad przecietny, badz dla niektorych pyli brzydcy, ja po latach uwazam ze faktycznie bylo paskudni wręcz :P i pamietam ze kazdego dnia patrzac na nich starałam sie dostrzec jakies pozytywne cechy w ich wtgladzie, zakochac sie w ich twarzach ale niestety.... czasem wstydzilam sie z nimi nawet chodzic na miasto. to nie ma sensuj, jesli teraz ci przeszkadza jego wyglad. teraz mam wspanialego faceta o zlotym sercu i taki przystojniak ze w zyciu takiego fajnego nie widizałam, i za kazdym raem idac gdzies razem, ciesze sie ze jest kolo mnie i nie moge sie od niego odkleic ;) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiajwbetlejem
Mój nie miał przeciętnej twarzy, tylko brzydką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Autorki naszej!!!!!!!!
Nie patrz na wygląd tylko na charakter. Miłość i uroda przemijają. W związkach międzyludzkich liczą się przyjaźń, wspólne pasje, szacunek. A nie pożądanie, które z czasem i tak zanika. Tzreba patrzeć przyszłościowo. Więc nie kieruj się sercem, ale rozsądkiem i doceń dobre serce i dobry charakter chłopaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam takiego typa :)
ja tez mialam zawsze przystojnych facetow ale co do charakterow to moznaby pisac i pisac teraz mam przecietnego faceta, nic specjalnego , nic pieknego, niski,chudy i kompletnie bez gustu (nad tym pracuje) ale charakter ma zloty, cieply,cierpliwy i czuly, przy nim czuje sie kims wyjatkowym,czuje sie kochana i szczesliwa fizycznie tez mnie nie pociaga ale dalam nam szanse i szukalam w nim cech,ktore mnie przy nim trzymaja, ma niesamowite poczucie humoru, piekny usmiech,sliczne biale zabki i oczy...czarne z iskierkami ktore tylko ja widze, zawsze umie mnie rozweselic, jest cierpliwy gdy mam fochy (hormonki daja czasami popalic),jest tez nie tylko moim partnerem ale takze oddanym prztyjacielem,ufam mu widze ja zaczyna sie zmieniac, zmienilam mu fryzure,styl ubioru ale on nie ma nic przeciwko,chetnie slucha rad,w tym roku conajmniej trzy razy uslyszalam od kolezanek jak sie zmienil,jakie ciacho pomalutku z niego wychodzi nie wiem jaki jest twoj facet ale warto czasami postawic na charakter a nie wyglad, zacznij tak jak ja,od przyjazni a potem zobaczysz co z tego wyjdzie ja dopiero po ponad roku poczulam cos wiecej niz przyjazn,moze nie jest to wielka milosc i motyle w brzucha na sama mysl o o nim ale i tak czuje sie przy nim szczesliwa przed nim mialam faceta ktorego kochalam do szalenstwa, pociagal mnie fizycznie,byl przystojny a na sama mysl o nim mieklam, ale nie byl dobrym kandydatem do zycia,nie czulam ze moge zawsze na niego liczyc, byl namietny goracy sex ale nie bylo takiej przyjazni i zaufania jak z tym facetem wiec stawiam na charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z tym co wyzej
ja tez kieruje sie rozsadkiem przy wyborze partnera zyciowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez ja tez chce zeby
wyglad zewnetrzny jest wazny dla malolatow, zeby kolezanki zazdroscily, ale to tak jakbys szukala sobie fajnej wizytowki :patrze jakiego mam faceta dla ludzi starszych albo po przejsciach wyglad albo grubosc portfela nie maja znaczenia, wazny jest szacunek,czulosc,przyjazn, to cechy ktore w czlowieku zostaja na zawsze a wyglad zewnetrzny sie zmienia, po 20 latach ten przystojny niegdys facet wyglada zupelnie inaczej,lysieje,ma brzuszysko i zaczyna marudzic,nie ma juz fascynacji i motyli w brzuchu stawiam na charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola46
przepraszam was bardzo ale co wy do cholery gadacie? co prawda, charakter sie liczy bardziej niz wyglad bo przeciez kto chcialby sie umowic z przystojniakiem - narcyzem, zapatrzonym w siebie itd. ale nie gadajcie ze wyglad sie wgl nie liczy! w tych czasach liczy sie jak najbardziej a to dlatego ze mamy teraz tyle kosmetykow i salonow ze warto raz na jakis czas pojsc. i nie widze powodu zeby facet byl zaniedbany.. niewazne o to... wracajac. jak mozecie mowic ze wyglad sie nie liczy? wezmy taki przyklad: seks. seks to jest przede wszystkim milosc fizyczna tak? nie mowie tu o takim seksie jak w pornosach ale o takiej pomiedzy prawdziwym zwiazkiem, bardzo potrzebny. no ale co jak facet jest kochany i uczuciowy jesli nie pociaga Cie fizycznie? jaka bedziesz miec przyjemnosc z seksu? w dobrym seksie, partner musi Cie pociagac fizycznie. a tak na codzien w zwiazku oczywiscie wazniejszy jest wyglad. ale przestancie pierd*lic ze wyglad sie wcale nie liczy! kto mowi ze wyglad sie wgl nie liczy, sam pewnie nie jest zbyt piekny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 456987
up up niech ludzie pisza wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie pociaga fizycznie jakies 99% kobiet w zblizonym do mojego wieku znaczy raczej pociagalo jak mialem libido jesli chcecie zobaczyc jak wygladam to zapraszam do klikania w stopke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Un homme fatal ;)
bycie seksownym facetem o nieziemskim ciele też potrafi dać w kość ...czytałem o tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lola46
my tutaj gadamy o tym jak niektorzy mysla zewyglad sie wgl nie liczy... w tych czasach, brzydal nie ma szans na zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-O-R-T-I-C-I-a77
Ja mam podobny dylemat,z tym ze jestem juz dojrzala kobieta po ciezkich przejsciach,mialam bardzo przystojnego partnera wiele lat,niestety drania dreczacego i upodlajacego do granic wytrzymalosci,po wielu latach wybaczania,powrotow,rozstan i tego nieszczesnego uzaleznienia emocjonalnego w relacjach ofiara/kat wreszcie mi przeszlo i odeszlam............... Z nim zaczelo sie banalnie ,kiedys pisalisny razem na jakims forum internetowym,jako znajomi,wymienialismy sie myslami ,spostrzezeniami,moglam mu sie wyzalic z moich problemow zwiazanych z owczesnym partnerem,dogadywalismy sie swietnie przez prawie 2 lata,nawet nie spotykajac sie ani razu,tacy korespondencyjni przyjaciele,czesto tez do siebie dzwonilismy,ale on wiedzial ze nie jest w moim typie,mojego wzrostu,budowy pchlej,a ja lubie wysokich postawnych facetow,drobni wywoluja u mnie drgawki,hahaha,nie wiem czemu tak juz jest:))) Ale do czego zmierzam,po rozstaniu z moim partnerem nasza znajomosc zaczela sie przeradzac w cos wiecej....spotkalismy sie...potem jeszcze raz ,na caly weekend,bo dzieli nas dosc spora odleglosc,w lozku bylo mi poprostu super,jakbysmy byli dla siebie stworzeni....ale wychodzac z nim gdziekolwiek,obejmujac go ciagle mi przeszkadza jego zewnetrznosc,wiem ze on juz jest zakochany po uszy,ja tez wreszcie chcialabym zaznac spokoju i normalnego zwiazku,zycia w szacunku i....no wlasnie czy bede w stanie go pokochac,czy tylko moge byc jego przyjaciolka...moj ex tez jest w tym wszystkim zenujacy,ciagle wysyla mi obelzywe smsy,nazywajac go ohydnym oblesnym i innymi epitetemi.....rany czytam ten topik i staram sie znalezc na pocieszenie jakies pozytywne dobre wasze historie,tak bardzo bym chciala byc szczesliwa ale czy da sie to zrobic na sile???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-O-R-T-I-C-I-a77
Ach jeszcze dodam cos,bo wlasnie wyczytalam z waszych wypowiedzi,ze jak ladny,z wyrzezbionym cialkiem ,to glupi....nie prawda,sa faceci ktorzy wraz z uroda dostali rowniez rozum z innych wypowiedzi,jak kolezanka jedna piisze,ze na studiach poznala swojego meza,byl brzydki....ale teraz po latach zrobil blyskotliwa kariere,wiele osiagnal,jest dla niej najwspanialszym na swiecie facetem..... wiec tak,moj adorator nie jest zadna alfa ani omega,zarabia bardzo przecietne pieniadze,jak wszyscy na emigracji,nie zrobi juz zadnej szalowej kariery,raczej musi dbac zeby w dzisiejszych czasach recesji utrzymac ta posade ktora ma..... tak wiec jesli by sie sugerowac wylacznie rozrachunkiem dla tych ktorzy kalkuluja i musza we wszystkim widziec cos za cos,,,to w tym wypadku jest wylacznie jego dobroc...i stad pytanie czy nie znajdzie sie juz zaden dobry czlowiek w moim typie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maja5678
NIE MOGŁABYM BYMZ BRZYDKIM FACETEM,,CHARAKTER BY MU NIE POMÓGŁ..ZAUWAZCIE ZE CI MNIEJ ATRAKCYJNI OGÓLNIE MAJĄ DOBRE CHARAKTERY,,ALE W ZYCIU TEN CHARAKTER B NIE WYSTARCZYŁ.I NA DŁUŻSZĄ METE BEDZIE WKURWIAŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Rzuciła mi sie teraz w oko 1 twoja wypowiedz, ze problem dla ciebie nie jest jego brzydota sama w sobie, co opinia srodowiska, czyt. kolezanek. Obstawiam, ze nie mozesz miec wiecej niz 23 lata." tez tak mam poprostu jestem slaby psychicznie i przejmuje sie za bardzo tym co pomysla inni a za malo swoim szczesciem za pol rok 23

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M-O-R-T-I-C-I-a77
Zeby byc przewrazliwionym na punkcie krytyki nie trzeba miec 23 lat,ja mam zdecydowanie wiecej i mysle tymi samymi kategoriami,biore wszystko do siebie i chlone jak gabka,mnie zniechecic do faceta to jest poprostu pstryk!!! Kolezanki mnie ochrzanily,mowiac ze facet jest normalny,nie wyroznia sie ani brzydota ani uroda,taki co go nie trzeba nigdzie pilnowac bo zadna sobie nie bedzie ostrzyla pazurow....niby tak niby nie,ehhhhh ale mnie nie o to chodzi,to jak w tym durnym kawale ,,wolisz jesc tort z kolegami czy g...no samemu:) chyba po moich przejsciach jeszcze nie jestem gotowa na taki powazny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
v nh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawy temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×