po niespełna roku bycia razem dziewczyna domaga się ode mnie pierścionka

oddalam pierscionek

a czemu miałaby oddać pierscionek który był dla niej? zeby dał go innej? Ja bym nie chciała takiego przechodniego pierścionka

moja siostra jest z chlopakiem 7 lat i nie sa po zareczynach, ale u nich to troszke inny przedzial wiekowy 22 i 23 lata i jeszcze maja duzo czasu

jeśli nie odczuwasz jeszcze checi na zareczyny do niczego sie nie zmuszaj,a jej daj do zrozumienia ze przyjdzie odpowiedni czas

a my też zaręczyliśmy się po 4 miesiącach znajomości a ślub po 8 :) ale tak jak poprzedniczka czuję że znamy się od zawsze :)

>>ale może ona nie wie czy myślisz o niej poważnie czy nie, pierścionek da jej tą pewność. Pewnie :o Wyjeebać dwa tysiące, albo i lepiej, żeby paniusia wiedziała, że ma wobec niej poważne plany :o Najlepiej niech kupią mieszkanie na 30 letni kredyt, wtedy jej nie ucieknie

Hahahahaha :D Staaaaaaaaaary! Nie to forum! Tutaj co chwila powstają termaty "jesteśmy ze sobą już tydzień, a on się nie oświadczył! Na pewno mnie nie kocha i poszukam sobie innego". Jakiej odpowiedzi się spodziewasz od autorek tych tematów? :]

bydaku, jakie 2 tysiące??? liczy się gest a nie kwota wydana na pierścionek

" a czemu miałaby oddać pierscionek który był dla niej?" no więc własnie widzisz, skoro mówisz A w postaci pierścionka, to trzeba powiedzieć B w postaci ślubu. Ja najpierw chce miec 100% pewności, że to TA i dopiero potem kupować pierścionek.

jesli dostanie pierscionek terz na wlasne zyczenie gwarsntuje jej ze sie bedzie potem zastanawiala czy dales bo chciales czy dales bo ona chcialam.... i te watpliwosci tez wam moga sporo w zwiazku namieszac

>>bydaku, jakie 2 tysiące??? liczy się gest a nie kwota wydana na pierścionek Pierrdolisz W zeszłym tygodniu był temat, że panna dostała pierścionek z cykorią zamiast brylantu i był lament i płacz :o A tępe kafeteryjne cipska tylko psioczyły jaki to facet skąpy i jak bardzo jej nie szanuje :o

bydaku, jakie 2 tysiące??? liczy się gest a nie kwota wydana na pierścionek" takie rzeczy tylko na kafe :D

>>i te watpliwosci tez wam moga sporo w zwiazku namieszac wiem :o i dlatego co bym nie zrobił, to będzie teraz źle :o

ale kulturalny jesteś nie ma co a co do pierścionka to jest MOJE zdanie a nie panieniek na kafe więc proszę je uszanować

>>a co do pierścionka to jest MOJE zdanie a nie panieniek na kafe więc proszę je uszanować Za dużo w życiu przeżyłem, żeby wierzyć w choćby jedno słowo wypowiedziane przez kobietę :o Jesteście dwulicowe, jedno mówicie, drugie myślicie, a trzecie robicie :o

ojejku jaki biedny skrzywdzony przez kobiety... a ile masz latek dziecko??? :o

"...... panna dostała pierścionek z cykorią zamiast brylantu ...." Z CYRKONIĄ Bydlaku anie z CYKORIĄ:D Z cykorią to może być sałatka:D A twierdzisz że to kafeteryjne cipy są tepe.....cóż....

jeden chooj jebnąłem się

Jak juz cos to z cyrkonia nie cykoria;) Ale luzik Nie bedzie źle jak jej otwarcie o tym powiesz PODSTAWA zwiazku jest mozliwosc porozmawiania o wszystkim! Niech wie ze Ci zalezy ale powiedz ze nie chcesz zeby miala potem watpliwosci czy dostala pierscionek tylko na odczepke bo nalegala, niech pozwoli na rozwoj sytuacji A wtedy ta chwila bedzie tylko radosna i nie zrodzi zadnych watpliwosci A z drugies strony przemysl czy napewno to ta jedna jedyna i czy wogole przewidujes ze nadejdzie taki moment w ktorym bedziesz chcial jej ten pierscionek kupic Bydlak nie liczy sie kasa, nie dla kazdego, jesli tylko takie laski spotykales to wspolczuje i wierze ze jeszcze jakas normalna dziewczyne spotkasz, pozdrawiam

i to zdrowo ześ się jebnał:D

>>o tym powiesz PODSTAWA zwiazku jest mozliwosc porozmawiania o wszystkim! pod warunkiem, że druga połówka jest równorzędnym partnerem,a nie zapatrzona w koleżanki, w naszą klasę i zadufaną w sobie egoistką, której jeśli coś się we łbie ujeebie, to nie ma zmiłuj i albo się oświadczasz, albo do widzenia :o A tu zdaje się mamy taki kliniczny przypadek własnie :o

Tu sie zgodze sluchanie osob trzecich ktore zasypuja nas dobrymi radami jest nie zawsze i nie dokonca wskazane. Ja sie kieruje w zwiazku prosta zasada to co jest dla nas dobre wiemy sami najlepiej i czujemy. A jesli z druga polowka potrafimy sie dobrze dogadac i szczerze mowic o odczuciach i oczekiwaniach to nie ma problemow. Osoby trzecie czesto potrafia namieszac przez swoj brak obiektywizmu. Wiec Ty tez nie sluchaj nas tak do konca:P tylko odpowiedzi na swoje watpliwosci poszukaj w sobie i w swoim zwiazku. Porozmawiajcie otwarcie, to radze obiektywnie, a jak nie umiecie tego zrobic to nad tym bym sie najpierw zastanowila a bo wtedy to do pierscionka daaaaaaaaaaaaaleka droga

Ja też uważam, że rok to za mało i w pełni rozumiem Twoje obawy autorze. Ale z tego co widzę, wiele dziewczyn tak naprawdę niepoważnie traktuje zaręczyny, zrywają je bez problemu, potem zaręczają się z innym...raz na kafe jakaś pisała, że przecież 'zaręczyny to nie ślub, zawsze można zerwać'...jak dla mnie, zaręczyny to PRAWIE jak ślub i nie mam zamiaru zaręczać się z kimś tylko po to, żeby mieć pierścionek i odprawić całą tą zaręczynową szopkę, na którą tak się napalają kobiety.

Uważam że autor jeśli nie chce sie zareczać to nie powinien tego robic na siłę. Zresztą wydaje mi się ze zaręczyny nie sa jeszcze żadna gwarancją. przeciez zawsze można je zerwać z tym że żal jest wtedy większy. Napewno nie zareczaj sie tylko dlatego że ona tak chce.

>>Zresztą wydaje mi się ze zaręczyny nie sa jeszcze żadna gwarancją A ślub jest? :o

ale ty upierdliwy jesteś. czepiasz sie słówek jak baba.... Nigdy nie można mieć pewności. Ale wydaje mi się ze jeśli ludzie sie kochają, umieją ze sobą rozmawiać i znają znaczenie ślubu wtedy nie ma sie czego obawiać

Bydlak-nic nie jest gwarancją 100%. Ale ślub jest swego rodzaju deklaracją. Szczerze mówiąc, sama nie jestem na razie szczególnie przekonana do ślubu, no ale sądząc po tematach na kafe już wkrótce mój zegar biologiczny zacznie tykać i zacznę z dzikim błyskiem w oku uganiać się za moim chłopakiem celem zaciągnięcia go do urzędu/kościoła

mysle ze ta laska troche przesadza, ze po roku chce juz slub. chyba jakas desperatka. widze, ze niektore to tylko chca meza zlapac potem dziecko i zero innych ambicji. wiadomo, ze 5 czy 7 lat nie jest fajnie ''chodzic'' z chlopakiem i nic nie planowac ale rok to przesada.

>>Ale ślub jest swego rodzaju deklaracją. Podobnie jak zaręczyny. Dla jednych to tylko zaręczyny, które można przecież zerwać, dla innych, jak autor, jest to poważna deklaracja woli, do której nie chce się spieszyć i musi dojrzeć. Ale jak widac próżność i egoizm kobiet znowu bierze górę, w większosci :o

nie kazda kobieta jest beee Buydlaku a co do desperatek to sie zgadzam,sama znam kilka przypadkow