Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pa.tunia

Co się dzieje ze szkolnictwem wyższym?!

Polecane posty

Jestem świeżo po studiach -- ostatni rocznik "starej matury". Mój wydział jako jeden z ostatnich na uczelni wprowadził system boloński. Z ciekawości sprawdziłam, czy zmieniły się wymagania wobec absolwenta. Okazuje się, że po trzech latach edukacji na poziomie uniwersyteckim, po uzyskaniu stopnia licencjata, od absolwenta studiów filologicznych wymaga się jedynie znajomości języka wykładowego na poziomie c1 (!). Dla mnie informacja ta jest szokująca -- poziom c1 był absolutnym minimum, bez osiągnięcia którego nie było mowy o studiowaniu filologii. Czy tylko ja mam wrażenie, że standardy dramatycznie się pogorszyły w ciągu ostatnich kilku lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggffddffdfd
moralnosc studentow tez upadla. idą na studia nie po to, zeby sie uczyc ale zeby sie p**** yc. dziwi cie cos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llena25
Chrzanisz. Poziom C1 jak najbardziej wystarczy, aby normalnie funkcjonowac w danym kraju za granica, a tymbardziej aby uczestniczyc w wykladach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
pozary, Kant, pozary. przez zanizenie poziomu szkolnictwa wyzszego groza nam pozary:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ llena25 Oczywiście, że poziom c1 wystarczy w zupełności. To nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że jedna z flagowych uczelni w kraju wymaga od eksperta (literaturoznawstwa czy jezykoznawstwa) tak niewiele. Czym innym jest umiejętność komunikacji, a czym innym szczycenie się mianem "eksperta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, poważnie mówię i poważnie pytam -- czy tylko ja jestem jakaś dziwna, czy Wy też widzicie, że coś dziwnego się na uczelniach dzieje. Czy jest różnica między Waszym rocznikiem, a nowymi maturzystami? Jakie macie wrażenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ kant Ja byłam przekonana (wczoraj), że świat się kończy i zaraz psy będą zamiast deszczu spadać, kiedy google umarł na całe 5 minut. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa matura 2006
czy to moja wina, ze urodzilam sie kilka lat po Tobie i ide nowym systemem i w wymaganiach napisane jest, ze wystarczy, ze umiem mniej niz Ty? czy jestem gorsza, ze kazano mi zdawac nowa mature?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ nowa matura 2006 Spokojnie -- nigdzie nie mówię o żadnej winie, a tym bardziej nie oceniam, czy ktoś jest gorszy, czy lepszy -- mam tylko wrażenie, że standardy zostały zaniżone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka**
no nie twoja wina dziecko, nie twoja. Winę ponoszą ci którzy dla kasy zaniżają poziom żeby tylko pozyskac studenta. Idzie niż demograficzny, a za studentem idzie kasa i każda uczelnia walczy o każdą osobę. Poziom zaniżają uczelnie prywatne, bo są alternatywą dla solidnego nauczania. Alternatywą dla leniwej młodzieży która zawsze pójdzie tam gdzie łatwiej się prześlizgnąć i mają w dupie jakość kształcenia akademickiego - bo to ludzie bez wyobraźni. Nie studiują bo chcą być KIMŚ tylko po to żeby " mieć papier" a i tak pracują później na stanowiskach które wogóle nie wymagają studiów wyższych, bo na odpowiedzialne stanowisko to trzeba mieć coś w głowie, a jak ktoś ma oś w głowie to postawi też na jakość kształcenia i koło się zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa matura 2006
lekarski na 4 roku i fil.niemiecka na 2 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam bardzo podobne wrażenie, Lenka.. Jest mi aż przykro patrzeć na to, co uczelnie wyczyniają, nawet te podobno prestiżowe. Ostatnio pani Rektor uświadomiła mnie również, jakie osoby są dla uczelni ważne (oczywiście nie wprost): osoby, które oblewają ten sam egzamin po kilka razy z rzędu -- płacą za poprawki, warunki i powtarzanie roku, uczelnia jest szczęśliwa i niepełnosprawni -- tu też idą pieniądze. Niepełnosprawnym uczelnia powinna pomagać, zgoda, ale promować przeciętniactwo, a nawet gorzej -- niekompetencję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chlopak obiektywny
magister to teraz jest NIKT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa matura 2006
wiecie, bylam przez pol roku na styp. w DE i uwazam, ze w PL wcale nie ma takiego niskiego poziomu nauki... trafilam na , jeden z lepszych uni w DE i sie rozczarowalam... nie narzekajcie wiec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupoty gadasz, w szkole sredniej jezyk angielski na pewno nie byl na poziomie c1 :O c1 jest poziomem zaawansowanym wyzszym, c2 to juz native speaker 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niemcy masowo produkują doktorów (doktorat jest prawie w pakiecie) -- my zresztą też dokładnie w tym kierunku zmierzamy. Byłam zniesmaczona ilością i miałkością przyjętych doktorantów w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciotella -- nie gadam głupot -- poziom c1 (certyfikat) miałam zanim poszłam do liceum -- to była norma parę lat temu dla kandytatów na filologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowa matura 2006
z tego co pamietam mowiono nam , ze matura podst. z ang to poziom FCE a rozsz. to jak CAE filologie dla wlasnej przyjemnosci studiuje, uwielbiam niemiecki, a w przyszlosci chce byc lekarzem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zwyklego komunikowania sie wystarczy b2, c1 to juz wyzsza szkola jazdy. poza tym po licencjacie nie jest sie jeszcze ekspertem jezyka angielskiego. nauczycielem mozna zostac co najwyzej w podstawowce i gimnazjum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciotella cd a c2 to nie native speaker tylko tzw "near-native competence" -- dwa zupełnie różne pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooooooo
Czyli żeby dostać się na filologię np. angielską na najlepszych uniwerkach, to trzeba zdawać maturę rozszerzoną na poziomie CEA? Według mnie to bardzo wysokie wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybacz, ale sadze, ze angielki w szkole podstawowej i gimnazjum nie jest na wysokim poziomie i nauczyciel nie musi byc wcale na poziomie c2 zeby dobrze nauczac w tych szkolach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie są wysokie wymagania, anooooooo. Filologia to nie rozszerzony kurs językowy, a studia literaturoznawcze albo językoznawcze. Zresztą, sam fakt, że na filologię na mojej uczelni nie przyjmowali w tym roku osób poniżej 95% punktów mówi o nowej maturze wiele. Fizycznie nie ma możliwości, żeby tylu nagle geniuszy językowych się objawiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ ciotella Bzdura totalna. Nauczyciel musi znać język doskonale -- i nie chodzi mi tu tylko o umiejętności językowe, ale wiedzę o języku i kulturze, a nie tylko w stopniu wystarczającym do komunikacji. Czego taki nauczyciel tak naprawdę nauczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×