Czy facet opowiadający dowcipy o gejach ma u was szansę?

uogolniajac kultury...mozna tez uogolnic zwiazki...biorac pod uwage rowniez te heteryckie ktore nie maja w zalozeniu dzieci... milosc, zaufanie, przyjazn, bezpieczenstwo... gdyby sprowadzic zwiazki tylko i wyłacznie do zwiazanej z przeciwnoscia płci rozrodczoscia to wychodzi na to, ze moj zwiazek tez rozwala kulture i jest napietnowany bo nie mam dziei i jest to moj wlasny wybor... czym sie wiec moj heterycki zwiazek rózni od gejowskiego zwiazku?

"cie seksualne rodziców przenosi się na życie dzieci." ale biorąc pod uwagę, że dziecko uczy się zachowań od rodziców poprzez naśladownictwo... ról społecznych, wzorca mężczyzny/kobiety, zachowań miedzy płciowych... i to juz chyba zbadali dawno? tak samo jak to, że dzieci z brakiem jednego z rodziców mają często braki na tym polu? i jak to się przekąłda na chłopca i hipotetycznych "2 tatusiów" oraz uzyskiwanych we wczesnym dzieciństwie obrazów stosunków miedzypłciowych? chłopiec dorośnie i zacznie zakłądać tematy na kafe... Mam 30 lat i nigdy nie miałem dziewczyny. trochę przesadizłem :P

Anq, tym, że Bozia zabroniła ładować w kakao i kończyć w chusteczce higienicznej. Nie wiesz? BNB, przeczytaj raz jeszcze, później jeszcze raz, a później jeszcze raz. Później podyskutujemy.

Anq jest jeden błąd w Twoim myśleniu, którego nie dostrzegasz i pewnie nie dostrzeżesz nigdy mówisz, ze Ty się możesz przenieść, że nic Cię nie łączy i tak dalej zgoda masz pełne prawo wybrać wedle woli i możliwości tylko tak się składa, że Twoja postawa nie jest, nie była i nigdy nie będzie powszechną bo ludzie generalnie lubią, potrzebują być zakorzenieni w kulturze, języku, narodzie, rodzinie i to się nie zmieni wbrew marzeniom ideologów lewicy a nie zmieni się dlatego, że ludzie bez wspólnych korzeni (kultura, język, naród, państwo) są tylko luźną grupą, która sama w sobie może być sympatyczna i także w jakiejś mierze społecznie korzystna ale nie budująca stabilności społeczeństwa, która jest niezbędna by społeczeństwo w ogóle trwało.

" sami takowych badań przed domaganiem się takiego prawa nie inicjują" bo przecież nie da się ich przeprowadzić w końcu trzeba by wybrać grupę i przeprowadzać ocenę powiedzmy co 5 lat przez lat 30 od urodzenia. Bo inaczej nie da sie stwierdzićczy istenieją istotne długofalowe skutki czy nie wiec moje pytanie i tak z punktu otrzymania rzetelnej odpowiedzi było bezcelowe bo taka adopcja raczej nigdzie tyle nie funkcjonuje

P.S. "Mam trzydzieści lat i nigdy nie miałem dziewczyny"? To mówisz geje Cię chowali?

Wiesz, od ilu lat istnieje homoseksualizm? Wiesz, ile lat temu już kobiety/mężczyźni odchodzili ze swoim dzieckiem z heteryckiego związku do partnera tej samej płci, bo się odważyli ujawnić?

BNB- fakt ;) mnie chodziło raczej o czyste podejście- chce mieć dziecko,ale nie wiem,jaki wpływ może mieć na nie inna "rodzina", dla jego dobra- chcę wiedzieć i dopiero się domagać a nie tylko- ja chcę, dajcie mi "Wiesz, od ilu lat istnieje homoseksualizm? Wiesz, ile lat temu już kobiety/mężczyźni odchodzili ze swoim dzieckiem z heteryckiego związku do partnera tej samej płci, bo się odważyli ujawnić?" a to nic nowego, a wiesz ile lat uchodziło to za dewiację, zboczenie, wypaczenie?

ciekawe od czego?

no wiec odbierzmy wszystkim samotnym rodzicom dzieci...bo z twojego wywodu wynika ze tak bedzie najlepiej... Mam przyjaciela geja...uwielbia dzieci..swoją siostrzenicą zajmuje sie kiedy tylko może (i pewnie teraz polowa z was ma chore domysly ze zboczeniec). Jest nauczycielem i uczy dzieci. Jest swietnym nauczycielem. Takim z pasją i poswiecajacym sie pracy. Jest w związku z męzczyzną. I choc kocha dzieci nie może dziecka miec. A bylby wspanialym ojcem. Ma dobre warunki mieszkaniowe, stałą pracę, jest bystrym, wyksztalconym facetem. .... I gdyby byl wdowcem to bylby cacy i super ojciec i jaki zaradny...ale ze jest gejem to z dala od dzieci.... I wy byscie skazali dziecko na warunki domu dziecka i biede niz na dom w ktorym by mialo cudowne życie... Mylse ze dzieci Rickego Martina nie będą w życiu narzekać...w przeciwieństwie do wielu dzieci z heteryckich małzenstw gdzie rodzice sie nie kochaja i nie szanuja, a pieniadze wolą wydac na fajki zamiast ubranie dla dziecka...

miło się dyskutowało, ale za godzinę muszę wstawać, więc krótka drzemka się przyda:) dobrej nocy Wszystkim :)

ja też lubie dzieci. :)

"iesz, od ilu lat istnieje homoseksualizm?" biorąc pod uwag, że musi być zdeterminowany genetycznie... jeżeli wychowanie ma na niego nie wpływać... to od zawsze. to miałem napisać? :D "go związku do partnera tej samej płci, bo się odważyli ujawnić?" ale ile było takich przypadków i kto się przyznawał i jeszcze prowadził badani nad odpowiednio dużą grupą żeby można było przeprowadzić w analizę statystyczną. "eczytaj raz jeszcze, później jeszcze raz, a później jeszcze raz. P" chodzi o to, że lepsza jakakolwiek rodzina niż dom dziecka? jakakolwiek jednak nie bo kryteria adopcyjne jednak są po coś wprowadzone więc jakaś podstawa do powszechnego podjęcia takiej a nie innej decyzji musi być

W niektórych krajach nigdy, ale za głupia jesteś, żeby to wiedzieć, od paczki gwoździ też bym tej wiedzy nie wymagała. A gdybyś miała kiedykolwiek do czynienia z domem dziecka "od ogródka", to wiedziałabyś, ile czasu trwa proces adopcyjny i ile warunków muszą spełnić rodzice, ile przejść badań i ilu sąsiadów się o nich zapyta. Sorry, ofafluniam.

homoseksualizm jest przypisany ludziom przecież to wiemy i sytuacja gzie para homoseksualistów na skutek rozmaitych okoliczności wychowywała dzieci jest także stara jak ludzkość a pewnie i starsza ale nie w tym rzecz chodzi o konsekwencje społecznie i kulturowe upowszechnienia takich zjawisk i "ustanowienia" normy opowiadanie, że lepiej dwu tatusiów niż żaden rodzic jest do pewnego stopnia sensowne ale od pewnego momentu jest demagogią ten stopień i moment zawiera się w możliwościach adopcji przez bezdzietne heteroseksualne pary w Polsce jak sama wiesz system adopcji jest do dupy nie wiem czy ktoś tam wcześniej zwrócił uwagę ale ja jestem ateistą i dawno zerwałem z kościołem i moje zdanie nie na nauce KK opieram

"Anq, tym, że Bozia zabroniła ładować w kakao i kończyć w chusteczce higienicznej. Nie wiesz? " buahahahah a skąd wiesz co ja robię z moją drugą połową w sypialni:D? Miejcie litosc...cale szczescie coraz wiecej osob popiera moje stanowisko a nie patriotyzm żenującej Polsce...czemu mam byc wierna? Chamstwu, prostactwu, biedzie jaka tutaj panuje i zakłamaniu? Co stanowi dla Ciebie kultura? Wiesz co sie składa na jej elementy? Nie tylko kwestia postrzegania zwiazków i oscypka ale też i polityki, gospodarki, religii...a z tymi akurat się absolutnie nie zgadzam bo mają u nas formę porażki...obłudny kościół, tragiczna gospodarka i prostacka polityka...to już wole taka Holandię...Nie wiem ile podrózujesz i jakie masz wizje życia w innych krajach....ale uwierz mi oni żyją wiele poziomów wyżej niż my...pod każdym względem...

"no wiec odbierzmy wszystkim samotnym rodzicom dzieci...bo" tylko że samot ni rodzice to wypadek przy pracy... wiec tak jak sama gdzieś tam wcześniej pisałaś to inna sprawa i nei można porównywać :P naszła mnei jeszcze jedna rzecz tak to czytając. dziewczyna walczy o prawa dla .... i z dyskryminacją a sama rzuca tekstami w stylu "heteryckich" które jak dla mnie brzmią jak powiedzmy "czarnuch" cudo. nie ma to jak homo dyskryminacja :D

Co do adopcji i rodzin... Oczywiście ze idealnie byłoby gdyby idealne kochajace sie pary wychowywały synka i coreczke... Ale jak jest przyzwolenie zeby dzieci wychowywały samotnie kurwiszcza co sie na imprezie pusciły i ciagna kase z zasiłkow...to smieszne jest ze nie pozwala sie porzadnym zwiazkom u gejow czy lesbijek adoptowac dzieci... Nie jestem za sztucznym zaplasdnianem w tych zwiazkach i za zastepzymi matkami dla gejów...bo to juz wynika nieco z egoizmu...natomiast jezeli sa dzieci bez domu to dlaczego go im nie dac?

no cóz przyjeło się w naszych kregach okreslenie heteryk:D widac i wsrod gejow panuje brak tolerancji dla heteroseksualnych...

coz pozno sie zrobilo...tak wiec sklaniam sie ku opuszzeniu forum...a wam homofobom zycze aby przypadkiem jakas kulturowa rewolucja nie zmusiła was do krycia sie ze swoja heteroseksualnoscia....zebyscie nie musieli stac metr od swojej drugiej polowy bo homo bedacy norma byliby obrzydzeni relacja k-m. dobranoc

Anq jak wyżej napisałem nie zrozumiesz i powtarzam nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie wymagała do Ciebie abyś identyfikowała się na siłę z krajem z którego pochodzisz Tylko, że tam gdzie Ty nie widzisz wartości inni mają prawo je dostrzegać i odwrotnie Holandia jest według mnie szczególnym przykładem upadku cywilizacji zachodniej a identyczny poziom życia rozumiany materialnie można również osiągnąć w USA, Kanadzie, Japonii... Jeśli nie masz na myśli jedynie kwestii materialnych, to jeszcze raz powtarzam Holandia w moim przekonaniu jest jedynie wzorem staczania się cywilizacji zachodu

".ale uwierz mi oni żyją wiele poziomów wyżej niż my...pod każdym względem.." jak byśmy sie załapali do zachodu a nie obozu sowieckiego i dostali wsparcie na powojenny rozwój, i byli mniej zniszczeni, to też byśmy tak żyli żadne odkrycie " jaka tutaj panuje i zakłamaniu?" zakłamanie jest wszędzie takie samo najwyżej kłamią w innej sprawie :P ludzie tak naradę mało się od siebie różnią ".obłudny kościół," jak wszędzie i od zawsze gdy kler miał władzę i pieniądze nic nowego ale zniknie za lat 20 "prostacka polityka" popatrz na ue i zagrywki tamtejszej biurokracji poniżej krytyki niektóre rzeczy choćby mania regulowania wszystkiego albo polityka w stylu będziemy głosować tyle razy aż będzie tak jak my chcemy :D przecież to kpina w żywe oczy :D "natomiast jezeli sa dzieci bez domu to dlaczego go im nie dac?" w sumie to tak samo jak z in vitro. w pewnym sensie lepiej przesunąć ciężar na adopcję bo większy sens ma wspieranie opieki nad istniejącymi niż tworzenia nowych

Anq25 - też mam znajomych gejów, których lubię i szanuję. Ale gdyby była możliwość zdecydowania, czy pozwolić im zaadoptować dziecko - nie zgodziłabym się. Przede wszystkim wolałabym zająć się bezdzietnymi parami hetero. Sądzę, że uporządkowanie tej sprawy z procedurą adopcyjną zaprowadziłoby większy porządek w ogóle. Później można by było zastanawiać się dalej. Zastanawia mnie, dlaczego uważasz, że tylko w "żenującej Polsce" spojrzenie na tę kwestię jest raczej negatywne. Proponuję Houellebecq'a do poczytania. Piszę, bo jestem patriotką i tak się zastanawiam, skąd u ciebie taki obraz kraju... I jaki jest powód, że jeszcze tu mieszkasz, ja nie umiałabym żyć gdzieś, gdzie źle się czuję. A jesli chodzi o opowiadanie dowcipów o gejach, to mam do nich taki sam stosunek jak do dowcipów o blondynkach - uważam, że są głupie i nie lubię ich, ale pewnie bym wytrzymała, gdyby opowiadający je mężczyzna nie miał nic złego na myśli. Wiele można rzeczy tolerować, ale to nie oznacza, że należy je akceptować.

Czy pojęcie "heteryk" obraża heteroseksualistów, czy po prostu przyjęło się w owej KULTURZE, o której wszyscy tak dużo tu wiedzą (Polska Polsa uber ales...), że, ażeby uniknąć dłuuuugich słów, o geju można w mowie potocznej powiedzieć "homik", więc o heteroseksualiście "heteryk"? Ja mówiąc "heterycy" mówię o sobie, mam więc prawo, tak samo, jak nie razi mnie, kiedy mój kolega, który jest homo, nazywa siebie "pedałem". Jego broszka. Wy natomiast przeradośnie zaglądacie w cudze wyra. I zadałam tam pytanie: czy dziecku lepiej w domu dziecka, niż przy homoseksualnych, zdrowych psychicznie, z dużą inteligencją emocjonalną, zamożnych rodzicach?

Zupa...jestem tutaj bo mam tutaj rodziców, którzy niedługo nie bedą sobie sami radzic a wyjechac nie chca bo sie boja zmian... jezeli chodzi mi o lepsze zycie: mowie nie tylko o warunkach materialnych ale o estetyce, życzliwości, wolnosci słowa i prawa wyboru, możliwosci rozwoju i braku zacofania i ograniczenia na zmiany. Holandia upadkiem cywilizacji? hmmmm...nie przywiazuje uwagi do historii bo ona caly czas sie kumuluje i byc moze za lat 100 beda o Holandii pisac jako o kraju który jako protoplasta wyrwał Europę z więzów norm ograniczających rozwój osobisty i narzuconych zachowań... Co do adopcji....jest wiecej dzieci niz chętnych...

Hmm, to chyba jak z kwestią "cześć czarnuchu!" w stanach? Nie czytałam uważnie i teraz nie wiem, kto pisał o "heterykach". Z punktu językowego słowo mi się nie podoba i uważam je za obraźliwe, ale to tylko moje osobiste zdanie.

"ożna w mowie potocznej powiedzieć "homik","" ciekawe ilu sie obrazi bo to pewnie funkcjonuje tylko w grupie a nie poza... jak wspomniany "czarnuch" " Czy pojęcie "heteryk" obraża heteroseksualistów, " kwestia obrazy jest odbierana na gruncie osobistym... a ostatecznie rozstrzyga o tym sąd... jak mówi prawo :P "Ja mówiąc "heterycy" mówię o sobie, mam więc prawo" ale to raczej nei jest powszechne określenie

Zupa nie tylko w POlsce....ale m.in. A po czym to widzę...po tym, że jak idę ze znajomymi przez miasto zachowują sie bardzo nienaturalnie i sztywno wobec siebie i widzę ze ich to boli ale boją sie reakcji ludzi na ich zwiazek...niestety emocji czesto nie da sie ukryc i to widac po nich ze maja sie ku sobie:) i nieraz konczy sie na wzywaniu policji bo ktos nam grozi...nieraz juz po gebach dostali...a w najlepszym przypadku słysza wyzwiska i czuja na sobie pogardliwe spojrzenia... I nie sa to przegiete ciotki! Po prostu gdy sa razem to widac...jak sa osobno to nikt nie zwraca na nich uwagi i malo kto by zgadł ze sa homo... A jak jedziemy np. do Niemiec, Anglii, Holandii to nawet jak ewidentnie zachowuja sie jak para nikt na to nie zwraca uwagi...i czuja sie swobodnie...

Anq25 - to może eutanazja? :P Podły żart, ale jakże na czasie. Doskonale rozumiem, też zajmuję się chorą osobą. Ja również chciałabym widzieć, jak kraj, za który ginęli moi przodkowie staje się uroczą Arkadią. Dlatego działam. Dlatego głosuję. Dlatego udzielam się w tej dyskusji, którą na początku tylko śledziłam, bo nie mogłam spać. Jest więcej dzieci niż chętnych. Jaki z tego wniosek? Skąd się biorą te dzieci? Co trzeba zrobić, żeby było ich mniej? Bo o dobro dzieci tutaj głównie chodzi, prawda? Więc przed adopcją trzeba się zająć przeciwdziałaniem nieprzemyślanemu postępowaniu "dorosłych", nauczaniem, przypominaniem. Później procedury adopcyjne. Kolejność jasna, ale chyba zbyt mało chętnych do działania w którejkolwiek z tych kwestii.