Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Minka86

Drugie dziecko...

Polecane posty

brakuje mi tej jego opiekunczosci, tak mu sie zrobilo jak urodzilam to duzo mi pomagal, bral go zebym pospala sobie, duzo sie synkiem opiekowal ale niestety to trwalo pare miesiecy, teraz tez czasem nie moze sie nacieszyc Erikiem ale juz mniej czasu mu poswieca. Byl taki okres ze synek tak barzo do niego lgnal, chcial zeby wszystko tata robil zeby go kapal, ubral, zeby poszedl sie z nim bawic... a ten jak przed kompa siad to swiata wokol nie widzial i tylko wrzeszczyl na malego... Najbardziej mnie denerwuje ze ja juz sie nie wysypiam od ciazy ale nie narzekam bo dla mnie to naturalna kolej rzeczy, trzeba wstac do dziecka, teraz mniej ale tez czasem sie zdarzy jak chory albo ma zly sen, a ten kuzwa lezy jak kloda i nie ma zamiaru wstac i jeszcze pretensje ze sie nie moze wyspac, jakby tego bylo malo to chrapie jak niedzwiedz ze ciagle go musze szturchac bo sie spac nie da, ale to nie wazne jest, moja praca sie nie liczy bo przeciez siedze w domu i nic nie robie, dom sie sam sprzata, prasuje sie samo i gotuje sie, ja leze do gory du...pa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda....:( Ja mieszkam w Dortmundzie.....I szczerze mowiac nie cierpie tego panstwa, no , ale ...... w tym momencie nie jestem w stanie niczego zmienic.....Mam coreczke w wieku Twojego synka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam tyle lat
Minka to nie wiem czy to dobry pomysł żeby się decydować na kolejne dziecko bo się zamęczysz. My mamy zupełnie inne układy. Mąż wstaje w nocy do dzieci, albo wstajemy razem jak płacze dwoje na raz bo coś im się przyśniło. Każdą wolną chwilę spędza z dziećmi i czasem to widzę, że to ja przesadzam a on nawet chwili dla siebie nie ma bo jak wraca z pracy to dzieciaki się na niego rzucają całują i ciągną do zabawek. Też czasem czuję się samotna ale to raczej takie moje wewnętrzne odczucia tzn mam gorszy dzień i z jednej strony nie chcę żeby mi ktoś przeszkadzał a z drugiej czuję się samotna. Kobiety są dziwne i ciężko jest je zrozumieć bo nieraz sama siebie nie rozumiem. Wydaje mi się, że musicie poważnie porozmawiać między sobą bo dziecko niczego tu nie zmieni a ciąża z małym dzieckiem to wcale nie czas odpoczynku. Przy dwójce będziesz jeszcze bardziej zmęczona znudzona i samotna a mąż nadal przed komputerem. To nie jest wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrob jak moja szwagierka
'nieplanowanie' zaciaz... tak 'wpadla' z 4 dzieckiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doszlam do wniosku pewnego dnia, ze ogolnie za granica to ciezko spotkac takich szczerych i dobrych rodakow, moj maz praktycznie sie tu wychowal to ma swoje towazystwo *nie dla mnie* jak on to mowi a takich wspolnych znajomych chodzi mi tu o malzenstwa raczej to mamy ale oni tacy ze musza miec lepsze wszystko od reszty, my cos kupimy to oni tez tylko lepsze drozsze, takie zycie na pokaz wioda... sztuczni ludzie tu sa, pewnie ze nie wszyscy ale ja jakos takich tylko znam, to znowusz pomagasz czlowiekowi, idziesz z nim wszedzie po urzedach sie placzesz a on potem ma cie gdzies i nawet dziekuje ani nic i pan wielki, cie nie zna... Och wiele takich ludzi, zamiast sie razem trzymac pomagac sobie bo my polacy rodacy, to nieraz bardziej zyczliwy niemiec jest niz swoj... Bolesna rzeczywistosc A ile takich co nawet sie nie przyznaja ze polacy i strasznie szprechaja... sa ludzie i ludziska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczki
ja też mam tyle lat 2 kochanych dzieciaczków i zdecydowaliśmy się na 3 ale to by la nasza wspolna decyzja, jakby nam się wpadło to też byśmy się cieszyli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem tutaj sama, bez rodziny. Majac jednego malucha nie mam praktycznie czasu dla siebie :( (brak babci, dziadka, siostry, brata, meza rodzice sa chorzy...;() Jezeli jestes w podobnej uwazam , ze to bedzie wielki poswiecenie z twojej strony. I kto wie czy maz sie zmieni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda jestes
moja córa ma ponad pół roczku...ja mam 26 lat...i mam ochote znowu sie pobawic:) jakaś imprezka itp...:) drugie owszem chciałabym ( oby było takie grzeczne jak moja córcia od urodzenia)...ale za jakieś 3 lata...:) jesli chodzi o kase mysle ze dziecko ważniejsze niz pieniążki i jakbym miała parcie na drugie wolałabym dwoje chować skromniej niz jedno za bardzo wypieścić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam tyle lat
laseczki a w jakim wieku masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość likto
ja tez mysle jak poprzedniczka Drugie dziecko tylko cie pograzy Wiem ,ze moze nie powinnam tak pisac,ale naprawde znam zycie,chyba z kazdej strony:( z tego co napisalas maz to ciezki,egoistyczny typ Wiem,zego kochasz,no ale wiesz..nie przesadzajmy z ta miloscia On nadal bedzie siedzial przed kompem,bedzie zly a ty wymeczona,uwieziona w domu i totalnie samotna Odzyj troche,popracuj ,jestes strasznie mloda na takie uwiazanie Poczekaj z tym,obserwuj meza,rozmawiaj z nim duzo Na razie drugie dziecko to bedie meczarnia..A nie ratunek malzenstwa i rodziny:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klotkakakkaka
Mam podobnie, jedno dziecko, może by się chciało drugie ale mąż...Po urodzeniu dziecko mąż czesto dzieckiem sie zajmował,bardzo dużo czasu z nim spędzał, ba! dziecko przy nim było jakieś spokojniejsze. Po kilku miesiącach jego kontakty ojcowskie ograniczają się do 5 minut dziennie (na chwile na ręce i papa). Fascynacja dzieciem minęła. Jest cudownym czułym i kochającym mężem. Sam z siebie posprząta, ugotuje, zrobi pranie, nawet poprasuje ale do dziecka nie zagonisz. On sam mówi, że nie umie się odnaleźć jako ojciec, przerasta to go. Myślałam o drugim dziecku i wiem że on by się zgodził ale bym została sama z opieka nad dwójką dzieci a to już takie fajne nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam wielu Polakow, ktorzy wstydza sie swojego pokochodzenia( mowia tylko w jezyku niemieckim. dzieci tez). Niemcy maja zupelnie inny styl zycia. Na szczescie moj maz jest w polowie niemcem w polowie hiszpanem, nie przypomina zupelnie stereotypu Niemca:):) Jednak to panstwo jest dla mnie takie obce......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes jeszcze bardzo mloda, masz czas... Moze zacznij myslec troszke o sobie:) Na drugie dziecko masz jeszcze mnostwo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laseczki
córa styczeń 2006 synuś lipiec 2008

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przychodza chwile ze chcialabym jak stoje jechac do domu w PL, do dziadka i rodzenstwa, tam zawsze tak wesolo i dzieciaczkow nie brakuje... ale mam synka i czy ja wiem czy mu tam bedzie dobrze, czy nie bedzie mial do mnie zalu, wydaje mi sie ze tu jest wyzszy standard niz tam u mnie... rozne mam mysli. Moj brat ma 2 synkow i siostra tez 2 nie jest im latwo, ciagle nerwy z kad wziac kase na to czy tamto, brat tez jezdzi pozagranice na miesiac nieraz dluzej a bratowka w domu z dzieciaczkami, w tym jeden to niemowlaczek, ja na taki uklad bym sie nigdy nie zgodzila, pewnie ze lepiej zarobi ale dla mnie to nie zycie jak ja mam przez 2 dni w przeciagu paru miesiecy byc z mezem nie nie to nie dla mnie... dlatego tez wole byc tu bo jestesmy wszyscy razem, mimo tych wszystkich problemow, ale tego to chyba w zadnym malzenstwie nie brakuje... raz dobrze raz zle i pcha sie ta biede do przodu jak mowi moja mama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem cos jeszcze, moj maz, chociaz sie tu urodzil,rownie mocno jak ja chce opuscic ten kraj..... ach..........chyba odbiegam od tematu:) musialam to z siebie wyrzucic:) A i ten standard zycia w de pogarsza sie w ekspresowy tempie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i sie pogarsza ale jest o niebo lepszy niz przynajmniej tam z kad ja jestem, chodzi mi o opieke medyczna i szkoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie podoba mi sie to ze tu wszysko takie normalne, tak wszystko szybciej jakos idzie... ja jak mialam 16 lat to sie z paczka przyjaciol na sloneczniki chodzilo wieczorami albo na marchewki czy jablka, a tu... jestem nieraz w szoku dziewczyny takie dojrzale, ubrane tak odwaznie... jednym slowem rozpusta w bialy dzien :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczekam jeszcze z drugim dzidziusiem, najpierw sie za chlopa wezme zeby sie zachowywal jak maz i ojciec, a potem bedziemy probowac bo moze za duzo naraz bede miala na glowie, mam nadzieje ze sie pouklada i ze jakos to zycie moje wreszcie sie pouklada raz na zawsze. Mloda jestem ale spotkalo mnie w zyciu wiele zlego a rany na zawsze pozostana... dziekuje kobietki za mile i szczere odpowiedzi, jestescie wspaniale :* przynajnmniej tu moge z kims normalnie *pogadac* :) bo mamy nie moge ciagle obarczac moimi problemami... Kazdy niesie przez zycie swoj krzyz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarka1003
Minka86, kobietki tu mialy duzo racji doradzajac Tobie abys przed drugim dzieckiem zaczela troche myslec o sobie. Maz do pracy, dziecko do przedszkola a Ty? Sama w domu? To nic dobrego. Ja siedziałam kiedys 2-3 lata w domu to wiem jak to jest. Poszlam do pracy i sytuacja sie zmienila. Pracuje z ludzmi i moge nawiazywac nowe znajomosci, mamy dodatkowe zrodlo dochodu to i mam troche na przyjemnosci a do tego wracajac do domu czuje sie tam komfortowo bo moge odpoczac i wogole. Wiadomo nie musisz isc do pracy na pelen etat, ale chociaz na kilka godzin dziennie (3-4). Starczy czasu na obowiazki domowe, na dziecko a i maz moze doceni Twoja prace i starania, bo nie bedzie juz mial monopolu na zmeczenie i narzekania ze sam ciagnie ten wozek :-) Ja poszlam do pracy gdzy moja corka miala 1,5 roku. Teraz ma 5,5 a ja jestem w ciazy :-) i bardzo sie z tego cieszymy. Zaden maz nie jest idealny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to chyba nie zasluzylam na szczescie, ciagle problemy... juz niczego nie jestem pewna... Podejrzewam mojego meza ze mnie zdradzil, po tym co zobaczylam to mam prawie pewnosc, ale nie zlapalam go na tym, czyli tej 100% pewnosci nie ma ale w mojej glowie jest... Ale on sie nie przyznal nawet jakby to zrobil to i tak by sie nie przyznal... czy warto dac mu szanse... Przysiagl na naszego synka ze mnie nie zdradzil ale sama nie wiem czy mu wierzyc, juz nieraz klamal w innych sytuacjach... Boze ja zwariuje a tak chcialam z nim 2 dziecko, nie wiem co mam robic... nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×