Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taramnaa

czy zostawiłabys swojego faceta gdyby np złamał kregosłup

Polecane posty

Gość gdybymm
gdybym go kochala (tak jak kiedys pewnego czlowieka kochalam) - na pewno bylabym przy swoim facecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Damma
jeśli by złamał z głupoty własnej to tak b nie ma nic gorzszego niż głupi partner

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamillaa...
zostawiłabym jestem młoda i znalazłabym drugiego taki facet to ciezar,zbedny balast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temporary
nigdy w zyciu nie zostawilabym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda i dobra
rzuciałabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawiłabym na pewno
może jestem chamska ale szczera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po co sie meczysz
z nim nie poszlabym na impreze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perla90
NIE, bardzo go kocham i wiem ze on by to samo zrobil dla mnie... ale to zalezy od zwiazku, nie kazdy jest na tyle silny by to przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perla90
a autorka topika jakiego jest zdania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE! jestem młoda ale widocznie mam staroświeckie podejście do życia. Nie zostawiłabym jeśli bym kochała.A co gdybys się postawiła na jego miejscu? chciałabys zostać sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zalezy. pozostalby mi
przyjacielem ale nie partnerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdopodonie zostawilabym, tak jak juz ktos napisal zostalby moim przyjacielem ale nie partenerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego typu pytania są niesamowicie trudne ....prawda jest taka że nikt z nas nie wie jakby zachował się w jakieś sytuacji w jakiej nie był nigdy przed ja też na dziś mogę napisać że nie nigdy bym go nie zostawiła ...ale życie czasem pisze za nas tak dziwne scenariusze że sama wyznaję zasadę nigdy nie mów nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie by zostawiły prawie wszystkie. :o🖐️ Teraz im łątwo pisać ale jakby ich facet zaczął zrzedzic i narzekać to inaczej by gadały. :o🖐️ Tym bardziej, że wiele wspólnych czynności odpada, wiec by się nudzili. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja... nie mam pojęcia. Teraz, myśląc w kategoriach abstrakcji mogę powiedzieć jak większość "zdecydowanie NIE". Bardzo kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale. Nie wiem co by było gdybym faktycznie znalazła się w takiej sytuacji. Na początku napewno byłabym twarda, silna, wspierałabym, zwłaszcza jeśli byłby słaby psychicznie i mnie potrzebował. Ale później? Nie wiem... Mam nadzieję, że byłabym wystarczająco silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesoly romek
kobiety to niestety koorvy, te co mówią że by zostawiły zrobiły by to pewnie z większymi oporami niż te które zarzekają się na wszelkie świętości że by przy partnerze pozostały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim osoby, które z dnia na dzień stały się kalekami zmieniają się całkowicie bo rzadko, któreś z nich godzi się z taką sytuacją i wtedy dopiero zaczynają się problemy. Wtedy kobieta/mężczyzna zaczyna się oddalać od partnera a druga osoba ma problem ze zrozumieniem takiego zachowania i odchodzi. A wtedy zaczyna się walka z wrednymi plotkami od rodziny chorego i wszystkich przyjaciół... Bo jak to on/ona mógł ją/jego zostawić samego z takim nieszczęściem. Tylko, że nikt nmie próbuje się postawić w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Straszne rzeczy tu wypisujecie. Czemu kusicie los? Mój mąż miał wypadek samochodowy i jest 13 lat na wózku inwalidzkim, mamy 2 dzieci.Nigdy nie pomyślałam żeby go zostawić, nie mogłabym, był dla mnie bardzo ważny .Jak mogłabym go zostawić kiedy najbardziej mnie potrzebował. Człowiek nie żyje tylko dla siebie, dla własnych potrzeb i rozrywek.Było chwilami ciężko ale razem można zdziałać wiele. Stanowimy zgraną rodzinę. Wiem,że ja mogę na niego liczyć i on na mnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale my tu mówimy o wszystkich przypadkach. Męża też bym nie zostawiła bo przecież ślubuje się, że w zdrowiu i w chorobie. Mówimy tu głównie o przypadkach związków nie małżeńskich, krótkich, długich ale nie małżeńskich. No i nie chodzi tylko o wózek bo to nie jest aż taką wielką przeszkodą. Ale co byś powiedziała na taką sytuację: osoby około 20 lat, spotykają się 2-4 lata i nagle jedna łamie sobie poważnie kręgosłup i ma całe ciało sparaliżowane, brzydko mówiąc warzywko. I co ta druga zdrowa osoba ma zrobić?? Kochać do śmierci i przy okazji nie brać nic od życia?? Ja bym chyba sama nie chciała (będąc tą chorą osobą) żeby ktoś się dla mnie tak poświęcił. Co innego mąż, chociaż i on nie zasługiwał by do końca na taki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem i nie bede wiedziala
dopoki by sie taka sytuacja nie przytrafila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem i nie bede wiedziala
teraz wydaje mi sie, ze bym zostawila. Mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala stawac przed takim dylematem. I nigdy nikogo nie osadze za wybor w takim przypadku, bo tu nie ma dobrego wyboru :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I powiedzcie mi, czemu to facet jest świnią jeśli zostawi babę po amputacji piersi po chorobie nowotworowej? C'est la vie. Ludzie dzielą się na potwory, obłudne potwory i nieliczne wyjątki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaliban! Przecież usunięcie piersi nie jest chyba aż taką przeszkodą jak złamany kręgosłup, zastanów się! Pierś można odtworzyć a właściwie bez nij da się też normalnie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×