Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lza09

Nie potrafię zaakceptowac jego dzieci

Polecane posty

Gość zniecierpliwiony 1
To może sama zaproponuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, lubię o tym czytać, ale ne czuje potrzeby już o tym pisać, bo już mi przeszło. Zaakceptowałam. I wyprówałam flaki. I starałam się jak się dało. I kupowałam. I zapewniałam rozrywki. I nic z tego nie mam!!!! Ot taka opiekunka na weekendy!!! I na jakiś czas będzie koniec! I tatuś się na dziecko trochę wkurzył. No i co poczekamy, zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyyyyy 85
A czego chcesz od dzieciaka? Zrobiłaś wszystko żeby się tatuś zdenerwował, prawda? Bo ty jesteś zdolna do najbardziej podłych rzeczy żeby tylko gach zostawił przez ciebie swoje dziecko. Skoro tak tego dzieciaka nie cierpisz, to po co się pchałaś temu facetowi? Mało jest facetów bez zobowiązań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chorzy ludie takie wpisy dodają. I pewnie dzieci nie masz. A one nie zawsze są łatwe. Przez ostatnie dwa lata, zajmowałam się tym dzieckiem- bo ono chętniej do mnie przychodziło- bo ja dziewczyna jestem :) (tak mówiła) i zasze robiłam tak by w trójkę było fajnie. Nadskakiwałam, kupowałam. Nawet organizowałam wypady do willi moich rodziców za miasto, bo woda itd. Zawsze coś. Od jakiegoś czasu gdy dziecko przychodziło częściej, a ja wróciłam do pracy, nie da się bez przerwy przecież bawić, rysować itd. Muszę się też zająć sobą, domem. A ona ciągle coś. I tego dnia co odwozimy ją do domu zaczeła się na nas obrażać. Robiło się nie miło. Nigdy też nie usłyszałam dziękuję. Mam poprostu już dosyć. Robiłam wszystko by była zadowolona. Byśmy się kolegowały. A teraz poprostu pasuje. Nie będę robić za opiekunkę. Niech ojciec się nią zajmuje. Nadal zapraszam do mojego mieszkania itd. Ale nie będę ciągle nadskawiwać. Prwada jest taka, że nic nie musiałam robić od początku, a bardzo się starałam. Może za bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrzebnie się może tak rozpisałam. Po prostu zorganzowałam taki fajny wypad, a na koniec foch. Nie powiedziała nawet dowidzenia. A cały weekend jej nadskakiwaliśmy. Poprostu już strasznie się wnerwiłam. Pewnie nie długo mi przejdzie i wszystko wróci do normy. Prawdę mówiąc już trochę tęsknie. Fakty są takie, że przywiązujemy się do tych dzieci. Usłyszałam kiedyś że czasem daje jej więcej niż mama. Ale co z tego. Matkę i ojca ma, a my i tak jesteśmy na straconej pozycji. Jacy by ci rodzice nie byli. Szczeże łatwiej mają macochy na codzień! Gdy matki nie ma w ogóle. I jak byśmy się nie starały- dnia macochy nie ma!!! Więc ile można się tak starać. Docenia to co najwyżej troche mąż...i nikt więcej! Więc może poprostu lepiej, niech dzieckiem zajmie się tata, mama. A ja nie będę potem cierpieć. Bo mnie też to dotyka. I święty spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty 1985
z dawnych twoich wpisów wynika ile zła zrobiłaś temu dziecku i tej rodzinie. A twoja rola skoro dajesz d...ojcu tego dziecka, niech się na tym kończy. Dziecko ma ojca i matkę, ty zupełnie nie jesteś tutaj potrzebna. A opiekunce się płaci. Więc nawet opiekunką nie jesteś. Zrób to co najllepsze dla wszystkich, wypadaj z tego związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadaj sobie zdrów. Nigdy nikomu nic złego nie zrobiłam!!! I tak się składa, że jak na to patrzę to najwięcej w tym wszystkim zależy ode mne. Prawdę mówiąc dzięki mnie jakoś to wszystko dobrze się poukładało. Jesteśmy małżeństwem. A mąż bardzo się ze mną liczy. Nie da się wypaść z tego związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naiwna jestes 85
skoro się dało wypaść z jednego związku, to z drugim pójdzie łatwiej. Zwłaszcza jak facetowi klapki z oczu opadną i dojrzy, co ma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci z byłą sa mniej wazne,najwazniejszy jest najmłodzszy potomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glupie sfrustrowane byle udajace super mamuski, zajmijcie sie dziecmi zamiast jadem pluc po forach ,i do ex meza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woda ty widzisz co piszesz a pomyślałaś w tym swoim chlernie płytkim myśleniu jak ważne będą twoje dzieci kiedy czasem stanie się tak że i ty będziesz byłą. Wtedy w swojej głupocie pokaż swoim dzieciom jakie pierdoły tu piszesz. Jak jakiś tatuś tak twierdzi to zwyczajnie chujowy z niego ojciec a jak twierdzi tak jakaś druga kobieta to żeby kiedyś jej własne słowa nie musiały się sprawdzić. Nie masz kretynko monopolu na szczęśliwe życie a to myślisz to ci się tylko wdaje więc trzymaj główkę daleko od nocnika żebyś się kiedyś z tą główką w nim nie obudziła. Ah i staremu też powiedz że na starość jego kolejne dzieci były ważniejsze może mu pomogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AL frustratko
nie pisz tyle bo i tak nie masz nic do powiedzenia. Gęba w wiadro i spadaj nieudaczniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przynajmniej nie bawię w wyliczankę jedno dziecko ważniejsze drugie mniej hehe,trzeba być naprawdę kretynką by mówić o jakiejś hierarchi dzieci szkoda że tylko potem jedna franca z drugą stale pieprzycie że chcą one tylko alimentów, o czego niby mają chcieć jak już ktoś skutecznie w łeb staremu nakład że ma swoje lepsze dzieci. Głupie jesteście i tyle potrafię zrozumieć że można mieć problem z zaakceptowaniem dzieci ale nie do zrozumienia jest że ktoś kto tej akceptacji nie ma pakuje się w taki związek i każe wybierać. Dopóki cos panie nie dotyczy bezposrednio was bo wtedy to larum będziecie podnosić a facet który dla pseudo dobra kolejnego związku rezygnuje ze swoich dzieci jest po prostu świnią nie ojcem. I taką samą świnią może być później ale dla niektórych liczy się tu i teraz. Nie potraficie pogodzić się z przeszłością,część wyrwała by wszystko co się da. Brać sobie wolnych chłopów wtedy nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bede była z dzieckiem to znajde sobie jakiegos nowego i nie bede zatruwala zycia nikomu, bo mam HONOR ! Facet ma prawo odejsc,Ja tez mam prawo odejsc. A dzieci nie sa po to ,żeby nimi grac i robic im wodę z mózgu...i tak beda miały swoje zycie ,czy ojciec bedzie na stałe czy dochodzony ,czy w ogóle zniknie.My kobiety musimy sie chyba liczyc z tym,ze zawsze mozemy zostac na lodzie,nikt nam dzieci nie kazał rodzic ,nikt nam nie zagwarantuje faceta na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Woda dla ciebie wszystko jest proste jak zwykle tylko w gębie niestety. Czasem bie wiedząc co się w życiu wydarzy to sobie pomyśl że ten swój honor będziesz mogła sobie wiesz gdzie wsadzić. A dzieci żadna sobie sama nie robi i to czy ojciec jest obecny czy nie w ich życiu wcale nie jest obojętne. Ja tylko jestem ciekawy czy chciała byś by kiedykolwiek twoje dzieci usłyszały że są mniej ważne. Ty masz toerię niektórzy mieli to na codzień a związek z facetem z przeszłością nie jest dla każdego. A co najdziwniejsze faceci znacznie łatwiej godzą się z sytuacją istnienia byłego oraz dzieci. Po prostu panie pazernośc na kasę wam nie pozwala myśleć inaczej części po prostu brakuje tej kasy przeznaczonej na alimenty. Tyle że żadna się nie przyzna tylko pewnien odsetek jest w stanie swoje dzieci utrzymać stąd brak akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem tego topiku
jest nie taki prosty. Ja tez jestem macochą, mam tez swoje dzieci. Wierzcie mi, że naprawdę trudno tak samo podchodzic do cudzych i swoich dzieci. Staram się ale wiem co sie dzieje w mojej głowie. Oczywiście dużo zależy od dzieci ale prawda jest taka, że burczenie własnego dziecka jest inne dla matki niż burczenie pasierba. Tylko nie piszcie,ze rozwodnicy nie maja prawa do szczęscia - bo maja jak każdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście rozwodnicy
jak najbardziej mają prawo do szczęścia. Zwłaszcza jak tego szzczęścia szukają u przygodnych dupodajek i porzucają żonę i dzieci. O. wtedy jak najbardziej "zasługują" na szczęście. A te kochanice wtedy warszą na cudze dzieci jak suki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto robisz ciagle wpisy
pełne jadu i nienawiści, pewnie nikt Ciebie by nie chciał i boisz sie o swojego męża:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ty AL???
a już myślałam, że ci żyłka pękła z tych nerwów a szkoda, taki byłby spokój zołzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyłka to pęka
kochanicy która wie, że nie może pozbyć się jego dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno???
bo ja widzę, że AL co i rusz pluje jadem na lewo i prawo za swoje katastrofy życiowe , które świadczą tylko o jej ułomności. Żali się na swojego byłego chłopa a ja pytam jaką trzeba byc kretynką żeby z kim takim dzieciaka sobie zrobić? Trzeba być po prostu AL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A pomyślałaś może że można być młodym i głupim tylko co to ma wspólnego że dzieci się różnicuje? Te ważniejsze te mniej ważne.Był tu na forum jeden bardzo mądry facet który napisał że nie mogąc znieść zachowania nowej kobiety w stosunku do swoich dzieci po prostu pokazał jej drzwi. Dzieci są dziećmi niezależnie jaką mają matkę są one tego samego ojca i dla obu powinny być równie ważne,a pseudo tatusiowie którzy dają się odsunąć od dzieci to zwykłe śmiecie,tak samo jak kobiety które odsuwają dzieci od ojców którzy nic nie zawinili.Popatrz sobie na kilka innych topikach jak dorośli wyrażają się o dzieciach bachory,bękarty itp k...a o kim to świadczy dorosłe kobiety czy idiotki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak się ma ojca marynarza, to też się go rzadko widuje. Jeżeli mężczyzna stawia na piedestale swoje dzieci, to powinein sie zająć tylko tatusiowaniem...bo cóz On ma do zaoferowania nowej kobiecie? Hierarchia jest prosta ,samice walczą i tyle.Sama jestem z tzw;rozbitej rodziny,mam bardzo dobry kontakt z przyrodnia siostrą ,kocham ją baaaardzo,ale jej matkę widzialam raz w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli przyrodnia
to nie siostra, to obcy człowiek przyrodnia - bo z przyrodzenia twojego tatusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne........
"pseudo tatusiowie którzy dają się odsunąć od dzieci to zwykłe śmiecie,tak samo jak kobiety które odsuwają dzieci od ojców którzy nic nie zawinili." A jak nazwiesz dzieci odsuwające ojca od nowej kobiety , zazdrosne, chcące być tylko te jedyne i nie zezwalające przez swoje manipulatorstwo na ułożenie sobie życia przez ojca? Dzieci to dzieci ale nie wszystkie są kochane i dopre-są też niektóre podłe i egoistyczne. O tym też nie zapomnij skoro chcesz być taka dokładna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci nie mogą brac udzialu
w tym rankingu ponieważ nie miały możliwości wyboru. Już pomijam fakt że są ...dziećmi , istotami które należy chronic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ty nie chciałabyś mieć ojca dla siebie? Cóż to są właśnie efekty rozwodu, brak czasu na wychowanie dzieci,naturalna zazdrość,egoizm,dziwisz im się? Jedne dzieci mają ojca na codzień tamte od święta w jakiś sposób okazują że nie bardzo im pasuje. Tak poza tym w rodzinach też nie wszystkie są aniołami wredne dzieci są wszędzie sztuką jest nad tym panować co się rzadko udaje jak się dzieci widzi np raz na miesiąc,albo na kwartał. I poza tym co to ma wspólnego z różnicowaniem dzieci a wręcz może to różnicowanie wywołuje takie zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no_to
rozumiem, że jesteście na tyle konsekwentne, ze teraz już nie będziecie się oburzały jeśli jakiś facet wyskoczy z tematem, że panny z dzieckiem to drugi sort (piszę do tych, które maja problemy takie jak autorka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i otóż to!
"Jeżeli mężczyzna stawia na piedestale swoje dzieci, to powinein sie zająć tylko tatusiowaniem...bo cóz On ma do zaoferowania nowej kobiecie? Hierarchia jest prosta ,samice walczą i tyle" Woda, zgadzam się z Tobą Nie da się mieć ciastko i zjeść ciastko. Polska to nie Islam, że co wieś to żona i dzieciaki i wszyscy szczęśliwi że z jednego tatusia. Ja chcę mojego męża i tyle. Mojego byłego męża już nie chcę, niech spada, niech się wiąże z kim chce. A co było i nie wyszło należy zapomnieć i postarać się o lepsze TERAZ. Też mam dziecko, którego jego ojciec nie odwiedza, a że sobie ułożył życie i nie odwiedza nas, to dla nas, uwierzcie mi sto razy lepiej niż by nam ktoś miał życie szarpać na dwie strony. I co chłopcu by było po tym że go tata zabrał na wycieczkę raz na miesiąc, potem powroty, problemy, tęsknoty, tam mój pokój i tu mój pokój, tam jakaś nowa rodzina tu tez nowa rodzina, nowa żona taty BRRRRRR.... nie da się żyć na dwie rodziny i zawsze będą z tego problemy. Wole bez tego, uwierzcie mi, mówię jako matka. Uważam, że najzdrowiej jest jeśli mężczyzna i kobieta nie mogą być razem, aby to które nie może wychowywać dziecka maksymalnie usunęło się z jego życia. Jest szansa że znajdzie się ktoś kto będzie bardziej odpowiedni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×