Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wemoo

Czy za tyle da się utrzymac samemu?

Polecane posty

Gość przeciez ktos sie pod ni podsz
ywa durne kretynki, pieniaczki !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baneczka
czynsz 200zł prąd 80 gaz 60 tel. 70 TV 30 :P net 60 autobusy- 110 żarło 350 -450 ( w tym inne normalne zakupy, chemiczne tez) tabletki 55 zł :D kosmetyki 50 zł rata za TV - 150 ------około 1300 zł :O nie dodałam butów, ubrań, imprez jakichkolwiek, nie przewidzianych wydatków, wakacji, ...... autorka żyje normalnie, podejrzewam że jako kobieta najwiecej wydaje na ciuchy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
hehe po podliczeniu też wychodzi mi ponad 1000 zł.... :O fakt, wydaje na ubrania ale opłaty zawsze są na pierwszym miejscu :D teraz sylwester, święta, prezenty.... każdy miesiac jest inny niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgyfhjN
nie rozumiem jak można oszczędzać na jedzeniu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przyjmujac premie moge powiedziec ze mam ok 1800 zl na miesiac, mieszkam sama od pol roku, wlasne mieszkanie... jeszcze koncze sie urzadzac, wiadomo wszystko najwazniejsze mam, ale tutaj dywan trzeba kupic, tutaj obraz, wiec tak sobie skladam i co jakis czas dokonuje jakiegos zakupu do domu :) na poczatku robilam zakupy jak Ty, co kilka dni, pozniej okazalo sie, ze oszczedniej i finansowo i czasowo jest zrobic wieksze zakupy w markecie raz na tydzien... jedzenie mi sie nie marnuje, bo 2, 3 dni przed nastepnymi zakupami zaczynam miec pustke w lodowce przez co wyjadam nawet to, na co mam srednia ochote, ale kupilam wiec trzeba zjesc :P co miesiac place rachunki, pozniej mysle co jeszcze musze zaplacic np: tabletki, jakis prezent, ubezpieczenie itp, ile na jedzenie i paliwo i widze ile mi zostaje jak ja to mowie, gratisowej kasy :P wtedy wiem, ze np jak kupie sobie jakis ciuch to koniec i w tym miesiacu nie ma jakiegos wypadu czy np wizyty u kosmetyczki... jakos to idzie, po paru miesiacach czlowiek sie przyzwyczaja i uczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
OK, ale pieczywa przecież nie kupujesz raz na tydzień? :) tak samo sera czy wędliny... niby nic a w ciągu tyg. znowu idzie sie do sklepu... W takim razie ILE powinnam odłożyć? ---do ekonomistów i oszczędnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tu Cie zaskocze :) kupuje chlebek krojony i swiezy zamrazam :) pozniej wyjmuje sobie np po 2 kromki chleba i po pol godzinie mam swiezy, gotowy do zjedzenia chlebek :) wedline mozesz tez zamrozic, mieso poporcjowac i buch do zamrazarki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
OK, masz racje z tym zamrażaniem. U mnie zamrażarka jest napchana pyzami, pierogami, mrożonymi warzywami - najłatwiej mi to na szybko zrobić i zawsze mam pod ręką. No i tanio... U mnie z dużymi zakupami jest kiepsko - nie mam hipermarketu pod blokiem i ciężko mi tachać siaty, chyb aze trafi się jakas pomoc w postaci chłopa ;) ---ale nie lubie go angażowac w moje sprawy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
rozrzytnym?? miesięczne wydatki to ponad 100- te podstawowe, do tego dochodzą ubraniowe i inne, nie sądze ż ejestem rozrzytna az tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
ponad 1000 zł mam małe mieszkanie i mały czynsz, nie dopłącam za wode, mieszcze sie w czynszu, oszczedzam raczej prąd, nie dopłacam za ogrzewanie Przy 4 osobach tre wydatki są na pewno większe, kazdy radI sobie jak może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, to jest problem, faktycznie... ja zaczelam tak robic bo zauwazylam ze chodzac np co 2 dni do sklepu kupowalam wiecej niepotrzebnych rzeczy niz jak pojade raz na tydzien... ale moze skoro taksowki bierzesz pod uwage :P to wybieraj sie na wieksze zakupy powiedzmy raz na 2 tygodnie a w osiedlowych sklepach zaopatruj sie tylko w chleb, pieczywa nie kupuje w markecie a w piekarni ale zamrazam bo mam do niej 5 km i nie mam czasu by co 2 dzien tam jezdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu
ludzie naprawde szastaja pieniedzmi. To ja zarabiam 1000zl, polowa z tego to jakies raty, do tego dochodza rachunki, benzyna itd i wychodzi ze na jedzenie zostaje mi 100zl na miesiac i zyje. Nieraz nawet cos odloze albo jakis ciuch sie kupi. Zyje nie narzekam.Jak zarabialam 1500zl to 500zl zawsze odkladalam. Dlatego 1800 przy swoim mieszkaniu sorry. Ale fakt mam znajomych z dzieckiem ktorzy wydaja ok 2000 na samo jedzenie i mowia ze to malo. Ja wole miec cos odlozeone niz kupowac cala lodowke jedzenia a potem polowe z tego wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
mniam--taxówki? :D to bym na tym wyszła...:P nie, czasem podjade z chłopem albo tata mi coś przyiezie cieższego, różnie Ponad rok tak mieszkam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie popadajmy w skrajnosci! za 100 zl zyjesz? bez przesady, na chlebie i wodzie? a gdzie chemia, ubranie, buty zimowe czy jakies lekarstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
ahja, ja jednak za 100zł miesięcznie bym się nie wyżya - chyba ze stołowałabym sie u rodziców bo w sumie mogę ale jak juz jestem na swoim i pracuje nie chce im na karku siedziec :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co? :P nie wiem jak daleko masz do marketu :P ja nie kupuje w osiedlowych sklepach nic poza pieczywem, ziemniakami i jajkami bo na tym akurat mi zalezy... roznica w cenach w sklepie malym a marketem jest czasami ogromna... poza tym ja jestem leń, zalezy mi na czasie i wole raz w tygodniu poswiecic godzine na zakupy niz co pare dni jezdzic, zwlaszcza ze do takiego przyslowiowego sklepu osiedlowego tez jade 3 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
taxówkado hipermarkety wyniosłaby jakieś ok.7- 8 zł - nedaleko mam ale w sumie na to samo by wyszło finansowo ;) Wydaje się że mieszkanie samemu średnio się opłaca jednak, te same opłaty a druga osoba mogłaby mieszkać i tym sammym płacić to wszystko na pół. A Ty mniam--sama mieszkasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hibernatus
do jezu---nie biduj już :P chyba nikt ci tu nie wierzy ze 100zł żyjesz. Nie kłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 zl to baaaardzo malo, robiac zakuoy na 2 tygodnie zaoszczedzisz o wiele wiecej, uwierz mi, zreszta mozesz zrobic eksperyment i 1 miesiac tak wlasnie pozyc :P tak, mieszkam sama i nie powiem, lekko nie jest, oplaty duze czy mieszka 1 czy 10 osob... nie jestem rozrzutna, wlasciewie nie korzystam z rozrywem bo wole uzbierac kase na cos do domu, ale wiadomo jest jeszcze pare rzeczy z ktorych taoretycznie moglabym zrezygnowac, tyle ze kazdy chce pozyc a nie tylko liczyc kazda zlotowke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu
nie jem chleba, masla, chemicznych wedlin tylko waze z serkami jakimis, jem malo miesa wiecej ryb i warzyw po prostu zdrowo sie odzywiam i wbrew przekonaniu jest to o wiele tansze niz normalne jedzenie a przy tym nie musze sie katowac zadnymi dietami i wiem ze nie pakuje w siebie az tyle chemi. A jesli chodzi o proszki higieniczne rzeczy itd to sorry jak sie zyje samemu to to wszystko tak szybko nie schodzi jak np we dwojke i po 2 wiele rzeczy mozna kupic z gornej polki i z tej dolny. Glupi papier toaletowy mozna kupic za 8 zl i za 2. Na takich rzeczach mozna wiele oszczedzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu
do hibernatus nie klame bo nie mam po co. Nikt mi nigdy nie wierzy ale jak przez pewien czas wynajmowalam pokoj mojej kumpeli to sie sama przekonala ze tak mozna. Tylko fakt wy odzywiajac sie "normalnie" czyli zasmiecajac swoj organizm za 100zl nie przezyjecie nie ma takiej opcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wemoo
ja na szczęście już własciwie urządziłąm mieszkanie -- to były największe wydatki ufff :O Poeksperymentuje i zobacze jak bedzie ;) teraz 'nieprzewidzianymi' wydatkami jest dentysta :O - czasem niestety trzeba :P jezu--wiesz, jak ja swego czasu robiłam 'zdrowe' obiady albo dużo sałatek, warzyw robiłam/kupowałam to wychodziło mnie to o wiele drożej niż jak miałabym kupić najtańsze mięso, ziemniaki itd na obiad ;) czy chociażby pierogi, pyzy --tym przynajmniej można się najeść bo jak zjadłam sałatje to po godzine miałam ochotę na coś porządnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hibernatus
heh ---ryby akurat sa baaardzo drogie :P ściemniasz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pułkownik Dorwgird
Ludzie ,ale wy jej radzicie jeść biednie i żyć też na niezbyt wysokim poziomie ,a przecież nie kazdy tak chce .Kiedy ma się stroić ? na starość? Skończmy wreście z tą tempotą naszego narodu .KOBIETA MA LŚNIĆ i wydawać na ciuchy i kosmetyki póki jest młoda.Oszczędzać będzie jak znajdzie męża i on wniesie pożądną pensję.Moja żona wydaje całe swoje pieniądze na siebie ,a z moich utrzymujemy naszą trójkę ,oszczędzamy.Żona wydaje na ciuszki swoje i naszej córci .I chwała jej za to ,bo nie powstydzę sie z nią nigdzie chodzić .Jest zadbana ,a to znaczy ,że i zadowolona i o to chodzi .Jakby miała być marudżą i ściubigroszem to nie byłaby moją żona chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hibernatus
a wiesz iybach jest syfu?? wole juz zrobić sobie kanapke z własnego pieczonego chleba z masłem czy serem :O ryby to syf większy niż mięso czy drób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×