Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tradycja222

CZEMU MAMY KARMIA SWOJE DZIECI SLOICZKAMI

Polecane posty

Gość O Rany..
Straszny kocur: kupiłeś dodatkową paczkę prezerwatyw pod wrażeniem? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do O Rany..
Straszny Kocur to kobieta slepoto :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co autorko
nie masz już nic do powiedzenia?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tradycja jakie ty musisz mieć ubogie życie... i nie chodzi mi o finanse... :O mnie, by nigdy do głowy nie przyszło zaglądać innym do portfela i rozliczać ile i na co wydaje. Ja kupuję słoiki. Latem jak miałam warzywa ze wsi od babci to gotowałam. Teraz nie gotuję bo w warzywniakach wszytko pryskane i ze zdrowiem ma niewiele wspólnego. Jajka od "bab"?? W życiu, bym nie kupiła... skąd mogę wiedzieć czy nie są od kury z ptasią grypą... "baba" nie testowała ich na obecność salmonelli... Mięso od rolnika? Myślisz, że taki rolnik bada mięso przed sprzedażą? Bo ja szczerze wątpię. Warzywa ekologiczne? Od tych z warzywniaka róż nią się tylko opakowaniem i ceną. Wbrew pozorom słoiki są właśnie najbezpieczniejszym rozwiązaniem. Żaden inny produkt nie przechodzi tylu testów bezpieczeństwa co żywność dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwielbiam matki polki :))) poprawiają humor.... odpowiem Ci czemu karmię dziecko jedzeniem ze słoiczków (bo słoiczkami NIE :) ) 1. Sprawdzone, czyli zdrowe. 2. Szybkie do podania. 3. Smakuje mojej córce. 4. Rożnorodność składników, smaków itd. 5. Tańsze niż gotowanie II mini obiadu. i tak moge wymieniać i wymieniać.... Jak chcesz oszczędzac to proponuje lokatę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tradycja, otwórz oczy kobieto: I. Mam znajomą na targu, która handluje tam od lat i wie, co to za ekologiczne warzywa są tam sprzedawane. Na targu jest generalnie kupa naciągaczy, którzy pod metką "eko" wcisną nieświadomemu człowiekowi byle gówno, za dwa, trzy razy wyższą cenę, niż normalnie. U nas na rynku jest tylko jedno stoisko, gdzie ludzie sprzedają swoją, naprawdę zdrową żywność z ogródka. Ale jest tego niewiele i nie zawsze są. II. U mnie w domu z dzieckiem jest na wychowawczym mąż. Ja wracam z pracy często ok. godz. 18, czasem nawet 20.00 wieczorem. I co, miałabym jeszcze zamiast pobawić się z synkiem, wykąpać go itd. stać przy garach? W imię czego? A może powinnam stać przy garach już jak po tej 20.00 położę synka spać? A mi to się wypoczynek nie należy? A męża gotowaniem dla dziecka nie chcę dodatkowo obciążać. Pilnuje małego, spaceruje z nim, prasuje ciuszki, sprząta dom. Chyba ma dość na głowie. A jak mamy świeże owoce, to karmimy małego świeżymi jabłkami, gruszkami itd. III. Jestem bardzo ciekawa, gdzie kupujesz zimą świeże warzywka, oraz mięsko: cielęcinę, indyka, kurczaka (nie z fermy), królika i np. owoce leśne na deser. Sorry, ale mnie się wydaje, że dziecko lepiej skorzysta na tych gotowych obiadkach, niż na domowym gotowaniu. Te dania są bardziej urozmaicone i przyzwyczajają dziecko do wielu nowych smaków. Dostarczają dużo witamin i jeśli dziecko choruje, to nie dlatego, że jest żywione obiadkami ze słoiczków, tylko po prostu ma obniżoną odporność, albo kontakt z chorymi - inne dzieci, wycieczki do sklepów, zamiast na świeże powietrze itd. Podsumowuję: 1. Jeżeli chciałabyś dawać dziecku tak urozmaicone posiłki, jak te w słoiczkach, to finansowo byś popłynęła, bo gotowanie tak małych ilości jest nieopłacalne. 2. Nie trzeba karmić dzieci słoiczkami do 2, 3 lat. Od ukończenia 1 roku życia można stopniowo wprowadzać produkty spożywcze takie, jakie jedzą dorośli - POWOLI I STOPNIOWO, oraz tylko te, które się nadają dla tak małych dzieci. 3. Wolę dać słoiczek niż np. parówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mo córa miała chyba z 6 miesięcy jak zaczęłam wprowadzać obiadki, postarałam sie i ugotowałam zupę - dziecko zrobiło tfuu, kupiłam słoiczek, zjadła bez problemu. trochę mi sie głupio zrobiło, ale trudno, ważne że jadła. Ale w sumie to jej się nie dziwiłam, bo mieszkam na Śląsku i tu jakość jarzyn zimą pozostawia dużo do życzenia, więc lepeij kupić słoiczek niż gotowac ze spleśniałych marchewek, a takie niestety w moim warzywniaku, zimą są normą. Teraz jest już inaczej, od dwóch miesięcy słoiczki są beeeee i mamusine zupki smakują najbardziej :) I cała ta dyskusja jest bez sensu, bo każda mama wie co est najlepsze dla swojego dziecka, i nikt nie będzie przecież przekonywał, że ma rację, tylko dla podbudowania swego ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nhsgnhnhnhnh
wedlug mnie sloiczki to jest dobra rzecz wiadomo nie zawsze ma sie czas na zrobienie czegos innego a w takim sloiczku tez sa wartosci odzywcze:) sama daje to swojemu dziecku,ale bez przesady robie tez domowe obiadki wszystko jest dobre,ale co za duzo to nie zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swój własny ogródek
i świeże, zdrowe warzywa i owoce. Ale mimo to też czasami kupowałam gotowe jedzenie dla dziecka jak np. nie miałam czasu gotować. Faktem jest że dziecko wolało jeść moje obiadki niż ze słoików ale jak nie było wyjścia to jadło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bym wolala podac dziecku
jedzenie ze słoiczka niz pitrasić w domu jedzenie z kupionych warzyw czy innych produktów ze sklepu z pewnoscią "superekologicznych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słoiczki mają jeszcze jeden
plus - nie wiali sie w nie niepotrzebnie soli czy cukru co lubimy robic gdy przygotowujemy domowe jedzenie:P im pozniej dziecko zacznie jesc słone czy sztucznie slodkie potrawy tym lepiej. Nic dziwnego, że nam jedzenie ze sloiczkow wydaje sie mdłe i niedobre skoro nauczeni jestesmy wszedzie walic przyprawy.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 24
TY TĘPAWA ISTOTKO, A WIESZ NA CZYM POLEGA PASTERYZACJA??? Nie zauważyłąś, ze jak Twoja matka babka albo Ty, pasteryzukecie słoiki, soki, kompoty, dżemy, soki - to stać mogą latami????? I nie dajesz tam chemii idiotko!!!!!!! I tak samo masz ze słoiczkami. Warzywa do nich pochodzą z ekologicznych upraw podlegających ścisłym kontorlom (a jak Ty kontrolujesz te swoje stoiska na targu????) Mięso w słoiczkach podlega ostrym normom żywienia dzieic, a Twoje mięsko kto sprawdza??? Rozumiem że ten rolnik taaa? No to bardzo wiarygodne. W tym co kupujesz do przyrządzania obiadków "domowych i zdrowych" jest sama chemia, a słoiczki chemi nie mają bo są pasteryzowane a składniki są faktycznie ekologiczne. Jaka Ty jesteś głupia ze gadasz o chemii!!!! Jak pasteryzujesz słoik to też chemię dodajesz ze tak w to wierzysz święcie???? Aha. Jeszcze cos. Rozumiem, że codziennie latasz po kawałek króliczka, wątróbki, indyka, kurczaka itd do swojskiej masarni??? Bo chyba wiesz ze tygodniowo dziecko powinno jeść różne rodzaje mięs??? I owoców i warzyw. No i co z tymi, których sezonowo w polsce nie ma??? Dziwna laska z ciebie. Za ekologicznego króliczka w małej ilosci zapłacisz więcej niż za dwa słoiki!!!!!! Do tego kup warzywa i kilka egzotycznych owoców na przykład, chyba ze tylko babana dajesz i jabłko :/ To wyjdzie Cie taniej????????!!!!!! Juz to widzę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 24
no, o cielęcince i owocach leśnych nie wspomnę, ciekawe skąd je bierzesz teraz. I mówie o zdrowych, czyli mięsko nie z fermy a warzywka od baby na targu hahahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhahaha
Paula nie bądź naiwna. Owszem my nie dajemy chemii, ale w sklepie?, jaką masz gwarancję, że jej tam nie ma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoiczek kosztuje 220
a nie 3,5! to po pierwsze, -po drugie - jeden słoiczek można 48godzin przechowywac po otwarciu, więc może starczyc nawet na 3 dni dla mojego 4 miesięcznego synka! czyli wychodzi baaardzo tanio. -po trzecie - nie stac mnie na poświęcenie takiej ilości czasu, aby gotowa zupkę z połówki marchewki, obierac, miksowac, brudzi naczynia - bo pracuje, CZAS TO PIENIĄDZ - wolny wolę poświęci na zabawę z dzieckiem, a nie na stanie przy garach. -po czwarte- graniczy z cudem zdobycie odpowiedniej jakości produktów na tę zupkę w dużym mieście, a przecież na dam mu marchewki z "Biedronki" bo to same azotany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stać mnie to czemu nie
"Ostatnio bylam realu i widzialam ceny sloiczkow NAJTANSZE i to jeszcze po promocji kosztowaly 3.50!!! Ludzie gdzie wy pracujecie ile zarabiacie ze stac was na taka rozrzutnosc. Nie lepiej i zdrowiej ugotowac cos samemu a nie tylko sloiczki dawac dziecku. No niech bedzie, obiadki , ok ale deserki ??? Nie umiecie utzrec banana z biszkoptem albo innego owocu i dac dziecku tylko placic ??? " a dlaczego mam nie dawać, jak mnie na to stać ??? tyle zarabiam, że nawet obiad zamawiam z cateringu, żeby nie stać przy garach, wolę ten czas poświęcić dziecku, albo iść na siłownię czy z mężem do kina nie ma mnie w domu 10 h ( 8h pracy + dojazd) dziennie, więc nie mam zamiaru jeszcze tracić czasu na stanie przy garach, a potem jeszcze sprzątanie co koko obchodzi na co wydaję MOJE pieniądze ???????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie te słoiczkowe wszystkie tak samo smakują, czy na nich pisze rosół, czy jarzynowa czy spaghetti i wszystkie wyglądają tak samo i mają konsystencję smarków dawałam od czasu do czasu, właśnie z królikiem najczęściej ale głównie gotowałam z burakami, brokułami i kalafiorem, bo takich w słoiczkach nie uświadczysz gotowałam więcej i na gorąco wkładałam do wyparzonych słoiczków i rozgniatałam widelcem a nie miksowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-po trzecie - nie stac mnie na poświęcenie takiej ilości czasu, aby gotowa zupkę z połówki marchewki, obierac, miksowac, brudzi naczynia - bo pracuje, CZAS TO PIENIĄDZ - wolny wolę poświęci na zabawę z dzieckiem, a nie na stanie przy garach. he he mnie to rozbawilo,uwazasz ze zrobienie dla takiego dziecka obiadku to tyyyle czasu heheheh,ja robie codziennie i jakos nie przemecza sie nad tym,juz nie przesadzajmy1 a czas to pieniadz to sobie tez nie gotuj no bo przeciez czas tracisz,kupuj zupki z torebek:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stać mnie to czemu nie
radzę wam prosty test, weźcie słoiczek i zanieście do sanepidu do zbadania, nie kosztuje to wiele, a można sprawdzić czy jest tam ta "chemia" czy jej nie ma ja sprawdzałam :) :) :) proste, nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stać mnie to czemu nie
"he he mnie to rozbawilo,uwazasz ze zrobienie dla takiego dziecka obiadku to tyyyle czasu heheheh,ja robie codziennie i jakos nie przemecza sie nad tym" a w jakich godzinach pracujesz i o której jesteś w domu po pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tradycja222
lubie takie prowokacje :D :D :D tak naprawde to tez daje dziecku sloiczki sporadycznie cos ugotuje , mam rodzinke na wsi i co tydzien dostaje : jajka, kurczaki (takie ktore chodzily sobie po podworku a nie takie ktore byly scisniete w klatce -wy takie jecie :D ) swieze mieso wolowe i wieprzowe, nawet chleb oraz warzywa i owoce :D . Sporadycznie robie zakupy w supermarketach a jesli juz to chemie, ubrania, buty i inne. :D Ale dalyscie sie nabrac :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja...
jak mozna dzieci tym szitem karmic? i jeszcze debilki wierza ze to zdrowe,przebadane i wogole.... zal dupe sciskapokolenie idiotek;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie smakuja tak samo
tylko są bez dodatków smakowych typu sól, vegeta itp. (no i bardzo dobrze). My dorosli niestety mamy troche wypaczony smak bo nauczeni jestesmy solic, slodzic, doprawiac wiec naturalny smak potrawy nas odrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno zdrowsze
niz warzywka i owoce błyszczace na sklepowych polkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sezonie na owoce i warzywa
mozna sobie robic zupki, deserki itp. ale np. w zimie czy wczesna wiosna wole unikac tych sklepowych warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoiczek kosztuje 220
no i nie zawsze gotuje! starszy syn chodzi na obiady, a my z mężem często jadamy na mieście - pod domem mam bar ze świetną domową kuchnią- pełny obiad wychodzi 10zł - na pewno w domu taniej nie ugotuje! a jeszcze trzeba pozmywac itd, no i dziecku małemu, codziennie trzeba coś dac więc wychodziłoby na to, że gotuje tylko dla niego! Owszem 2,3 razy w tygodniu staram się zrobic domowy wspólny posiłek w ramach integracji przy stole.... ale i tak przecież dla małego nie dam tego samego co dla nas, więc musialabym specjalnie robic... a on zje pół łyzki najwyżej- bo się dopiero uczy :P ...owszem jak będzie starszy- 8, 10 miesięcy i będzie potrzebował więcej zjeśc, to co innego! wtedy zamówię pół cielaka na wsi, indyka, kurczaki i będę mu gotowa - na tej zasadzie, że baza będzie ta sama dla wszystkich - a później odbiorę dla małego porcję, a resztę doprawię. Ale na pewno też całkiem ze słoiczków nie zrezygnuje, bo dużo podróżuje a słoiczek można da wszędzie, w samochodzie, na lotnisku, w sklepie - na pewno wyjdzie taniej, niż pędzenie do domu z "wywiszonym językiem", żeby tylko zdążyc obiad ugotowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkka
no właśnie - Rafinka Ty mogłabyś sie zwlaszcza zastanowic nad tym. Smakują bezpłciowo bo nie mają przypraw, a Ty juz zapomnialas jak smakuje marchewka ugotowana czy ziemniak bez soli??? Małe dziecko wlasnie tak powinno jesc. A konsystencja smarków, bo zmiksowane, co chyba naturalne w przypadku niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słoiczek kosztuje 220
mnie akurat te słoiczki bardzo smakują - jak mąż wyjeżdża, to czasem kupuję też dla siebie, na obiad :P ...ale to pewnie dlatego właśnie, że my właśnie mało soli używamy.... wolę doprawic coś oregano, czy bazylią niż solą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuska 32
same pewnie ze słoika nie zjadłybyscie ,ale ja mam dość własnych zmartwień żeby zawracać sobie głowe czy ktos daje dziecku ze słoiczka czy nie,dodam tylko że ja lubiłam gotowac swoim dzieciom różne zupki,pózniej miksowałam je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×