Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość church service

Czy ateisci moga mi odpowiedziec na kilka pytań lub odeprzec jakies stwierdzenie

Polecane posty

Gość nicka brak
„Czy nie lepiej wierzyć, że śmierć to po prostu sen, po którym przychodzi przebudzenie w nowym, lepszym swiecie” Owszem, lepiej. W sensie prościej. Ludzie podświadomie boją się końca tego, co zbudowali i łudzą się, że to tylko początek. ”Jak traktujecie naukowo przebadane sprawy smierci klinicznej (chocby prace dr Moodego)? A wiec skoro jest dusza - musi byc jakis kolejny etap dla tej duszy” Nie znam. Nie wypowiadam się. Ale jaka prymitywna manipulacja „A więc skoro jest dusza…” ”Jesteście niewierzacy, poniewaz...” Nie jestem ”Nie przeraza was wizja smierci ostatecznej, nieodwracalnego niebytu? Skoro tak, to nic,WIELKIE NIC, nie ma sensu: dbanie o ciało, staranie sie, aby bylo atrakcyjne, kupowanie ubran, kremow bla bla bla jest wysiłkiem niepotrzebnym, bo w koncu i tak zmieni sie tylko w cuchnaca, rozkładajaca sie materie, z ktorej zostana co najwyzej dwie kosteczki; dbanie o umysł - jesli ktos ma szczescie - po kilkudziesieciu latach cała nauka pójdzie na marne, bo w koncu wiedza obróci sie w nicosc; wszystko inne podobnie” Porażający brak logiki… Więc czemu katolik się stara, skoro już niebawem będzie w raju? „Ale w naukowy sposob nie da sie wyjasnic, dlaczego osoba, która zmarła, potrafiła dokładnie powtorzyc i opisac co działo sie na sali operacyjnej, co mowili lekarze...KIEDY NIE ZYŁA” To naprawdę zaskakujące, jak religijni fanatycy podważają naukowe metody udowadniania braku bogów a jednocześnie skwapliwie wykorzystują każdą okazję, żeby wykorzystać inne, równie naukowe metody do poparcia swojej teorii Ludzkie ciało, a w szczególności mózg posiada jeszcze ogrom nieodkrytych tajemnic. Kilkaset lat temu ówczesna „nauka” nie potrafiła wyjaśnić zjawiska wiatru i tego, że powietrze to nie „pustka”, dzisiejsza nauka też nie wszystko potrafi. Jedno się nie zmieniło. Fanatycy, którzy od zawsze negują naukę i przeinaczają wszystko, żeby tylko udowodnić istnienie swoich bogów, bożków itd. „to nie jest ksiazeczka do nabozenstwa, to Biblia” Otóż muszę Cię zmartwić, ale to tylko książeczka będąca zlepkiem różnych opowieści, legend i być może nawet „tekstów objawionych” (ja przecież nie zakładam nie-istnienia boga) kształtowana latami przez tych, którzy dobierali jej zawartość do własnych potrzeb decydując o tym, w co masz wierzyć a w co nie. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość church service
zdzirson - czyli wszystkie twoje argumenty sprowadzaja sie do wysmiewania i ironii?:O rzeczywiscie, swietna obrona swoich racji to mowie ja - no tak, lekarze niedouczone imbecyle, i pomylili sie w 6tys przypadkow:O fajnie - zwrocilam sie do dwoch konkretnych osob:O Rytuały moze mniej; ale to, co daje wiara - bardzo a mi to rybka - prosze, naprawde prosze, nie porownuj swojego snu do czegos potwierdzonego przez specjalistow. Te osoby nie zyły. Nauka nie potrafi przywrocic kogod do zycia. Tylko cos wymykajacego sie ludzkim rozumom:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam takie pytanie do autora
"Bo w Biblii jest powiedziane, ze głownym warunkiem do zbawienia jest wiara w Boga; majac grzech ciezki na sumieniu (czyli chocby nie uczeszczanie na niedzielne nabozenstwo) nie ma mozliwosci na zbawienie - to nie jest ksiazeczka do nabozenstwa, to Biblia." - A skąd ta pewność, że Biblia to słowo boże, a Koran już nie?- Ja uważam, że Biblia - to wytwór kultury, zbiór luźnych i nawet niespójnych legend i mitów, przecież nawet nie ma bezpośrednich dowodów na historyczność Chrystusa, oprócz jakichś tam wzmianek o tym, że ktoś tam coś tam słyszał o nim i o jakichś chrześcijanach, a co dopiero sądzić o "historyczności" Adama i Ewy ???? Dlaczego mam się opierać na tej właśnie książce a nie na mitologii starożytnych Indian???? Bo tej mitologii nie znam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w ktorym miejscu w biblii jest
napisane, ze niechodzenie na niedzielne nabozenstwo to grzech smiertelny???????? Przeciez w czasach biblijnych nie bylo niedzielnych nabozenstw. Niedzielne nabozenstwa to wymysl KOSCIOLA Chrzescianskiego , ktory za czasow biblii nie istnial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a najlepsze jest to
że KAŻDA, bez wyjątku każda religia jest przekonana o własnej nieomylności i z punktu jej widzenia wszystkie pozostałe religie prowadzą na mniejsze lub większe manowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość church service
nicka brak: 1. Czy w ludzkiej naturze nie lezy to, co prostsze, łatwiejsze, przyjemniejsze? Czy ty skazałabys sie na otaczanie brudem bez zadnego celu? 2. To nie jest manipulacja. To jest moje przedstawienie sprawy. A twoim zadaniem, skoro wzielas udzial w rozmowie jest odbicie pileczki. I niekoniecznie przy uzyciu obrazania... 4. Nie mozna nauka wyjasnic wszystkiego, w innym przypadku najlepsi specjalisci - ateisci nie mowiliby "To Bóg". Nie mozna wytlumaczyc i nie bedzie mozna stygmatow o. Pio, historii postrzelenia J.P.II, przepowiedzenia cudu słońca dzieciom w Fatimie etc - mozna odpowiedziec, ze przypadek, ale to byłyby tylko osmieszanie sie:O 5. Nie uwierze, ze religia, która trzyma sie przy zyciu tyle setek lat, za która tyle meczennikow oddało zycie i ktorej nadal tyle ludzi sie poswieca, jest wymysłem tylko i wylacznie nacpanych bajkopisarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I jeszcze to
"co w tym jest przykrego? to zupełnie normalny stan rzeczy, ze boje sie piekła." No właśnie - bać się to dla niektórych "zupełnie normalny stan rzeczy". Wiesz co, ja się wolę nie bać i decydować o swoim życiu BEZ STRACHU, tylko z własnej wolnej woli, bez bata w postaci urojonego lub wytresowanego przez wychowanie strachu. Jak myślisz, kto jest bardziej moralny: ten kto nie kradnie ze strachu przed więzieniem (piekłem, potępieniem wiecznym itd.), czy ten, kto nie kradnie, bo nie chce zrobić bliźniemu przykrości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam lepsze pytaanie
spróbujcie odpowiedzieć na pytanie skąd wziął się świat skoro w boga nie wierzycie? tylko nie piep.rzcie bzdur, że przez przypadek, żaden uczony w to nie wierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko do autora
Ale może ustosunkuj się do wcześniejszych pytań: Co - oprócz wiary - dowodzi boskiego pochodzenia Bilii w odróżnieniu od innych świętych ksiąg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam lepsze pytaanie
i ps. jeszcze nigdy żłumaczył RACJONALNIE(bo wy przecież uwielbiacie te słowo) powstanie świata, twierdzenie, że pierwszy atom powstał znikąd, jest baaardzo NIERACJONALNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam lepsze pytaniee
** i ps. jeszcze nigdy żaden ateista nie wytłumaczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A skąd ty wiesz
"spróbujcie odpowiedzieć na pytanie skąd wziął się świat" Skąd ty wiesz, że świat "się wziął" a nie był od zawsze w jakiejś tam formie - przecież nieskończoności matematycznej też nie da się objąć rozumem, a jednak istnieje? Przyjmując jednak, że miał początek - skąd wiesz, że Bóg stworzył Świat, a nie np. Bóg jest Światem, a ty jesteś kawałkiem Boga? Jest jeszcze kilka innych możliwości... Tylko mi nie mów, że tak jest napisane w Biblii, dopóki nie udowodnisz jej Boskiego pochodzenia :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o istnienie boga
to pytanie o fakt. Czy to że istnieje Bóg i życie pośmiertne to fakt i wierzysz w to tak samo jak w to że upuszczony kamień upadnie, a ziemia kręci się wokół słońca? Jasne, że nauka nie wyjaśnia wszystkiego i ateiści też mogą się mylić, ale ich wyjaśnienie świata przynajmniej MOŻE być PRAWDOPODOBNE. Lepszego nikt nie wynalazł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam lepsze pytaniee
nie umiecie tego wytłumaczyć, bo powstania świata bez inteligentnej przyczyny(jaką tu jest bóg) wytłumaczyć się nie da, wszystko musi mieć swoją przyczynę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o istnienie boga
jeśli istniałby bóg który stworzył tak skomplikowaną rzecz jak "świat", "życie", "cywilizacja" musiałby sam być co najmniej tak samo, jeśli nie bardziej skomplikowany. A jego kto stworzył? Jeśli można przyjąć że Bóg jest od zawsze to równie dobrze można, że świat był zawsze, ale to żadne wyjaśnienie, trzeba szukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam lepsze pytaniee
nie muszę jej boskiego pochodzenia tłumaczyć, bo to jest jasne, poza tym nie żadni księża czy tam teologowie tak to tłumaczą, tylko wielu znanych filozofów, bodajże fromm, który 'poprawił' freunda i jego często błędne, liberalne poglądy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idę do ważniejszych spraw
Szkoda mojej energii na dyskusję z kimś, kto nawet nie próbuje ustosunkować się do moich pytań. Widzę, że pytanie o "boskość" Biblii pozostanie jednak bez odpowiedzi... Było do przewidzenia, daremne ;-) Jak zresztą próba dyskusji z kimś, kto jest zaślepiony jedynie słuszną wiarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytaniee
racja, nie ma co dyskutować z 'antyreligijnymi' oszołomami, którzy gdy usłyszą słowo 'bóg' to aż się zaczynają jeżyć, zabawne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co jest jasne
Boskie pochodzenie???? To tylko wiara! Dlaczego mam wierzyć niektórym filozofom, a innym, którzy twierdzą przeciwnie - już nie, jaki jest "klucz" doboru wiarygodnych filozofów: Katolicki, muzułmański, a może buddyjski??? Padasz w dyskusji na argumenty, Przepadasz z kretesem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie o istnienie boga
ale jak nie trzeba wyjaśniać skąd wziął się Bóg to dlaczego trzeba w ogóle wyjaśniać że to on stworzył świat? Równie dobrze świat mógł być od zawsze. To uproszczenie, a jeśli chcemy poznać PRAWDĘ, FAKTY o początkach świata nie możemy sobie na uproszczenia pozwalać. Jasne że teoria ewolucji nie jest doskonała, ale jako jedyna z wymyślonych przez ludzkość ma szanse być prawdziwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vov
jasne, a dinozaury byly dwa - adam i ewa:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytaniee
skoro jednak mądrzy ludzie, którzy byli wybitnymi filozofami już od dawnych dziejów nadali biblii miano 'boskiej' to kim wy jesteście żeby zdanie 100 razy od was mądrzejszych i uświadomionych ludzi podważać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość church service
wszyscy jestescie pojebani, chce z wami pogadac, to sie nabijacie. mam nadzieje, ze faktycznie skonczycie tak, jak chcecie - czyli poza swiatem i granicami kosmosu. po prostu was nie bedzie. na nic innego nie zaslugujecie. zamykam dyskusje:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inni równie wybitni
filozofowie twierdzili inaczej, a niektórzy wybitni twierdzili nawet, że Słońce kręci się dookoła Ziemi i byli w błędzie! To, że ktoś coś twierdzi i w coś WIERZY, nie jest jeszcze ARGUMENTEM i FAKTEM bez innych TWARDYCH dowodów, to tylko WIARA bądź jej BRAK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec no wiec
zauwazyliscie, ze im wieksza biedota panuje w kraju, tym wiecej ludzi jest poboznych?? bo jak juz nie mozna sobie w zaden sposob pomoc(czyli na przyklad brakuje pieniedzy), to mozna sie pomodlic. a niestety bog nie zajmuje sie takimi "pierdolami" jak glodujace dzieci na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Czy nie lepiej wierzyć, że śmierć to po prostu sen, po którym przychodzi przebudzenie w nowym, lepszym swiecie? - Heh, jak już tu zauważono, wygodniej, ale czy to oznacza lepiej?? Nie, według mnie. Właśnie im trudniej tym lepiej. Nie podążam ślepo za wytyczonymi nakazami i zakazami, zastanawiam się co dobre i robię to, nie dla nagrody (w niebie :P ), ani nie z lęku przed karą. Wierzę, że po śmierci nie ma nic, koniec życia i tyle, znikam. 2. Jak traktujecie naukowo przebadane sprawy smierci klinicznej (chocby prace dr Moodego)? A wiec skoro jest dusza - musi byc jakis kolejny etap dla tej duszy. - To już też tu było podniesione parę razy. I jak inni wspominali, ja również uważam, że jeżeli w ogóle są to jakieś zjawiska (a nie przypadek, czy coś takiego) to może ich na razie nauka też nie ogarniać. Ludzie dawniej nie znali elektryczności i pioruny też były boskie i tajemne. 3. Jesteście niewierzacy, poniewaz... - Chcę sama decydować o sobie, chcę mieć faktycznie wolną wolę. Wiara ogranicza, wszystko jest podane na tacy - przepis na życie, sens życia, cel. Ja chcę być wolna w mojej ocenie co jest dobre co złe, chcę sama określić sobie sens (lub bezsens) życia i jego cel lub bezcel. 4. Nie przeraza was wizja smierci ostatecznej, nieodwracalnego niebytu? Skoro tak, to nic,WIELKIE NIC, nie ma sensu: dbanie o ciało , staranie sie, aby bylo atrakcyjne, kupowanie ubran, kremow bla bla bla jest wysiłkiem niepotrzebnym, bo w koncu i tak zmieni sie tylko w cuchnaca, rozkładajaca sie materie, z ktorej zostana co najwyzej dwie kosteczki; dbanie o umysł - jesli ktos ma szczescie - po kilkudziesieciu latach cała nauka pójdzie na marne, bo w koncu wiedza obróci sie w nicosc; wszystko inne podobnie Nie, nie przeraża mnie wizja śmierci ostatecznej, żyję całkowicie pogodzona z faktem, że nadejdzie i że może nadejść w każdej chwili. Prawdopodobnie oczekuję śmierci w sposób w jaki chrześcijanie jej oczekują, radośnie i spokojnie, tyle że oni czekają na spotkanie z Bogiem, inne życie itd. a ja czekam po prostu na koniec tego życia, bezwzględny koniec. Argumenty o dbaniu o ciało i wiedzy są dość nielogiczne, co też wielokrotnie już zostało tu skomentowane. A jaki sens ma dbanie o ciało itd. osób wierzących skoro i tak to tylko życie doczesne? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość church prawie wszyscy
najechali na twoje poglady to zamykasz dyskusje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóż widzę że dyskusja
... z braku argumentów - zeszła na manowce zwykłej narodowo-katolickiej agresji. Jakby normalka :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pytaniee
po prostu trzeba mieć porównanie, zacznijmy od tego, czy wogóle czytaliście takie książki? za 'najmądrzejszego z najmądrzejszych' uważa się freunda, który odrzuca istnienie boga, ok, ale jakiś czas po nim urodził sie następny bardzo wybitny, o nazwisku fromm, który nie odrzuca istnienia boga i wierzy w istnienie uczuć wyższych(i to wszystko bardzo logicznie tłumaczy) i mało tego, w swoich książkach tłumaczy i poprawia freunda, okazuje się wybitniejszy od niego, po prostu przy nim freund jest 'mały'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Casava
Tak jak małe dzieci wierzą w św. Mikołaja, tak dorośli (wciąż) wierzą w jakiegoś boga. Mnogość religii dobitnie potwierdza, że bóg jest ludzkim wymysłem i jest po prostu pratycznie potrzebny i przydatny - szczególnie ludziom biednym czy mniej inteligentnym. Ad. 1. Śmierć to śmierc, koniec naszego życia. Dużo lepiej jest wierzyć, że to nie jest całkowity koniec naszej egzystencji, ale NIKT nie udowodnił, że coś po śmierci istnieje. Wiara w nagrodę po śmierci ułatwia zapanowanie nad ludźmi (i manipulowanie nimi) - nie kradną, nie mordują, itp. (dają na tacę :P). Ad.2. Ludzki mózg jest na tyle skomplikowany, że długo jeszcze nie poznamy wielu ciekawych jego zachowań. W tym podczas jego śmierci. Ad.3. Tak samo nie wierzę w boga Mahometa, Krisznę, Zeusa czy bogów Indian. Wierzę w siebie. Ad. 5. A dlaczego miałoby być coś po śmierci? Zwierzęta umierają i też nic się z nimi nie dzieje. My też po śmierci się rozłożymy na cuchnącą materię. Jedyne co po nas pozostanie, to nasz dorobek twórczy - m.in. dzieci. :P A dbanie o ciało na sens tylko za życia - jakieś głupoty napisałeś na końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×