Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość miśka44

Potrzebuję spojrzenia z zewnątrz na sytuację...

Polecane posty

Gość miśka44

Potrzebuję spojrzenia z zewnątrz na sytuację... [02.11.2009] 09:45 miśka44 Czy zgodzilibyście się na przeprowadzkę ze współmałżonkiem do jego domu który po rozwodzie przepisał na dzieci ? Tzn. dom jest przepisany na 4 osoby, właścicielem jest mąż i 3 dzieci, każde ma po 1/4. Obecnie nikt tam na stałe nie mieszka. Spędzamy tam tylko weekendy. Dzieci przyjeżdżają również. My mieszkamy w domu przy moich rodzicach od kilkunastu lat ale mamy tam swoje mieszkanie oczywiście. Teraz zostałam postawiona pod ścianą. Mamy się przeprowadzić bo maż tak chce. Moje zdanie nie jest brane pod uwagę. A ja nie dosyć że nie mam tutaj nikogo (znajomi, rodzina, nie licząc dzieci męża) to jeszcze mam się przeprowadzić teraz, kiedy moi rodzice mogą w każdej chwili mnie potrzebować. Dodam że nie ma jakichś konfliktów miedzy mężem a teściami. Jest traktowany przez nich jak syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka44
nikt nie pomoże ??? Do minusów jeszcze dodam że do pracy będę mieć dalej, dom jest na wsi gdzie nawet do najbliższego sklepu trzeba samochodem jechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba czegos nie rozumiem. Jestes z mężem po rozwodzie ale mieszkacie razem, dzieci też są Wasze wspólne? Czy te dzieci to z jego pierwszego małżenstwa i mąż jest po rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perłkamisia75
trudno jest Ci doradzić, bo niewiele wiem o Tobie, zawsze można zostawić sobie drogę powrotną, czyli jak coś się nie spodoba to wrócić do siebie, bo w tamtym domu nowym możesz nie czuć się jak u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to znaczy ,że mąż zapisał go na dzieci ?- w jaki sposób - darował go dzieciom czy zapisał go w testamencie ? I dlaczego nie powiesz męzowi o swoich wątpliwościach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvWBA
miśka44--masz 44 lata (chyba,ze liczba w nicku nie oznacza wieku)a jastes stara i głupia(za przeproszeniem) Jak ktos z neta moze Ci pomoc,jak Ty sama sobie ,w swoich osobistych sparwach poradzic nie mozesz. Szkoda mi takich ludzi jak Ty,mysla,ze jak juz net istnieje,to myslec nie musza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam że chodzi o to że mąż ma 3 dzieci z pierwszego małżeństwa, na nie przepisał 3/4 domu, a teraz chce sie przeprowadzic tam ze swoją druga zoną. powiem cI tak - dopóki żyje to tam pomieszkacie. jak on umrze to dzieci beda Cie mogly stamtąd spokojnie wykurzyc. chyba że mąż przepisze na CIebie jeszcze część swojej własnosci domu. bo tak to po rpsotu bedziesz pomieszkiwac w cudzym domu. gorsze jest to: "Teraz zostałam postawiona pod ścianą. Mamy się przeprowadzić bo maż tak chce. Moje zdanie nie jest brane pod uwagę." co to znaczy że twoje zdanie nie jest brane pod uwagę?... co Ty masz za męża?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka44
moje zdanie nie jest brane pod uwagę po prostu. Ja sie tam nie czuję jak u siebie i nigdy nie będę, bo jak. Cały czas mówił że dom będzie dla któregos z dzieci. A teraz nagle wszystko mówi inaczej. Dbałam o ten dom, bo co było robić, nie chciał sprzedać i podzielić się z byłą żoną tylko wolał przepisać na dzieci. A dla mnie to jest trudne. Wiem że mnie stąd kiedyś wykurzą. Normalka, przecież to ich dom. Co z tego że lubią tutaj przyjeżdżać teraz i mnie lubią. Ja tutaj przyjeżdżam od paru lat a oni od początku. Może i jestem stara i głupia jak ktoś tu napisał. Od meża też już usłyszałam ze jestem głupia jak przedstawiam mu swoje argumenty na NIE... frufru- mam męża despotę... Tylko że ja mam swoje zdanie i nie chcę sie tam przeprowadzać. Chciałam tylko usłyszeć zdanie z zewnątrz na ten temat. Przepraszam że zawracam głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvWBA
miśka44 jestes głupia i to bardzo,bo ktora madra kobieta wplatuje sie w zwiaze z facetem po przejsciach majacym troje dzieci.I nei pisz tutaj o miłosci,bo jakbyscie sie obopolnie kochali to nie mielibyscie takich problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka44
gvWBA - tak na marginesie, bardzo łatwo szafujesz epitetami. Ja nigdy nikomu nie powiedziałam że jest "głupi". Tak się nie mówi. No ale w necie wszystko wolno, prawda ? Bo mam nadzieję że w realu tak nie mówisz do ludzi... chyba że sie mylę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gvWBA
miśka44-nie chrzan kobieto,ze przez całe swoje 44 letnie zycie nei pwiedzioaąłs,ze ktos jest głupi,a nawet jak nie to pomyslałas i to jeszcze na pewo gorzej:-) W realu mowie ludziom co mysle. A o Tobie mysle,ze jestes głupia,bo nie potrafisz sprawy rodzinnej rostrzygnac sama,tylko prosisz o porade osob ktore w ogole nie znaja Ciebie i Twojej rodziny.NIe masz jakichs znajomych,przyjaciół,rodziny aby oni poradzili Ci jak z tego wybrnac. Jezli masz schorowanych rodzicow,to weź ich ze soba,bedziecie mieszkac tam,na wsi,a dom w ktorym w tej chwili mieszkacie po prostu wynajmujcie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhh
niektorzy to się z choinki urwali chyba. widzialas kiedy zeby strasi ludzie chcieli sie przeprowadzac ? wola być na starych smieciach. ma kobieta problem, ja to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie przeprowadziłabym się
tam!jesteśmy w podobnym wieku i powiem Ci-nigdy nie będziesz czuła się tam jak u siebie,do tego inwestycje w nie swoją chałupę(żeby nie obrosła...)daleko do pracy,do rodziców....z rodziną męża może różnie wyjść do czasu,jak będzie liczenie kasy!takie układy się nie sprawdzaja na dłuższą metę-tym bardziej,że maż nie szanuje Twojego zdania,a jest więcej świń do koryta(brzydko mówiąc),a w razie czego-rzeczywiscie wylatujesz i to szybko....ja bym nie poszła na takie układy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×