Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Paulina BB

do nie-katolików, rodziców i nie tylko

Polecane posty

Zakładam ten temat, bo chciałam Was zapytać jak Wam się żyje w naszym kraju wyznaniowym (bo nie ma się co oszukiwaać, ze tak nie jest) i czy spotykają Was lub Wasze dzieci jakieś przykrości z tego powodu. Ja sama jestem protestantką, ale piszę do wszystkich nie katolików, ludzi innych wyznań, czy też ateistów. Piszę na macierzynskim bo chodzi mi w dużej mierze o kwestię wychowania dzieci i tolerancję w tym względzie. Czy ludzie nie próbują Was pouczać, czy nie wyśmiewają? Zaznaczam, że nie interesują mnie pouczenia katolików w tym wątku i nie piszcie tu takich rzeczy jeśli możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sam jestem katolikiem. Ale mam zasadę-wiara to osobista kwestia każdego człowieka. Mój dobry znajomy jest Świadkiem Jehowy...i po prostu to olewam,bo jest spoko człowiekiem. Tak samo on,ma to w d... że inni mają inną wiarę. Ludzie którzy wyśmiewają się z innej wiary "bo to moja racja jest najmojsza" prezentują zerowy poziom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najczęściej wypowiadają sie negatywnie osoby któe pojęcia nie mają o innych wyznaniach i do tego nikłe pojęcie o swoim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paulina ja jestem katoliczka, ale tak jak lukasz nie krytykuje wiary innych.. wiesz nawet twoja wypowiedz mnie troszke zdziwila bo nigdy bym nie przypuszczala ze katolicy potrafia wysmiewac sie z ludzi majacych dzieci innego wyznania.wiem ze czlowiek wyznania jest tak smao przekonany w swojej wierze jak katolik to swojej, wiec nie ma tutaj czego kwestionowac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nigdy bym nie przypuszczala ze katolicy potrafia wysmiewac sie z ludzi majacych dzieci innego wyznania" Nawet nie wiesz jak stare babcie by Cię skur***** jak byś im powiedziała,że nie jesteś katoliczką....niestety,są Katolicy którzy mentalnie ie różnią się niczym od zwykłych debili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też katoliczka
No niestety katolicy potrafią wyśmiać. Ale moim zdaniem to ci pseudo- katolicy. Bo tak naprawdę wszyscy jesteśmy tacy sami-równi. Nie ważne czy katolik, świdek jehowy, ateista, czy protestant nie ważne też czarny czy biały. Trzeba oceniać się pod względem człowieczeństwa a nie wyznań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukasz dopuki nie wyszlam za maz i sie nie wynioslam z mojego melgo miasteczka, gdzie wszyscy wszystkich znaja to uwierz tez poznalam sie na tych starych babciach... siedzialy caly dzien przed domem i wiadomo bylo ze jak ktos obok nich przejdzie to zostanie od stop do glowy obgadany, wiec moze masz i racje z tym ze tez kwetionuja wiare innych, ale ja akurat jestem taka osoba ze wypowiedzi innych ( czyli tych osob dla mnie malo waznych) lataja mi wiesz gdzie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toffi: a bo starym ludziom to się cos robi w łeb na stare lata...szanuję starszych ludzi,ale dużo z nich uważa,że pozjadały wszystkie rozumy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszę tak nie bez powodu, mnie się ludzie nawet pytali czy wierze w Boga. Czyli dla nich chrzescujanin=katolik i koniec. Słyszałam też o tym ze ejstem w sekcie, o tym co ludzie powiedzą, ale jak to, syn nie pojdzie do komunii itd... U nas 1 raz do komunii można iśc w wieku swiadomym a nie w wieku 8 lat gdzie dzieciak wie tylko tyle ze prezent dostanie. I notorycznie jest gadka ze jestem chyba ze Ś. Jehowy bo wielu katolików nie ma pojęcia że jest coś takiego jak kościół protestancki, zresztą w wielu krajach stanowiący większość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nołproblem_
Mieszkam w dużym mieście. Jestem agnostykiem. Nie chodzę do kościoła, jestem ochrzczony, mam ślub kościelny. Moje dzieci też są ochrzczone. Też nie chodzą do kościoła, ale chodzą w szkole na religię. Chrześcijaństwo jest elementem całej kultury europejskiej i tak traktuję zapoznawanie z nim dzieci. Nigdy nie spotkałem się z jakimkolwiek problemem z tym związanym. Podejrzewam, że w małym mieście mogłoby być gorzej, ale mam dość silny charakter więc też nie sądze aby miało to dla mnie jakieś znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"U nas 1 raz do komunii można iśc w wieku swiadomym a nie w wieku 8 lat gdzie dzieciak wie tylko tyle ze prezentdostanie" 100% prawda...wiem po sobie ;) A tak prawdę mówiąc...to ja nie mam pojęcia co to ten kościół protestancki...jestem pewny swojej wiary i nie obchodzi mnie reszta... :) Bez obrazy dla nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety z katolikami jest
problem. Dziecko w przedszkolu i szkole musi chodzic na religie, bo zajecia sa tak zorganizowane, ze nie ma co zrobic z tymi nielicznymi co nie chodza (rodzice nawet innych wyznan boja sie nie zapisac, zeby dziecko nie bylo szykanowane i taki jest efekt). Na tej religii katecheta straszy pieklem i innymi horrorami, dzieci potem maja koszmary i traumy, prosza rodzicow zeby poszli do kosciola bo inaczej umra na raka i tym podobne jazdy. To co oni robia wlasciwie nadaje sie do sadu, ale kto ruszy takie smierdzace jajo, sedziowie taz sie boja. Jak dziecko nie idzie do komunii, inne dzieci smieja sie z niego ze nie dostaje prezentow, ze jest inne niz grupa. Rodzice nie sa lepsi. W kraju wyznaniowym trzeba miec naprawde duzo sily, zeby przez to wszystko przebrnac w miare bez uszczerbku dla dziecka i rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukasz mozesz tak na mnie pisac:P:P:P paulina wiecie co moze nie jedna osoba mnie tutaj skrytykuje...ale czasami mam wrazenie ze w tym wieku kazdy kosciol jest jak sekta.... ja wierze w boga, ale nie moge powiedziec ze jestem praktykujaca w swojej wierze, nie lubie chodzic do kosciola bo wiekszosc ksiedzy teraz wykonuja swoja "prace" na pokaz.... na ambonie krytykuja ludzi, ale sami ukrywaja to ze maja kochanki i dzieci.... spowiedz tez moim zdaniem powinna polegac na tym ze kazdy sie spowiada przed bogiem a nie przed ksiedzem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łukasz, ale nie musisz mieć pojęcia. chodzi o to że jak nie masz to nie komentujesz i nie siejesz jakichś plot że to sekta itd, prawda? A kościoły protestanckie (np ewangelicki do którego należę) wyrosły z reformacji która zniosła nadużycia w kosciele katolickim, dogmaty powymyslane przez papieży itd. Trzymamy sie samej Biblii i nie modlimy przez świętych bo wierzymy że jedynym posrednikiem (wg Biblii) jest Jezus. To tak baaardzo z grubsza:) Ale na pewno kojarzysz kościoły ewangelickie bo są bardzo podobne do katolickich i są w każdym wiekszym miescie:) Ale do tematu - ja katolików nie obrażam ale niestety wielu z nich uważa że ich wiara to jedyna słuszna prawda i traktują reszte jak sekciarzy. Mam nadzieje ze mojemu dziecku nie beda dokuczac. Staram sie go atk wychowac by byl pod tym wzgledem silny i pewny swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety z katolikamie jest- dokaldnie masz racje...kazdy duchowny oglasza: Kochaj blizniego jak siebie samego..... tylko szkoda ze tego nie ma w praktyce...bo tak naprawde ludzie innej wiary sa u katolikow jak intruzy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina od początku byłaś protestantką czy wyszłaś za mąż za człowieka tego wyznania? Tym co ludzie mówią w ogóle się nie przejmuj chociaz zdaję sobie sprawę z tego że to nie jest łatwe. Sama jestem katoliczką, tzn zostałam tak wychowana, ale nie powiem żebym zgadzała się ze wszystkim tym co mówi KKK ale to już inna bajka. Protestanci i katolicy to przecież tak samo chrześcijanie, mnie np wcale nie przeszkadzałoby związać się z protestantem, czy wyznawcą kościoła anglikańskiego itd.....trzeba mieć odrobinę szersze horyzonty żeby zrozumieć że przecież i tak modlimy się do tego samego Boga, a w dodatku te religie nie są od siebie tak odległe.... a z tą komunią to święta prawda, że powinno się ją świadomie przyjmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem katoliczką i jeszcze igdy nie spotkała mnie adna przykrośc z tego powodu. Nie mam ślubu kościelnego a z rodziny tylko babcia mojego partnera na to naciskała, totalnie bezskutecznie, bo to nasza sprawa.Nasze dziecko nie jest ochrzczone i nie będzie dopóki samo sobie tego nie zażyczy. Będzie chciało chodzić na religię i przystąpić do komunii - proszę bardzo, ochrzci się. Nie będzie chciało - to nie.Na prawdę nie rozumiem problemu, ja go nigdy nie miałam. może dlatego, że "moje wyznanie czy jego brak - moja sprawa" i nie dopuszczam nawet do dyskusji "a dlaczego": "nie, bo nie". Nie wiem czego Ty się obawiasz w ogóle?Wyśmianie? A niby z jakiej racji? Czy ja kogoś wysmiewam a noszenie czerwonej, wełnianej spódnicy? Albo żarówiastych butów?A nawet jesli ktoś by sobie z tego drwił to co mnie to obchodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas nie ma spowiedzi usznej tylko kazdy sie spowiada przed Bogiem bo on zna nasze grzechy i nie musze ich szeptac nikomu, spowiedz nie ma poparcia w Biblii żadnego. Nasi ksieża mają żony i dzieci. Celibat zostal wymyslony na jednym z soborów by dobra koscielne nie pzrechodzily w rece rodzin ksiezy. W biblii jest napisane ze kaplan powinien miec żonę by nie siać zgorszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, i co jest bardzo przykre, na chwilę obecą jest tak, że jeśli w Polsce ktoś nie jest katolikiem, to "na pewno jest w sekcie" albo "jest Jehowy" (jakby to była najgorsza rzecz, która może się człowiekowi przydarzyć). 'Nie ma znaczenia, że ktoś jest wyznawcą innej wiary- nie-katolik=gorszy. Przykład w mojej klasie w podstawówce, kiedy wszystkie dzieci chodzą na religię, a jedno nie. Wszystkie pozostałe powiedziały, że na pewno te, co nie chodzi, jest "Jehowy". A skąd dzieci mają takie informacje? A no z domu. Więc akurat z tolerancją u katolików to kiepsko. Sama jestem katolikiem i czasem mi wstyd za innych wyznających tę samą wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez filozofowania
jestem niewierząca i jest dziwnie.Raczej się nie wypowiadam w kwestiach wiary-niewiary zaraz bo patrzą na człowieka jak na raroga. W Polsce przyznanie się do bycia nieiwerzącym, to jak puszczenie publicznie bąka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fioletowy ale ty nie porównuj sytuacji sprzed 20-30 lat do aktualnej, to krok milowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina- "kochaj bliźniego swego jak siebie samego"- to akurat katolikom słabo wychodzi. Ja wiem, że moja wiara ma swoje dogmaty, zasady, pryncypia, ale np. w ubiegłą niedzielę 1 listopada na kazaniu w kościele w Warszawie proboszcz wygłosił długaśny monolog o tym, jaka straszna rzecz dzieje się w państwie polskim, bo jakiś młody chłopak w liceum chce zorganizować kampanię na temat tolerancji i homoseksualizmu. Ksiądz podsumował to słowami, że tu trzeba działać!! i coś z tym zrobić!! bo ta "choroba" się rozprzetrzenia, niszczy katolickie wartości itp. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ksiądz podsumował to słowami, że tu trzeba działać !! i coś z tym zrobić!! bo ta "choroba" się rozprzetrzenia, niszczy katolickie wartości itp." Chodziło mu oto,że obroty na tacy spadają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I powiem Wam coś, takie uogólnianie i najeżdżanie na Katolików w tym poście nie jest ok! Mam wielu znajomych Katolików, obracam sie w tym środowisku ze względu na dość specyficzny pogląd na życie. Mam styczność z ludźmi z poradni małżeńskiej, między innymi. Jeszcze NIKT nie próbował kwstionować tego, że nie jestem osobą praktykującą. Po prostu nie rozmawiają ze mna na temay religijne.To, czy ktoś aakcepuje Twój światopogląd zależy od tego jakim jest człowiekiem a nie jakiego wyznania, na prawdę. A ludzie wyśmiewają i poniżają z miliona róznych powodów. Dyskryminują ułomnych, śmieją się z biednych, nie ma sensu sprowadzać kwestii do katolicy contra nie-katolicy. To mentalność ludzka skłania ku debilnym zachowaniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanryjetta
Myślę, że jak się mieszka w dużym mieście, to nikt cię nie bedzie wytykał palcem. Za to w małych miejscowosciach - im mniejsza, tym gorzej. Np. w mojej wsi - proboszcz to bożyszcze wszystkich kobitek po 60 (no moze prawie wszystkich), życie koscielne to wyznacznik wszystkiego, więc osoba, która w tym nie bierze udziału, jest jakas podejrzana. Jeszcze jak ksiądz jest mądry, to niweluje te zajawki, ale jak jest takim kmiotkiem z 19. wieku, to bedzie straszył szatanem i ludzie sie odpowiednio nastawią. To, co sie dzieje, najlepiej odbija sie na dzieciach i najlepiej mogą to zaobserwowac nauczyciele w podstawówkach. Moja mama na prykład. Są na lekcji, tak ni z tego ni z owego, komentarze na temat innych religii, wypowiedzi, że "nasza" religia jest "najlepsza", deklaracje, ze by sie komus przywaliło po pysku, jak by skrytykował religię katolicką. Dzieci niewierzące są określane jako "kociarze" albo "poganie". Dorosli - rodzice, nauczyciele - powinni dzieciom wyjaśniac te kwestie, ale czego mozna sie spodziewac po rodzicach z takimi dziecmi - w końcu te dzieci tego w telewizji sie nie nauczyły, wszystko od mamusi i tatusia. Jeszcze sporo przed nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam katoliczką, nawet mocno zaangażowaną, ale potem jak latami studiowałąm sobie Biblię, zastanowilam sie nad tym wszystkim to stwierdzilam ze KRK bardzo sie rozmija z Pismem, zaczelam interesowac sie luteranizmem, czytac o tym, rozmaiwac z ksiezmi, chodzic na nabozenstwa gdzie wszystko kreci sie wokol Biblii a nie kasy, polityki i włażenia mi do łóżka. Doktryna plus zwyczaje w kosciele ewangelickim są mi bliższe wiec z pelna swiadomoscia i wiedzą na ten temat przeszlam na to wyznanie, maż tak samo. Wiara jest dla mnie ważna ale sposób jej wyznawania również dlatego nie chcialam dłuzej tkwic w KRK i połowy tam nie uznawać. Co ze mnie wtedy za katoliczka? Mąż tak jak ja w sumie to przechodzil, z tym ze mniej byl zaangazowany kiedys w zycie kosciola katolickiego. Po wielu rozmowach itd podjelismy decyzje. Dziecko wychowamy na ewangelika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] ngLka fioletowy ale ty nie porównuj sytuacji sprzed 20-30 lat do aktualnej, to krok milowy! Ależ wypraszam sobie. Po co te nerwy, chodzi o obecne dzieci w podstawówce, w której uczyłam :O Fakt, to mała miejscowość, ale bez przesady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hela z wesela
ja dla świętego spokoju podporządkowałam się teściowej - ślub kościelny, dziecko ochrzczone... jeszcze nie wiem jak będzie z komunia, pewnie jak zechce to pójdzie, albo raczej, pewnie pójdzie bo inaczej sobie teściowe nie wyobrażają... ja się czuje pod presją! może gdyby mój mąż umiał sie wprost postawić rodzicom, byłoby inaczej, ale on ma podejście: a co mu ubędzie jak pójdzie - to on tak mówi, dla mnie to taki dupochron religia tak cholernie wrosła w naszą kulturę, że wciąga nas na każdym kroku, wielu bierze w tym udział dla świętego spokoju, albo dla spokoju tych, co sami to tak średnio religijni są, ale boją się co ci bardziej religijni powiedzą i tak się kręci to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×