Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

deina305

PORÓD I OPIEKA PO PORODZIE... URAZ PSYCHICZNY.....

Polecane posty

Jak tak czytam niektóre te wypowiedzi na temat tego co przeszłyście to mogę jedynie Wam powiedzieć, że jesteście wielkie :* Naprawdę! :P Zanieś to wszystko... Ja chyba nie dałabym rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój poród trwał 19 godzin... 8 ostatnich na oksytocynie - a na szkole rodzenia mówili, że po 16 godzinach robią cesarkę... baju baju... mówili też, że jak będę chciała to dostane znieczulenie... kolejne baju baju... mimo iż błagałam, prosiłam, ryczałam... maż chciał płacić... nie dali... położne w pokoju obok oglądały na dobre i na złe.... rozkraczoną do porodu oglądała salowa myjąca podłogę wokół łóżka porodowego - cóż... zerzygałam się z bólu to moja wina ;) lekarz też kładł mi się na brzuchu i łokciem wyciskał dziecko, ale dzięki temu urodziłam bo inaczej chyba bym nie dała rady. tylko rano dziwiłam się co mnie tak żebra bolą, podniosłam koszulę a tam sińce jakby mnie ktoś skopał... do szycia super bajera znieczulili mnie dożylnie i odpłynełam do krainy morfeusza tylko jak się ocknęłam to prawie się zadusiłam swoimi rzygowinami, rzygałam pół nocy, lekarz siedział na parapecie przy moim łózku i pilnował czy czasem nie umieram a ja naprzemian to gorąco mi, to dreszcze z zimna, krzyczałam, położne przychodziły przykrywały mnie kocami, to znowu rzygałam na podłoge... dziecko dali mi dopiero 6 godzin po porodzie bo nie byłam w stanie funkcjonować. 2 dni nie wstawałam z łóżka bo mdlałam na siedząco - ale tutaj nie moge złego słowa powiedzieć na położne, myły mnie, troszczyły się, były przemiłe, bez obawy nadużywałam dzwonka przy łóżku, zawsze przychodziły z uśmiechem:) tylko nie moge zrozumieć dlaczego lekarze nie zdecydowali się na transfuzję skoro straciłam bardzo dużo krwi i hgb spadła mi z 14 do poniżej 7, z anemią walczyłam 3 miesiące po porodzie... ogólnie nie było źle bo finał szcześliwy :) zdrowa córa, krocze poskładali jak ta lala ;) narzekać nie mogę, ale mogło się to skońćzyć o wiele gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LATTE MACCHIATO - wiesz co chyba w każdym szpitalu zawsze będzie "coś" zawsze znajdzie się ktoś nie miły itd... co z tego że nagadasz na szpital, jak i tak pare innych osób będzie sobie chwaliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak moja siostra leżała już po porodzie,to tam była taka położna ogólnie sympatyczna, ale koło jednej pacjentki szczególnie latała i skakała, a co się okazało to ta dziewczyna powiedziała,że zapłaciła tej położnej za to żeby była przy porodzie i po.... i dlatego miała taką szczególną opiekę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
aha zapomniałam dodać, że ja zdecydowłam sie na poród w prywatnej klinice po 5 dniach w szpitalu w Łomży, ja byłam juz w 43 tyg ciązy , ale to była decyzja z tym szpitalem matko najgorsza w moim życiu! 5 dni podawania mi zastrzyków, ciągle mnie zwodzili, miałam indukcję , leżałam plackiem tyle godzin i ani jednego skurczu, położna latała z tymi kablami od ktg bo nie było tyle kabli co pacjentek jaja normalnie jak berety, aha i jeszcze kazali mężowi walić ręką w te ktg bo się zacinało i poprostu nie działało! matko co ja tam przeżyłam udręki to prywatna klinika dla mnie to zbawienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety... jak się "w łapę nie da" to nie ma co liczyć na pomoc... nie wiem czemu nie które kobiety decydują się na taki zawód... ja tu nie mówię o nie wiadomo jakim bieganiu wokół pacjentki!!! ale o obowiązkach jakie ma wobec pacjentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
lekarz jeden mówił tak drugi coś innego! rzygać mi się chce jak pomysle o tym szpitalu! a jeszcze taka sytuacja zaszła na koniec ze jak sie dowiedzieli ze na własne żądanie sie wypisuje to była taka akcja ze lekarka płakała bo niby ja mój maż obraża następne jaja!aż sie wierzyć nie chce! wogóle to męza straszyli policją itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
dlatego ja polecam przyszłym mamom naprawdę [prywatną klinikę, płacisz kasę ale wiesz za co i traktują Cie jak królową, pokoje 2osobowe, obiady to takie, że mój maż zdjęcia robiła jak najlepszej restauracji a herbat 50 rodz. do wyboru i wszystko kiedy i co chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimi2608 ja piernicze! ale żeby aż policją straszyć!? a co do prywatnej...a ile kosztują "takie wygody" ?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
mój mąz powiedziła ze my sie wynosimy z tego szpitala bo tu męczą dzieci a ja w 43 tyg i coś sie może stać strasznego to od tej pory to zaczęła sie jazda, mój mąz czekał na mnie w samochodzie bo tam była aż tak wrzawa i zwlekali specjalnie z wypisem i spóźniłam się 15 min na ciecie w klinice! jeśli chodzi o ceny to tam gdzie ja rodziłam i tam ze skierowaniem od lekarza płaciliśmy 1700 zł a bez skierowania 3000 z kawałkiem chyba 3600 ale nie jestem pewna tej 2 ceny!ale podkreślam ze ja płaciłam 1700 ale to jest cena tylko za opiekę a resztę NFZ im pokrywa dla tego bez skierowania płacisz za wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile kosztuje porod naturalny w prywatnej klinice? a ile cc? podziwiam wszystkie kobietki...bo te "koszmarne opowiesci" to jak z horroru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
poród naturalny chyba coś ok 1000 zł a cię cie to pisałam ale to jesli o podlaskie chodzi! ale ceny warszawskie są inne duuuuuuuuuuuuuzo wyższe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1700 jak dla mnie za dużo... :/ to już chyba skazana jestem na normalny szpital... "kupienie" położnej taniej wyniesie :) hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
ze mną w tej klinice leżała dziewczyna po naturalnym porodzie, zero zmęczenia, parła tylko gdy jej kazali, zero bólu, nie wyglądała na kogos kto właśnie urodził, aż nie do uwierzenia co?ja musiałam mieć cięcie bo 43 tydz i ani rozwarcia, ani brzuch się nie opuścił ani żadnych oznak do porodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
przeliczając dawanie w łapę lekarzowi i położnej wyniesie więcej niż poród w klinice moje znajome już to przerabiały a potem pluły sobie w brodę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleżanka która rodziła mówiła że dała położnej 400zł i była przy porodzie, a później ta położna skacze koło ciebie i dziecka, ale tak mówiła 3 lata temu, kto wie czy ceny nie wzrosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to taka typowa położna "na telefon" każdy wiedział że ona bierze za to kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
aha to jak położnej tylko to ok ale moje znajome dawały tez i lekarzowi więc to wychodziło je z 2000 tysiące wiec ja bym nawet nie mrugnęła okiem tylko klinika!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiecie co... to jest straszne... żeby płacić komuś za obowiązki jaki musi wykonywać :( masakra, jeszcze trochę i będę musiała pani w spożywczaku dać w łapę żeby mnie kulturalnie obsłużyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
hihihi damy pani w spożywczaku 50 zł żeby powiedziała która wędlina jest świeża a która myta płynem do naczyń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi2608
to naprawdę straszne, żeby właśnie płacić komuś za jego obowiązki, za pracę za którą ma wynagrodzenie i na którą się zgodził, bo nie podejdzie po ludzku chore naprawdę chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mimi2608...no ale zobaczysz,że tak będzie... ja dostaję często awiza do skrzynki gdzie tak naprawdę jak patrzę na nich na godz to sobie myślę że przecież byłam o tej godz w domu... no i teraz tak sobie pomyślałam,że pewnie listonosz daje mi delikatnie do zrozumienia,że jak mu zapłacę to się pofatyguje na III piętro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszecie tu o wynajęciu położnych więc opowiem wam jak u mnie miało to być. miałam rodzić w szpitalu bielańskim, z tego szpitala miałam lekarza prowadzącego i "ugadaną" położną oraz skierowanie od lekarza do tego szpitala. 1. położna 700 zł 2.zzo 550zł 3. sala do porodu 1 (o ile nie będzie zajęta 600 zł) i co się stało???? jak złapały mnie skurcze i poszły wody pojechałam do bielańskiego i okazało się że jest tyle rodzących że nie ma miejsc więc musiałam pojechać do innego. plany o wygodnym i bezpieczniejszym rodzeniu z opłaconą położną prysnęły jak bańka mydlana. Na solcu jak weszłam zaproponowałam kasę za opiekę ale usłyszałam że nie ma sensu abym płaciła bo jestem jedna rodząca i opieka będzie super. super było takie że położnej więcej nie było jak była, wrzeszczała do mnie jak parłam (a weź nie przyj jak dziecko się pcha) a jak była na sali to przesypiała a potem przeciągnęła poród bo akurat zbliżała się 7:00 i miała iść do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny współczuję Wam takich przeżyć! Ja jedynie źle wspominam szpital w którym leżałam już po cesarce... a najlepsze jest to ŻE POŁOŻNE I LEKARZE ZLEWALI TO CO SIĘ TAM DZIAŁO!!!! Leżałam na sali z dziewczyną,która rodziła naturalnie.... no i pierwszego dnia po cesarce przynieśli mi dziecko do piersi...nie wiem nawet kiedy zasnęłam... OBUDZIŁAM SIĘ, DZIDZIE ZABRALI......a tu.... KURWA******* DO TEJ DZIEWCZYNY ZWALILI SIĘ CHYBA WSZYSCY ZNAJOMI!!!!!! NA MAKSA ROZBAWIONE TOWARZYCHO!!! KTOŚ SIEDZIAŁ NA MOIM ŁÓŻKU DOBRZE ŻE CEWNIK MIAŁAM Z DRUGIEJ STRONY!!!! LEŻAŁAM NA DODATEK Z CYCKIEM NA WIERZCHU!!!!!!! pod kołdrą przecież pełno krwi!!!!!!!! NO KURW**** OPIERDOLIŁAM ICH WSZYSTKICH I POWIEDZIAŁAM ŻE TO NIE JEST POKÓJ ODWIEDZIN!!!!!!!!! TO BYŁO DLA MNIE STRASZNE UPOKORZENIE.... SZKODA ŻE JESZCZE POD KOŁDRĘ NIE ZAJRZELI!!!!!! a któregoś dnia jak poszłam do ubikacji dla pacjentów,zgięta w pół.... otwieram drzwi A TAM JAKIŚ TYP STOI I SZCZA!!!!! miałam już tego dosyć!! powiedziałam o tym ordynatorowi oddziału!!! ale i tak zdarzało się że korzystali z ubikacji dla kobiet w ciąży i po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na dodatek jak wchodziło się do damskiej toalet to zaraz był prysznic(nie było tam drzwi) i zdarzało się,że jak poszłam się załatwić to kąpała się tam jakaś kobieta.. i zawsze przepraszałam, ale powiedziała że wszystkie jesteśmy takie same.... i teraz pomyślcie jakby miał wejść tam jakiś typ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze lepiej od razu zglosic sie na prywatny porod.. moj przyszly maz ma zapewnione leczenie prywatne bo jest oplacane przez firme i z chwila gdy bede jego zona tez bede mogla z tego korzystac ale dzidzie chcemy po slubie (czerwiec) zrobic tzn starac sie i w zwiazku z tym kupilam sobie taka ksiazke o ciazy.. mam pytanie czy podczas porodu naturalnego kobieta jest nacinana w dolnych partiach? bo takie zdjecie widzialam i troche mnie to przerazilo co nie zmienia faktu ze chce miec dziecko i przez to moge przejsc bo co mnie nie zabije to mnie wzmocni ;) z opowiadan mamy ktora w wawie rodzila w zwyklym szpitalu wiem jak ciezko jest i pamieta jak tylko jedna na kilka pielegniarek sama z wlasnej woli pomagala jej i podpowiadala przy pierwszym karmieniu.. czuje ze gdziekolwiek bym rodzila moze byc ciezko ale czego sie nie zrobi by miec malenstwo? Wiem ze moj kochany chce byc przy porodzie ale niewiem czy to dobry pomysl.. jak byc moze bede sie drzec to wiadomo co mu powiem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martys_86 - jeśli jest taka potrzeba to owszem lekarz nacina krocze takimi nożycami, aby samo się nie rozerwało. ja miałam nacinane, pięknie się zagoiło, została tylko blizna w postaci kreseczki tam na dole ;) gdyby nie to to pewnie by mnie rozerwało bo w środku i tak pękłam, ale na to nic nie poradzą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz przeważnie nacinają krocze i zakładają szwy,tam gdzie leżałam na szpitalu wszystkie kobiety były "nacinane"....aż mnie ciary przeszły jak to napisałam..ja miała cesarkę...dziewczyny podziwiam Was bużka:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×