wydaje mi sie ze moj facet mnie nienawidzi

czy to jest mozliwe???no jest na pewno, ale czy facet mogłby tak dobrze i długo udawac? jestesmy ze sobą 7 lat, bywały wzloty i upadki wiadomo.on był szaleńczo we mnie zakochany ja w nim.tylko ze kilka razy przyłapałam go na takich chorych zachowaniach, np.chorobliwej zazdrości.ale on nie mowi mi tego wprost , wszystkie swoje mysli i uczucia ukrywa. inna sprawa kiedy zdarzy sie cos złego, na przykład pieniądze znikną, albo cos innego w domu to on , czuje, że podejrzewa mnie, daje mi to lekko do zrzoumienia.nastepny przykład : wmawia mi co ja mysle, np. ze nie lubie jego rodziców, ze obgaduje jego rodzine na prawo i lewo, ze skarze sie na niego swojej rodzinie i kolezankom. jednym słowem on twierdzi ze wszytsko co złe tp JA. co wy na to??

i zjedz. to nie jest normalne ze on ci nie ufa. moze zawiodlas go kiedys i stad ta nieufnosc?

chetnie bym go zabiła, albo nawet zjadła na zywca. ;) niesądzę zebym go jakos totolanie zawiodła, chyba nigdy. on poprostu mierzy mnie sowoją miarą.

to tez jest jakas opcja ... pogadaj z nim. powiedz ze nie masz zamiaru dluzej byc kozlem ofiarnym

i tu jest nastepny problem ;on słyszy to co chce usłyszec na przykład wkurzyłam sie raz ze nie odbierał odemnie telefonów, pytam sie go pozniej czemu nie odbierał, a on na to ze co ja jestem taka zazdrosna, ma juz tego dosc ze go ciągle o zdarde podejrzewam. kapuje ktos???wogole tego słowa nie uzyłam, nie pomyslałam nawet o tym, a on z takim tekstem. chyba go jednak nie zjem bo pełno w nim jadu i jeszcze bym sie zatruła

zadaj sobie pytanie...czy chcesz by dalej Cie tak traktowal? zero zaufania...wmawia Ci takie rzeczy?ja bym nie pozwolila na to...w zwiazku powinno byc zaufanie bo to podstawa...