Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mysha

Ciężarówką przez świat

Polecane posty

to chyba jakiś dzień bojowy jest :) Ja z kolei dzisiaj po raz pierwszy dałam się wyprowadzić z równowagi i wciągnąć w małą awanturę z szefową innej komórki. Ostro było... i całe szczęście, że ostatkiem sił udało mi się powstrzymać to co chciałam jej naprawdę powiedzieć... Dorotka uszka do góry, nie przejmuj się :) Gruszka ja na pierwszy okres po zabiegu czekałam miesiąc, a mam cykle 24 dniowe. Zastanawiam się jednak jak mogłam zajść w ciążę zgodnie z regułami...bo wychodzi na to, że znowu wszystko stało się później niż wnikałoby to z om..ech. Brzuch mnie pobolewa... i prawdę mówiąc nie mam siły myśleć co jeśli historia się powtarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec dorotko zeczywiscie mialas pechwy poniedzialek wspolczoje i mam nadzieje ze dalszy ciag tygonia bedzie lepszy dzika gruszko nie wiem co ci powiedziec zalezy czy chiala bys zby przyszedl czy nie ale mam ndzieje ze bedzie tak jak chcesz 3-maj sie mocno mysha mam nadzieje ze historia sie nie powtozy i ze ta ciaza bedzie idealna donoszona i dziecko bedzie duze zdrowe i pociecha ja jutro jade do salonurobic sobie tatuaz jak cos to wstawie fotki na nk :D nie wiem jakie wasze zdanie jest na temat tatuazy ale mi zawsze sie podobalo coraz wiecej znajomych moich ma i ja rowniez sie zdecydowalam na maly tatuaz na stopie bo skoro bol porodowy wytrzymalam to i tatuaz wytrzymam :D dziewczynki ciesze sie ze sie odzywacie i ze topik nie umieraz pozdrawiam i 3-majcie sie dobrze ja w czwartek lece do polski wiec nie bede miec nata wrcam 9 wiec 10 lutego sie napewno odezwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) poniedziałek na szczęście się skończył i bardzo dobrze, na koniec dnia wczoraj wylądowałam na poczcie miałam do wysłanie vat-7 więc wiecie to musiało wczoraj wyjść i wiecie co się stało! Jak stanęłam w kolejce padła sieć komputerowa i nie przyjmowali listów i wpłat normalnie fatum! po 18tej musiałam szukać czynnego urzędu pocztowego z działającymi kompami -na szczęście udało się. Mysha z tą kłótnią to wiesz ponoć taki niekorzystny był biorytm na 25 stycznia i co wrażliwsi mieli w tym dniu nie fajne przygody heh Trzymaj się słoneczko może lepiej weź sobie chorobowe i odpoczywaj po co masz się denerwować smiledream, dzika gruszka, tamagoci dzięki za słowa otuchy ja na szczęście należę do ludzi którzy wszystko bardzo przeżywają, ale też szybko staję na nogi :) mam naprawdę cudowną rodzinkę w której mam wsparcie. No i chyba nie pisałam wam dziewczynki że od ubiegłego wtorku jest u mnie moja mama przewróciła się i skręciła nogę w kolanie, nie może chodzić kupiliśmy stabilizator na kolano i wypożyczyliśmy kule, tata codziennie dojeżdża, wolałam ją mieć u siebie bo tu ma bliżej do łazienki i ja sobie lepiej z nią radzę niż tata hehe te biedne chłopy bez nas są tacy bezradni pracę przeniosłam do domku, więc wychodzę tylko na umówione spotkania, tamagoci tatuaże bardzo mi się podobają, nie wszystkie oczywiście ale u większości koleżanek które takowe posiadają wyglądają ślicznie, zawsze mi sie coś takiego marzyło, ale za duży ze mnie tchórz :D Pozdrawiam was cieplutko 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny kiedy ta zima się skończy.....? dorota niezłą miałaś jazdę w ten poniedziałek....a teraz masz dobrze jak masz swoja mamuśkę przy sobie musicie dbać o siebie jednocześnie:) tamagoci miłego lotu i pobytu w polsce a co do tatuażu mi też się to podoba ale u kogoś sama chyba bym niechciała mieć nic wytatuowane bo za jakieś 2 lata napewno nie mogłabym na to patrzeć-taka ze mnie wybredna kobita ;) dzika gruszko ja po poronieniu nie maiłam okresu 2 msc:) mysha kochana myśl pozytywnie bo teraz musi się udać-3mam kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam witam ja wlasnie dostalam okre :/ z tym ze jest "lekki" i bezbolesny jak na razie, no zobaczymy jak to bedzie dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny - topic stoi jak widzę. Lenicie się - nieładnie! (albo rodzić poszły co poniektóre - trzymam kciuki jeśli tak!). Nam udało się w piątek pojechać bez Nadinki na spore "ciuchowe" zakupy, z których przywieźliśmy....jedynie ubranka dla małej :D wstyd się przyznać, ale na cały dzień daliśmy sobie luz od dziecka (babcia była zachwycona, że mała u niej została), a myśleliśmy tylko o niej ;) Miały być wielkie przeceny - owszem były, ale tylko dla maluchów, bo te "dorosłe" ciuchy były jak szmaty i po kilometrach biegania po sklepach zniechęciliśmy się. I tak szafa Nadiny wzbogaciła się o cudowny siwo-różowy dresik z Cubus'a (15zł...przeceniony z 60), leginsiki z Cubus'a (7zł z 15), sweterek z Cubus'a 12,50zł z 59), body ze Smyka (5zł z 35), body z Clockhausa (C&A) (7zł z 29zł). A ja z planowanych 2 par spodni, spódniczki i kilku bluzek kupiłam tylko sweterek i spodnie... I się wkurzyłam, bo resztę najwidoczniej będę musiała dokupić w naszej pipidówie (100tys. mieszkańców, ale sklepów żadnych :D ). A szkoda wyjazdu do Gdańska i powrotu z pustymi rękoma - zamierzałam się dowartościować ciuchami, bo praktycznie wróciłam do figury sprzed ciąży, a może nawet tej wcześniejszej, bo przed ciążą trochę przytyłam. A co u was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile to super szybko wróciłaś do swojej wagi, ja ciągle myślę czy mi się to uda :)i jak szybko, ja już prawie 10 kg do przodu a to dopiero 24 tc, Czuję się całkiem dobrze, nadal na wysokich obrotach :) rodzinka się śmieje że taka jestem zabiegana że dziecko w biegu urodzę hehe Czy masz jeszcze jakieś zdjęcia Nadinki maluszki tak szybko rosną i się zmieniają ciekawa jestem jak ona się zmienia :) Dzika gruszka to chyba dobrze że już jest, chociaż teraz to musi się ładnie wygoić. A jak wszystko wróci do normy to mocno trzymam kciuki z 2 kreseczki na teście. Pozdrawiam was cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. Ja dalej czekam:( i juz sie doczekac nie moge. Mam nadzieje, ze to juz blisko. Wczoraj bolal mnie krzyz a dzis podbrzusze od rana. Ech chcialabym miec to juz za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super no to właściwie może się zacząć w każdej chwili :) Bidulko to się wcale nie dziwię że się męczysz ja to tylko znam z opowiadań życzę dużo zdrówka dla ciebie i maleństwa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :D Ja jeszcze nie urodzilam, ale juz mi sie niec nie chce dlatego rzadko sie odzywam. Bolą mnie plecy, jest mi cieżko cokolwiek zrobic a w nocy nie moge spać :Ono i ten dziwny ból w udach każe mi sie nie ruszać za dużo... ale jeszcze troszke :) termin mam na 21 lutego, dzisiaj zaczęłam 38 tydzien wiec wlasciwe moge rodzic juz na dniach ale moge tez za pare tygodni... szkoda ze to nigdy nie wiadomo bo to czekanie jest straszne, nie mówiąc juz o przedziwnych snach. Mam miec chłopca a ciagle mi sie sni ze rodze dziewczynke albo dwie!!! Haha, mam nadzieje ze nie bedzie niespodzianek. Fisiowna pewnie urodzisz przede mna, trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotko - zdjęcia wstawię w tym tygodniu. Mała faktycznie się zmienia (oprócz tego, że waży już 5kg, włoski urosły to płacz jej się zmienił - taki bardziej wymuszająco-terroryzujący krzyk - jeden wrzask i tyle. W ogóle - mało płacze). A ja w ciąży przytyłam 10 i już mieszczę się w swoje płaszcze sprzed ciąży, a były dość obcisłe (tylko w piersiach ciężko się dopiąć :D ;) ) Widzę, dziewczyny, że już całkiem na wylocie jesteście :) szczerze mówiąc to bałam się najbardziej, tej niewiadomej - kiedy się zacznie. Ale jak trafiłam do szpitala i mieli mi wywołać to się uspokoiłam, bo wiedziałam kiedy się zacznie ;) a tu niespodzianka - mała zaczęła pchać się sama, w dzień, w którym mieli wywołać poród(a właściwie w nocy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smile co ile mialas skurcze jak pojechalas do szpitala? Faktycznie wiedzialas ze to wlasnie zaczyna sie poród? Bo wszedzie pisza ze na pewno sie nie pomylisz ani nie przegapisz, ze kazda kobieta wie ze to faktycznie zaczął sie poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczątka. Dawno nie pisałam - raz bo wyjeżdżałam, dwa bo ostatnio mam komputerowy odwyk :) Ciąża chyba jest, chyba bo jeszcze nie dotarłam do lekarza. Głupie to, wiem, ale boję się: że jeszcze nic nie widać/albo coś jest nie tak... Mam jeszcze troszkę czasu do tego 10 tygodnia do becikowego... ale myślę sobie, że wreszcie poczłapię. Może zmienię lekarza? Dziwnie się czuję, mam niesamowite zawroty głowy i lekkie mdłości, które na szczęście nie skutkują bieganiem do muszli ;) Nie wiem czy tak ma być... Może tak. Ech... I znowu sypie śnieg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że topik ruszył dobena fisiowna ja już ostatnio myślałam że jesteście na porodówce bo nie pisałyście nic....a tu dzisiaj czytam że jeszcze w komplecie jesteście:):)a co do porodu to faktycznie kobieta ma taki instynkt że wie że to już się zaczęło ja też tak myślałam że nie będę wiedziała kiedy wody mi odejdą czy to już są te skurcze....ale to chyba się wie...:):) ja wczoraj przeżyłam chwile grozy.................-byłam u gina i podczas badania bicia serduszka lekarz nie mógł znależć gdzie bije myślałam już o najgorszym bo faktycznie wczoraj mała słabo się ruszała jeszcze trochę i zaczęłabym krzyczeć ;) ale kazał położyć się do usg i na szczęście na usg serduszko pracowało prawidłowo tylko mała tak niefortunnie się ułożyła i aparat nie mógł chyba zlokalizować serca-jaka ja byłam przerażona............. ale mała rośnie prawidłowo waży 1890g :):)i dzisaj kopie jak szalona dorotko a jak u ciebie ruchy maleństwa? jaką macie pogodę bo u nas teraz świeci pięknie słoneczko:):):) ale od rana sypał śnieg;) buziaczki aha od rana kochane napiekłam drożdżowek z jabłkami więc zapraszam na kawkę.....:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja rodze za ok 2 tyg. Straszna jest dla mnie ta koncówka ciazy. Ledwo chodze,ledwo dysze i puchne na potege. I wcale tak duzo nie przytyłam,tylko 13kg. Synus wg USG wazy juz 4200 i bedzie rodził sie przez cc. Musze jeszcze dotrwac do 15go bo tak mi wyznaczono termin zabiegu. To moje drugie dziecko.Poprzednia ciaza tez zakonczona cc 6 lat temu i była duzo latwiejsza. W zimie byc w ostatnim mies ciazy to masakra !!! Bardzo zle sie poruszac przez miasto a przeciez nie mozna tylko w domu siedziec.Poza tym ludzie sa teraz bardzo niezyczliwi kobietom w ciazy,czego zaznałam juz wiele razy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobenko - ja do szpitala trafiłam wcześniej, bo w pt 11.12.09 a mała urodziła się 15.12. Położyli mnie ze względu na małą ilość wód płodowych i 15, we wtorek właśnie poród mieli wywołać. A już w poniedziałek w nocy mała się zaczęła pchać. Skurcze dostałam po 21-delikatne, niebolesne ale regularne. O 24 powiedziałam o nich położnej mierzącej rutynowo tętno małej (skurcze co 15minut), ale kazała mi leżeć, dopóki nie są zbyt bolesne te skurcze. A po 2 w nocy już ból był dość silny-skurcze co 7minut (ale jeszcze nie aż tak tragicznie - obudziłam położną wcześniej, żeby jeszcze dać radę wystać pod prysznicem po lewatywie ;) ). Kiedy badała rozwarcie odeszły mi wody (było już 5,5cm rozwarcia, którego wcale nie czułam - nie bolało tak bardzo - moje skurcze były tak jak takie silniejsze przy okresie). No i od 3 w nocy porodówka. A mała urodziła się o 10.05 ;) Ale do szpitala podobno trzeba jechać, kiedy skurcze są co 6 minut i natychmiast po tym jak odejdą ci wody. Na pewno nie przegapisz ;) Mysha - ja bym się nie wahała zmienić lekarza, lepiej teraz na początku niż później. A ja od początku do końca Itrym. miałam straszne mdłości (skończone w moim wypadku wiszeniem nad kibelkiem co wieczór) i straszne zawroty głowy. Okrutne - po kilka godzin dziennie.... Więc wszystko jest ok - to znaczy, że organizm dobrze pracuje i hormony odpowiedzialne za ciążę zwiększają objętość we krwi :) Eremi - ja zaklepuję ze 3 drożdżówy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:D od niedzieli mam nieregularne skurcze, w nocy myslalam, ze to juz to bo obudzil mnie taki skurcz, ze nie moglam sie ruszyc przez chwile. Ale przeszedl i nastepny dopiero po 2 godzinach. A dzis jakby mniej. Ech polewam sobie brzych ciepla woda, zrobilam 30 przysiadow, jak to nie pomoze to uwiode meza:D juz mam dosc czekania, jestem zmeczona, zniechecona i powoli cos mnie trafia:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Ja wczoraj byłam u lekarza i okazuje sie ze moj synek jest cały czas jakies dwa tygodnie mniejszy niz wskazuje tydzien ciazy, wiec mozliwe ze sie troche przeterminuje. No ale nie narzekam, jak jest malutki to niech sobie jeszcze troche podrosnie :) Fisiowna wykorzystaj męża ;) Moja kolezanka tak zrobiła i na drugi dzien zaczeła rodzic, haha wiec to chyba pomaga :) A ja sie ciesze ze końcówke ciazy mam na zime, latem w te upały chyba bym umarła :D Zycze miłego dnia i pozdrawiam wszystkie dziewczyny :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy to pogoda, zmęczenie czy cała ta sytuacja, ale załapałam takiego doła, że szok. czuję się jak złapana w jakąś pułapkę. Zawroty głowy po prostu wyprowadzają mnie z równowagi, moja waga powoduje wkurzenie, a to, że nagle moje ukochane spodnie stały się lekko przyciasne w brzuchu - histerię. Mam wraenie, że wszystko się kończy...że już nigdy nie zrobię tego, czy tamtego, że jak nie uda mi się wyrwać na kilka dni z domu teraz to potem mogę o tym zapomnieć. Głupia jestem, ale po prostu nie mogę sobie dzisiaj sama z sobą poradzic. Zazdroszczę zarówno tym, które są bliskie albo które już urodziły jak i tym, co nie mają problemu ciąży. Porąbało mnie :( Masakra :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha!!! Nic sie nie przejmuj, to normalne ze masz taką hustawke nastrojów, pamietam ze przez pierwsze 3 miesiace ja non stop płakałam, nawet miałam mysli ze mi sie nie chce zyc, to był straszny okres bo nie rozumialam dlaczego nie ciesze sie z tego ze bede miala dziecko. A teraz przed samym rozwiazaniem tez mam dziwne mysli... niektóre dziewczyny juz sie nie mogą doczekac a ja czesto mysle ze im pozniej tym lepiej bo przynajmniej dluzej mam spokoj :O czasem rozmawiam z synkiem przez brzuszek a czasem mysle ze wcale nie chce miec jeszcze dziecka. Na szczescie wiem ze takie cos jest absolutnie normalnie i nie biore siebie zbyt powaznie. Jeszcze troszke i wszystko mi minie :D a moja przyjaciółka ktora starala sie zajsc w ciaze przez prawie rok, bedąca teraz aktualnie w 4 miesiacu ma taki humor ze nawet ze mna nie rozmawia, nawet nie zadzwoni tylko siedzi cały czas w domu bo jej wszystko jedno. Coz poradzic, hormony szaleją i trzeba po prostu przeczekać... Mysha a kiedy wizyta u lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - Mysha i Dobena - ja w ciązy też bałam się, że skończy się "wolność", że nic ie będę mogła zrobić. Guzik prawda. Nie wiem, dlaczego i kto rozpowszechnia takie informacje... Ok, wiele rzeczy jest ograniczonych, ale uwierzcie - przez 7tyg po porodzie nie siedziałam z Nadiną w domu nawet całego tygodnia. Wychodzę z domu (bez Małej) co najmniej 2 razy w tyg na 2-3 godziny. Mała u teściowej z butlą odciągniętego mleka, a my z Misiem mamy czas dla siebie. Słuchamy głośnej muzyki w domu (ale nie za głosnej). Małej to nei przeszkadza. Lubi z nami tańczyć. Przesypia 7 godzin w nocy, lubi kąpiele, nie ma kolek. A też byłam straszona - nawet przez rodzinę - "teraz to zobaczysz", "wyśpij się bo potem nie pośpisz", "po ciązy jeszcze nie raz będziez z bezradnosci płakała.." Nie dajcie się, ani głupim "radom" ani przede wszystkim hormonalnym dołkom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej smile :) dzieki za dobre słowa :D ale ty chyba masz naprawde szczescie ze mała tak długo przesypia. tez planuje po 3 tygodniach zaczac odciagac mleko zeby sie troche oddzielic, ale czytałam ze potem moze byc problem z karmieniem piersią. No zobaczymy jak to bedzie. Wiem ze bede miala wsparcie w mamie, siostrze, u rodziców mojego chłopaka i jestem dobrej mysli, ale obawy zawsze są, tak na zapas hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, kurcze nie mogłam znaleźć naszego forum. Jestem cała nieszczęśliwa, uśmierciłam laptopa :) jak to blondynka a przy stacjonarnym nie cierpię siedzieć raz że krzesło nie wygodne i do tego taka głupia klawiatura. Ja czuję się dobrze, ruchy mam często ale jeszcze mój misiek ich nie czuje i zazdrości mi tego :) strasznie przysiadłam jeśli chodzi o energię i spryt :) Poza tym zgaga doprowadza mnie do szału Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki za pocieszenie :) Dzisiaj świat nie wygląda już tak źle. Jutro idę wreszcie do lekarza. Wygrałam z lękiem hehe, mam tylko nadzieję, że to jest ciąża, że się ładnie rozwija i że jest OK. Nie mogę się doczekać prawdę mówiąc... a tak strasznie się bałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha, czekamy na info po wizycie :) Dobenko, myślę, że przy odpowiednim podejściu, większość z nas da sobie rade śpiewająco (w tej mniejszej ilości przypadków, są tzw dzieci trudne, które pomimo naszych starań są na tyle wrażliwe, ze często płaczą i nic się nie da zrobić, jedynie starać się unikać czynników stresujących...). Nasza Nadina potrafi cały dzień nie spać (kilka drzemek po 20minut), i nic w ciągu dnia w domku nie zrobię, ale za to w nocy śpi jak anioł. A co do odciągania mleka, to moja córeńka jest małym łakomczuchem i nie ma problemów z przystawieniem jej do piersi, choć średnio co 2,3 dni wychodzimy, a mała wtedy dostaje butlę z odciągniętym mlekiem. Używamy butelek (kupiłam tez drugą bo fantastyczna) NUK, zresztą smoczków tak samo i nie miałam ani razu problemu z tym, by chciała jeść z piersi: butelka na foto ze smoczkiem lateksowym, ale my mamy z silikonowym: http://www.dawidar.pl/galerie/b/butelka-nuk-baby-rose-bl_1180.jpg smoczek(mała oprotestowała próby podania wszelkich innych, nawet takich jak avent...): http://www.dawidar.pl/galerie/s/smoczek-uspokajajacy-nuk_257_m.jpg http://www.dawidar.pl/galerie/s/smoczek-uspokajajacy-nuk_1042.jpg No ale lecę już do mojego skarba, bo protestuje (nawet karuzelka fisherprice'a z projektorem i doczepionymi przez nas królikami z poprzedniej karuzelki potrafi się znudzić ;) ale gorąco polecam: http://www.grapol.nazwa.pl/allegro/allegro/c0108_1.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszłam do lekarza i żałuję, że poszłam... Jestem w ciąży, dzidzia 7,7 mm co wedlug lekarza znowu jest zbyt mało...Po kilkunastu latach tabletek, nie jestem w stanie powiedzieć ile trwa faktycznie mój cykl, według lekarza dzidzia jest za mała i za młoda. I na pewno nie mogłam mieć okresu wtedy kiedy miałam...Dziwne... Bo ja jestem tego w 1000000% pewna. Czy mam robić badania? - a po co? Czy założy mi pan kartę - a po co? poczekamy... Czy jest OK czy mamy powtórkę z rozrywki i na co się mam przygotować? Nie no jest OK... To czemu nie będzie karty - a po co mam pisać? poczekamy... Jestem lekko podziębiona, co mogę brać na gardło? Proszę iść do rodzinnego, ja nie jestem od zaglądania w gardła... Mam problemy z żołądkiem - to proszę jeść to co nie szkodzi, a co nie szkodzi? A to pani sama musi sprawdzić, ja pani z tego nie wyleczę. A kiedy mam przyjść znowu? Za trzy tygodnie. ... a przeziębienie? To proszę leżeć w łóżku. Ale ja pracuję - to proszę nie leżeć, co może na przeziębienie mam pani zwolnienie wystawiać??? to jak jest? a jak ma byc? Dobrze czy źle? No najwyżej znowu pani poroni tyle... A zawroty głowy? proszę się nie przejmować - ludzie żyją z migrenami, a co dopiero z zawrotami głowy.... Zadzwoniłam do innego lekarza, jest ordynatorem ginekologii w moim mieście. Boję się jej bo jest ponoć ostra i chamska, ale mam nadzieję, ze przynajmniej ona powie coś więcej, coś mi wytłumaczy albo przynajmniej podejdzie do sprawy inaczej niż ten dziwny człowiek z przychodni. I po raz kolejny przekonuję się, że jak chcę być normalnie traktowana to muszę łazić prywatnie i płacić. A to że państwo zabiera mi ponad 2 tyś na zus/ubezpieczenie itd... to gówno znaczy. Wszystko okaże się w piątek. A jak nie to choćbym miała jechać do swojej stałej lekarki, to pojadę te 100 km...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysha!!! Jestem w szoku, co to za durny lekarz?! :O Idz do innego, koniecznie, nawet prywatnie! Takie czasy ze placone ubezpieczenie na nic sie zdaje. Trzymam kciuki za Ciebie i malenstwo, i nic sie nie przejmuj idiotą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×