********************** CO DZIŚ ZJADŁAŚ ? ********************

Witajcie :) Zakladam ten topik,po to zebysmy mogly pisac co zjadlysmy. W ten sposob zachowamy kontrole nad spozywanymi posilkami, bedziemy wiedzialy co ew. zmienic /dodac. Takze ja zaczynam :) Śniadanie : bulka razowa z jajkiem,ogorek,czerwona herbata II Śnidadanie: swiezo wyciskany sok z owocow (pol kubka) jablko,szklanka kefiru Obiad: bigos z chudym miesem Niedlugo wychodze na uczelnie i zabieram ze soba na : Podwieczorek: 2 wafle ryzowe z 2 plastrami galar.z indyka,plasterek sera zoltego 17% tl., jablko na kolacje serek wiejski light, z 1 mala grzanka, kakao,slodzik :)

hej to ja dopisze co zjadlam do tej pory i co zjem pozniej :) wiec sniadanko - prazona pszenica, prazone zyto, otreby -z mlekiem ogdtluszczonym 2 sniadanko - tost holenderski, organiczne maslo orzechowe (bez cukru, bez soli, tylko orzeszki ziemne i olej palmowy) do tego banan na lunch bedzie serek wiejski z rodzynkami i suszonymi morelami do tego suchy chlebek z sezamem po poludniu w pracy jablko do przegryzienia :p wieczorem - kilka orzechow (roznych )- uzupelnienie MUFA na kolacje kasza z sosem grzybowym (3 rodzaje grzybkow) do tego ogorek kiszony, na deser ptasie mleczko :p potem jajecznica z 2 bialek z pomidorami - to tak po treningu :) do tego herbata, herbata czerwona i z 3 litry wody

1 sztuka pączek:)+Activia do picia:)

jajko i kromka pumpernikla, kawa miseczke brazowej fasoli. planuje cycka z kury, z warzywami NIEPLANUJE CZEKOLADY I CIASTEK za to mam pare wafli ryzowych i moze jakies jablko, pare orzechow czy cos. niemniej jednak czekolada bylaby przyjemna.. zastanawia mnie jadlospis autorki watku. tyle jedzenia do 12.30 ? uau. wstalas o 4 rano czy jak? :D nie no, zartuje. ale ilosc imponujaca.

na sniadanie: activia naturalna z otrębami drugie śniadanie : serek wiejski z ogórkiem trzecie śniadanie: banan i jabłko planowany obiad: zupa pomarańczowa i mam nadzieje, że nic więcej, ale jak się znam, to coś słodkiego mnie skusi :)

mi sie ladnie udalo zjesc to co sobie zaplanowalam + do tego doliczam 4 kostki czekolady deserowej..ide dzis na impreze wiec to spale ;)

ja tez, tyle ze dwa jablka i pomarancza. plus orzechy

Dziewczyny jedyna najlepsza dieta to streess i dbry sex!! miałam 20 lat jak wychodziłam za mąż (wpada) ważyłam 66kg przy wzroscie 167cm. ja jem strasznie nieregularnie.. rano nie jem bo nie mam czasu w pracy jem jabłko (między 10.00 a 11.00) przychodze jem obiad (16.00-17.00) ale jak to w stresie jeść sie nie chce wiec zjem kawałek ziemniaka trochę surówki z kapusty kawalek kurczaka i pod czas jak mąż jedzie po córe do przedszkola ja mam czas na ogarniecie sie czylo około 30minut nie zawiele więc znowu w pośpiechu, potem trzeba ogarnąć dom, to co mąż rano nie sprzątnął pranie wiadomo kobieca robota jak zgłodnieje zjem jabłko albo gruszkę,, kawy nie pije w ogule bo zęby zółkną.. wle gorzką herbate.. kolacji nie jadam bo trzeba siedzieć w papierach do późna.. około 23 kładę się spać na noc melisa szybkie baraszki z mężem i z nowu rano wstaje o 5:30 .. tak wygląda mój dzień obecnie mam 25 lat i ważę ile? 51 kg.. bez zadnych diet i treningów..

bo po prostu to jest nic innego jak glodowka ;O jakbys zaczela jesc normalnie- zwykle sniadanie,obiady i kolacje nie mowie ze jakies objadanie sie od razu przytyjesz ! nie ma bata...Twoj tryb zycia jest cholernie niezdrowy wiec predzej czy pozniej odbije sie na zdrowiu..nie zadroszcze

- jogurt activia wiśniowy z łyżką otrąb i płatków kukurydzianych, jabłko - pierś z kurczaka na parze z warzywami na patelnię, duży talerz surówki z kapusty pekińskiej z papryką, ogórkiem, pomidorem, szczypiorkiem, bazylią i octem jabłkowym - duże jabłko - sałatkę z jajka, 2 plasterków szynki drobiowej, ogórkiem kiszonym, papryką, cebulą z sosem z jogurtu naturalnego i chrzanu Oprócz tego 2 filiżanki kawy, 2 kubki zielonej herbaty, 200 ml soku pomidorowego, 500 ml wody mineralnej.

Śniadanie: 4 małe smażone kiełbaski wołowe, pomidor, kilka rzodkiewek kawa 2 śniadanie: 2 plasterki sera, 4 michałki, 4 krówki, kawa 3 śniadanie: 5 biszkoptów maczanych w śmietanie 30% tłuszczu (nie wiedziałam że to takie dobre) obiad: golonka pieczona w kiszonej kapuście, podwieczorek: lód magnum, serek danio truskawkowy, kilka czipsów ziemniaczanych (z 50 gram? może więcej) kolacja: grejfrut zielony, twarożek wiejski, rzodkiewka

zapomnialam dodac, ze przez moja otylosc nie ruszam sie z domu,a zakupy robie online

Bardzo śmieszne, to wyżej to nie ja. Ale każdy sądzi wg siebie, więc pewnie to podszywacz ma taki problem :) Przykre że ktoś musi się dowartościowywać przez coś takiego... Nie jestem na diecie, nie muszę. Owszem, kiedyś miałam nadwagę schudłam 25 kilo, obecnie mam 17% tanki tłuszczowej w organizmie \), ale teraz mam tak dużo ruchu, że mogę sobie pozwolić na takie wybryki. Oczywiście nie jem tak codziennie. Ale z doświadczenia mogę powiedzieć że wcale nie trzeba się głodzić żeby stracić sadełko :)

bulka z jajkiem garstka orzechow jablko,maslanka ciabata z warzywami pol czekolady pol opakowania hitow :o no comment

ja 300 g kapusty kiszonej - 48 kcal 70 g kotleta mielonego - 200 kcal w planach jabuszko - 110 kcal aha i 2 razy kawa biala- 80 kcal wynik = okolo 450 kcal 200 brzuszkow , 100 pol przysiadow, 10 min jazdy na rowerku zobciazeniem Dziekuje :)

sniadanie: platki fitness plus szklanka mleka 2% obiad: ziemniaki i udko i warzywa kolacja: serek danio w planach aha i wypilam w miedzy czasie filizanke zupy pomidorowej

pumpernikiel x1,5 jajko kawalek kurczaka fasolka szparagowa jablko, pomarancza wplanie pare wafli ryzowych i orzechow

kanapka z serem,szynka i jajkiem jablko ,kefir nozka z kurczaka,bigos 4 markizy,2 rzadki czekolady,kawaleczek ciasta

sniadanie - prazona pszenica + mleko odtluszczone 2 sniadanie- mini banan, tost holenderski, orzeszki ziemne lunch- serek wiejski, tekturka zytnia, tekturka z sezamem + kostka ptasiego mleczka a niedlugo bedzie: 300gr arbuza na obiadokolacje - brazowy makaron z tunczykim, jogurtem greckim i groszkiem pozniej moze jablko i ptasie mleczko :p

Śniadanie: czekolada i kilka żelków. Obiad: 1/3 miski ryżu z curry. Na dzisiaj to pewnie koniec, ale nie wykluczam jeszcze kilku żelków. Mniaaaam.

atka - 340 kcal potem cała czekolada, 2 kasztanki, 11ptasich mleczek, wielki kawał torta - to do godz 12 potem poszlam na basen, do sauny a potem nie wiem po jaka cholere zjadlam jeszcze 1 kawal torta i 13 ptasich mleczek kurwa. nie odchudzam sie juz od ponad pol roku. staram sie utrzymac wage ale dzisiaj to przegięlam!!!