Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ada-85

Mój kochany piesek odszedł

Polecane posty

i tak sobie myslę,że jak jest niebo to on jest tam z babcią mojego męża są tam jej dwa pieski,które odeszły wkrótce po jej smierci i Maks i ona się nim opiekuje...a on Nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnnnna
Nawet nie chcę wiedzieć jak to musi boleć:( Przeraża mnie myśl,że i mnie to kiedyś czeka. Mój Maksio ma 10 lat, nigdy nie przypuszczałam,że tak mocno można kochać zwierzaka. Nawet bardziej niż człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam kundelka, może dlatego żyła aż 17 lat. Dostałam ją gdy miała 6 tygodni, więc całe życie była ze mną. To my zdecydowaliśmy o uspaniu jej. Męczyła się już, załatwiała pod siebie, wszystko ją bolało i przez to ciągle brzęczała. Cieszy mnie tylko to, że w sumie starość skosiła ją w ciągu miesiąca. Tak to była wesołym, zdrowym psem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokad ida psy gdy odchodza? No bo jesli nie ida do nieba To przepraszam Cie Panie Boze Mnie tam takze isc nie potrzeba. Ja prosze na inny przystanek Tam gdzie merda stado ogonow Zrezygnuje z anielskich chorow TUdziez innych nagrod niebosklonu. W moim niebie beda miekkie siersci Nosy, lapy, ogony i kly W moim niebie bede znowu glaskac Moje wszystkie pozegnane psy."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milego dnia życzę
Aż mi się smutno zrobiło :( obecnie mam jeszcze jedną psinę, którą ktoś porzucił, jest fantastycznym pieskiem :) Najbardziej mnie boli, jak widzę psy uwiązane na łańcuchu całymi dniami, pozostawione sobie, gdy ludzie dają im tylko jeść i myślą, że to wystarczy :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poddsfsdfcsd
:( przykro mi równiez , jestem stare babsko :)m ale za psiaczkami szaleję , uwielbiam wszystkie małe duże, szczególnie zwracam uwage na błąkajace sie podwoże czasmi je do schroniska :( musisz niestety wycierpieć swoje , ja Ciebie rozumiem doskonale i po cichutku płaczę z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada-85
To zrozumiałe. Zwierzaki nie mają żadnych złych intencji. są szczere. Moja sąsiadka do mnie: psy zdychają a nie umierają. Słyszałam o piesku, (tata mi opowiadał) który umarł z głodu na grobie swojego pana, z tęsknowy. I kto zdechł, a kto umarł? ten piesek, czy menel, który się na śmierć zachlał? Mój psiak dostał zapalenia moszny. To było bardzo bolesne. Rana mu się nie goiła. Potem okazało się, że ma niewydolność wątroby, mimo, że miał bardzo dobrą dietę. Umierał wręcz na oczach, z dnia na dzień. podejrzeniem był nowotwór, bo też miał z oddychaniem problemy. I wszystko tak nagle wyskoczyło. Jak pojechaliśmy go uspać, nie było już wątpliwości. Bo przy paszce zrobił mu się z dnia na nadzień wielki guz. A zatem wszystko bło rakiem spowodowane. Wete mówią, że są pewni: nowotwór jąder, żółądka, wątroby i serca lub płuc. To jest to co wiemy na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z ewellllllll
moj mial tylko 9 lat, tak niewiele jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milego dnia życzę
Ada, też mi się obiło o uszy coś o takim przypadku, że pies umarł z tęsknoty. To zwierzaki, które czują o wiele więcej niż niektórym ludziom się wydaje. Ale są "ludzie" co tylko na nie wrzeszczeć potrafią albo i gorzej :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nie mogę patrzeć na cierpienia zwierząt, szczególnie psów. Zawsze sobie powtarzam,że jak wygram w totka to na pewno dużą część przeznaczę na schronisko,albo nawet otworzę własne:), choć nie wiem czy bym dała rade, strasznie się przyzwyczajam i pewnie bym żadnego nie chciała wydać,poza tym ilekroć oglądam animal planet to wiecznie ryczę jak bóbr, szczególnie przy programie policja dla zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milego dnia życzę
A ja beczę na normalnych filmach w TV jak zwierzętom coś złego się dzieje.., np. Lassie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy się ze mnie śmieje, bo na mojego psa mówię synek:)a mój chłopak to tatuś heheh, na serio tak kocham zwierzęta, że nie wyobrażam sobie życia bez nich. Także rada ode mnie dla Ciebie Ado, kup sobie psiaka, bądź weź ze schroniska i kochaj z całego serca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja własnie tak zrobiłam,kupiłam niedawno psa,całkiem innego niż Maks jadąc po niego wahałam się czy to już,czy potrafię...ale ja bez zwierzaków zyć nie umiem,mam w domu kotke ale ona nigdy nie bedzie tym kim jest pies,teraz przy moim łóżku spi moja bulwa (Maks oczywiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada-85
Jestem od jakiegoś czasu wolontariuszką na schronisku. Na początku widok bardzo ścisnął za serce. Po chwili strasznie zaczęłam ryczek i pojechałam do domu. Człowiek jednak bardzo szybko przyzwyczaja się do tego widoku. Wrażliwość się zmienia. Kojarzy się konkretne psy. Człowiek przywiązuje się do nich. Często każdy wolontariusz ma jednego, dwa psy, które są jemu najbliższe i zawsze je zabiera. Ta niedzielna wizyta dużo mi dała. Mogłam się skupić na innych pociechach i myśli odciągnąć od tej strasznej. Raz tylko zobaczyłam takiego szczeniaka błagającego o uwagę, który był bardzo podobny do mojego psiaka z 1998roku, kiedy to miałam 11 lat, a pamiętam to jakby wszystko działo się dziś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem z wami
tez mowie synus do swoich aniolkow a jak komus opowiadam o nich to mowie ,,chlopaki...'' niektorzy za wariatke mnie jz maja:( a ja mam to wszystko gdzies:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przynajmniej jeden pies mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Igusia85
to przykre ja mam 2 pieski i abrdzo je kocham..... Agawa piszesz przepiekne wiersze gratulacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada-85
Ja to bym już w niedzielę wróciła z pieskiem do domu. Sekundy bym się nie zastanawiała. Pewnie już w sobotę byłby u mnie nowy. Pewnie jakiś starutki, który już ma małe szanse na odopcję. Chociaż chciałam użyczyć swój dom jako tymczasowy dla www.przytulpsa.pl. Z tym, że moja mama zadeklarowała, że już nigdy nie weźmie psa. Ze to za duzo ją kosztowało i że nie chce drugi raz tego przeżywać. Poza tym, że to za duży obowiązek itd itd. Jest absolutnie niereformowalna, więc nie mam szans. Dopiero jak się wyprowadzę. Pewnie za ok roczek, półtora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam swojego synka nawet śpi obok mnie na kanapie,bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie bez niego życia:( Współczuję Ci bardzo wiem co czujesz,ja miałam żałobę ale póżniej doszłam do wniosku że tyle psiaków czeka na nowy dom i adoptowałam mojego Mościka:)Przeżyj swój żal tęskonotę a potem zajrzyj na stronkę i najbliżego bidula i adoptują jakąś sierotkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmm27
Ja mam 3 letniego bokserka jak kiedyś usłyszałam że żyją tylko 8 lat to już wtedy płakać mi sie chciało a co mówiąc jakby go miało nie być ... nie wyobrażam sobie tego kto nie ma psa to tego nie zrozumie jaka to miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to się tylko cieszę, że moja psina dożyła sędziwego wieku i miała dobre, długie życie. Dzięki tej świadomości jakoś tak łatwiej człowiekowi. :) Teraz mam ślicznego kotka, który jest strasznym przytulasem i zachowuje się bardziej jak pies. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada-85
Ja pracuję w jednym pokoju z taką samą psiarą jak ja. Rozumiemy się doskonale. Nie muszę przed nią udawać. wiem, ze nie wyjdę na idiotkę. Mój znał masę różnych komend, był bardzo inteligentny. Jak był malutki, to był tak zastraszony, że bał się szczekać. Chyba z pół roku, jak nie więcej, szczekałyśmy w domu, żeby go nauczyć i ośmielić. To było niesamowite. Moja siostra mówi, że nigdy nie zapomnie, kiedy ona tak pierwszy raz po wielu miesiącach zrobił swoje pierwsze, piskliwe Hał! :)......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada-85
Miałam gdzieś jego słodziutkie zdjęcia, jak był malusi i ubrałyśmy go w niebieściutki becik bobasa mojej siostry. To był hit po prostu. Tera nie mogę nigdzie znaleźć tego zdjęcia i szlak mnie trafia. ma też takie jedno fajne, jak leży na działde z łebkiem na poduszce przykryty kocykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtgrggrtf
a może rzeczywiście nie możesz odpoczywać , bo bardziejs ie bedziesz męczyć, pomyśl nad drugą sierotką, jednego wychowałaś dałaś mu to czego najbardziej mu brakowało-siebie, miłość, tyle ich czaka w schroniskach -bidulkach, sama wzięłabym jeszcze jednego,piesek prynosi najwiecej radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×