Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 100wiecej

nie umiem kochać

Polecane posty

Gość 100wiecej

nikogo oprócz siebie. :D zaczyna być to męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21typ
piardolisz glupoty tez tak mowilem az do nie dawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
ma ktoś też tak, że nie potrafi odwzajemnić uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupcia marzenia
ja nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
nie pierdole :D tylko ranie innych, dość mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghhjhkj
cała kafeteria tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21typ
zakochasz sie to bedziesz odwzajemniac uczucia az za nad to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
bzdura. ja nie umiem się zakochać :D !! kochałam raz, dawno temu i tyle. teraz, tylko rozkochuje w sobie i mówię papa. :/ mam tak od dwóch lat. dlaczego dlaczego ?! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
ja tak mam.. to chyba nigdy się nie skończy.. każdy facet to jest tylko na chwile.. a w sercu cały czas głęboko ten jeden...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
ech to mnie rozumiesz.. tylko że ja nie mam w sercu tego jednego tylko w dupie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
hmm.. chyba próbujesz troszeczke oszukać siebie... bo skoro on jest to coś w tym musi być.. wiesz... ja też mojego kiedyś poprostu nienawidziłam, a przynajmniej tak mi się zdawało.. a co się stało z twoim? ja z biegiem czasu doszłam do wniosku że bez sensu próbować kochać kogoś na siłe... i co prawda nie jest dobrze, bo on jest za granicą , ale pomału wszystko się ukłąda,,, dałam nam jeszcze jedną szanse,, i albo naprawde będziemy ze sobą,, alebo do końca to wszystko się rozpieprzy i wtedy mam nadzieje z wolnymi uczuciami bede z kimś innym... bo już sama nie mogłam siebie znieść że ranie tak innych.. hmm.. a może to nasze złe charaktery?.. i tylko szukamy wymówki.. ze to przez tych co kiedyś byli dla nas wszystkim.... chyba jednoznacznej odpowiedzi nie ma,, każda historia jest inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
ja o swoim nawet nie myślę.. nie ma go , on nie istnieje, jest dla mnie obojętny. nie czuje nic. to było dawno. byliśmy ze sobą 4 lata. pozbierałam sie po tym. tylko teraz po prostu, co miesiąc inny.. :/ i nawet jak jest ktoś naprawdę fajny.. naprawdę go lubie, to nawe jeśli miałabym z tą osobą być, po prostu nie potrafię. nie umiem się angażować ;/ rozkochuje i uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
u mnie to chyba jednak ten zły charakter..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
więc to byl bardzo powazny związek,, zresztą tak jak mój.. i chyba to coś w naszej podświadomości zostało i pierwsze zostawiamy facetów...żeby to oni nie zrobili tego?... szybko zapominamy i bawimy się dalej... czy jest jakiś sposób na to? nie wiem.. nie mam pojęcia ale próbowałam wszystkiego chyba i nie ma dobrej rady na to... a może to właśnie dlatego że my zdobywamy facetów a nie oni nas?? jak to wszystko poskładać?? jak długo to może trwać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
ale skoro 4 lata związku jest za tobą to chyba coś się pozmieniało z toba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
chyba masz rację. postępujemy tak z nimi, żeby to oni z nami tak nie postąpili. to jest straszne. ja mam tego już dość. ile można ;/ i nie mam zielonego pojęcia.. jak sobie pomóc :( może za bardzo zostałyśmy skrzywdzone..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
mój partner mnie zostawił jak umierała mi bardzo bliska osoba.. hm.. to bardzo bolało. podwójnie. może jednak.. to jest strach przed ponownym zranieniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie...tzn. syna bezwarunkowo..mamę, tatę, siostre...ale mimo że z mężem jestem juz wiele lat po slubie trzymam dystans...ale mi z tym dobrze...i zgadzam się, że jest to asekuracja przed zranieniem...a niech tam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
trzymasz dystans, ale jednak już tą rodzine masz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
dużo racji jest w tym że to może być strach przed ponownym zranieniem.. jednak to troche pokręcona sytuacja z moim byłym bo on jest za granicą i temu się rozstaliśmy... ale nadal od dwóch lat mamy ze sobą dobry kontakt.. i zastanawiając się nad tym wszystkim,, doszłam do wniosku że to mnie blokuje przed poważnym zaangażowaniem się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
a kiedy on wraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
100wiecej... najgorsze z możliwych sytuacji, być opuszczoną w ciężkiej chwili.. może za mało czasu minęło, i tak naprawde do końca to nie jest zamknięte i zakończone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
może przyzwyczajenie? hm..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie jak ty...
100wiecej-ja mam podobnie do ciebie tylko u mnie nigdy nie bylo zadnego zwiazku, facet jest fajny jak jest nie dostepny jak widze ze zaczyna cos do mnie podbijac to juz mnie wogle nie interesuje:( jestem potworem bezuczuciowym poprostu:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
widzieliśmy się w czerwcu po roku czasu.. dużo sobie wyjaśniliśmy, na spokojnie bez krzyków i złych emocji.. i wiesz... poczułąm to co kiedyś gdy byliśmy ze sobą.. i teraz w grudniu znowu będzie w polsce... i wkońcu musimy coś z tym zrobić.. hmm.. on też nie może ułożyc sobie życia z inną.., więc to chyba nie dotyczy tylko kobiet??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
nie wiem, ale mineły już prawie dwa lata.. hm.. chociaż on do tej pory mi tego nie wytłumaczył :/ może to mnie blokuje..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taknazawsze
przyzwyczajenie żeby się nie angażować??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 100wiecej
ciągnie was chyba coś do siebie ;) kurcze tylko ta odległość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×