Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mustela

Mamy których dzieci nie chodzą do przedszkola

Polecane posty

A gdzie jest powiedziane ze kazde dziecko musi byc chorowite??? Moje dziecko nie zarazilo sie ode mnie i od meza ostatnio gdy nas obojga rozlozylo i bralismy antybiotyk. W domu panowala jedna wielka zaraza;) A on nic:D Wiec gdyby chodzil do przedszkola tez by nie chorowal. Ale to ze przyprowadzaja chore dzieci do przedszkola nie jest powodem dla ktorego moje dziecko nie chodzi do przedszkola. Zejdzmy na milszy temat:D Ja juz swoje powiedzialam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie powiedzialam, ze do prywatnego przedszkola chodza lepsi. Poza tym nie denerwuj sie tak, troche dystansu...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kafeteryjna mama -swietnie ja tez sie zaliczam do nich:D I juz nie zamierzam rozmawiac o przedszkolu. Nie po to zalozylam watek dla mam ktorych dzieci nie chodza do przedszkola zeby teraz wlasnie o tym pisac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorza a skoro nie lubisz jak to okreslilas bufoniastych ludzi to nie zagladaj tu-proste:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt, i spotykam sie czasami z zazdroscia:P Ale ja jestem osoba zdystansowana i nie lata mi to...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, ochrona dziecka przed bakteriami i chorobami:D Mam zapas maseczek w domu chcesz?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh... Wiedzialam, ze pojawia sie sfrustrowane swoim goownianym zyciem pomaranczki:P Oj biedne wy, biedne...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draacenia
Dzięki, ale nie potrzebujemy, bo choroby nas na szczęście omijają - mimo chodzenia do przedszkola, w którym są bakterie, wirusy i Bóg wie co jeszcze... Mimo wszystko i tak współczuję... siedzieć 4 lata w domu... Pewnie nie masz żadnych planów, żadnego pomysłu na przyszłość i dlatego nie wysłałaś dziecka do przedszkola pod głupim pretekstem, żeby nie musieć pracować... Przykre.. I tak właśnie kończy wiele młodych mamuś, bo w końcu jesteś młodą mama prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mustela czy Ty masz siostrę
nie wiedziałam, że zadanie pytania może świadczyć o mojej frustracji :O no cóż ... zapomniałam, że ty z pomarańczami nie rozmawiasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Draacenia
To pewnie było do mnie :D Najlepiej powiedzieć na kogoś, że jest sflustrowany, kiedy słyszy się krytykę pod własnym adresem, ale cóż... i tak czasem bywa :) A teraz dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Nie jestem mama ale jako opiekunka dziecieca mam spore doswiadczenie z dziecmi. Nie chce nikogo obrazac ani narzucac swojego pogladu ale wydaje mi sie ze robicie straszna krzywde dzieciom tym ze nie chodza do przeczkola. Opiekowalam sie zarowno dziecmi ktore nie chodzily do przeczkola jak i przeczkolakami i powiem wam ze ja mimo wszystko jestem za przeczkolem. Proponuje sobie tak na spokojnie wypisac na kartce jakie sa plusy i minusy przeczkola i pomyslec tez co bedzie w szkole. Zrozumiecie to jak wasze dzieci pojda do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicolka jak narazie zrozumiałam, że nie masz słownika. Proponuję takowy zakupić i bron boże nie uczyć swoich "przeczkolaków" pisania :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewrażliwiona mama
Trudno się nie zgodzic z Mustela, jeśli chodzi o zarazki i różne choroby. Co za bzdura, że lepiej pewne choroby przejść wczesniej! Powszechnie wiadomo, że im dziecko większe tym silniejszy organizm i układ odpornościowy. Nie wspomnę już o pozostawiającej wiele do życzenia opiece w takich placówkach. Osobiscie byłam kiedyś świadkiem budującej scenki: grupa przedszkolaków na podwórku z nimi z 3 panie strasznie zajęte - sobą niestety i cóż widzę? idę sobie koło płotu a tu 4 szkraby wyłażą przez dziurę i strzałka z przedszkola. Zawróciłam ich oczywiście i tylko dlatego, że bardzo się spieszyłąm nie opird...tych pind. To było akurat osiedle a jakby tam była ulica??!?!!? Potem by sie małpy głupio tłumaczyły a dzieciakom juz by zdjęły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhh
a ja jak nie chciałam przyjąć ewidentnie chorego dziecka do przedszkola, to zrobiła się aferaaa...na pół wsi! Jeszcze mnie mama dziecka bardzo nieprzyjemnie zwymyślała a i dyrekcja bynajmniej po mojej stronie nie stanęła (mimo odpowiedniego zapisu w statucie) :( (dodam, że nie chodziło o "zwykły katar"...) Pozdrawiam, nauczycielka z państwowego przedszkola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mustela a co bedzie jak
mezus sie znudzi leniwa zonka bez ambicji i kopnie w dupsko? a tu tyle alt bez doswiadczenia w cv... pol biedy jak zacznie zdradzac, wtedy przelkniesz dume i pozwolisz mu na to zeby nie stracic utrzymania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewrażliwiona mama
i jeszcze kwestia nauki w domu. Wszystko zależy kto i jak uczy. Nie demonizujmy tego i pamiętajmy, że mama jest cała dla dziecka a pani w przedszkolu ma ich w najlepszym wypadku kilkunastu w grupie. Dodajmy do tego stres dziecka - nie każde marzy żeby zostać przedszkolakiem i rozstawać się z mamą. A jeśli chodzi o to co nieuniknione, czyli zerówkę i dalej - to no włąśnie to jest nieuniknione a po co robić na siłę wcześniej coś czego nie trzeba (jeśli syt finansowa pozwala). Dla mnie przedszkole to jest konieczność i jeśli będę mogła nigdy nie poślę dziecka wcześniej niż w wieku 4 - 5 lat i tylko po to aby przygotować je do zerówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewrażliwiona mama
no, bo padnę! ale tekst! Mąż zacznie zdradzać i się znudzi żoną, bo ta nie pracuje i zajmuje się dzieckiem! Kobieto czyś ty na głowę upadła? to co on się żenił z nią czy z jej posadą? a poza tym oświecę Cię - wyobraź sobie, że siedząc w domu nadal można mieć pasje i się rozwijać. Ba powiem więcej - wynaleziono już coś takiego, jak praca w domu, w niepełnym wymiarze godzin a nawet opiekunki. Ha! dasz wiarę?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolandda
Ja nie chodziłam do przedszkola i wam powiem, że wyrosłam na dzika mającego problem z kontaktami międzyludzkimi. Myślę, że te 2-2.5-3 lata, które dziecko spędza w domu z rodzicem albo dziadkami to ta pierwsza socjalizacja i wystarczy, potem przychodzi czas na kolejną - z ludźmi obcymi. Co z tego, że mama bedzie czytala na okrągło bajki i stawała na rzęsach - ona jest jedna, a dzieci w przedszkolu jest multum. Kazde ma swoje pomysły, każde coś wnosi, młody czlowiek uczu sie dużo wiecej niż z mamą, chocby była ona profesorem. Jak będę miała własne dzieci, to na bank pójdą do rpzedszkola, a może nawet juz do żłobka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollanda
I nie piszcie tu takich rzeczy, że mama ma wiecej czasu dla dziecka niż nauczycielka - tak jakby nauczycielka była jedyna osobą, od której dziecko moze cos wynieść. Ta nauczycielka to małe piwo - najważniejsza umiejetnosć, którą się powinno wynieść z przedszkola, to umiejętnosć odnalezienia sie w grupie, umiejętnosć postawienia na swoim albo ustąpienia, jakiegos współżycia społecznego. Każda kłótnia, każdy konflikt, każda sytuacja - to nowe doświadczenie. Tego sie nie da zrobic tak, ze mamusia bedzie siedziała i opowiadała dziecku "jak ktoś ci zabierze w zerówce plecak, to mu powiesz tak, a jak ktoś sie będzie smiał z koleżanki, to powiesz tak". Tego sie trzeba nauczyc w praktyce, na własnej skórze. I to jest dużo bardziej cenne niż jakieś uczenie liter czy cyfa, czy angielskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×