Czy Wy też lubicie bardzo szybką jazdę samochodem?

Witam. Chciałbym si ę dowiedzieć czy Wy też lubicie szybką i ryzykowną jazdę samochodem? Mnie osobiście bardzo to kręci i ne potrafię się opanowac jadąc po mieście. Najwyżej kilka kilometrów normalnie pojadę a potem mi się Gronholm załącza i to jest silniejsze ode mnie. Czasami myślę, że to jakaś forma uzależnienia - tak jak z alko albo narkotykami. Poprostu nie jestem w stanie przestać szybko jechać. Tłumaczę to sobie tym, że jedni nurkują w jaskiniach inni skaczą ze spadochronem a ja lubię tą adrtenalinę. Szkoda tylko że ja i mi podobni nie mogą zapłacić 200 czy 300zł i pojeźdżić sobie ze dwie godziny po torze. No ale taki kraj dlatego jak się dopadnie kawałek prostej to kżdy chce to wykorzystać. Wiem, wiem teraz będą gromy . . .

taka jazde lubia chyba tylko ludzie bez wyobrazni...

Aha mam 27 lat i prawko od 18 roku zycia więc nie piszcie że dopiero się do auta dobrałem

Uwielbiam...na pustej drodze, jeżdżę na granicy bezpieczeństwa...najlepiej na górskiej drodze, co wymaga dużych umiejetności....

nie mam prawka :(

:) Po pierwszym dzwonie mi przeszło :)

A trzęsący sie emeryt jadący 30 km/h i blokujący trzypasmow3ą droge bo się boi zmienić pas to niby jedzie z wyobraźnia?

tez uwilbiam szybka jazde samochodem, nie potrafie jezdzic wolno ;p juz na lekcjach jazdy gosciu mi mowil ze nie umiem wolno jezdzic i ze bedzie ze mnie rajdowec :P pare razy mialam juz niebezpieczne sytuacje ale dalej nie zdejmuje nogi z gazu :P no coz juz tak mam

motocyklem bardziej bo szybciej samochodem to tylko kolo 200

to wszystko

do szybkiej jazdy trzeba miec szybki samochod . Najlepiej Ferrari

Miałem dwa dzwony pierwszy to koleś mi wjechał w bagażnik bo nie zdążył wychamować - ja bardzo opóźniam moment hamowania a drugi to mi sie koleś w bok dosłownie wbił bo się włączał do ruchu a ja w jego ocenie jeszcze byłem daleko :) Obydwa nie z mojej winy

mam przejechane prawie 1000000 km, w normalnym ruchu staram się nie stwarzać zagrożenia dla innych....ale jak zobaczę pustą kreta drogę, to zawsze wstepuje we mnie demon....zaliczyłem kilkanascie razy pobocze, raz nawet poleciałem w pole....ale demon jest silniejszy. Tak wyładowuję swoją agresję drogową....szkoda, ze w polsce nie ma torów, które mozna by wypozyczyc np. na doszinę i na zamknietym dla innych odcinku poszaleć godzinę albo i dwie

dodam że w 2000r jeździłem w pucharze peugeota :) co do prawka to posiadam od 11 lat a rocznie robię około 100tyś km. zawsze mam mocne, sportowe auto :) i powiem ci że dzwona miałem rok temu. od tamtej pory zawsze kiedy dodaje gazu to myślę o tym co może się stać"

oł jea wciskam gaz wyłączam myślenie i jest git

ja moze jakos szybko bardzo nie jezdze ale tak 90 po miescie mi odpowiada. uwielbiam na wielopasmowych robic slalom i wymijac wszystkich zeby na swiatlach byc pierwsza :D uwielbiam miny facetow z samochodow obok kiedy sie orientuja ze to kobieta tak smiga :p zaraz leca usmieszki i kiwanie glowa :)

o do prawka to posiadam od 11 lat a rocznie robię około 100tyś km pewnie spisz w samochodzie . rocznie 100 tys to nie lada wyczyn .

w mojej ocenie dobrze jest się wyszaleć za młodu. kiedy jeszcze mamy refleks :) to zaowocuje na starość kiedy dzieci i ogólna odpowiedzialność zaczną brać górę nad młodzieńczą ułańską fantazją :)

moim zdaniem to jest sport ekstremalny jak każdy inny

uwielbiam miny facetow z samochodow obok kiedy sie orientuja ze to ze to kobieta tak smiga zaraz leca usmieszki a moze sa to usmieszki politowania . JA tez gardze ludzmi ktorzy jezdza 100 km/h po miescie

tsk tylko ze w sportach extremalnych ryzykujesz tylko swoje zycie, a w miescie takze innych ludzi, pieszychm, dzieci i inn kierowcow. nie szalej tak bo ktos przyplaci zyciem twoj sport :O

gdzie kogoś zabijesz swoim sportem :o

bez przesady :) miesięcznie wychodzi mi +- 10tyś km (pracuje jako PH na 4 województwach) zrobienie w 2 dni 1.5-1.8km to nic nadzwyczajnego :) tak więc w miesiący wychodzi mi maks 10dni pracy ;) oczywiście sypiam w domu, czasaaaaaami w hotelu

nienawidzę szybkiej jazdy samochodem i wariatów drogowych :o także młokosów, niuń i starych pryków którzy czują się bogami szos tylko dlatego że mają szybkie autka. debile i blacharostwo . przez nich giną zwierzątka które wyszły z lasu :(

iszesz o górzystych terenach :) proponuje pojedz sobie w warmińsko mazurskie i zród trasę między ostródą a mrągowem :D albo między olsztynem a grudziądzem jadąc przez kurzętnik :D kto tam jechał wie co znaczy trasa tysiąca i jeden zakrętów :D

też lubiła szybką jazdę... Widząc jak mnie wciska już w fotel... mówiła "nie bój się już zwalniam :D" mówiła z takim uśmieszkiem..;-) Niedawno rozwaliła piękny samochód, na prostej,wyprzedzając, koziołkowała...szczęście,że uszła z życiem :( to był cud. Dobrze,że nikogo nie ma na sumieniu. Samochód do kasacji.

A Wy myślicie że mi sie to podoba. To jest choroba!!!! Ja poprostu nie potrafie jechac wolno i trzymać się jednego pasa - nie umiem. Nie moja wina że ludzie tacy jak ja nie maja gdzie sie wyladować!!!!. Tenisistom sie buduje korty, plywakom baseny a biegaczom bieznie. A co z ludzmi którzy chcą bezpiecznie poszaleć samochodami?????

mają tor w Poznaniu i Warszawie :)

wyładujesz

Zanim dojade do któregos z tych miast to już sie po drodze zdąże wyszaleć - bez sensu