Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gallina

Przeprowadzka do dziecinnego łózeczka... udało sięD!!!

Polecane posty

Jestem tak zszokowana i jednoczesnie szczesliwa ze chciałam sie z wami tym podzielic:D Mój synus ma 2 latka i do tej pory spał ze mna w łozku. Dla mnie to nigdy nie byl problem ale wiem ze dla dziecka jest lepiej kiedy juz w pewnym wieku spi osobno. Zwlekałam z tym bo bałam sie nieprzespanych nocy, placzu. Widziałam to nieraz w Superniani. Ale nadszedł czas próby. Rano zrobilismy małe przemeblowanie, mówilam synkowi ze dzisiaj bedzie spal w swoim lozeczku z jego ukochanym królikiem i misiem. wieczorem poczytalismy bajki, przytuliłam go na dobranoc i polozyłam w nowym łózeczku pod slicznym zoltym kocykiem. Nie moge w to uwierzyc ale zasnał bez problemu po 10 minutach. Hurrrra:D!!! Dlatego o tym pisze bo chciałabym wesprzec wszystkie mamy które stoja przed podobnym wyzwaniem. Trzymam za was kciuki:) Widac to nie musi byc takie straszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aks
Gratuluję! I proszę napisz jutro jak się noc potoczyła. Ciekawa jestem, bo czeka mnie ten sam ruch. Powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawna matka
gratuluję, ale nie rozumiem dlaczego do tej pory nie spał we własnym łóżeczku. Nie było cię stać na kupno? Czy to taka moda teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ladaco, dlaczego"mile zlego poczatki"? ja mam nadzieje ze bedzie dobrze. Maly spi juz dwie godziny, nawet sie nie wierci:) Aks, napisze jutro co i jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprostu bylo mi tak wygodnie, szczególnie dlatego ze nadal karmie piersia, chociaz teraz to juz tylko raz dziennie i tez mam zamiar juz skonczyc. Łózeczko mielismy. Poza tym na poczatku matka powinna spac z dzieckiem. Potwierdzaja to badania psychologów. No ale tylko przez miesiac. Mnie tak spasowalo no i cóz. Poza tym mój synus to jedyna tak bliska mi osoba. Kazdy ma swoje powody. I nie uwazam zeby to byl wymysl tych czasów. Dawniej tez kazdy robil inaczej. Zalezy jak komu lepiej. Wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powinnaś pisać i mówić
"dziecięcego łóżeczka", a nie "dziecinnego". Przymiotnik "dziecinny" ma negatywne znaczenie jak niedojrzały psychicznie, głupiutki, itp. Pisze się "dziecinny człowiek, dziecinne zachowanie ludzi w podeszłym wieku" i "dziecięcy pokój, dziecięce rzeczy". Sorry, że o tym piszę, ale to jakoś razi. A odnośnie głównego wątku tematu, to szczerze gratuluję! :) Tylko czemu dziecko spało z tobą aż dwa lata? Co z jego ojcem i waszym życiem partnerskim? Jesteś samotną matką, singielką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki ze mnie poprawilas. To chyba z tego szoku tak napisalam:) Co do Twoich pytan to na jedno juz odpowiedziałam wczesniej. A drugie... no cóz. Facet okazał sie byc nieodpowiedziany. Po tym jak urodziłam dziecko ze wszystkim zostałam sama. W koncu sie rozstalismy. Mam nadzieje ze kiedys on cos zrozumie. Pozyjemy zobaczymy. Poza tym bylo mi bardzo ciezko. Dziecko, studia, problemy w rodzinie, w koncu okropna tragedia... smierc mojego brata. Sebastian wtedy mial pol roku a ja czułam sie okropnie samotna. Moze niepotrzebnie sie tlumacze. Ale chciałabym abyscie nie osadzaly ludzi po pozorach. Nie mówie ze to wszystko mnie tlumaczy... chociaz uwazam ze poza tym jestem dobra matka. Przynajmniej mam taka nadzieje. Staram sie nie isc nigdy na latwizne, chyba ze juz nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aha. Rozumiem. To smutne że
spotkało cię aż tyle przykrych rzeczy, o których tutaj piszesz ...i to wszystko w przeciągu zaledwie dwóch ostatnich lat. Cóż, mam nadzieję, że sobie świetnie poradzisz i z całego serducha ci - a raczej wam, tego życzę! Powodzenia w dalszym usamodzielnianiu maluszka i obyś na swojej drodze spotkała jakiegoś fantastycznego człowieka, który by wypełnił tę pustkę, jaką z pewnością poniekąd będziesz odczuwała po tych wielkich przenosinach Sebcia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja corka na poczatku bez problemu sie przeniosla do swojego pokoju, gdzie miala naturalnie sama spac. Ale jak sie przyzwyczaila, to sie dopiero zaczal cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pora wieczorna
Ja mysle ,ze niepotrzebnie polozylas dziecko do malego łózeczka.Powinno jak najdluzej spac z Toba.Mysle gdzies,ze do skonczenia 18-stki.Ciekawe jakie inne masz grzeszki na sumieniu.Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja myśle ze mały
3 godzinki pospał w nowym łozeczku, potem zorientowal sie, ze jest sam, mama gdzie indziej, w te pędy do niej polecial i do rana spali juz słodko razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj już mogę się pochwalić, że naprawde sie udalo :D Sebastian przebudził sie na chwilke kolo pólnocy i faktycznie chciał spac ze mna, nawet poplakal ze 2 minuty, ale polozylam go i udawalam ze ja tez spie no i po chwili cisza...:) W nocy jeszcze 2 razy sie przebudzil, ale juz bez zadnego placzu, tylko pomoglam mu sie lepiej ułozyc. Rano obudził sie dokladnie o 8:53 :) Dzisiaj tez zasnał bez problemów. Naprawde nie spodziewalam sie ze tak latwo pójdzie... szczególnie ze Sebastian to uparciuch i jest bardzo do mnie przywiazany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×