Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stoktotsks

dlaczego biedne kobiety maja dzieci?

Polecane posty

Gość rewa
Mam pytanko do autorki- czy twoi rodzice zanim cie spłodzili tez przeliczali średnią na członka rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co jak kobieta
nie pracuje przy 3 dzieci to nie jest leniem :/ jakby poszla do pracy zarabilaby ile 1500, 2tys, 3 tys?? a ile zaplacilaby wtedy z tej pensji na opiekunke/zlobek, przedszkoel itd? tysiac 2 tys? i co jej by zostalo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery chłopak
bo biedny = głupi . Afrykanczycy tez robia po 8 -10 dzieci . Dlatego ze są głupi i blizej im do inteligencji małpy niz człowieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery chłopak
a głupi = dzieciorób . Biedyni maja mniejsze mozgi i łatwiej ulegaja uzaleznieniom . JAk narkomania , alkoholizm , seks . Bogaci nie potrzebuja seksu, bo maja wieksze mozgi i przyjemnosc sprawia im myslenie . Biedni nie mysla dlatego nie moga miec przyjemnosci z tej czynnosci dlatego biora sie za robienie dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczery chłopak
jak ktos ma duzy mozg to nigdy sie nie nudzi . Biedni i slabo wyksztalceni nie maja mozgu dlatego sie caly czas nudza i robia dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadzerwiała Ruda
Jak tak czasem patrze na te bogate, tlenione, obsypane złotem, wysolaryzowane, ostro wymalowane cizie... To modlę sie, aby mi na te tandety zawsze brakowało!! Dla mnei to jakiś kosmiczny temat... Czegokolwiek byśmy nei napisali zostaniemy skrytykowani... Często biedni - są prawymi ludźmi.. ale zdarza się,że z biedoty rodzi się patologia.... Moj wniosek, niech każdy zamiata po sobie, to będzie pozamiatane! I niech rodzicepodejmują decyzję, czy stać ich na kolejne dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna sikorska
cały problem ma jeszcze swoje korzenie w średniowieczu, gdzie biedne kobiety rodziły dzieci na ilośc, aby potem na starośc miał kto je karmić..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem jest to indywidualna sprawa rodziców... podejscia do macierzyństwa.... Bo biedni to od razu patologia, etc. etc.... Spłycacie temat... A temat jak każdy inny ma więcej niż jedno dno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedni to są
często lepiej wychowani od tych bogatych.... a co do tematu to tak na marginesie...2tys na przeżycie to qrwa dużo kasy :) ja myślałam że mówicie tu o biedocie w której "narobi się" dzieciakow a później cię mops utrzymuje.....ale 2tys to wcale nie biedota!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takasejednakobitka29
można być biednym ale porządnym człowiekiem.prawda jest jednak taka że Ci biedni są najczęściej pijakami i mają patologiczne korzenie. Czasami jak mam zły humor to mysle o tych biednych dziewczynach lat 22 z wózkami ,jedno w brzychu , jedno przy wózku z odrostami na tlenionych włosach i papierosem w gebie.Natychmiast mam powód do dumy ,że moi rodzice mnie wychowali na niezbyt bogatego ale uczciwego i mądrego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wiesz co jak kobieta
to te dzieci nigdy nie wyrastają z niemowlęcia, przecież ona napisała, ze ojciec przez 20 lat pracował i zarabiał 1300 zl, no to przez 20 lat dzieci były niemowlakami. Mów co chcesz ,ale mają 1300 zł i troje dzieci, no to dla mnie tacy rodzice to są przygłupami, bo nikt normalny mając tyle pieniędzy nie decyduje się aż .... aż ..... aż na 3 dzieci. Jedno to jeszcze bym zrozumiała, no bo chca mieć dziecko, no ale 3 i klapać biedę, no bo a 1300 zł w 5 osób to jest klepanie biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj, ja miałam 22 lata, dziecko w wózku, papierosy palę i odrost też mi się zdarzy :) i nie jestem biedna co to ma wspólnego z mądrością i uczciwością hm? chyba rodzice jednak kiepsko cię wychowali, jeśli dziecko i odrosty są dla ciebie wyznacznikiem mądrości i uczciwości oraz statusu spolecznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naszzzzz
to niechuj i brudas,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie ja wam powiem co to
patologia i biedna rodzina : znajoma moja jest z czysto patologicznej rodziny , rodzice kazdy cent z mopsu przepijali , wogole wstyd na cale miasteczko dziecko dziecko wychowywalo , nastarsza przewijala w wieku 8 lat i wychowywala dziecko to jest patologia co do biednych ludzi w miasteczkach mniejszych rowniez i w miastach bieda to nie patologia , podam przyklad mojej cioci ma 2 dzieci , bylo dobrze , maz zarabial pieniadze 2000 tys. i bylo im dobrze , poprostu rozsadna kobieta , potrafila odlozyc z tego , tak tak 2 tys miala i bylo im dobrze :) gospodarna kobieta i dzieciom nic nie brakowalo . Pozniej niestety u nich kryzys przyszedl zwolnini go z pracy (wujka) no i musieli z zasilku zyc ale dali rade nigdy nie wiadomo co w zyciu spotka wiec macie podzielone na patologie i biede :) a za 2 tysiace idzie przezyc !! ale cozz jak sie was czyta : nowobogaccy kupuja bele jakie pierdoly dzieciom , nowe tel play station , a takie dzieci wyrastaja co inne dzieci gnebia za to ze ich nie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doloressssss
Tak, tylko pozniej musimy utzrmywac tych darmozjazdow. Kobieta urudzi osmioro dzieci i nie ma co do garnka wrzucic i placze w tv jak jej to zle. Czy oni nie wiedza nic o antykoncepcji? Owszem, nie powinno sie zabraniac nikomu maciezynstwa, ale my tu mowimy o rozmnazaniu niczym kroliki bez opamietania :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty rafinka to sie zamknij
bo jak ciebie czytac to zawsze masz na wszystko odpowiedz tylko glupia. Ja tam sie zgadzam z kolezanka, jak sie patrzy na takie malolaty (i tak jak opisuje, tlenione wlosy, papieros w gebie a w glowie sieczka) to kazdy normalny czlowiek ma powod do dumy. Ten caly idiotyzm typu instynkt macierzynski zostal wymyslony przez glupie baby ktore mialy chcice wpadly a potem trzeba bylo usprawiedliwic dlaczego maja bachora. Niewiele jest kobiet ktore biora odpowiedzialnosc za to co robia, i swiadomie decyduja sie na dziecko wiedzac ze beda mogly mu zapewnic dogodne warunki. Wiekszosc albo wpada, albo kieruje sie zwierzecym instynktem posiadania potomstwa, bez myslenia (a myslenie to jedyna rzecz ktora odroznia nas od zwierzat - wychodzi na to ze takie baby nalezaloby zamykac w klatkach i pokazywac innym ku przestrodze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drugi punkt widzenia
Jeśli kobiety zarabiające 2 tyś to biedne kobiety, to jak założycielka tematu nazwie matki, które straciły pracę, bo kryzys, bo wyzysk, bo coś tam?Z 😠 Co to w ogóle za myślenie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i ....
Masz coś z głową autorko, na bank!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie rozumiem osób
którym się nie przelewa a decydują się na dzieci. 2000zł to jest mało jak na Warszawę, ale dużo jak na mniejsze miasteczko tak więc tutaj suma jest sprawą dyskusyjną. Wydaje mi się, że każda kobieta, która decyduje się na dziecko chciałaby dla niego wszystkiego co najlepsze, oczywiście miłość i opieka jest ważna, ale niestety jeśli brak środków do życia to miłością się dziecka nie karmi ani w miłość nie ubierze. Poza tym ja decydując się na dziecko chciałabym by oprócz miłości miało też na wycieczkę szkolną, na jakieś wakacje a w przyszłości na szkołę, studia. Pochodzę z niezbyt bogatej rodziny (nie z patologi:D) i niby na nic nie brakowało, ale przykro mi było nieraz, że nie mogłam pojechac z klasą na kilkudniową wycieczkę za granicę, że nie musiałam chodzić 3 lata w tym samym płaszczu zimowym:O O studiach w ogóle nie ma nawet co wspominać to był koszmar, na nic nie miałam pieniędzy i problemy finansowe jakie wtedy miałam siegaly zenitu. I jako matka chciałabym oszczędzić tego swojemu dziecku. Chce by miało lepsze życie niż ja. Ja wiem że niczego nie da się zaplanować, ale nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko nie mając wystarczająco odpowiednich dochodów, ze względu właśnie na dobro dziecka. I dlatego nie rozumiem kobiet które tak postępują, bo wydawało mi się, że każda matka chciałaby dla swojego dziecka jak najlepiej. A trudno mówić o tym "najlepiej" gdy dziecko potrzebuje butów a nie ma za co ich kupić. Co do miłości to maluchowi obojetne w co go ubierzesz, ale nastolatek idący do szkoły średniej, wchodzący w nowe towarzystwo będzie częściej myślał o tym, że jest biedny niż czy go matka kocha. Ja swojemu dziecku tych przykrości chcę oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie rozumiem osób
tórym się nie przelewa a decydują się na dzieci. 2000zł to jest mało jak na Warszawę, ale dużo jak na mniejsze miasteczko tak więc tutaj suma jest sprawą dyskusyjną. Wydaje mi się, że każda kobieta, która decyduje się na dziecko chciałaby dla niego wszystkiego co najlepsze, oczywiście miłość i opieka jest ważna, ale niestety jeśli brak środków do życia to miłością się dziecka nie karmi ani w miłość nie ubierze. Poza tym ja decydując się na dziecko chciałabym by oprócz miłości miało też na wycieczkę szkolną, na jakieś wakacje a w przyszłości na szkołę, studia. Pochodzę z niezbyt bogatej rodziny (nie z patologi:D) i niby na nic nie brakowało, ale przykro mi było nieraz, że nie mogłam pojechac z klasą na kilkudniową wycieczkę za granicę, że nie musiałam chodzić 3 lata w tym samym płaszczu zimowym:O O studiach w ogóle nie ma nawet co wspominać to był koszmar, na nic nie miałam pieniędzy i problemy finansowe jakie wtedy miałam siegaly zenitu. I jako matka chciałabym oszczędzić tego swojemu dziecku. Chce by miało lepsze życie niż ja. Ja wiem że niczego nie da się zaplanować, ale nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko nie mając wystarczająco odpowiednich dochodów, ze względu właśnie na dobro dziecka. I dlatego nie rozumiem kobiet które tak postępują, bo wydawało mi się, że każda matka chciałaby dla swojego dziecka jak najlepiej. A trudno mówić o tym "najlepiej" gdy dziecko potrzebuje butów a nie ma za co ich kupić. Co do miłości to maluchowi obojetne w co go ubierzesz, ale nastolatek idący do szkoły średniej, wchodzący w nowe towarzystwo będzie częściej myślał o tym, że jest biedny niż czy go matka kocha. Ja swojemu dziecku tych przykrości chcę oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie rozumiem osób
tórym się nie przelewa a decydują się na dzieci. 2000zł to jest mało jak na Warszawę, ale dużo jak na mniejsze miasteczko tak więc tutaj suma jest sprawą dyskusyjną. Wydaje mi się, że każda kobieta, która decyduje się na dziecko chciałaby dla niego wszystkiego co najlepsze, oczywiście miłość i opieka jest ważna, ale niestety jeśli brak środków do życia to miłością się dziecka nie karmi ani w miłość nie ubierze. Poza tym ja decydując się na dziecko chciałabym by oprócz miłości miało też na wycieczkę szkolną, na jakieś wakacje a w przyszłości na szkołę, studia. Pochodzę z niezbyt bogatej rodziny (nie z patologi:D) i niby na nic nie brakowało, ale przykro mi było nieraz, że nie mogłam pojechac z klasą na kilkudniową wycieczkę za granicę, że nie musiałam chodzić 3 lata w tym samym płaszczu zimowym:O O studiach w ogóle nie ma nawet co wspominać to był koszmar, na nic nie miałam pieniędzy i problemy finansowe jakie wtedy miałam siegaly zenitu. I jako matka chciałabym oszczędzić tego swojemu dziecku. Chce by miało lepsze życie niż ja. Ja wiem że niczego nie da się zaplanować, ale nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko nie mając wystarczająco odpowiednich dochodów, ze względu właśnie na dobro dziecka. I dlatego nie rozumiem kobiet które tak postępują, bo wydawało mi się, że każda matka chciałaby dla swojego dziecka jak najlepiej. A trudno mówić o tym "najlepiej" gdy dziecko potrzebuje butów a nie ma za co ich kupić. Co do miłości to maluchowi obojetne w co go ubierzesz, ale nastolatek idący do szkoły średniej, wchodzący w nowe towarzystwo będzie częściej myślał o tym, że jest biedny niż czy go matka kocha. Ja swojemu dziecku tych przykrości chcę oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie rozumiem osób
tórym się nie przelewa a decydują się na dzieci. 2000zł to jest mało jak na Warszawę, ale dużo jak na mniejsze miasteczko tak więc tutaj suma jest sprawą dyskusyjną. Wydaje mi się, że każda kobieta, która decyduje się na dziecko chciałaby dla niego wszystkiego co najlepsze, oczywiście miłość i opieka jest ważna, ale niestety jeśli brak środków do życia to miłością się dziecka nie karmi ani w miłość nie ubierze. Poza tym ja decydując się na dziecko chciałabym by oprócz miłości miało też na wycieczkę szkolną, na jakieś wakacje a w przyszłości na szkołę, studia. Pochodzę z niezbyt bogatej rodziny (nie z patologi:D) i niby na nic nie brakowało, ale przykro mi było nieraz, że nie mogłam pojechac z klasą na kilkudniową wycieczkę za granicę, że nie musiałam chodzić 3 lata w tym samym płaszczu zimowym:O O studiach w ogóle nie ma nawet co wspominać to był koszmar, na nic nie miałam pieniędzy i problemy finansowe jakie wtedy miałam siegaly zenitu. I jako matka chciałabym oszczędzić tego swojemu dziecku. Chce by miało lepsze życie niż ja. Ja wiem że niczego nie da się zaplanować, ale nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko nie mając wystarczająco odpowiednich dochodów, ze względu właśnie na dobro dziecka. I dlatego nie rozumiem kobiet które tak postępują, bo wydawało mi się, że każda matka chciałaby dla swojego dziecka jak najlepiej. A trudno mówić o tym "najlepiej" gdy dziecko potrzebuje butów a nie ma za co ich kupić. Co do miłości to maluchowi obojetne w co go ubierzesz, ale nastolatek idący do szkoły średniej, wchodzący w nowe towarzystwo będzie częściej myślał o tym, że jest biedny niż czy go matka kocha. Ja swojemu dziecku tych przykrości chcę oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie rozumiem osób
nie rozumiem dlaczego tyle razy moja wypowiedz została wklejona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jest łatwo porównywać
My z mężem mamy na miesiąc 3.600 zł. I co z tego? 500 - niania 220 kredyt na samochód 300 paliwo 480 czynsz 90 prąd 43 gaz 60 dwie karty do telefonu 90 internet i kablówka 65 rata za komputer 350 studia To stałe wydatki. Poza tym np. w tym miesiącu: ubezpieczenie samochodu 300 zł buty zimowe moje i męża 300 zł leki dziecka 80 zł prezent na urodziny babci 50 zł prezent na urodziny dziecka 60 zł malutka imprezka urodzinowa (tort, ciasto, sałatka, wędlina...) 150zł. Podsumowując - na życie zostaje - koło 700 zł. Dużo? Ledwo starcza, na samo jedzenie, a jak jeszcze coś wypadnie, coś się w domu zepsuje, trzeba kupić jakieś ubranie, to już nie ma. Wydaje się, że prawie 4.00 zł to dużo. Zależy dla kogo? Ja samych rachunków mam ponad 2.000 zł. Co miesiąc coś wypada dodatkowego, jak nic nie wypada i się uda ze 200 zaoszczędzić, to odkładamy na wakacje, udaje się może co trzeci miesiąc. Nie da się porównywać poziomu biedy na podstawie tylko dochodów, trzeba tez sprawdzić wydatki. Jakbym mieszkała w domku bez czynszu, miałabym prawie 500 zł więcej co miesiąc. Gdyby mały dostał się do przedszkola, to płaciłabym 200 zł, a nie 500 zł dla niani. Gdyby mąż nie studiował, nie płacilibyśmy 350 zł czesnego. Gdyby... Ale tak jest i wydatki są przez to większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nie jest łatwo porównywać
no słuchaj ale ja sie nie dziwię....samochodzik....studia...niania.... nie dziwią mnie twoje wydatki, niektórzy sobie i bez tego bardzo dobrze radzą w życiu, już praktycznie 1500zł mniej.... po za tym więcej kredytów nabierzcie... a później się żalisz :( zwłaszcza że temat tego nie dotyczy no i nie licz dodatkowych kosztów związanych z imprezami rodzinnymi :/ bo nie robisz ich codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nmsc a jhb cjl v
po za tym więcej kredytów nabierzcie... a później się żalisz a matki sie nie zala na wydatki? dziecko jest drozsze od jakiegokolwiek kredytu i sie placi latami,jak kredyt hipoteczny. tylko dla ciebie lepiej klepac biede z powodu dzieciorobstwa niz zaciagnac kredyt na lepsze zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskadziewucha
mysle że autorka ma bogatych rodziców, albo męża bo sama do niczego by nie doszła ze swoją inteligencją :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten temat jest bez sensu
I dziwię się że wam się chciało aż tak produkować. Dzieci mają ci co chcą... i ci co nie chcą... a wpadną. Ci co myślą tylko o kasie i ci co się płodzą jak króliki i w ogóle pod uwagę nie biorą tego że 10 pociech kosztuje. A po środku tego jest przeciętny polski zjadacz chleba, zarabiający zazwyczaj poniżej średniej krajowej, posiadający zazwyczaj dwoje dzieci, radzący sobie za tyle co ma. Raz gorzej, raz lepiej. Tak żyje większość polskich rodzin. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskadziewucha
Dokładnie, masz racje i według autorki większość polskich rodzin nie powinna mieć dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×