Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość didimka

teściowa odwieczny problem - HELP

Polecane posty

Gość didimka

Jak sam temat wskazuje moje relacje z tesciowa nie wyglądaja ciekawie (tym bym się jeszcze nie martwiła bo ciekawie to one nigdy nie wyglądały)...powiedziałabym raczej ,że ostatnio jeszcze bardziej się zaogniły. Małżeństwem jesteśmy od 3 lat, mamy 2-letnią córkę, spodziewam się drugiego dziecka. Moja ukochana teściowa mieszka na stałe za granicą, osobiście widuję tę Damę 2 razy do roku a mimo to jest w stanie uprzykrzyć mi zycie każdego dnia (jest właścicielką sklepu odziezowego i przypuszczalnie cierpi na nadmiar wolnego czasu, bo codziennie ma czas na telefoniczną inspekcję)...zaznaczę,żegdy ja odbieram telefon nie raczy uprzejmie przywitać się....a już nie daj Boże zamienic jednego zdania; od razu pyta o męża.....potem z toku rozmowy wnioskuję, ze przeprowadza dochodzenie czy dziecko jest nakarmione, dom czysty a obiad ugotowany. Dodam,że od miesiąca nie pracuję, ze względu na powikłania ciąży niestety muszę prowadzić zywot "kanapowca". To jeszcze można znieść...ale ostatnio po rozmowie z mamusią małżonek zakomunikował, że "po znajomości" mamusia załatwiła mu przeniesienie w ramach jego firmy za granicę ( oczywiście do miasta gdzie teściowa się zagnieżdziła)....obiecała też pomoc we wszelkich formalnościach przy przeprowadzce itp. Tak na marginesie teściowa zaplanowała też, że dziećmi chętnie by się ona osobiście zaopiekowała i najlepiej byłoby gdybym ja wróciła do pracy ( bo przecież lenię się na kanapie całymi dniami i nic nie robię). Szczęka z gośnym klapnięciem spadła mi na podłogę zwłaszcza, że mąż zdaje się problemu nie dostrzegać i uważa, że ze względu na ciążę jestem przewrażliwiomna. czy ktoś ma jakiś pomysł????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojejku....
nie zazdroszczę. na szczęście ja mam męża po swojej stronie. to on musi przeciąć pempowinkę. problem jest w twoim mężu że jest wpatrzony w mamusię i nie widzi problemu w tym co ona robi i jak się zachowuje. ja na szczęście mam męża po swojej stronie... i aż czasami mi było głupio jak mnie "broni" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bshdjsand
trafił ci się mąż... jedna rada, jeśli on nie widzi problemu to albo się poddaj i zaakceptuj sytuację albo go olej, bo niewarto walczyć jak on jest wpatrzony mamusię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz porozmawiać z mężem. Nie do końca zrozumiałam - czy ona chce, żebyś tu została a mąż z dziećmi pojechał tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×