czy to juz czy jeszcze nie?

jak bylo u Was ze skurczami przed porodem? mnie pobolewa podbrzusze od piatku tak jak na okres. w poniedzialek lekarz stwierdzil rozwarcie na 1palec, skrocona szyjke, dojrzale lozysko, na ktg zdarzaly sie skurcze. od wtorku mam bole kregoslupa tak jakby za kregoslupem mnie ciagnie. czuje prawie caly czas delikatny ucisk jak na okres do tego co ok 30-40minut mocniejszy bol w podbrzuszu i twardnienie brzucha. musze dosc daleko dojechac do szpitala ale tez nie chce jechac na darmo taki kawal i sciagac meza z pracy. wyobrazalam sobie te bole jako mocniejsze, ale zawsze mialam bolesne okresy wiec moze juz mnie to tak nie rusza. nie wiem co robic :( lekarz powiedzial ze w kazdej chwili moge urodzic, bo wszystko gotowe mimo ze mam jeszcze 3tyg

Mam dokładnie to samo co Ty, dodatkowo wyleciał ze mnie czop w formie prawie że wody i dalej nic się nie dzieje. Byłam z tym w szpitalu i to jeszcze nie było to. Musimy czekać, aż te skurcze będą już stałe, coraz mocniejsze, regularne. Nie wiem, może pójdą nam jeszcze wody?

nie wiem ale musze dojechac do szpitala 50km i sie denrwuje ze nie zdaze :( teraz mam co 20minut ale nadal to nie jest taki bol jakiego sie spodziewalam

ja na Twoim miejscu pojechałabym skoro masz tak daleko. Najwyzej zostawia CIe w szpitalu an 3 dni.

tak sie zastanawiam bo jak mialam pojedynczy skurcz na ktg dochodzacy do 90-100 to tez jakos specjalnie mocno tego nie czulam to moze ja po prostu lekko znosze a to jednak juz? jestem glupia od tego wszystkiego :(

Na co ty czekasz, masz skurcze co 20 min i nie jedziesz do szpitala??? Czekasz, aż urodzisz w domu?

jedź do szpitala,najwyżej zadzwonisz po męża ze szpitala zobaczysz co lekarz powie