Zbyt wąska pochwa. Odbiera mi to całą ochotę...

Pewnie był juz taki temat tu na forum ale mam wolnego neta i nie da rady przejrzeć tylu topików. Chcialam się dowiedziec czy są dziewczyny które mają podobnie do mnie i po jakim czasie sobie z tym poradziły (jeśli w ogóle da się) Otóż przy pierwszyzm razie było koszmarnie, stało się to nagle i może dobrze, ale gdy mój partner mnie przebił dostałam wytrzeszczu oczu i przez kilka sekund zrobiłam się sztywna.Później (po jakiś 3 miesiącach)poszłam do gina, ta mi zajrzała i powiedziała, że faktycznie już nie jestem dziewicą, ucieszyłam się.Chcieliśmy więc normalnie to zrobić gdy nagle...bolało jak za 1 razem! czuję tam jakby mur nie do przebicia który strasznie boli.Próbowałam już z palcem-wszedł, dwa-już nie.Znowu ten "mur".Im głębiej tym bardziej wąsko. Jestem rozluźniona a mimo to napotykam opór.dodam, że zawsze robię to ze sporą ilościa lubrykantu. Czy to może być jakaś wada w rozwoju? czy pochwa może być wąziutka po 3-4cm od wejścia?

Po kilkunastu razach pochwa sie powinna "naciągnąć". Częściej się kochajcie. Też tak miałam.

spróbuj na poczatku mieć biodra troche wyżej ;) to naprawde pomaga - na poduszce albo zwyczajnie podnies się na kolanach :) - że tak powiem wypnij sie w górę ;)

ale my już tyle razy próbowalismy :( gdy tylko mój facet próbuje się przebić to napotyka na opór i mój ból i dalej ani rusz...no nic trzeba ciągle próbować.A jaka jest najlepsza do tego pozycja?

bo też długo się z tym uporałam... lecz po dłuższym czasie wpadliśmy na pomysł że partner będzie powolutku bardzo powolutku wchodził i nie cały... delikatnie pieścił... no i potem samo poszło... co prawda bolało jeszcze ale już nie tak... bardzo się ucieszyłam:) 2 i 3 raz w ten sposób też jeszcze troszkę bolał... ale później nic... polecam pozycje Ty na nim.