czy faktycznie ludzie czują wyczuwają, że się wzajem podobają?

poza tym, pociąg fizyczny, no właśnie. Jak myślicie niby skąd się bierze tyle biurowych romansów ? Z tego właśnie że dwoje ludzi się wyczuło i jeden drugiemu dał wyraźne w odbiorze hasło: "podobasz mi się", a konkretnie chodzi o to, że miał odwagę na to i trafnie wyczuł ze drugiej osobie też się podoba. No ale jak się te romanse kończą to już temat na osobny dział.

są takie sytuacje że się "wyczuwa" drugą osobę... że "coś" unosi się w powietrzu.. widzi się napięcie z drugiej strony, reakcje na to co się mówi..

ale są to sytuacje wyjątkowe, nie ma ich wiele...

np. mi sie ktos podoba, to to napiecie jest u mnie i przez pryzmat moich odczuc urajam sobie, ze i on tak ma?:O bo mi sie nieraz takie cos zdarzylo, tzn. ze podoba mi sie i wydaje mi sie, ze ja mu tez, ale nigdy nic z tego nie wyszlo, zadnego zwiazku, czy nawet romansu. a wiec moze to tylko moje urojenia?

We mnie kochała się pewna kobitka, która uważała, że ja w niej też, a tak nie było, z mojej strony zero. Ja tam nawet nic nie zauważałem, dopiero jej znajoma mi powiedziała.

jeden wyczuje trafnie drugą stronę, a inny nie. Jeśli ktoś jest oficjalny a jego spojrzenie nic nie wyraża to nie łudziłabym się ale czesto jest tak że jak ktoś patrzy nieprzyzwoicie długo lub przez dialog przebijają różne dwuznaczności powiedziane niby pół żartem pół serio to to już raczej coś więcej oznacza.

A prawda, ale jak z kimś rozmawiasz to patrzysz prosto w oczy, a temu komuś czasem wydaje się, że iskrzy. Czasem też powie się coś, co tylko wydaje się być dwuznaczne, a nie jest. Zakochany ktoś dopowiada sobie coś czasem. Nie mówię tu o pewnym rodzaju spojrzenia, które trwa długo i wbija nas dosłownie w ziemię, a przypadkowy dotyk jest jak uderzenie prądem. No, to już inna para kaloszy, to zwiastun miłości. Po prostu, różnie bywa, koń się topi, grzywa pływa.

ten przypadkowy dotek o ktorym pisałeś....... to prawda kiedyś mnie to poraziło... to nie było zmaierzone.... ale tak

nie, nie, nie piszmy o perfumach. A pewna napisała, ze nie wierzy w feromony. Wierzyc nie musi to juz jest potwierdzone. Zwierzeta maja i czlowiek je ma, wierzyc nie trzeba tylko otworzyć oczy na nauke a nie zyc jak zamknieta kura "bo ja nie wierze, to znaczy ze tego nie ma hahaha

feromonach a kretyni je kupuja :D

pewnie ze idioci to kupują.... bo to nawet nie stało "przy człowieczym zapachu" i idioci sie podbiecaja ze to dziala haha

Znam kobietę , która kupiła wcale nie tanio te feromony ,a jest brzydka jak mało kto, do dziś jest samotna. Pryskała się nimi codziennie i co ???? I gówno.

dlatego nie mówmy o tych kuonym gównie :) a skupmy się na temacie topiku :) kobietyki, faceci wypowiadajcie sie...

no, nooo

no, nooo

:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

O tak :)

hmmmmmm

wyczuwają:) for Eduardo: bez czapki:P

no w naszym przypadku jest juz tak od sierpnia..... zastanawianie sie czy ja mu sie podobam...(on chyba tez sie zastanawia) i tak sie zastanawiamy.... a wolałabym zeby wszytsko bylo jasne.... rozmowy na gg, smsy, sygnalki, usmiechy...komplementy....ale nic wprost i prosto z mostu. Moze jest po prostu miły? moze tak ma.... i nie wiadomo.... Albo oboje wiemy i ukrywamy? CHOLERKA:)

A ja wierze w feromony. Moze nie u kazdego dzialaja,ale u mnie na pewno haha Nie jestem najpiekniejsza laska swiata albo najzgrabniejsza,ale faceci padaja jak muchy. Ciekawe dlaczego? Mama mowi ze to moja cudowna osobowosc,ale prawda jest taka ze jestem bardzo wkurwiajaca ,wiec musza to byc feromony :P Tak na powaznie.Mialam wiele takich sytuacji.Wlasciwie to za kazdym razem. Jesli ktos mi sie spodobal i duzo o tym myslalam,prawie mdlalam przy nim ,pocilam sie z nerwow i serce mi bilo jak szalone,to predzej czy pozniej ,a zazwyczaj predzej okazywalo sie ze facet przezywal to samo lub nawet walnelo go jeszcze mocniej.Od lat wmawiam sobie ,ze to wlasnie dlatego ja im sie podobam,bo oni podobaja sie mi i potrafie lepiej niz inne kobiety skierowac swoja "moc" ku nim.

FEROMONACH!!!!!!!!!!!!!!!!! CZYTAJTA!

feromoniasta, to bardzo ciekawe co piszesz, napisz coś wiecej, jak to było z Tobą? myślec, myśleć, koncentrowac uwagę etc., moze jakies fluidy czy inne coś tu dziala? :)

Tak, to działa, wyczuwam je na odległość moim węchem i wbijam im wtedy swoje kły.

Zaczynam warczec kiedy czytam jak tyle osob pisze "och, to przeciez bzdury totalne o tych feromonach" Dobrze. Teraz sobie wpiszcie w google 'fenyloetyloamina' i doczytajcie niedowiarki :D

spadac do wyra glupki