Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A-grafka

SIERPIEŃ 2010

Polecane posty

Witam Jennifer pierś daję mu w nocy, bo jakoś nie mam siły wstać i ściągnąć mu mleka. Ostatnie dwa dni dawałam mu w dzień pierś, ale zrobił się marudny i rozregulowały mu się pory snu i jedzenia. Mam coraz mniej pokarmu i on żeby się najeść zasiadał do niej nawet co godzinę, głód nie pozwalał mu się nawet dobrze zdrzemnąć. Zaczęłam więc ściągać mleko, katowałam swoje piersi i jakoś udawało się mu podać porcję mleka, ale ostatni posiłek przed snem jest sztuczny, bywały też dni kiedy i dwa posiłki są sztuczne. Mleczko mi się kończy i temu zdecydowałam się też ściągać mleko i uczyć jeść z butli na razie swoim i czasami sztucznym. Dzięki temu nie ma problemu z butlą. Bałam się też tego, że ja stracę pokarm, a Mati nie będzie umiał jeść butli i to dopiero będzie problem. Przy szczepieniu strasznie płakał mój Kochany Synek, nie rozumiał czemu go tak kłują, a potem strasznie marudził, ale całe szczęście obyło się bez gorączki. Wczoraj strasznie bolał go brzuszek wieczorem, płakał ponad godzinę, potem dał się nakarmić, ale przy usypianiu marudził jeszcze i przez jakiś czas spał na mamie. Bóle takie zdarzają mu się czasami i do tego te jego prężenie ranne do kupy. Dziś Mąż pojechał do lekarza po jakieś mleczko - takie na receptę i zgadnij co dostał? Wystarczyło, że powiedział co się dzieje. Otóż dostał Nutramigen. Hmm! W dzień jest fajny, mogę już od jakiegoś czasu zrobić swobodnie wiele rzeczy. W nocy jak już zaśnie to budzi się tylko na karmienia, śpi do ok. 6.30 - przynajmniej ostatnio. Budzi się jednak 2-3 razy i tu uważam, że jest to jednak całkiem sporo. Myślę, że może być to wina tego, że w dzień jednak się nie najada i nadrabia nocą. To dobrze, że rozprawa już za Tobą, bo to jednak nic przyjemnego. Dzielna jesteś!!! Brawo!!! Pa! Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale cichutko tutaj, a ja wam powiem jedną rzecz - w życiu nie widziałam, aby Mateusz tak się krzywił i wywalał języka. Czyli o piciu Nutramigenu nie ma mowy. Zostaje NAN i chyba tylko NAN, bo on już jest bardzo mocno przyzwyczajony do tego mleka. Ale mam też pytanie - ile razy wasze dzieci wstają w nocy, bo Mati 3 nawet i myślę, że to za dużo. A co u was nowego? Opowiedzcie coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rybki
sprobuj dac dla synka BEBILON PEPTI ma lepszy smak niz nutramigen a tez jest bardzo dobrze tolerowany przez dzieci, mozna tez go wypisywac na recepte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Rybko i reszta ja podaję a raczej próbuje podawac nan.Niestety,Marysia zupełnie nie chce jesc z butelki:-(.Babcia karmi ja łyzeczka podczas mojej nieobecnosci.... Co do nocy to mam koszmarnie.niby nie płacze ale budzi sie do piersi średnio 5 razy,co godzine,półtorej...szok.Pociaga chwilke i zasypia,bardziej to chyba taki smoczek niz koniecznosc jedzenia.No ale ja mam wciaz urywany sen ,jestem przemeczona i niewyspana:-(. Za parę dni konczy już 4 miesiące,zacznę wprowadzać owocowe deserki ,może jej posmakują. A jak spacerki ?wychodzicie przy takim zimnie? buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Jennifer nikt więcej nie chce z nami gadać, ale mi to w sumie nie przeszkadza, tak jest fajnie. My chyba zostaniemy przy tym NAN, bo o Nutramigenie nie ma mowy. Wywala języka i się krzywi. O piciu nie ma mowy. Martwi mnie tylko to, że on przez sen strasznie się pręży i wierci - tak jak do kupy, ale nie da rady zrobić. Wierci się tak czasami nawet od 12 lub 2 w nocy do rana. Dopiero rano udaje mu się. Najgorsze, że ja nie wiem jak mu pomóc? Mówiłam o tym lekarzowi, ale on mówi, że takie coś przechodzi, tylko ile czasu musimy jeszcze czekać? Przez to wiercenie budzi się czasami. To podobno układ jest jeszcze niedojrzały. W każdym razie budzi się trzy razy, ten ostatni to już nad ranem, a potem jeszcze sobie kima. Myślę, że to też za dużo, ale nie potrafię tego wyeliminować. Na razie przestawiam go już powolutku na butelkę całkowicie, bo ilość mleka już od dawna jest malutka. Powolutku, bo eliminuję co jakiś czas po jednym posiłku, by jednak na wszelki wypadek nie spowodować zapalenia piersi. Jesteśmy przy 3 sztucznych na 5 posiłków dziennych. Karmię go co 3 godziny średnio. Nie jestem pewna, ale nasze dzieci powinny się raz w nocy budzić. U mnie z resztą on tylko raz w połowie nocy je porządnie, dwa pozostałe to pociągnie dwa razy i śpi dalej. Też chyba bardziej traktuje pierś jak smoczek. Cieszę się tylko, że butlę akceptuje bez problemu, polecam Tommee Tippee one pierś swoim kształtem przypominają i mój zaakceptował je bez problemu. I jeszcze jedno - spróbujemy mleka BEBILON PEPTI jak tylko trafimy do lekarza. Nie wiem tylko do kogo to piszę, bo ktoś chciał zostać anonimowy. Pozdrawiam, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edariaa
to ja pisałam o bebilonie pepti, czytam wasz topik czasami bo tez jestem z białegostoku i mam córeczkę z marca 2009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam edariaa i dziękuję za radę, słyszałam o tym mleku, ale wtedy do lekarza pojechał sam mąż i dostał nutramigen, może gdybym ja tam była to byłoby bebilon. Nie wiem jednak czy on w ogóle zaakceptuje inne mleko bo póki co je moje i NAN na dokładkę. Bardzo martwi mnie dlaczego on tak w nocy strasznie się pręży i wierci, bo to mu we śnie przeszkadza czasami. Edariaa zachęcam do częstszego pisania, bo jakoś mało nas tutaj się zrobiło. Pozdrawiam serdecznie, papa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edariaa
dziękuje za miłe powitanie :) Rybko jeśli uważasz że te prezenia są związane z tym ze maly nie moze zrobic kupki to to mleko co mowilam pomoze - meza kuzynka dawala swojej malej i jak reka odjal. u nas natomiast az do teraz stosujemy bebilon pepti bo mala ma skaze bialkowa i po nan ja wysypywalo strasznie, probowalismy nutramigenu ale mala nie chciala tego pic a bebilon pepti zaakceptowala od razu moze kup 1 puszke na probe chyba z 21 zl a na recepte niecale 8zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy edarie:-) Chyba spróbuje znalezc te butelke o której piszeszRybko.Gdzie ja dostane?Dzis zrobiłam kaszke ryżową z jabłkami ale bez rewelacji.Marysia jest zdecydowanie zawzięta na pierś a niestety nie potrafię jej należyccie wykarmić bo non stop by jadła:-(. Współczuję problemów nocnych z prężeniem się ,męczy się Biedulek...Oby jak najszybciej mu minęło buziaczki,spróbuję uspic moje dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykończona jestem:-(.U nas jest coraz gorzej,Mała calutką noc się wierci,kręci,trochę do piersi,trochę guga,trochę stęka.Patrząc na zegarek to dzieje się tak dosłownie co pół godziny,max co godzinę.Noc zupełnie nie przynosi mi odpoczynku bo ten m oj sen jest jak drzemka:-(.I to od kilku nocy.Nie wiem dlaczego.Może w dzień nie dawać jej pospać za długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane Jennifer ja raz kupowałam te butelki w Fartlandii, raz w Smyku, ale i na hali w Auchan widziałam je. Ceny są zawsze bardzo zbliżone, ale dokładnie nie pamiętam niestety. Z tego co zauważyłam są one ze smokami 0m+, czyli trzeba będzie jeszcze dokupić inne smoki, ja już kupiłam mu 3m+. Nie wiem czy wydatek się opłaci, ale warto spróbować i ulżyć sobie. Mój bardzo je lubi i właściwie od początku nie protestował gdy ją dostawać zaczął. Ja na początku to odciągałam swoje mleko i podawałam, potem wprowadziłam sztuczne. Dla mnie wprowadzenie butli nie stanowiło problemu, gorzej z usypianiem, bo do tej pory było bujanie w wózku i przenoszenie, ale ostatnio kilka razy po karmieniu, gdy jest on troszkę przymulony, to śpiewam mu i ruszam rączką po brzuszku w prawo i w lewo, taki jakby masaż i on usypia. Trwa to dłużej niż bujanie i przenoszenie, ale na dłuższą metę wolę coś takiego. Kiedyś przy piersi zasypiał jak aniołek, ale butla to coś nowego. Zauważyłam też,że musi to być ok. 20, a ostatnią drzemkę kończyć góra o 17. Przy dziecku to cały czas czegoś nowego się uczę, a jego rozgryzać przede wszystkim. Może niedługo dojdę do perfekcji? Dla mnie jednak prawdziwym sukcesem będzie jak Mati będzie zasypiał sam i przede wszystkim spał w łóżeczku. Edariaa w poniedziałek lub wtorek góra dotrę do tego lekarza i poproszę o to mleko. Spróbuję może je zaakceptuje jednak. Może nie będzie wywalać języka tak jak przy nutramigenie. Dziękuję za poradę. Jennifer ja gdy Mati więcej się pręży to też mam wrażenie, że ja tylko drzemki mam i wtedy wstaję jak połamana. W dzień nigdy nie śpię, bo zwyczajnie nie potrafię, ale chodzę spać wcześnie za to. Bardzo się do niego dostosowałam, żeby być jak najbardziej wypoczęta.Pozdrawiam serdecznie. P.S. Fajnie, że mamy jeszcze jedną Białostoczankę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edariaa
białostoczankę z osiedla antoniuk dotego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edariaa a jaka ulica jak można zapytać, bo ja mieszkam na Rzemieślniczej, ale na tym odcinku osiedla Wysoki Stoczek, ale to obok Antoniuka. Ja miałam dziś okropną noc, bo od 11 do 3 strasznie się wiercił, prężył i różne cuda jeszcze - ja budziłam się co 10-15 minut, a od 3 do 4 nie spał, bo .... właściwie nie wiem czemu, ale się obudził. Noc nieprzespana po prostu! Padam na twarz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mieszkałam na Antoniuku wiele lat,na Broniewskiego:-) U mnie tez była dzis straszna noc,kręciła się znowu,budziła mnie co chwilę,a na 7 musiałam jechac na 4 godziny do pracy.Ledwo zyje i spróbuje pospac.Dzięki Rybko za rady,kupię tę butelke,może będzie lepiej,oby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edariaa
antonuukowska, wspolczuje zarwanych nocy znam ten bol, moja natomiast juz bardzo rzadko spi w dzien wiec jest wesolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennifer Broniewskiego to już bliżej mam, o wiele bliżej. Mam nadzieję, że butla się sprawdzi i będzie Ci lżej. U mnie Mati je 3 w dzień sztuczne posiłki, dwa są nadal moje, no i oczywiście w nocy ma mamine. Nie wiem ile to jeszcze potrwa, ale staram się czym dłużej utrzymać taki stan rzeczy. Myślę, aby chociaż do końca czwartego miesiąca miał jeszcze choć trochę mojego mleczka. Zauważyłam, że po tym jak karmię go piersią, to szybciej jest głodny niestety i sobie tak pomyślałam, że to, że on budzi się w nocy trzy razy to jest wina tego, że się nie najada niestety. Po 8 stycznia 2011 r. wprowadzimy różne inne posiłki i może wtedy będzie budził się mniej. W końcu będzie się chłopak najadał. Może też postanowieniem na nowy rok będzie usypianie go w łóżeczku hmm. Ostatnio kupiliśmy podgrzewacz i to już bardzo ułatwia sprawę posiłków, myślałam o niani jeszcze, ale to dopiero jak przeprowadzi się do swojego pokoju, bo wtedy będę czuła się pewniej mając go na nasłuchu. Po prostu jego pokój jest umieszczony kawałek od naszej sypialni. Ostatnio już jedną upatrzyłam, przy okazji uświadomiłam sobie, że te wszystkie bajery sporo kosztują. Widziałam nianię z monitorem oddechu - super, ale koszt ok. 600zł - majątek, dlatego myślę o takiej zwykłej i koszt spada trzykrotnie. Po takich nieprzespanych nockach chyba się cieszę, że na razie nie chodzę do pracy, bo jak rano patrzyłam na męża, który mi tej nocy towarzyszył to miałam wyrzuty sumienia, że był ze mną. Papapa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt...urlop macierzynski to super wynalazek:-) Ja co prawda chodzę tylko na dwie godziny,ale to już obowiązek,trzeba wstać,ubrać się ,dojechać...A teraz przy tych mrozach nie jest to miłe. A jakie masz plany?kiedy powrót do pracy?i co z Mateuszkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt urlop macierzyński to fajny wynalazek, ale strasznie krótki. Wracam do pracy w drugiej połowie marca i już mi słabo na samą myśl. Boję się go zostawić, ale wstępnie zostanie z Męża ciocią, bo żadna babcia nie może. Na razie wstępnie, bo trzeba by jeszcze dogadać szczegóły. Myślałam o żłobku prywatnym wcześniej, ale bałam się cholernie tego i temu Męża ciocię zapytaliśmy, a ona się zgodziła. A Ty kiedy? Córcia pewnie z Babcią zostanie, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak,u mnie raczej zostaje z babcią:-).Myslałam o prywatnym żłobku przy Solidarnosci,ale troche mi za daleko niestety...Wolałabym byc niezalezna,mama juz napilnowała sie wnuków...ale raczej nie mam wyboru... Nie wiem jeszcze co u mnie wyjdzie z praca,bo mam chwile czasu na podjecie decyzji czy wroce na cały czy na pół etatu.Myslę,że chyba wygra ta druga opcja.Chce wiecej pobyc z Marysią,a finansowo jakos sobie poradze. Musze sie pochwalic ze mała coraz ładniej je kaszkę morelowa z Nestle:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważałam jeszcze, że Mati jest za mały na żłobek, nawet prywatny, dlatego Pawła ciocia posiedzi z nim zanim skończy rok. Potem pójdzie do żłobka, tutaj obok nas - Baśniowa Kraina się nazywa. Nie wiem czy jest dobry, ale na razie nie mam innego pomysłu. U nas Mąż pracuje od 11, ja od 7.30, on wraca po 19, ja po 16, czyli z ciocią będzie ok. 5,5 godziny. My jej zapłacimy, tak jak dla niani musielibyśmy zapłacić. Wracam na cały etat, bo myślimy jeszcze o kredycie na mieszkanie lub budowie domku, bo na razie mieszkamy w mieszkaniu moich rodziców, ale tak wiecznie nie można. Chcemy iść na swoje. Jestem ciekawa jak Mati będzie jadł jedzonka nowe, gdy już w styczniu przyjdzie na nie czas. Kiedy kończy Ci się macierzyński?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urlop kończy mi się 16 stycznia ale mam jeszcze 26 dni wypoczynkowego za ten rok,więc chyba go wykorzystam:-). Fajnie,że myślicie o swoim kącie,jasne że to najważniejsze... Mieszkacie w mieszkaniu Twoich rodziców ale razem z nimi?nie do końca to zrozumiałam:-) Fajnie,że tak macie zmiany ,że Mateuszek będzie z ciocia-babcią tylko 5,5 godziny.Będziesz dużo spokojniejsza,bo pamiętam jakim stresem było zostawianie starszej córki gdy wróciałam do pracy na cały etat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzice mieszkają gdzie indziej, mieszkamy sami, ale mieszkanie jest ich i dlatego chcemy własne. Rodzice mieszkają poza Białymstokiem w służbowym domku z taty pracy, ale po przejściu na emeryturę pewnie zechcą się tu przenieść, a wtedy to już nie będzie pora na kupowanie mieszkania. Szkoda tylko, że przez to, że pracujemy w różnych godzinach, to mniej się widujemy my, ale teraz to nasze słoneczko jest najważniejsze i o niego zadbać trzeba. My mamy jeszcze wieczory, weekendy, święta itp. A czy wykorzystasz dodatkowe dwa tygodnie urlopu, takiego w stylu macierzyńskiego, kadrowa mi o nim mówiła, on jest na wniosek pracownika i jest 100% płatny. Bo ja tak, tylko muszę jeszcze do pracy zadzwonić i zapytać kiedy powinnam taki wniosek złożyć. Żałuję, że żadna babcia nie może się zająć Matim, ale ciocia jest równie dobra i co najważniejsze zaufana, a stres i tak będzie, tylko nie wiem czy bardziej dla niego czy dla mnie. Powiesz mi jak wprowadzasz nowe posiłki Marysi, od czego zaczęłaś i po ile? Konsultowałaś to z lekarzem? U mnie razem z urlopem 2009, 2010 i tymi dodatkowymi dwoma tygodniami wyszło ok. 20 marca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mi jeszcze jak Marysia reaguje na ubieranie w śpiworek, czapkę itd. bo Mati to koncert daje. Nie lubi się ubierać w to wszystko przed wyjściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-) Fajnie masz z tym marcem... U mnie razem z tymi 2 tygodniami to koniec wypada 16 stycznia.Potem biorę wypoczynkowy ale będę chodzić do pracy na 4 godziny dziennie a szef woli mi zapłacić. Pieniążki mi się przydadzą;-) Co do jedzonka to na razie jest u nas skromnie.Zdecydowanie Marysia preferuje pierś.W międzyczasie je miseczkę kaszki Nestle,ale właśnie morelowa jej smakuje,bananowa-nie.Kupiłam z Bobovita i nie chciała wcale. Nie konsultowałam z lekarką,bo ona uważała,że nie powinnam Małej dokarmiać skoro na piersi tak dobrze przybiera.Tylko,że nie mowiłam,że 3 godziny dziennie mnie nie ma,więc podaję kaszkę bez pytania:-). Widzę,że dobrze ją toleruje,kupki robi normalne,raz-dwa dziennie,je chętnie ,chyba jest dobrze.Deserki tez jej smakują.Kupuję Bobovity w biedronce,jabluszko z marchewką lub jabłko i winogrono. Co do śpiworka....:-(,też słabo jak i u Was.Ogólnie strasznie źle reaguje na zimno i to zimowe powietrze.Przeraża mnie każde wyjście z domu. Powiem Ci,e bałam się o swoje uczucia do Marysi,u Ciebie jest inaczej,to Wasze pierwsze ukochane dzieciątko.U mnie jest inaczej,ale to mowią wszystkie mamy drugiego dziecka.Iga d ługo była sama i najwazniejsza.Nie wyobrażałam sobie,że mogę kochać inne dziecko równie mocno,ale serce jest jednak niewyobrażalnie rozciągliwe...:-)Nie wyobrażam już sobie bez Niej zycia i z dnia na dzień ta Miłosc jest wieksza Dobrze,że już lepiej u Ciebie z Mężem,wyczuwam że jest dobrze.Bradzo się cieszę,teraz będzie już tylko lepiej:-) A to,że mniej będziecie się widywac przez jakiś czas?...Będziecie bardziej efektywnie spedzać wspólne chwile,bardzej je celebrowac,tak myślę. Tak jak powiedziałaś...wieczory,weekendy,święta,urlopy no i NOCE.Dużo chwil by sie soba cieszyc a nie nacieszyc do przesytu Podrawiam cieplutko.rozpisałam się dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ile Marysia waży? Bo Mati ponad 8 kilo na pewno - jest na 97 centylu cały czas, ale my już praktycznie na sztucznym. W dzień już je tylko sztuczne, a teraz i w nocy raz sztuczne. Dziś w nocy za to praktycznie nie spałam, całą noc się prężył, a ja nie wiedziałam jak mu pomóc. Oczywiście budził się też co pół godziny, maksymalnie godzinę. O 6.30 na godzinkę zamieniłam się z mężem i poszłam pospać do sypialni, bo byłam już u kresu wytrzymałości. My to już raczej nie przekonamy się jak to będzie z naszymi uczuciami do drugiego dziecka, bo tutaj jesteśmy raczej zgodni, że będzie tylko Mateuszek. Z Mężem lepiej, praktycznie się nie kłócimy i coraz lepiej dogadujemy. Jak już wrócę dodatkowo do pracy, to będzie jeszcze więcej okazji do zatęsknienia. Teraz mam jeden główny cel - nauczyć Matiego spać samemu w łóżeczku, bo spanie z nim to coraz większa katorga dla mnie, bo on strasznie się wierci,przekręca o 90 stopni i kopie mnie nóżkami. Poza tym te ostatnie jego częstsze budzenia to może być spowodowane tym, że czuje moją obecność i korci go, aby się potulać. I przy tej okazji i on słabo sypia. Pomocy czemu on tak się pręży? I co z tym budzeniem? Czemu tak często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pomogę niestety z tym prężeniem...mam podobnie,tylko nie w nocy a w ciągu dnia.Ostatnie dni to istny koszmar.Nie mam dla siebie 5 minut.odpoczywam w pracy.W nocy tez jest tragicznie,budzi się co godzinę,maksymalnie co półtorej.Nie jest głodna,bo ciąga pierś do momentu aż mleko zaczyna płynąć.Wtedy pojawia się płacz i nerwy. Może to ząbkowanie Rybko? Objawy pojawiają się dość wcześnie.Wciąż jest rozdrażniona,zasypia ostatnio koło 22iej...Jestem wykonczona.Ty masz męża,który chociaż odrobinę pomoże,ja jestem u kresu sił:-(. Co do aktualnej wagi to 29 grudnia idziemy na trzecie szczepienie,wtedy będę wiedziała,ale wydaje mi sie,że 9 kg waży na pewno,bo 8 ważyła prawie 6 tygodni temu. A mam pytanie...jak u Ciebie z okresem? Wyobraź sobie,że ja pierwszy dostałam chyba 4 tygodnie po porodzie,chociaż karmiłam wyłacznie piersią.Obecnie zaczął mi się już czwarty.A znam dziewczyny które urodziły w kwietniu i jeszcze nie mają...Eh... Teraz ojciec Marysi przyjeżdża na święta.Nie wiem jak to będzie.nie widzieliśmy się prawie 4 miesiące,tylle żalu mam do niego.To nie będą pewnie milutkie i szczęśliwe chwile.Niestety. A martwię się bo nie stosuję żadnej antykoncepcji z prostej przyczyny...nie jest mi potrzebna.On nie uznaje prezerwatyw.Niby ustaliliśmy,że w obecnej sytuacji musimy zachować wstrzemięźliwośc,ale nie wiem czy to się uda. Nie ma sensu iść do łóżka,dopóki nie wiem co dalej z nami będzie.Nie mamy po 15 lat i trzeba nad sobą panować;-) Choć przyznaję,że brakuje mi tej bliskości,normalne.Ale wytrzymam. Jesteście zdecydowani ,że MAteuszek będzie jedynakiem?Ja niby też nie chciałam więcej dzieci,ale wciąż zwracałam uwagę na kobiety w ciąży i zaglądałam do wózków.Myślę,że ten instynkt był we mnie dośc silny i Marysia po prostu MUSIAŁA się urodzić. Mam nadzieję,że uda mi się moim dziewczynkom zapewnić wszystko to na co zasługują. A czy Twoja mama lub teściowa przychodzi do Ciebie by troszeczkę pomóc przy Małym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennifer patrzę, że nasze Maleństwa dadzą nam w kość zanim dorosną. My idziemy na 3 szczepienie 12 stycznia i też bardzo jestem ciekawa ile Mati będzie ważył i czy Lekarka nie powie mi, że go przekarmiam, bo my na sztucznym jesteśmy praktycznie. Też myślałam o ząbkowaniu, bo Mateuszek strasznie się ślini, jest bardziej marudny, szczególnie wieczorami daje mi w kość. Męża jeszcze wtedy niema, jestem sama, bo on wraca po 19. I ostatnio zaczął brać smoka, a wcześniej nie chciał o nim słyszeć. Wtedy się uspokaja i on mu chyba ulgę przynosi. Oczywiście paluszki w buzi to standard i zabawki, które dostaje w rączkę idą prosto do buźki. Co do okresu to ja nie mam jeszcze i nawet zastanawiam się kiedy go dostanę, bo już praktycznie nie karmię piersią, więc pewnie lada dzień. Ja biorę tabletki antykoncepcyjne, bo wolałabym nie być w ciąży znowu jak Mati będzie malutki jeszcze. I będę je brała już pewnie bardzo długo, może pomyślę aby je zamienić na coś innego. Czy ktoś mi pomaga? Otóż tak - moja mama mieszka poza Białymstokiem, ale jak tylko jestem u niej w weekend to pomaga mi i kilka razy gdy Mąż nie mógł to była ze mną z Małym u lekarza, nawet gdy dzwoniłam w ostatniej chwili. Mamy wesele na pierwszy dzień świąt i z małym zostaje moja mama. A teściowa? No cóż to temat rzeka, bo ogólnie kobietka jest naprawdę ok, ale właściwie pojawia się u nas tylko gdy czegoś potrzebuje. Ogólnie rzecz biorąc na co dzień jestem sama z Mateuszkiem. Ja też mam nadzieję, że uda nam się zapewnić Matiemu wszystko na co zasługuje. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To szkoda,że masz mamę poza Białymstokiem...dla mnie to też ogromna pomoc. Wygląda na to że nasze Maleństwa ciężko przechodzą ząbkowanie:-(.Nie widzę innego powodu,bo załatwia się normalnie,je normalnie a jednak wyje praktycznie przez pół doby.Sąsiedzi pewnie mają już nas dość;-). W związku z tym nic nie robię apropos świąt.W tym roku mam usprawiedliwioną przerwę.Na wigilię idziemy do moich rodziców a w sobotę przyjeżdża ojciec Małej i dwa dni mamy spędzić w hotelu.Takich świąt jeszcze nie miałam i zupełnie sobie tego nie wyobrażam.Zobaczymy co z tego wyjdzie. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt gdybym już jutro nie zdążyła:-) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie miałam jak złożyć życzeń świątecznych ale nadrobię teraz - Wesołych Świąt i od razu Życzę Szczęśliwego Nowego Roku. Też żałuję, że mam mamę daleko, ale teraz od 23.12 jestem u mamy i dobrze m tu, aż się nie chce wracać do domku. Wracamy może po Nowym Roku, bo na razie się nie chce po prostu. Tu nie siedzę sama w domu, mam z kim pogadać, no i przy Małym ktoś pomoże. To niedaleko jednak Białegostoku i Mąż sobie dojeżdża do pracy bez problemu. Powiedz Jennifer jak wrażenia po świętach z Tatą Marysi? Co dalej? Ostatnio Mateusz już naprawdę dobrze trzyma główkę leżąc na brzuszku, a ostatnio udało mu się fiknąć z brzuszka na plecki. Udało się, bo więcej do tej pory tego nie powtórzył. Zauważyłam też, że leżąc na brzuszku próbuje tyłeczek podnosić. Ale na razie to tylko próby i do większych efektów jeszcze daleko. Jak u Ciebie Jennifer? Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo halo czy jest tu ktoś? Ale cichutko u nas na tym forum. A u mnie ostatnia dziwna rzecz się stała, otóż Mati sam zrezygnował do końca z piersi, on jej po prostu nie chce i tyle. Teraz wstajemy dwa razy w nocy na jedzonko. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×