Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tea84

Ślub cywilny bez rodziny, w tajemnicy... Jak myślicie ?

Polecane posty

Gość Tea84

Tytułem wstępu: Jesteśmy z TŻtem razem kilka dobrych lat, mieszkamy ze sobą już dawno. Planowalismy ślub cywilny, co początkowo było nie do przyjęcia dla rodziców z jego strony (gorliwi katolicy, TŻ ateista, ja -pośrodku- ale od dawna nie chodzę do kościoła). Cywilny bo nie chcemy byc hipokrytami i brać kościelny tylko datego, że rodzina kazała. Rodzina się zgodziła na ten "byle jaki" (wtf?!?!) cywilny Ale zaczęły się problemy z ustalaniem liczby gości, rodzaju menu, sukni, nawet obrączek, moi teściowie się do wszystkiego wtrącali i nie dali sobie przegadać. Doszło do tego, że nas tak wkurzyli i zrobili nam takie świnstwo ( juz nie chce wchodzic w szczegóły, ale zaczęłam byc traktowana jak mebel i intruz w domu tżta, i moje zdanie kompletnie sie nie liczyło, na dodatek zrobili coś czego do końca zycia im nie zapomnę) że mamy ich serdecznie dość. Zastanawialismy się, i mój TŻ jest stanowczo za tym, aby wziąść ślub cywilny w tytułowej "Tajemnicy". Nie piszcie że to dziecinne, bo w tej sytuacji ja już innego wyjścia nie widzę, i wcale tak być nie miało. Nie jestesmy rodzinni z tżtem, nie lubimy wszelkich imprez, imienin i nigdy na nie nie chodzimy (chyba, że do rodziców, bo nie wypada nie iść). Rodziny mamy fałszywe, widac tylko pogoń za pieniądzem i kto pracuje na lepszym stanowisku, kto ma lepszy samochód itd. Chcialibysmy wiąść ślub cywilny tylko ze świadkami i poinformować rodzinę po fakcie. I teraz, mimo wszystko, mam jeszcze resztki sumienia i szacunku do rodziców tżta, i zastanawiam sie czy ten slub to dobry wybór? Czy nie będe tego kiedys tam żałować? Teraz czuję że nie, bo nigdy nie chciałam śubu "z pompą". Jesteśmy z tztem bardzo zżyci, mamy swój swiat. Czy to nie będzie zbyt wielki cios dla rodziców tżta? Czy odbiorą to jako naszą głupotę, niedojrzałość i się.. obrażą? Nie jestem osobą kłótliwą, więc nie chcę się całe życie dąsać na rodziców tżta, ale postawili nas w sytuacji bez wyjścia. poradzicie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hop hop hop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaaniaanna
Po pierwesze uwazam ze tesciow powinno sie wychowac ;p Miedzy mna a moja tesciowa nigdy nie doszlo do zadnego spiecia (to złoty człowiek) ale od samego poczatku odkad mnie poznali wiedzieli ze nie moga mi nic narzucac, zawsze mialam swoje zdanie i szczerze mwoiac nie wyobrazam sobie zeby tesciowa miala mi sie wtracac do sukienki!!! Po 2 co na to Twoi rodzice bo nic o tym nie napisałas. Czy nie bedzie ci szkoda wziasc slubu bez ich obecnosci. No i jaki masz z nimi kontakt. A po 3 uwazam ze to świetny pomysl. Takie spontaniczne, po swojemu, tak jak oboje marzycie!!! To ma byc wasz dzien tylko i wyłącznie wasz wiec Wy decydujcie! Moi znajomi tak zrobili ze pobrali się i przyjechali pokazac rodzica obrączki. Rodzice pewnie beda mieli wam za złe ale nie marw sie przejdzie im. Wkoncu zrozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sakiewka-konefka
Jak ich poinformujecie, to wg mnie cały cyrk zacznie się na nowo,... a ,że ma być tak ,a że tak... ja na waszym miejscu wziała bym ten ślub w tajemnicy> Skoro oni wymagają od was dojrzałości, a sami nie potrafią się zachować, to niech pretensje maja tylko i wyłacznie do siebie. Tylko wy macie prawo decydować jak chcecie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej hej la la
Po pierwsze piszę się "wziąć" ;) A po drugie, może, żeby się "na amen" nie obrazili, to poinformujcie ich, że tego i tego dnia bierzecie ślub, jeśli mają ochotę, niech przyjdą, ale nie planujecie później żadnego przyjęcia. Nie wdawajcie się przy tym w dyskusje, niech to już będzie ustalona konkrtetna data, niepodlegająca już żadnym ustaleniom. Zrobicie swoje, oni bedą wiedzieć, pewnie i tak się obrażą, ale nie będziesz miała poczucia, że robicie "świństwo".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem, ale wiąże się z moimi rodzicami. Zwlekam już parę lat ze ślubem. Rozeszlisię10 lat temu. I nie wiem jak to rozegrać, nie wyobrażam sobie ich razem na jednej uroczystości. A ten palant mój ojciec, pewnie by jeszcze przylazł ze swoją nową "rodziną" :O bleee a znowu, nie zaprosić ojca? też nie. Wszyscy będą, a on nie... Ostatnio powiedziałam mamie, że chyba tak zrobimy, że weźmiemy ślub po cichu, bo nie wiem co mam zrobić, to się obraziła. Wg niej nie ma dylematu. Zapraszam ją, a ojca nie. Jak usłyszała, że ja się zastanawiam co zrobić, to się zachowała jak dziecko. Jak zwykle, zresztą. Mając takich starych, to się można wykończyć. Jak dzieci! Ku...a! Jak dzieci!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tea84
Dzięki za odzew :) annaaniaanna - własnie to jest najdziwniejsze że wcześniej teściowie byli w porządku, jak najbardziej. Przy planowaniu slubu odwaliła im jakaś korba! Miałam zn nimi b. dobry kontkt, ale juz widzę, że sie to zmieniło... Mam tylko mamę, ona daje nam wolną rękę, więc z tym nie ma problemu. Też w tej sytuacji chcielibysmy sie pobrać i po prostu postawic rodziców przed faktem, trudno. sakiewka-konefka - właśnie dlatego nie chcemy im mówić, bo cyrk będzie od nowa. Uważam tak samo jak Ty. hej hej la la - Oj wybacz błędy, to z pośpiechu ;) Nie chcemy ich informowac, bo jak bralibysmy ślub sami to nie wiem czy nie np nad morze, a jestesmy z południa Polski, więc i tak by nie przyjechali. poza tym, jak pisze Sakiewka, jakbysmy powiedzieli to by dopiero była awantura! Trudna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy
Ja mam podobny problem ale z moimi rodzicami, bo nie akceptuja mojego narzeczonego. Dlatego postanowiliśmy wziąć ślub tylko w towarzystwie świadków. Chcę zostać przy swoim nazwisku, żeby nie było podejrzeń. Nikt o niczym nie będzie wiedział, ślub jest dla nas, a nie dla rodziny. Jak któregoś dnia powiedziałam rodzicom o ślubie, to tato stwierdził: twoja sprawa, rób jak chcesz. Nawet nie wiecie jak mi się zrobiło przykro. Jestem ich jedynym dzieckiem , a tak ze mna postępują. Dla nich najważniejsza jest w zyciu kasa, Ci którzy jej nie maja to się nie liczą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaa
uważam że to dobry wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tea84
Oczywiście jeszcze to przemyślę, ale dzięki za opinie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slubcywilny123
Ja na Waszym miejscu ustalilabym date slubu cywilnego wtedy kiedy WY tego chcecie, a rodzicom zaniescie zaproszenia na sam slub i tyle. Wybor bedzie zalezal od nich, czy przyjda czy nie to ich sprawa, a nie beda mogli miec Wam nic do zarzucenia. Przyjecia jak nie chcecie to nie robcie. Zaproscie swiadkow na obiad i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raczej nie zmieni Ci się gust do tego stopnia żebyś za kilkanaście lat marzyła o hucznym weselu, skoro tego nie chcesz teraz. Co najwyżej coś Cię może tknie kiedy inni będą chwalić się zdjęciami czy filmem. Nawet na skromnym ślubie z sukienki nie musisz rezygnować :) Jeśli jesteście z narzeczonym faktycznie zżyci, to i tak ten dzień będzie dla Was najpiękniejszy. Widać że nie chcesz obrażać jego rodziny mimo że nie żyjesz z nimi dobrze. Faktycznie, jeśli taki ma być ślub to lepiej w tajemnicy, bo tak z "kameralnego" ślubu wyjdzie małe przyjęcie, po którym przynajmniej kawą trzeba podjąć gości. W kwestii ślubu kościelnego chyba nie ustąpicie- i słusznie, bo to dość poważna sprawa. Wybierzcie serdecznych świadków, weźcie ślub dla siebie, jeśli szkoda Ci tego jak wyjdzie z Twoją mamą, zaproście ją na obiad, zafundujcie sobie podróż poślubną czy sesję zdjęciową, jeśli cenicie takie pamiątki. Nie wiem co zrobiła Ci rodzina męża, zakładam że masz poważny powód. Mimo wszystko, nawet jeśli jesteście "mało rodzinni" to jego rodzice, przyszli dziadkowie waszych dzieci, a taki ślub może jeszcze więcej między wami zniszczyć. Radziłabym zacisnąć zęby, pogadać z teściową raz jeszcze, powiedzieć co robią nie tak, jak mogą pomóc, wyjaśnić że wolicie mieć z nimi dobre układy. Jeśli nie wyjdzie- będziesz mogła odpuścić i z czystym sumieniem zadbać sama z narzeczonym o wasz ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cieale uwazam
ze taki slub w tajemnicy bedzie dolaniem oliwy do ognia. O ile sama idea jest fajna, to w takiej sytacji najpewniej zostanie odebrane jak chcec obrazenia tesciow.. Ja bym chyba w takiej sytuacji zrobila cichy slub,ale zaprosila oprocz swiadkow tez rodzicow - jakos niedlugo przed slubem,zeby nie mieli czasu juz bruzdzic, ale i,zeby ochloneli z pierwszej zlosci. A po slubie od razu w podroz, coby sobie niemi nerwow nie psuc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem Cieale uwazam
tak zrozumialam,ze to tesciom zalezy na slubie, wiec niezaproszenie wlasnie ich (niezaleznie kogo jeszcze mialoby nie byc) w ich mniemaniu bedzie zrobieniem im na zlosc. A poza tym - naprawde chcialabys nie zaprosic swojej mamy? Mnie byloby przykro gdybym nie mogla byc na subie corki (choc jeszcze jej nie mam ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helga Grindelwald II
przeczytałam pierwsze zdanie i widzę TŻ - nie czytam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój Truteń Żarłok jest ateistą ,więc nawet jak zrobicie wesele to rodzina Twojego Trutnia Żarłoka nie pogodzi się z tym faktem.lepiej nic nie robic.pamiętaj żeby nigdy nie chodzić do rodziców Trutnia Żarłoka w czasie świąt katolickich.Często ateiści chodzą tylko po to aby sie najeśc,jednak katolicy myslą że to wstęp do katolicyzmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×