Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nie_wiem

mój chłopak chce iść na studniówkę z obcą dziewczyną...co o tym sądzicie?

Polecane posty

nie nie odzywa się... on do mnie specjalnie przyjechał na ten weekend co był, ja się bardzo starałam walczyłam o niego, na spotkaniu było cudownie...ale co z tego jak po jednym dniu mnie oszukiwał... wczoraj mnie tak wyzwał jak pisałam spierdalaj itp ale wybaczyłam...okłamał mnie, że nie rozmawia z tą dziewczyną....na sptokaniu mi patrząc prosto w oczy obiecał, że nie będzie... A dziś się to skończyło tak, że krzyczał i mnie wyzywał, że napisałam do tej dziewczyny (a napisałam tylko tyle czy wie, ze on ma od półtora roku dziewczynę, bo uważałam, że ona też powinna wiedzieć) a on mnie wyzwał, więc myślę, że pewnie ta dziewczyna o tym nie wiedziała i dlatego się tak zdenerwował no i skończyło się to było po 18... napisałam mu ładnego smsa, ze dziękuję za wszystkie wspólne dni, ale nie chce z nim być itp i zero kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotkatotka
nie warto być z kimś kto cie nie szanuje.powiem ci co mnie spotkało 8 lat temu Byłam z chłopakiem już 2 lata myślałam ze nie będę mogla bez niego żyć...Musiałam na 2 mies wyjechać oczywiście miał czekać...wróciłam wszystko było ok ,aż pewnego dni8a zadzwoniła do mnie dziewczyna jego brata!!!!!bliźniaka byli ze sobą dopiero 3 tyg ale ona powiedziała mi ze spala z moim facetem....okazało się prawda choć się wypierał bolało......bardzo bolało....myślałam ze tego nie przetrwam , wybaczyłam byliśmy ze sobą jeszcze rok ...ale ja nie mogłam zapomnieć ... po pewnym czasie zaczęłam spotykać się ze swoim kolega znaliśmy się od lat....i tak jakoś wyszło ze zakochaliśmy się w sobie nie wiem jakim cudem ....znamy się i wiemy na co nas stać jestem najszczęśliwsza zona na świecie od 7 lat a pobraliśmy się po miesiącu bycia razem nie żałuje do dziś...wiec głowa do góry każdego w końcu spotyka szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja naprawdę go bardzo kocham pomimo tego co mi zrobił i robił od dłuższego czasu...wiem, że nie warto było wybaczac... że nie zasługiwał na to... ale teraz potrzebuję pewnie czasu, żeby się wypłakać itp pewnie z czasem minie...jeszcze najgorsze jest, że mi na nim bardzo zależało i nadal zalezy, mimo tego, że mnei tak zranił i go bardzo kocham... a do tego dochodzi to przyzywyczajenie, że od 2 i pół roku był codzinnie obecny w moim życiu, ciagle rozmowy, smsy...zawsze słyszałam dobranoc, dzień dobry... też za tym będę tęsknić...cholernie tęsknić będę za nim... tyle wspomnień... a najgorsze jest, że w tym roku nie poszłam na studia i siedzę w domu...i chyba zwariuję...a do tego muszę się dużo uczyć, bo chcę poprawić maturę, mam duże ambicję..i nie chcę tego przez to zepsuć;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję, że zapomnę... tylko najgorsze jest, ze ja nie chcę zapomnieć...ja nie potrafię go znienawidzić...bo go kocham jak szalona... ale wiem, rozum mi ciagle mówi, że nie mogę z nim być.. tylko jak sercu to przegadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotkatotka
a palantów trzeba od razu spławiać pomyśl przez resztę życia będziesz sie bala ze cie zdradzi aż w końcu ci się to znudzi zresztą jak teraz nie ma szacunku do ciebie co będzie później?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotkatotka
wiem ze teraz pomyślisz co ona pierdoli? ale wierz mi ze zapomnisz prędzej niż byś się spodziewała nie mowie ze dziś czy jutro ale zapomnisz.Tylko nie poddawaj się wychodź do ludzi itd nie siedź w domu nie dawaj sobie czasu na myślenie nawet na przymus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale wiesz co jest w tym najgorsze...ja wiem, że on mnie nie szanował, traktował jak szmatę...że kiedyś będzie gorzej...że mogę współczuć jego przyszłej dziewczynie że mogę mieć lepszego faceta itp itd ale ja go tak kocham i żal mi bardzo tego związku...nie potrafię sobie wmówić on jest chujem nie przejmuj się! nie potrafię... a właśnie najgorsze to, że nie chodzę do szkoły i w tygodniu siedzę w domu...a muszę i powinnam sie uczyć całymi dniami, bo mam marzenia ambicję...ale wiem, że będzie to trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotkatotka
sorry ze pytam ale był to twój pierwszy dłuższy związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak...i wiem, że dlatego tak boli wiem o tym.. to był mój pierwszy w ogóle chłopak..i ja byłam jego pierwszą dziewczyną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotkatotka
wiem ze to żadne pocieszenie ale wierz mi ze jeszcze sporo przed tobą a ta 'miłość' pierwsza uodporni cie na inne rozczarowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli wzielaś sobie moją rade do serca;D i skonczylaś z nim ładnie z tego co widze:) Jestem dumna z Ciebie. Tylko teraz się nie złam ;*** probuj o nim zapomnieć . Na zaleczenie starego związku najlepszy jest nowy związek :) albo po prostu spotykaj się jak najczesciej z kolezankami, kolegami. Staraj się o nim nie mysleć. może zmien obiekt westchnien ... ;PP:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotkatotka
ja już zmykam spa ale jak będzie ci źle i będziesz chciała się wyżalić napisz usmiech11_1982@o2.pl zawsze odpisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam taką nadzieję... teoretycznie wszystko wiem...tylko to trzeba sercu wbić, bo rozum już to wie :) ale i tak mimo wszystko postaram się to dobrze pamiętać, bo to w końcu mój pierwszy chłopak, moja pierwsza miłość, wszystki było po raz pierwszy, każdy spacer, każdy czuły gest itp itd i postaram sie to dobrze zapamietać, żeby po latach tą pierwszą miłość dobrze wspominać :) dobrze mówię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witka ois
mają racje, będzie bolało ale nie warto ciągnac takiej znajomosci, tego związku.. lepiej żeby pobolało teraz niż żeby miało bolec po ślubie... wtedy było by juz gorzej, jeszcze gdyby były dzieci.. możliwe że wtedy właśnie ze względu na dzieci nie rozwiodłą byś sie z nim i byś całe życie juz miała zmarnowane.. może zabardzo wybiegłam na przod ale wiesz.. jesteś młoda, spotkasz kogoś lepszego.. ja też tak myślałam, myślałam że sie normalnie zabije jak mnie zostawił Piotrek (pisałam wczesniej tą historie) myślałam sobie że przeciez nie możliwe jest abym poznała kogoś lepszego, cudowniejszego, szkoda mi było tej miłości, tylu wspólnych chwil! ale on już nie wrócił.. i dobrze!!! Bolało długo ale wkońcu o nim zapomniałam i dziś śmieje się z tego, że cierpiałam przez kogoś kto nie był tego zupełnie wart...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama sobie wmawiasz, ze nie potrafisz o nim zapomnieć. to przyjdzie z czasem. Zacznij pisać na gg z chlopakiem , ktory ci się podoba... zagaduj do kogos, albo wejdz na czat(na interii najlepszy z kamerkami ;DD) poszukaj jakiegos chlopaka tam jezeli nie masz nikogo ze swojego otoczenia na oku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam bardzo dziewczyny, jesteście kochana i naprawdę wiele mi pomagacie i biorę sobie to wszystko do serca co piszecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze mowisz... sama ci to napisalam 2 strony temu ;DD ;*** Dzielna dziewczyna;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witka ois
no moją pierwsza miłością byl właśnie Piotrek i mimo że tak bardzo mnie zranił to mam świadomosc że to była pierwsza miłosc, nie taka dojżała ale taka młodzieńcza:) przezyłam z nim piękne chwile ale też dużo wylałam lez.. pamiętaj, nie złam się, bądz twarda i nie daj mu sobą manipulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem będę się bardzo starać, jutro jadę na imprezę z koleżankami, na weekend też mam zaplanowane imprezy:D + imieniny u cioci:D więc myślę, że po weekendzie będzie już lepiej :) a później z górki! Mam dopiero 19 lat całe życie przede mną i facecie! teraz muszę się uczyć, żeby dostać się na dobre studia i od paźniernika nowe otoczenie, nowe miasto! a teraz wezmę się za naukę...i będę się starała nie zwariować siedząc w domu :) a kiedy to będzie możliwe będę się spotykała ze znajomymi...ale wiem, ze wszystkim się sesja zacznie itp i czasu nie będą mieli, ale jakoś dam radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i taka rada na kolejny zwiazek... nie opowiadaj chlopakowi przyszlemu jak ci bylo z bylym... ;PP Najlepiej za wiele na temat poprzednich milosci nie opowiadac. Trzeba mowic krotko... ze juz nic się nie czuje do tamtej osoby. Teraz kiedy juz to wszystko zakonczylas... przemysl sobie co bylo zle w tym zwiazku, co powinnas w sobie zmienic i zastosuj w przyszlosci. W takim okresie jak ten masz zapewne zanizone poczucie wlasnej wartosci... tez tak mialam ;D ale... znalazlam fajny sposob na to, zeby znow zobaczyć, ze potrafie i ze jestem warta kazdego faceta;D tancze przed lustrem ;D (moze wydawac się glupie... ale naprawde dziala), musisz pamietac, ze jestes wyjątkowa, najlepsza i dasz sobie rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ja to wiem...i może jestem nieskromna, ale mam poczucie swojej wartości!! Wiem, że jestem mądra, inteligenta, myślę, że nie najbrzydsza...zawsze bezproblemu dogadywałam się z innymi ludźmi nie byłam kłótliwa.I wiem, że zasłguję w 100% na lepszego faceta!! Już wiele razy myślałam, co złego zrobiłam itp gdzie moja wina, więc już nie zamierzam mieć przemyśleń, bo już ich było wiele, wiem jaka jestem co uważam że źle zrobiłam itp.! Więc wiem jedno muszę zapomnieć i załamywać się cieszyć sie życiem, bo jest piękne i cale długie przede mną...! Mam oparcie w mamie, w koleżankach, mam cele priorytety w życiu! I nie będę przez byle faceta, który nie jest wart mnie i mojego smutnu załamywać się! A na przyszłość wiem, że trzeba od razu skończyć, a nie wybaczać i mniej się starać, a dać bardziej facetowi wykazać! nie dawać kolejnych szans i do wszystkiego mieć dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jutro jadę do krakowa na imprezę!! poodwiedzam różne knajpy, ubiór przyszykowany:D ładny makijaż zrobię;p paznokcie ładnie umaluję;p a muszę się pochwalić, że teraz mam ładne długie!! Zapuszczam włosy, ładnie rosną:D myślę, że akurat po maturze wakacje ładne długie włosy i wyrwe kogoś;D a jak nie to nic, ważne, żeby być szczęśliwą! Na razie nie chcę z nikim być nie będę się wiązać, bo po co? lepiej cieszyć się z życia, na związek przyjdzie kiedyś czas..teraz jestem młoda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaa77
będzie dobrze, miłej zabawy! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabawa była miła :) poznałam trochę nowych ludzi, porozmawiałam, trochę zapomniałam...usłyszałam pare komplementów od facetów :) Ale znowu mnie zaczyna to dobijać...było w miarę dobrze, a znowu się rozklejam... Na razie na pewno nie szukam chłopaka, nie chcę go mieć, chcę się uczyć, ale w sumie wiem, że jak pójdę na studia, wyjdę kilka razy na imprezę to myślę, że wtedy go znajdę :) Myślę, że kiedyś miłość przyjdzie sama... Ale dalej mnie boli to rozstanie i wiem, że będzie boleć długo...bo kocham go, ale wiem, że nie mogę z nim być...i podwójnie boli to, że tak mnei rozczarował oszukał i nawet na końcu ze mną nie porozmawiał...a nie było w tym mojej winy, on to zepsuł...i właśnie to, że nie chciał porozmawiać wyjaśnić i zamknąć tego bardzo boli... i to, że go tak kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnei najgorsze właśnie to jest i nie mogę tego zrozumieć, że dorosły 20letni facet nie potrafi wyjaśnić normalnie tego zakończyć, wytłumaczyć i pogadać...tylko zwyzywać i nie chcieć porozmawiać...Ja jestem inna i zawsze wszystko wyjaśniam i tak chciałam teraz...porozmawiać wyjaśnić i zamknąć ten rodział...a tak to to się skończyło, ale dla mnie jest niewyjaśnione i będzie mnie długo męczyć...bo nie lubię niedomówień... I to mnie boli, że osoba z którą tyle byłam nie potrafiła i nie chciała ze mną porozmawiać i właśnie zakończyć tą ostatnią rozmową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onaaa77
rozumiem Cię... no cóż, faceci tacy są, choć nie wszyscy... Ale wolał się odciąć niż nieprzyjemną i męczącą dla niego rozmowe przeprowadzać... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety...tylko ja przez to tak cierpię... ale pokazał przez to chyba brak klasy...ja zawsze nawet jak mnie skrzywidzł, wyzwał zawsze go wysłuchałam i porozmawiałam... a on zmienił numer, nie odpisuje na wiadomości itp więc rozumiem nie chce mieć ze mna kontaktu, więc pozostaje mi się całkowicie usunąć z jego życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mowi się, że wina zawsze leży gdzies po srodku :) Ty z tego co piszesz tez nie jestes taka wporządku. Nazwałas go egoista i chamem, a potem ze to on cie obrazil, bo powiedzial "zamknij sie". Zwrociłas uwagę kto pierwszy zaczal? Kolejna sprawa, to jak sie teraz o nim wypowiadasz. Pamiętaj, ze to jest czlowiek i jak kazdy jest wartosciowy i godny szacunku. Twoje podejscie mnie momentami szokuje "nie jest mnie wart, zasluguje na kogos lepszego" Jesli dzielisz ludzi na kategorie - lepszy i gorszy i ich nie szanujesz, nie oczekuj ze ktos będzie szanował Ciebie. Sprawa studniówki. Bardzo dobrze ze powiedzialas mu o uczuciach. Ale czy wytłumaczyłas mu dlaczego nie chcesz zeby tam szedl? Warto w takich sytuacjach zaczynać zdanie od "chciałabym..." "Chciałabym, abys nie szedł na studniowke poniewaz.. i tutaj prawdziwy powod. Jesli za powod podałas tylko ze "nie wypada, skoro ma dziewczyne" Twoj chlopak zrozumial to prawdopodobnie BARDZO doslownie i moze miec swoje wew przekonania, ze nie ma w tym nic zlego, albo od zawsze sprzeciwia sie temu co "wypada" albo co sie "powinno" Naturalna reakcja. Naucz się mówic o swoich potrzebach!!! "Chciałabym.." A odpowiedzialnosc za ich realizacje pozostaw drugiej stronie. "Chciałabym zebys nie szedl na stodniowke, poniewaz (cos tam) i przykro mi ze nawet sie mnie nie zapytales o zdanie KONIEC, tutaj Twoja rola sie konczy. Pozwol mu samemu zadecydowac. Jesli Cie kocha to napewno wezmie to pod uwage. Jesli powiesz o sobie a nie bedziesz go krytykowac. Jesli roszczysz sobie prawa i wychodzisz z zalozenia ze on MUSI, POWINIEN.. to taka osoba reaguje odwrotnie, zrobi Ci na złosc! Mezczyzna ma hopla na punkcie swojego ego, nienawidzi krytyki. Jesli wyrazajac swoje prosby, zale i smutki przy okazji go skrytykujesz w jaki kolwiek sposob, jego meskie ego ucierpi i nie licz na pomyslny obieg sprawy. Bedzie sie od ciebie oddalał i robił na przekor. Pozwol mu siebie kojarzyc z czyms pozytywnym. Wyrazanie swoich potrzeb bez krytyki, udzielania porad czego kolwiek! Tak zeby za glowny cel sobie wziol zrobienie wszystkiego tak zeby byc dla Ciebie najlepszym. Jesli go skrytykujesz w najmniejszym stopniu.. nic z tego. Zachęcaj mężczyzn, nie zniechęcaj. Zamiast powiedziec "Ty nigdy nie liczysz sie z moim zdaniem" Powiedz raczej "Bardzo chciałabym, abyś liczył sie z moim zdaniem" drobna roznica, a naprawde duzo daje, Mowisz wtedy o sobie - u drugiej osoby pojawia się wspolczucie a nawet poczucie winy i chec zadosc uczynienia. Jesli uzyjesz pierwszzego zwrotu, oskarzasz jego, dotyka go to osobiscie i moze nie jest to uswiadomione automatycznie pojawia sie u takiej osoby gniew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Husky w większości się z Tobą zgadzam :) I naprawdę masz rację.... i wiem, że ja też popełniłam wiele blędów;/ Ale niektóre rzeczy z mojej strony co były zbyt wyolbrzymiłaś/eś... ale to już nieważne, ja wiele zrozumiałam co złego było z mojej strony w tym związku...kocham go bardzo, ale on już nie chce ze mną być i muszę się z tym pogodzić...bo szczerze jakby mnie kochał i mu zależało to byśmy spokojnie rozmawiali i to próbowali naprawić, a jest inaczej, więc to samo mowi za siebie...bo jak się kogoś kocha to chce się z nim być, a akurat te nasze problemy można było naprawić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×