Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fionnka

Seks na stancji a moja współlokatorka - problem

Polecane posty

Proszę odnieście się do mojej sytuacji i napiszcie mi kto w tym sporze ma rację. Od października wynajmuję stancję, mieszkam w mieszkaniu dwupokojowym, mam swój pokój, w drugim mieszka moja współlokatorka. Od samego początku gdy się tu wprowadziłam zaznaczyłam, że mam chłopaka i że on raz w tygodniu będzie zostawał u mnie na noc. Od pewnego czasu ona ma do mnie pretensje o to że, że mój chłopak u mnie nocuje i że uprawiamy seks, wg. niej za głośno. Ja uważam, że po pierwsze - głośno nie jesteśmy, po drugie - skoro to mój facet, z którym jestem już rok czasu, a nie przypadkowa osoba, to chyba normalne że coś takiego jak seks musi być. Do niej to jednak nie dociera i ma pretensje. Najlepiej to gdybym w ogóle się z nim nie spotykała i wtedy ona by była szczęśliwa. No i powstał spór właśnie o mojego faceta i ten nieszczęsny seks. Najlepsze jest to, że ja jestem bardzo spokojną osobą, na co dzień większość czasu spędzam poza domem, a jak już tu jestem to siedzę cicho. A moja współlokatorka przeciwnie. Co prawda seksu nie uprawia, ale jest ogólnie głośna i hałasuje. No i teraz pytanie, kto w tym sporze ma rację? Ja powinnam ją zrozumieć czy ona mnie? Pewnie któraś z was też miała taką sytuację, co zrobiłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Jeśli faktycznie za głośno uprawiacie seks, to wina jest ewidentnie Twoja...Wiesz jest różnica między tym, że ktoś czasem włączy za głośno muzykę, czy tłucze się po kuchni, od głośnych ekscesów w łóżku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaka to wg Ciebie różnica? Ja naprawdę staram się opanowywać, bo wiem że ona jest obok. Poza tym mój facet przychodzi tylko na jedną noc w tygodniu i jest to weekend, następnego dnia ani ja ani ona nie musimy wcześnie rano wstawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś Ci napiszę - kończyłam studia już chwile temu, mieszkałam na kilku stancjach, miałam faceta, który zostawał na noc, jednak nigdy żadna z sublokatorek nie mogła się skarżyć, że byłam za głośna, w ogóle starałąm się nie uprawiać seksu gdy ktoś był na mieszkaniu. Jasne, w pewnym wieku to normalne, że uprawia się seks, tylko chodzi o to , że jest on sprawą intymną, tylko dla Was, więc ja bym nie chciała żeby ktoś mnie słyszał - byłoby mi głupio. Pomyśl sobie jak Ty byś się czuła w odwrotnej sytuacji. Ja w takiej byłam, że koleżanka non stop jęczała i było to irytujące - musiała się wyprowadzić:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aucikk
zazdrości ci fajnego seksu u tyle:P pewnie jest zasuszoną flądrą której nikt nie chce i nie moze przeboleć ze ty za ścianka masz przyjemność z fajnym facetem nie przejmuj się, to z nią jest coś nie tak, jak młodej lasce moze przeszkadzac ze kolezanka uprawia seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zwierzoczłekoupiór
Nadzywczajnie nie masz, Fionka, ale mogło być jeszcze gorzej. Nie tylko głośna, hałaśliwa współlokatorka, ale do tego jeszcze uprawiająca głośno seks, podobnie jak ty. :) A ponieważ, jak sama twierdzisz, ona nie ma uprawy seksu, za to ma do Ciebie pretensje, że Ty uprawiasz seks za głośno, to może porozmawiaj z narzeczonym i zaproponujcie jej przyłączenie się do igraszek. To tak samo, jak w przypadku, kiedy całuje się dwoje ludzi. Jedno jest po dokładnym wypucowaniu paszczęki, a drugie po przegryzce śledzika z cebulką. Zamiast się boczyć i unikać całowania ze względu na woń cebuli, lepiej po prostu samemu zjeść ze dwa talarki, dzięki czemu przestanie się odczuwać nieprzyjemną woń. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gizula888 - ja byłam na poprzedniej stancji w takiej sytuacji, że mój współlokator miał dziewczynę i nocowała u niego. Nie przeszkadzało mi to. A że czasami byli głośno podczas seksu no to jest normalne. Dla mnie seks jest takim przeżyciem, które ciężko kontrolować i tłumić emocje. Staram się, ale wychodzi to bardzo sztucznie. No bo jak czerpać przyjemność z seksu myśląc w tym momencie o współlokatorce, której to przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz... Mi tam byłoby głupio, gdybym musiała słuchać jak współokatorka stęka i jęczy za ścianą. Ale byłoby mi też głupi stękać i jęczeć wiedząc, że za ścianą ktoś siedzi ;p Bzykajcie się po cichu i po problemie. Albo w ciągu dnia, kiedy jej nie ma w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Może raz słyszała coś trochę i teraz ciągle o tym gada...to jej powiedz. Słuchanie jęków jest dużo bardziej irytujące niż głośna muzyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz to głupio tak, jeśli ona nie ma chłopaka , to jak jeść przy głodującym :( powiem tak - dopóki byłam sama i słyszałam jęki z ulicy to mnie to lekko irytowało że ktoś to ma a ja nie. ale odkad mam chłopaka, nie przeszkadzają mi takie zachowania, tak samo jak zakochani w parku ;) rada ; znajdź jej chłopaka albo nie rób tego ze swoim gdy ona jest w mieszkaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racje ma kolezanka. To niezbyt miłe słuchac jeków zza ściany. Pomysl jak Ty bys sie poczuła w takiej sytuacji. Nie jest Ci głupio że Ona słyszy Ciebie i Twojego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co pytasz o zdanie skoro masz swoje:)) Każdy patrzy na to pod innym kątem - dla mnie to seks jest moją sprawą, częścią mojej intymności i nikomu nic do tego - dyskrecja i skromność to podstawa. Koleżanka nigdy nie wychodzi? Można wtedy spokojnie się kochać i jak się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikanderka
Gdyby ona miała faceta to byłoby inaczej, uwierz mi. Jak wynajmowałam kiedyś mieszkanie z koleżankami i wszystkie miałyśmy chłopaków to wszystko było ok. W weekendy jak faceci się schodzili do nas na noc (oczywiście do każdej z nas osobny :)) i uprawialiśmy seks, to całe mieszkanie dudniło :) Ale wystarczyło że jedna z nas rozstała się z chłopakiem, to od razu miała pretensje że jesteśmy za głośno. Zupełnie nie pamiętając o tym, że sama była najgłośniej jęczącą kobietą w tym mieszkaniu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anoooo
No coś w tym jest, że przeszkadza to często z zazdrości...No ale to nie zmienia faktu, że będąc fair musisz, tak to robić żeby ona nie słyszała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gizula888 - najwyraźniej nie byłaś nigdy w takiej sytuacji. Dla mnie seks też jest sprawą osobistą, ale w sensie takim, że nie rozmawiam o nim z nikim i nie rozpowiadam wszystkim dookoła w jakich to pozycjach się kocham z moim facetem. To że uprawiam seks z moim facetem, a w pokoju obok jest współlokatorka to jest konieczność. Gdybyśmy już teraz mieli możliwość zamieszkania ze sobą, to byłaby zupełnie inna sprawa. A tak to mam wybór, albo kochać się z nim u mnie, albo w ogóle. On ma w domu jeszcze gorzej, bo mieszka z mamą i dziadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fionka to moze tak Jego matce i dziadkom pojęczycie zza ściany. Oni ni emusza słuchac a kolezanka musi. Skoro sex jest dla Ciebie taka intymna i osobista sprawa i nie opowiadasz o tym na prawo i lewo, to bzykaj sie równiez tak żeby inni nie wiedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A może wydaje Ci się, że nie słychać, a jednak słychać? U mojego faceta w mieszkaniu ściany były na tyle cienkie,mimo że u jednego i drugiego były drzwi do pokoju zamknięte było słychać, jak jego kolega otwiera piwo w puszce, mimo że nie siedzilismy cichutko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbeta
Mi by to przeszkadzało mimo, że mam faceta. Głupio bym się czuła słuchając pojękiwań moich współlokatorek i tyle, więc jeśli twoja prosi cię, żebyś tego nie robiła to dostosuj się, chyba, że chcesz robić to do końca studiów "po cichutku", czego raczej się nie da. Słyszałam mnóstwo historii o łóżkowych ekscesach współlokatorów, którym wydaje się, że są tak dyskretni, że słychać ich w całym mieszkaniu. Aha, i nie napisałaś czy dzielisz z nią pokój (tak, takie historie też słyszałam) czy macie osobne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie masz racji
ja kiedyś mieszkałam z taką dziewczyną co głośno uprawiała seks i też mieszkała za ścianą. Przeszkadzało mi to, mimo, że byłam wtedy w związku i mogłam swobodnie uprawiać seks u chłopaka. jednak odrobina kultury nie zaszkodzi, jak jesteście sami do drzyj się ile wlezie, ale póki ktoś jest w domu to wypadałoby byś się powstrzymała. Swoją drogą dziwie ci sie że ci nie wstyd, Nie jestem jakąś pruderyjna osobą, i dla mnie seks nie jest tematem tabu ale nie mogłabym czuć się swobodnie uprawiając seks wiedząc że druga osoba nie dość że mnie słyszy to jeszcze zwraca mi uwagę. Nie masz wstydu po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To znaczy że wg was nie ma różnicy między mamą mojego faceta, a moją współlokatorką? Oczywiście że bardziej się krępuję przy jego mamie i dziadkach. Współlokatorka to obca dla mnie osoba, z którą i tak nie będę miała potem styczności. No ale co ja będę pisała. Porozmawiam z nią i wyjaśnimy sobie parę kwestii, bo tak dalej być nie może. Myślę o jakimś układzie, że np. w jeden weekend mnie nie ma na noc w mieszkaniu, a w następny jej. Tylko że tu też może być problem, bo ona praktycznie nie ma znajomych i w weekendy zawsze siedzi w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka - autorka nie widzi problemu - nie rozumiem więc po co pyta na forum. Uwazasz, że koleżanka nie ma się o co czepiać - olej jej uszczypliwości i po problemie. Dobrze ktoś wyżej napisał - skoro nie widzisz problemu bzykaj się przy dziadkach:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne. Wywal z domu dziewczynę, która płaci za to, że tam mieszka, żebyś mogła sobie poużywać z facetem :D No i w tej akurat sytuacji nie ma różnicy między współlokatorką, a rodziną chłopaka. Są to osoby trzecie, które nie muszą zgadzać się na słuchanie Waszych jęków. Ale co tam. Ty i tak masz własną wizję, że to ona jest podła i wpieprza Wam się do łóżka z buciorami ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To śmieszne - dziewczyna która płaci za mieszkanie ma się wynosić na noc bo ty chcesz się bzykać heheh zabiłabym Cie śmiechem - a potem zaprosiła jego dziadków na noc, by usłyszeli to co wspołlokatorka heheh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barbeta - mieszkamy w osobnych pokojach. Na pewno nie wstydzę się tego, że uprawiam seks z moim facetem. Nie jest to przypadkowa osoba i uważam, że nie ma w tym nic złego. No ale oczywiście też nie jestem taka, że oleję kompletnie jej uwagi i nie liczę się z jej zdaniem. Dlatego też od pewnego czasu staramy się być tak cicho jak możemy. Inna sprawa, że jak mówię o tym mojemu facetowi, to się od razu naburmusza, uważa że robię problemy, mówi żebym olała tą dziewczynę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:31 [zgłoś do usunięcia] Fionnka To znaczy że wg was nie ma różnicy między mamą mojego faceta, a moją współlokatorką? Oczywiście że bardziej się krępuję przy jego mamie i dziadkach. Współlokatorka to obca dla mnie osoba, z którą i tak nie będę miała potem styczności. No ale co ja będę pisała. Porozmawiam z nią i wyjaśnimy sobie parę kwestii, bo tak dalej być nie może. Myślę o jakimś układzie, że np. w jeden weekend mnie nie ma na noc w mieszkaniu, a w następny jej. Tylko że tu też może być problem, bo ona praktycznie nie ma znajomych i w weekendy zawsze siedzi w domu. Tak nie ma różnicy czy to Jego matka czy wspołlokatorka. Szacunek nalezy sie Im obu. Troche kultury Ci nie zaszkodzi. No to jakiś absurd zeby Ona znikała gdzies na noc bo Ty chcesz sie bzykac. Ogarnij sie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12:35 [zgłoś do usunięcia] Fionnka barbeta - mieszkamy w osobnych pokojach. Na pewno nie wstydzę się tego, że uprawiam seks z moim facetem. Nie jest to przypadkowa osoba i uważam, że nie ma w tym nic złego. No ale oczywiście też nie jestem taka, że oleję kompletnie jej uwagi i nie liczę się z jej zdaniem. Dlatego też od pewnego czasu staramy się być tak cicho jak możemy. Inna sprawa, że jak mówię o tym mojemu facetowi, to się od razu naburmusza, uważa że robię problemy, mówi żebym olała tą dziewczynę. To zaproponuj facetowi zeby olal matke i dziadków i urządzil u siebie w chacie orgie z prawdziwego zdarzenia. Przeciez nie wstydzicie sie tego ze uprawiacie sex a Ty nie jestes jakas przypadkowa dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żetbe
Fionnka, widzę, że twój seks jest tak ważny, że musisz grafik ustalić... Ty masz ochotę się bzyknąć to twoja współlokatorka musi wyp***dalać w miasto, bo wielka pani ma chcicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pejaonomato
Słuchaj, ja ciebie doskonale rozumiem bo miałam to samo. Mojej współlokatorce przeszkadzało to że głośno uprawiam seks a sama nie była lepsza. Seksu nie uprawiała, ale za to potrafiła sprowadzać znajomych i do rana imprezować. I to w środku tygodnia. W takiej sytuacji i tak nie wygrasz. Zresztą popatrz co piszą osoby wyżej. W powszechnej opinii to ty jesteś zła, bo przecież seks jest zły i trzeba hamować swoje popędy ;) Ja poległam i w końcu zamieszkałam z moim facetem. Mamy teraz swobodę nie tylko jeśli chodzi o seks, ale o wszystkie inne sprawy. Tak więc moja rada - zamieszkajcie razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cytuję: """. W weekendy jak faceci się schodzili do nas na noc (oczywiście do każdej z nas osobny i uprawialiśmy seks, to całe mieszkanie dudniło """" TO JAKIŚ BURDEL!! i panny lekkich obyczajów , a nie żadne porządne niewiasty. Dom publiczny w dodatku bezpłatny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×