Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewierzacy_niepraktykujacy

dziewczyna rezygnuje z powodu wiary?

Polecane posty

Gość niewierzacy_niepraktykujacy

zdarzylo wam sie takie cos? nowo poznana dziewczyna na pierwszym spotkaniu pyta mnie czy jestem PRAKTYKUJACYM katolikiem. uwazam, ze to nie jest normalne na pierwszym spotkaniu co cos takiego pytac. ale ok, mowie prawde, ze nie jestem praktykujacym, a czy wierze- no coz, powiedzialem ze jestem watpiacym. od tej pory dziewczyna unika spotkan, w koncu mowi, ze 'to jednak nie to'. na 99% to z powodu roznic w pogladach religijnych. czy nie uwazacie ze to chore? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
aha, zeby bylo jasne, przed pierwszym spotkaniem (raczej pierwsza randka) znalismy sie dobrze jako znajomi z pracy, a wiec argument w stylu ze nie spodobalem jej sie z wygladu odpada - gdyby tak bylo ,nie umowilaby sie ani razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego chore? zwyczajnie chce spotykac sie z kimś, kto wyznaje wartości takie, jak ona... co w tym 'dziwnego'? :O po co ma się angażowac bez sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
dlatego ze wazne jest jaki czlowiek jest i jaka ma moralnosc, a nie to czy wyznajde taka czy inna wiare (pomijam sekty, to juz jest fanatyzm i jest niebezpieczne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgsfghfghdfgh
AVE SZATAN!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaa........
ja przestałam się spotykac z chłopakiem, kiedy powiedział mi, że jest świadkiem jehowy. sama jestem praktykujacą katoliczką i nie wyobrażam sobie związku z osobą innej wiary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aa aa aAA aAaa
Po prostu szuka kogoś na stałe, a nie chce żyć z kimś kto nie ceni czegoś co jest dla niej bardzo ważne. Też byś pewnie nie chciał żyć z ortodoksyjną Żydówką np. Kwestia światopoglądów. Dobrze że je dziewczyna ma. chyba, bo każda sytuacja jest jednak wyjątkowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
a czemu sobie nie wyobrazasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale może dla niej to jest ważne? nie bądź nietolerancyjny... ludzie często szukają 'drugiej połówki' wśród współwyznawców... może dla niej wielkim przeżyciem są np. święta (Wielkanoc, Boże Narodzenie).. może chce przezywac je wspólnie ze swoim partnerem... itd, dziwne i nie na miejscu, to jest Twoje zdziwienie... bo jakimś cudem mniej szokuje, że wyznawca islamu, szuka kobiety tej samej wiary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aa aa aAA aAaa
a Ty sobie wyobrażasz żyć z kimś kto ma zupełnie inny system wartości, i kogo nie obchodzi to, co Ty uważasz za ważne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze chce chodzic z mezem do kosciola,w ogole wziac slub koscielny,a z toba to nie wiadomo,czy bys chcial..i wychowywac dzieci w wierze katolickiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdaaaaaa......
chodze do kościoła, wierzę w Boga, kiedyś chciałabym wychowywac swoje dzieci wg tych wartości... jeśli ktoś myśli powaznie o związku to bierze te aspekty pod uwage... no chyba że chodzi o pare numerków to to bez znaczenai .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
kolezanko, a kto napisal ze mnie nie obchodzi? szanuje jej wiare i wyznania, natomiast mam inne poglady, co nie znaczy ze zabijam, gwalce, czy kradne ;) po prostu nie chodze co tydzien do kosciola, ale staram sie byc dobrym czlowiekiem (czy jestem tego nie moge sam ocenic, to moga ocenic ci co mnie znaja). nie sadzisz ze to wystarczy? mozna wziac slub koscielny z osoba niepraktykujaca. poczytaj sobie. nie pamietam jak to sie fachowo nazywa, ale taka osoba poswiadcza, ze nie bedzie miala nic przeciwko wychowaniu w wierze katolickiem swojego potomstwa etc. etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale może ona chce się dzielic ze swoim partnerem wiarą? ja tam nie widze w jej zachowaniu nic dziwnego... zresztą podobnie, jak wszyscy poza Tobą tutaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saam jestee choryy
sam jesteś chory, znam taką jedną parę(na szczescie teraz juz byla) w której dziewczyna była normalną, fajną dziewczyną - katoliczką(ale nie wiem czy praktykujaca) i związała sie z ateistą z którym zawsze kłóciła się o święta i tym podobne sprawy, i to co dla niej było wazne to dla niego głupie i śmieszne, nie rozumiał tego, ze ona wyznaje własne wartości, więc wkońcu zerwała z nim i wcale jej się nie dziwię, powiedziała mi, że nie będzie już nigdy z ateistą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram koloratke
!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu nawet nie o to chodzi..tylko o wyjscie niedzielne do kosciola...oni ida,a ty siedzisz przed tv??oni sie modla przed obiadem,a ty nic...oni spiewaja koledy,a ty nic... ja ta dziewczyne rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna byc z taka
osoba, nawet jezeli ktoras ze stron jest gorliwym katolikiem czy ewangelista czy zydem itp. tylko to zalezy do tych osob, byc moze ona wyobraza sobie zwiazek z osoba niewierzaca czy niepraktykujaca jako pasmo wyzwan a tego nie chce ? moze nie chce 'nawracac' druga osobe na katolicyzm a jako gorliwa katoliczka wie ze to jej obowiazek bo naprawde wierzy w to co mowi, mysli, czuje i przezywa co jest zwiazane z religia ? moze nie chce slyszec caly czas zwatpien w swoja religie, udowadniac dlaczego ona czuje ze ma racje ? zwiazek dwoch wierzacych osob z pewnoscia jest latwiejszy i spokojniejszy dla obojga ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tusia w czerwonyych gatkach
przynajmniej dziewczyna, która wie czego chce, co jak co, ale poglady i podobny system wartości to jedna z tych najważniejszych rzeczy, które pozwalają zbudować trwały związek! jeśli każdy z partnerów ma całkiem inny, a wręcz sprzeczny system wartości, i bardzo różne poglady, to cudem byłoby gdyby taki związek przetrwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
wiecie, to dziewczyna pod 30-tke, ktora nigdy seksu z nikim nie uprawiala. malo tego, z tego co mowi nigdy sie nie calowala z facetem!! a brzydka nie jest!! wiec chyba jednak to ona troche jest nienormalna, nie ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhyhyhyyyyyyyyyyyy
tiaaa i powiedziała ci to na pierwszym spotkaniu? hehe i tak nikt nie uwierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona nie jest nienormalna,tylko ma inny system wartosci..jesli masz takie cudowne zdanie o niej,to nie wiem po co w ogole byla ta randka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no bez przesady zaden tam cud
nie jest potrzebny, wystarczy ze jedna osoba, ta wierzaca i praktykujaca ma tez inne wartosci nie tylko swoja religie ;) ja znam sporo par gdzie zazwyczaj kobieta jest wierzaca praktykujaca a meza ma ateiste lub gnostyka w wiekszosci przypadkow mezowie sa wierzacy niepraktykujacy (bardzo zobojetniali) i te kobiety normlanie zyja, znajduja zlote srodki na pogodzenie swoich przekonan ze zdaniami meza, nie czuja potrzeby nawracania go ani tez mezowie nie stoja okoniem na kazda wzmianke o kosciele czy swietach. lacza ich innne rzeczy nie tylko religia wiec daja rade ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
dlatego ze przedtem nie wiedzialem, ze taka jest. fanatyczka religijna i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
jesli mialbym z nia byc dopuszczalbym nastepujace kompromisy: - slub koscielny - chodzenie do kosciola w swieta tak wiec byloby ok. przeciez nie musze chyba co niedziela z nia chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
no coz. trzeba szukac dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewno, że nie musisz... :) ona szuka kogoś, kto nie będzie 'musiał' w ogóle... a kogoś, kto będzie chciał... ;) Twoje kompromisy możesz sobie wsadzic... do kieszeni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierzacy_niepraktykujacy
i prosze nie mowic ze ateisci to smieja sie z wierzacych. ja sie wcale nie smieje! ale nie patrze na czlowieka przez pryzmat wyznania, lecz na to jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×