Samotność i jej smak..

spokojnie zasne jak dziecko :) oczywiście o rozsądnej godzinie czyli ok 1 w nocy :) Dzisiaj niepotrzebnie wstawałam a zajeć nie mialam, spędziłam sobie 4h w autobusach - takie darmowe zwiedzanie no ale cóż..taka juz moja kochana uczelnia.

Daleko masz na uczelnię czy w mieście w którym mieszkasz studiujesz?

muszę dojeżdzać w zależności od zajęć mam w różnych miastach - niestety. Na szczęście praktyki zalatwiłam sobie u siebie:)

a na jakim oddziale masz praktyki?

ortopedia, interna, pediatria, chirurgia, oddział psychiatryczny, rehabilitacji, neurologiczny :) i przychodnia

o to masaż plecków by mi się przydał, trochę mnie ostatnio bolą, obojętnie jaki rączkami czy stópkami aby pomógł :-)

Oj...zgadłeś... Czasem oddałabym życie za masaż.. ale trzeba obejść się smakiem;)

A Ty które obszary Twego ciałka dopominają się masażyku?

Plecy najbardziej, mam chory kręgosłup i czasem sie odzywa.Ogólnie może to dziwnie zabrzmi ale całe ciało sie prosi o dotyk..

no tak calutkie heh, a co jest z Twoim kręgosłupem, dawno takie problemy masz?

mniej wiecej 1,5 roku.Tak dokładnie nie wiadomo o co chodzi. Niedługo mam zamiar regularnie chodzic na basen więc moze pomoże.

może to zwykłe nerwobóle, coś uciska nerw gdzieś ale jak nie zrobisz dokładnych badań to się nie dowiesz a basen jak najbardziej, pływanie najlepsze jest na takie rzeczy :-)

miałam je miałam.. Kurcze jakos dołek mnie łapie znowu..nie dobrze

ahhhhhhh dołek, Wiesz takich wątków jak ten się mnoży, gdzieś mi śmignął podobnej treści, ale to oczywiście żadne pocieszenie a z tego co widzę samotność to jakaś choroba cywilizacyjna się robi

taaa :(:(:(:( to już nawet nie tylko to,że nie mam tej drugiej połówki.Ale nie mam z kim od tak porozmawiac o rzeczach poważnych i tych mniej poważnych...taka cisza i pustka jest dookoła mnie :( To za duzo naraz..

wiem ja mam tak samo jak mi coś nie wyjdzie to nie ma mnie kto pocieszyć a jak coś uda nie ma kto się ze mną cieszyć i ja nie mogę tego zrobić dla kogoś, taki niepotrzebny się czasem czuję :-(

i nic........ nie zapowiada zmian :-(

Witajcie samotnie U Was też wieje taką życiową czarną pustką, bleeeh?

Witam :) Jeśli mogę to przyłączę się do Was.. Ja także jestem samotna tylko już do tego stopnia się przyzwyczaiłam , że już mi to nie przeszkadza :) Trzymajcie się ...

bo życie to nie JeBajka tylko RyBitwa.

Tak.. pustka jest okropna, ale czy nie lepiej być singlem ? Po prostu mieć fajnych przyjaciół ? Czy pomimo tak młodego wieku masz się zadręczać z tego powodu ? Jesteś jeszcze młodziutka.. na pewno znajdziesz tą osobę... Z mojej strony wygląda to inaczej.. mam 25 lat i nie jestem zdolna do miłości.. czasami jest smutno gotować dla siebie samej itd. , ale trzeba zyć dalej :)

Witaj Tajemnicza. Skoro masz 25 to też jesteś młodziutka. I nie może być inaczej, boś moja rówieśniczka, a ja przecież jestem młodziutki ;) Skąd wiesz, że nie jesteś zdolna do miłości? Chociaż w sumie mi też nie raz przychodzą takie myśli. Ale pustka jest ogólna, taka życiowa i w ogóle.

A to niby dla czego nie jesteś zdolna do miłości? A Sooonia poszła sobie chyba?

Temat zbyt dołujący, wielu tak mam ja takze. Czasem fajnie jest porozmawiać.

Jestem.Niecierpie tego argumentu...wiek..co tu ma wiek wspólnego..cierpie i tyle:(

Nie jestem zdolna do miłości , bo mam skopane życie.... trudne dzieciństwo itd... Próbowałam, ale nigdy nie wychodzi i nie umiem kochać...

a mnie nikt nie umie kocha.c Nie wiem co gorsze:(

No tak... Tylko , że ja nie mam problemu z drugą połówką tylko ogólnie.. Moje życie jest jak wieża z klocków.. w każdej chwili może się zawalić..

Mnie chyba też... Mam dosyć trudny charakter i przez to trudno mi w życiu..