Samotność i jej smak..

Czy dobrze gram...staram sie aczkolwiek do reprezentacji by mnie nie wzieli ale siatkówkę kocham, choc bardziej chyba wodę i wszystko co z tym zwiazane :) U mnie nawet sie nie zawiesza

ja lubię nad wodą wypoczywać, a wysoka jesteś?

171 cm

ech no jak na dziewczynę to tak, ale jeszcze przy mnie szpileczki mogła byś założyć bo ja 177 :-)

To dobrze bo je lubię;) aczkolwiek mogłabym sie poświęcić :)

nie no to jak poświęcić to takie do 6cm to bym jak krasnal przy tobie nie wyglądał :-) a w dowodzie jeszcze takim starym bo na taki się załapałem jeszcze to miałem wzrost wysoki wpisany a to średni raczej to ciekawe jak ktoś miał niski ile mierzył? "Wielki mały człowiek"

Naprawdę problem masz do rozwikłania ;) .Tak na marginesie to najlepiej mi sie chodzi boso.. ;)

boso? to przeziębisz mi się teraz i co? a grypy takie złośliwe? mam daleko do Ciebie i jak Ci nosek wytrę i herbatki z miodem zaparzę? w tej chwili choć kapcie załóż bo stópki zmarzną :-)

We mnie płynie gorąca krew wiec bez obaw ;) :D Dla mnie papcie nie istnieją, zimą chodze leciutko ubrana po domu taka to już moja natura :) A miód i herbata...fuuuuuuuu

fuuu miód z herbatką? O co Sooonia na grypę bierze? to może skrpetki choć? We mnie też gorąca krew płynie tak 36,6 to całkiem nieźle. A od stópek się człowiek przeziębia jak i od chodzenia z gołą główką jak mroźno.

Młody człowieku Ty masz do czynienia prawie z pielęgniarką więc wiesz:D Ja jak jestem chora to.... kuruje sie sama.Do lekarza nie chodzę a tabletki biorę jak umieram.Poza tym choruje raz na rok i to pare dni wiec .. ;) Złego diabli nie biorą :D

"Młody człowieku" Dziękuję za komplement aczkolwiek na swój wiek nie wyglądam a tak o 5 lat młodziej. Pielęgniarka prawie? hmmmmmm to mną byś się zajęła jak bym był chory. Rzadko choruję ale się zdarza, a dla mnie najlepsze lekarstwo to sen, przeważnie mnie łapie choroba jak się przemęczę. A propo to uciekam już spać. Zajrzę jutro. Dobrej nocki i jeszcze na noc łap :-) Sweet Dreams 4 U

Zaopiekowałabym sie i to darmowo :). Słodkich snów :)

soonia słoneczko! jesteś taka młoda! przeczytałam wszystkie posty wątku, ale to co piszesz jest mi bardzo bliskie, z tą róznica że ja mam prawie 29l. Staciłam pracę, nic nie mam. Czasem marzę aby uderzyć autem w drzewo i nie obudzić się więcej. Dziś czuję się wyjątkowo zdołowana. Byłam na kolejnej rozmowie w sprawie pracy- oni zakładają, że zaraz pewnie urodzę dziecko albo wyjdę za mąż, a ja nic nie mam- zadnych perspektyw. Nie mam się nawet do kogo przytulić, po prostu nic...a o miłości to już chyba marzyć nie umiem- tyle prób, tyle nadziei było... Ale moje życie,to jedna wielka pustka... Słyszę czasem głosy- fajna dziewczyna, ładna, wykształcona itp. ale to już dawno nie robi na mnie wrażenia. Tyle razy mnie pokopano, a ten rok to już szczyt wszystkiego. nie myślę o następnym. Ważne aby przetrwać tą maskaradę- święta i itp. A potem zacżąć od nowa- day after day. tak czasem myślę, że czeka mnie tylko wegetacja.... bo już nie chce mi się starać- zawsze finał jest podobny- wielkie nic!

idelikx - witaj w klubie z tą różnicą, że w chwili obecnej mam pracę. Reszta - analogia.

To smutne ze wiele osob czuje podobnie do mnie..Nie tylko dla Ciebie tne rok był pechowy i nadal jest... Damy radę..jakoś.. Mam nadzieje,że Ci się uda.We mnie juz jakos nadziei zostało malo.. Nie jesteś jedyną osobą, która mówi mi ze jestem jeszcze młoda..mam czas... Ale tu naprawdę nie chodzi o wiek.. nikt nie wie ile mu czasu zostało a poczucie checi bycia z kims, kochania i bycia kochanym jest silniejsza.

Witaj Pielęgniareczko, zaopikowała byś się za darmo? hmmmmmmm to wtedy zawsze chory chciał bym być :-)

Znaj moje dobre serce :)

Dobre serce. No tak czyjeś dobre by się przydało. Widzę, że rozkręciliśmy temat. Nie tylko my tu piszemy ale sporo osób i to płci pięknej przeważnie. A czemu prawie pielęgniareczka a nie pielęgniareczka? Nie pracujesz w tym zawodzie bo jak się domyślam szkołę taką skończyłaś. Wiesz mało jest pielęgniarek z dobrym sercem to byś się przydała tak na wzór.

Jestem w trakcie studiów stąd to "prawie". Ja właśnie sie przekonałam,że 3/4 ludzi to egoiści.Nie można liczyć na nikogo jeśli nie jest to w ich własnym interesie.Gdybym była zimną zołzą ludzie by się ze mna liczyli a tak to nie, jestem zbyt miła i ludzie traktuja mnie jak wycieraczke. Malo rzeczy wyprowadza mnie z równowagi ale teraz mnie krew zalewa.. wrrrr niecierpie tego. "Umiesz liczyć? Licz na siebie " bardzo życiowe - niestety.

A ja bym chciał aby ktoś mógł na mnie liczyć w sensie, że pytał by mnie o poradę czy zdanie na jakiś temat wtedy się czujesz przydatny a tak na siebie to wiesz, tak mało rzeczy zależy od nas. Ja też tak sobie mówiłem. Od dziś to będę olewał i robił tak jak inni ze mną i sumienie mnie gryzło. Wytrzymałem tak dosłownie miesiąc i stwierdziłem, że to głupota. Okazuj dobro mimo wszystko innym a będziesz miała satysfakcję, że takich osób mało jest.

Ja bym nawet 1 dnia nie wytrzymała..No cóż..trudno będę miała w okół siebie moze policząc paru ludzi ale takich na których można polegać.. Teraz widać,ze samotność to nie tylko brak partnera zyciowego ale i ludzi bliskich na których mozesz polegać.Smutne...

Nie to wesołe, że choć paru jest takich co można na nich polegać to jak rodzynki w ogromnym cieście :-) . A propo Twojego zawodu przyszłego. Masz już praktyki gdzieś w szpitalu czy za wcześnie jeszcze jest?

hoho..juz tyle praktyk za mną,ze potrafię prawie wszystko.Teraz to kwestia.. dopracowania :) Nie narzekam chociaż wtedy czuje sie doceniana.Gdy zamykają się drzwi szpitala jakoś zapominam o problemach, obojetnie jak wielkie smutki miałabym w sercu na twarzy ich nie ma.Daje z siebie wszystko ile jestem w stanie dać. Uśmiech człowieka potrafi podbudować.. Choć czasem ma sie dość, zastanawiam sie czy to dla mnie.. ale w koncu dochodzę do wniosku,ze tak.

No to dobrze, choć praca pewnie męcząca strasznie. Nabiegasz się trochę to potem padnięta penie jesteś, ale satysfakcja widzę jest.

Mam kondycje nie narzekam.. Ale i tak mi to szczęścia nie daje.. Widzisz..ile dni temu założyłam ten wątek i co..dalej to samo uczucie samotności.. a czas płynie

hm Ty liczysz dni a ja ponad rok i co mam powiedzieć? Nawet nie mam czasu żeby gdzieś wyjść i poznać kogoś. Praca dom i tak w kółko i w weekend też a wieczorem mi już się nie chce. ahh

Ja też rok.. A ja mam czas..i to chyba najgorsze ze go mam.Ale nie mam z kim wyjść..a sama..nie chcę, poprostu.I takie błędne koło.

no to tak jak ja, z resztą niestety na jakiejś imprezie to się prędzej pozna dziewczynę co wrażeń szuka, nie żebym generalizował ale jest ich sporo a ja takich dziewczyn nie lubię choć by piękne były nie wiem jak to nic z tego.

a ja jakoś żyje w tym wirtualnym świecie.. heh..portale randkowe, teraz to forum.. Nie wiem jak długo tak można. W końcu to wirtualność..