Samotność i jej smak..

Dzięki, dzięki :) Ja nie mam bananów, ale możemy nadrobić przytulaniem ;)

Haha :D No dobra :P Owoce trzeba jeść !

śniegi odgarnąłem, w kominku napaliłem , nakarmiłem psa... po banany wyruszę niebawem w spadku po dziadku ......i rodzicach - czyli genetycznie ( może w bardzo niewielkim stopniu - 0.000001% ) panno M prześlij maila , to napiszę moich pare przemyśleń , dotyczące Twojego przypawku i leczenia, które będziesz mogła skonsultować ze swoim lekarzem

Masz psa ? Ale fajnie :D

wyssany,oki ,ale pozniej ,bo musze zalozyc nowego ten jest za bardzo osobisty ;) to ja juz wychodze do ciebie damo po tebanany,a po drodze wstapie do ciebie not .na przytulanki :) tylko damo nie obiecuje,ze dotre do ciebie na pewno...;)

Hahaha :D Rozumiem :P Masz ważniejsze sprawy ;)

właściwie , to mieszkam teraz u rodziców. Moje mieszkanie stoi puste - wpadam tam raz na miesięc. Nawet go nie wynająłem. :( Jakoś nie mogę tam przebywć - jeszcze.

Rozumiem.. zmiana otoczenia.. ja też nie mogłabym wrócić do ''rodzinnego'' domu :(

nawet nie chodzi o zmianę otoczenia - nie jestem jeszcze w stanie TAM mieszkać sam. ( ale nie już to prawie zupełnie mija :) )

To dobrze :) Ja mieszkam sama :( Buuuu...

.....ale już to .... miało być

No tak, możliwe że Panna się zasiedzi u mnie ;)

Not - na herbatce.. ma się rozumieć :D :P

Ma się rozumieć :P

Będę zazdrosna

To chodź też. Na herbatkę, ma się rozumieć ;)

Z cytrynkąąą ?? Jak tak, to przyjdę :D

Ponoć niezdrowo z cytrynką :P Ale może dla Ciebie specjalnie być. Bo ja z cytryną nie lubię - kwaśna jest, a nie słodzę.

Ale lubię :) Ja też nie słodzę, ale lubię taką ..mrrrrr...:P

Taką kwaśną - brrr :P Choć w sumie to pewnie kwestia przyzwyczajenia. Jeszcze rok temu nie wyobrażałem sobie pić gorzką herbatę. A już prawie rok nie słodzę. Minie gdzieś za 2-3 tygodnie.

Bardzo zdrowo :) Gratuluję ;) Właśnie lubię kwaśne rzeczy :P

Ja lubię umiarkowanie kwaśne mandarynki.

Takie najlepsze :D :P Średnia wielkość, soczyste, intensywnie pomarańczowe :D

"mowisz i masz":D szczesciaro!

Dzięki Oranżu.. Mam na Ciebie ochotę :P :D

Eh czuje sie rozbita.Taka mieszanka smutku, żalu odrobina goryczy.. Nie wiem co ze sobą zrobić.Popołudniu troche płakałam..w zasadzie nawet nie wiem z jakiego powodu.. Czyzby wielki come back podłego nastroju?:(

Soooniu :( Myśl pozytywnie.. uwierz, że można samemu wprowadzić się w taki nastrój.. wyjdź gdzieś, zajmij się czymś i przestań o tym myśleć :) Wiem, że to trudne, ale machnij na to ręką.. co będzie, to będzie ;) I nie płacz.. zwłaszcza, jak nie masz powodu.. zjedz czekoladę i pogadaj z nami.. ulży :D Trzymaj się

Nie mam z kim wyjść..Poza tym byłam juz dzis sama w klubie fitness , potem spacerkiem do domu, myslalam ze mi ulży.. ale jakos nie poprawiło to mojego nastroju. Nie chce zajadać smutków... to do niczego nie prowadzi, niestety :-( A przestac mysleć..to trudne , niebywale trudne

Wiem, wiem coś o tym. Ci ''normalni'' ludzie tego nie rozumieją.. Jak się ma deprechę, to takie gadanie nic nie daje. Nie wiem co Ci doradzić... dobrze, że wychodzisz do ludzi.. tak trzymać :) Czujesz lęk? Masz jakieś obawy? Czy po prostu znów czujesz się sama ?

Poczucie samotności... bycia oszukaną..