Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...staram się być szczęśliwa..

Samotność i jej smak..

Polecane posty

to poczucie zmarnowania, uciekania czasu itp, to jak poczucie krzywdy. to nie jest dobra energia, tak myśleć. sama popełniam ten błąd. ale nie ma człowieka na tym świecie, który by ciągle nie tracił, to sam "urok' życia. chyba trzeba to pokochać. gdybyśmy mieli talenty i zrealizowali plany.. jaka gwarancja, że to by nam dało cokolwiek. robiąc jedno, tracisz drugie i tak w kółko, nie ma sensu o tym myśleć. ale też gdybyśmy potrafili sie tym nie zadręczać to bylibyśmy jakimiś mocarzami, a nie zwykłymi ludźmi, którzy muszą się męczyć całe życie. jak wszyscy. czuję, że trzeba tylko spojrzec inaczej na to wszystko, nie ma innej recepty. i być szczęśliwym.. bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
Padme...tak jakoś przyszło mi do głowy czytając Twoją wypowiedź: Elizabeth Bishop TA JEDNA SZTUKA tłum. Stanisław Barańczak W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy; tak wiele rzeczy budzi w nas zaraz przeczucie straty, że kiedy się je traci – nie ma sprawy. Trać co dzień coś nowego. Przyjmuj bez obawy straconą szansę, upływ chwil, zgubione klucze. W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy. Trać rozleglej, trać szybciej, ćwicz – wejdzie ci w nawyk utrata miejsc, nazw, schronień, dokąd chciałeś uciec lub chociażby się wybrać. Praktykuj te sprawy. Przepadł mi gdzieś zegarek po matce. Jaskrawy blask dawnych domów? Dzisiaj – blady cień, ukłucie w sercu. W sztuce tracenia łatwo dojść do wprawy. Straciłam dwa najdroższe miasta – ba, dzierżawy ogromniejsze: dwie rzeki, kontynent. Nie wrócę do nich już nigdy, ale trudno. Nie ma sprawy. Nawet gdy stracę ciebie (ten gest, śmiech chropawy, który kocham), nie będzie w tym kłamstwa. Tak, w sztuce tracenia nie jest wcale trudno dojść do wprawy; tak, straty to nie takie znów (Pisz!) straszne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzecia - to, że nie chcesz pokazywać znajomych, rodziny to rozumiem. Ale jak masz coś innego to śmiało wstawiaj. Przecież to nie są eliminacje do Grand Press Photo. Choć ja też kompleksowo (w sensie, że z kompleksami :P) podchodzę do swoich umiejętności focenia czy też pisania. Ale w sumie nie wiem jak to się ma do rzeczywistości. A teraz idę posłuchać jeszcze mojego nowego odkrycia muzycznego (jak większość moich odkryć nieżyjącego niestety) wspominanego już Ryśka Riedla. Richard, gdziekolwiek jesteś, mam nadzieję, że tam jest lepiej. A to co zostało jest świetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i na tym polega właśnie to WYZWOLENIE - na pozytywnej ( ale nie narcystycznej i hedonistycznej) akceptacji siebie , innych i świata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzecia czarownica
ok, obiecuję, że za jakiś czas coś wrzucę :) też lubię Ryśka,oojj lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i na tym polega właśnie to WYZWOLENIE - na pozytywnej ( ale nie narcystycznej i hedonistycznej) akceptacji siebie , innych i świata . no to na pewno!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tych stopni wyzwolenia jest tam ileś , a możemy nie wiedzieć na którym szcebelku tej drabiny akurat każde z nas stoi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam zielonego pojęcia na takie tematy, ale czuję że coś w tym jest. jak małe dziecko nie chcę się pogodzić z rzeczywistością, chociaz ciągle mi życie podpowiada, że nie ma innej drogi, że trzeba się pokornie nauczyć się czerpać z życia te bardziej wyrafinowane smaki. te zaprawione przyprawami, goryczą itp... ech... widzę przecież dookoła siebie, że nikomu słodko nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli w połowie drabinki jesteś :) , ja może szczebelek wyżej - nie wrócę już tam gdzie byłem, chorobę prawię pokonałem , serduszko mi pika gorąco 😍 , jeszcze tylko pare problemów ( niełatwych , ale do pokonania, praca , itp . niektóre nie do przejścia, ale do pogodzenia się z nimi ) .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Wielu ludzi mówi, że szczyt szczęścia i umiejętności to zaakceptować wszystko takie, jakie jest. Ale jeden szczegół, poza tym, że to wcale nie łatwe, to że nie powinno też byś jako postawa bierna. Tylko gdzie granica? Trzecia - ja na Ryśka zwróciłem uwagę dopiero ostatnio, po obejrzeniu świetnego "Skazanego na bluesa" (Kot udowodnił, że jest świetnym aktorem). No i tym, że sporo z piosenek kojarzyłem, choć nigdy nawet nie dociekałem ich autora i wykonawcy. No ale to spóźnienie teraz pozwala mi odkrywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[cześć ] :) Tak póżno dzisiaj wstałem..... , nawet wyjątkowo długie składanie psiego hołdu nie ruszyło mnie wcale ... Sniegi odgarnąłem - ale nasyoało , pięknie jest :) Zakupy zrobiłem , zarejestrowałem się u lekarza - wizyta jutro , prawdopodobnie ostatnia, szkoda, bo fajny gościu. Pogadamy też o przypadku panny M . Coś pewnie doradzi , myślę.... Padme , przepraszam , ale wysyłam - 🌻 na dzień dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież mi miło jest! u mnie śnieg jakby nie padał tylko wirował we wszystkie strony, ja tam lubię taka zimę ze śniegiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już nie będę przepraszał, ale .... takie z tymi małymi ,nienatarczywymi znaczkami będziesz się musiała pogodzić...;) nie będzie to bombardowanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś sknociłem takie małe , mienatarczywe znaczki będziesz dostawać - miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×