Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasia95478

Zostawił dla mnie żonę!!!

Polecane posty

Gość u mnie jest tak....
pisałam tu 28.11 od tamtej pory trochę sie dzieje.... niedawno odbyła się pierwsza sprawa rozwodowa, jego zona przyszła na wygrana sprawę a zastała ja niespodzianka... za 2 m-ce następna rozprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia95478
Czyli jakieś zmiany?? Dawno nikt tutaj nie pisał :) Może jednak temat odżyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewne
Jestem żoną,byłam kochanką i byłam zdradzoną. Mój mąż nie zostawił mnie po mojej zdradzie,a ja wielokrotnie chcialam to zrobic po jego zdradzie.Zrobiłam to samo co on ,a tak trudno mu wybaczyc.Opowiedział mi wszystko szczerze,a ja nadal mam go za kłamce,oszusta i zdrajce.Jemu jest juz lepiej,a ja nadal cierpie.Sama sobie stworzyłam takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny facet
pieprzeni że uczucie do żony zabezpiecza przed zdradą kocham żonę nie wyobrażam sobie życia bez niej ale różne dziwne rzeczy przytrafiły mi się z życiu najważniejsze że ona o nich nie wie i nigdy się nie dowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLEBLELBE
TAKI MI MÓWIONO,BLEBLE.To się nie uda, Udało się!!!!! ja 15 lat mężatka. On 20 lat żonaty. Jesteśmy razem od 6 lat. Kocham i jestem kochana. W końcu. On też to mówi, i ja to czuję. I nigdy nie zamienie tego co w końcu poczuliśmy za żadne skarby świata. JESTEM SZCZĘŚLIWA !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blady swit
Dla mnie tez zostawil ale nie jestem wcale szczesliwa i nie raz mam wyrzuty sumienia ze rozwalilam czyjes malzenstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teeeeee bleblrble
mam nadzieje ze za kilka lat będziesz też zostawioną dla innej. szczerze ci tego zycze i wtedy jakaś inna będzie pisała to samo co ty dzisiaj. naprawdę, szczerze ci tego życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale w was zawiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do BLEBLELBE
Czyli od 6 lat jesteście razem tak? razem mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cos jest nas mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja powinnam napisać pod tematem: zostawił mnie i dziecko dla kochanki ..., ale napisze tutaj ... Są i tacy co zostawią żonę i dziecko - nawet nowo narodzone dla kochanki. Nawet nie pomógł fakt, że dziecko było zaplanowane! Tak było w moim przypadku-zostałam sama z tygodniowym dzieckiem a on panoszy się szczęściem z kochanką! I niech nikt mi nie pisze, że zapewne miał jakiś powód, żeby to zrobić-miał wystarczająco dużo czasu żeby się określić (9 lat mieszkaliśmy razem od półtora roku jesteśmy małżeństwem). Ani do ślubu ani do ojcostwa nikt go nie zmuszał, więc po co to wszystko - ślub-planowane dziecko a kiedy byłam w szóstym miesiącu ciąży zdrada i tak krzywda dla wszystkich. Czy można przekreślić prawie 10 lat życia dla trzymiesięcznego romansu. Ona wiedział, że lada dzień on zostanie ojcem a mimo wszystko wlazła mu do łóżka. I jak tu można być szczęśliwym wiedząc, że ktoś płacze z mojego powodu !!!!!Nie rozumiem takich osób a tym bardziej takich związków. A gdzie jakiekolwiek wyrzuty sumienia - nie ma bo po co !!!! Ważne że kochanka jest szczęśliwa:) Ja będac w takiej sytuacji, będac na ich miejscu nie potrafiłabym spojrzeć sobie w oczy już nigdy, ale to ich sumienie i mam nadzieję, że kiedyś dotrze do nich co zrobili .... I w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że na cudzym nieszczęściu swojego szczęścia się nie zbuduje!!!!!!!!A chyba nikt nie zaprzeczy, że mnie ono spotkało!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o malo co
Kilka lat temu poznalam mezczyzne..byl cudowny,czuly.Adorowal mnie caly czas! Powtarzal,ze jestem jego zyciem.jestem dla niego wszystkim! Na początku nie krecil mnie-nie moj typ-ale w koncu oczarowal mnie tak bardzo,ze musialam go codziennie widywac,bo tak mocno tesknilam..Kochalam i bylam kochana..Spotykalismy sie,ale ani razu nie poszlam z nim do lozka.Jedyny raz dalam mu sie pocalowac.Spotykalismy sie 3 miesiace. Pewnego dnia dowiedzialam sie przez upelny przypadek,ze...jest zonaty! I ze ma dwuletniego synka..Clay swiat runal mi na glowe..Nie moglam otrzasnac sie z tego.Ludzilam sie ze to pomylka.Ze chodzi o kogos innego..Przyszedl do mojej pracy i spytalam go.Potwierdzil to..Nie wytrzymalam,strzelilam go w twarz i kazalam wyniesc mu sie z mojego zycia.Plakal i probowal tlumaczyc..NA nic sie to zdalo.Dla mnie posiadanie rodziny to swietosc,a zwlaszcza gdy w rodzinie sa dzieci.Nie ma ze boli..Cierpialam okrutnie.On dzwonil,blagal,ale powiedzialam mu,ze jest smieciem nic nie wartym i ze nigdy bym mu juz nie zaufala.Skoro nie powiedzial mi prawdy na poczatku to skad mam wiedziec,ze nie bedzie mnie ciagle klamal? Czulam sie podle.Ja w roli kochanki!Wlasciwie nie wiem czy bylam 100% kochanka czy nie.Poza spotkaniami i tym jednym pocalunkiem NIC sie miedzy nami nie wydarzylo..Ale do dzis czuje sie podle ilekroc sobie przypomne:( Obecnie jestem mezatka,mam wspanialego meza,ktorego nigdy w zyciu nie zlapalam na klamstwie i jestem szczesliwa..Tlumacze sobie to tym,ze z tamtej chorej znajomosci wycofalam sie na czas.Jakby nie bylo nie kazdej wystarczylo sily by to uczucie odrzucic..Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o malo co
Do powyzszej wypowiedzi:ja rowniez nie pakowalabym sie w taki zwiazek!Z pelna swiadomoscia tego ze jest zonaty. NAjgorszym lajdakiem jest facet,ktory ukrywa swoj prawdziwy stan cywilny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownicaaaa
znam wiele takich historii moje drogie kochanki ......... i powiem wam jedno jaka by ta żona nie była to jednak nią jest zabierajcie sie do faceta do piedro po rozwodzie!!!!!! dla mnie kochanki to dziwki i tyle ja nie moglabym rozbic czyjejs rodziny a zwłaszcza jak są dzieci!!! jest wiele wolnych facetów i odwalcie sie od żonatych. niestety na świecie jest wiele takich wyrachowanych suk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toinee
o malo co czytałam Twoją wypowiedź i zrobilabym tak samo. Dla mnie rodzina to swiętość także. Zawsze zarzekalam sie ,ze nie założe rodziny,założylam, ale dopiero wtedy kiedy byłam pewna na 100% ,że mój już teraz mąż mnie nie zawiedzie nidgy, nie zdradzi, że nie bede przez niego płakać, i że rozumiemy sie absolutnie. i sie udało, 5 rok razem, kłócimy się głośno cześto ale krótko, i mocno , długo kochamy.mamy synka, nasza trójka jest dla nas swiętością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toinee
z czarownicą też się zgodze, najpierw decyzja, rozówd, a potem nowy zwiazek. Ale wiele jest nic nie wartych, pustych dziwek, które rozbijają rodziny.W gruncie rzeczy te dziwki warte są tych gnojków, którzy sie za nimi oglądają. No ale jak suka nie da to pies nie wezmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toinee
dla mnie kochanki zawsze były i będą na tej samej pójce co prostytutki. Tepe, niewiele warte, marginesy społeczeństwa, nie stać je na znalezienie wartościowego , wolnego meżczyzny, bo niewiele mają do zaoferowania i nic ze soba nie reprezentują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarownicaaaa
toinee i wreszcie ktoś gada do żeczy u mnie w rodzinie taka jedna dziwka rozbila rodzine z 2 dzieci chodzilo jej tylko o kase a teraz on ja wymienil na lepszy model a dokladnie tanszy bo to azjatka no ale 1 kochance zrobil dziecko i tylko jego mi szkoda..matka dziwka a ojciec kurwiarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pełni zgadzam się z powyższymi wypowiedziami.Ktoś kto z pełną premedytacją rozbija rodzinę myśląc tylko o sobie to zwykłe zero, nic nie warte a ktoś kto zostawia żonę w ciąży i dziecko to już totalne dno. Taki ktoś nie kocha nikogo - on kocha tylko siebie i swój śmierdzący egoizm. Zastanawiam się tylko jaj takie zero wytłumaczy w przyszłości swoją prawdziwą miłość swojemu dziecku, które na to wychodzi jest on niej gorsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do: o malo co nie jesteś winna tej sytuacji bo on cię okłamał, jednak należy ci się szacunek za Twoją decyzję i nie musisz czuć się podle bo nie masz ku temu powodów. PODLE POWINNY CZUĆ SIĘ KOCHANKI, które z pełną premedytacją wpieprzają się w czyjeś życie i pomagają temu biednemu mężowi zrozumieć to jak to on był bardzo nieszczęśliwy. Szkoda że ja nigdy tego braku szczęścia nie widziałam a to że mam teraz wspaniałą córeczkę jest na to doskonałym przykładem. Dlatego mam pytanie do takich kochanek:jak Wy możecie być szczęśliwe wiedząc o tym, że ktoś przez Was cierpi, jak możecie spojrzeć sobie w oczy. Dla mnie takie szczęście jest gówno warte!!!!I mam nadzieję, że kiedyś się o tym przekonanie. A z drugiej strony w czym czujecie się lepsze-czy myślicie, że skoro mój mąż okazałą się aż takim chamem i zostawił mnie w najtrudniejszym dla kobiety momencie po porodzie dla trzymiesięcznego romansu dla Was się zmieni ???? Śmiechu warte .. Dla mnie ktoś taki nie jest wart żadnego uczucia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja754
Ja póki co "czekam" aż będziemy razem. Nie wstydzę się tego, jest nam ze sobą cudownie, jest czułym, kochanym facetem. Mój przypadek jest zupełnie inny.. Ja wiem, że nie każda żona jest tak podłą kobietą ale niestety takie też są... Jestem poukładaną kobietą, mam swoje zasady, wiem czego chce od życia i w "bagno" bym się nie wpakowała za nic w świecie. Mamy wspólnych znajomych i dzięki temu wiele słyszałam od nich o jego żonie, o tym jak się między nimi układa więc mam pewność, że jest beznadziejnie... Ona wiele razy wyganiała go z domu, robiła imprezy a on zabierał syna i jeździł do jej rodziców nocować aby dziecko tego wszystkiego nie oglądało.. Dużo można by opowiadać, to co tutaj napisałam to zaledwie kropla w morzu.. Zadacie sobie pewnie pytanie, że skoro jest między nimi tak źle to dlaczego jeszcze nie odszedł? No więc nie odszedł bo tak razem uzgodniliśmy. W przyszłym roku jego syn ma Komunię więc wolałabym aby mały wtedy cieszył się swoim dniem, aby nie było złości, po prostu żeby było wszystko tak jak do tej pory... Czyli właściwie nijak ale zawsze to coś. Zaraz może ktoś napisz " uciekaj od niego bo on Cię oszukuje! " :) Otóż nie... On już był gotów teraz odejść ale jakby "zatrzymałam" go. Wiem, że kocha mnie ponad życie, jest strasznie wrażliwym, uczuciowym facetem, typem romantyka... Wiele razy mi pisał, że jeśli jemu nie będzie dane być ze mną to popełni samobójstwo bo nie da rady żyć beze mnie... Poza tym jest to człowiek bardzo wierzący. Będę z nim ale na razie jeszcze nie czas choć szkoda mi go bo wiem, że się męczy.... W domu non stop są kłótnie, zero wspólnych wyjazdów, wychodzenia do znajomych... Takie coś tam nie istnieje... Czas pędzi do przodu na szczęście i dzięki Bogu jesteśmy coraz bliżej siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARDZO ,,
Ileż razy pytałem młodych kobiet, które płacząc mówiły mi: „Mąż mnie zdradził, bije mnie, odtrącił mnie; mówi mi, że czuje do mnie wstręt... „Czy współżyliście prze ślubem ? Zawsze w takich okolicznościach jest to samo. Zawsze jest tak, że były grzechy przeciwko czystości. Często niewyznawane przy spowiedzi, przyjmowane świętokradcze Komunie święte. Czyste ubrania na kobiercu weselnym nierzadko ukrywają brudne sumienia. Często nie odczuwają najmniejszego żalu za grzechy współżycia przedmałżeńskiego. Pokuta nie da się odtrącić, wraca zawsze jako pokuta:. odtrącenia. Nigdy nie pozostaje to bez skutków. Grzech przynosi przekleństwo: miłość staje się nienawiścią; pożądanie przeradza ::się w odrazę; bliskość w odrzucenie. Nienasycona seksualno. nigdy nieposkramiana, szuka nowych obiektów konsumpcji. Po kilku latach wykrzywione, młode żony, porzucone przez: mężów, stają w świątyni w pochylonych postawach i nie wiedzą nawet, co się stało w ich życiu. Świątynie nie zawsze są miejscem nauczania, wcale nie rzadko to miejsca ogłoszeń i cenników. Stojąc więc w tłum ranią dalej swoje serca, nienawidząc się za to, że ich mężowie ich nienawidzą. Wydaje się, że ranę można uleczyć jeszcze jednym bólem, ale ranę serca można uleczyć tylko chwałą oddana Bogu. Tak też Biblia nazywa skruszone wyznawanie grzechów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka54
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możecie zjechać
a ja się rozwodzę dla mojego kochanka i mój kochanek się dla mnie rozwodzi. Będziemy razem. To jest prawdziwa miłość, nie pytała czy spowoduje czyjeś nieszczęście - po prostu przyszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zOooi
Czasami tak jest. Miłość nie pyta o wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta wypowiedz
" Jestem poukładaną kobietą, mam swoje zasady, wiem czego chce od życia i w "bagno" bym się nie wpakowała za nic w świecie. " Osoba która to napisała ma nieźle zryty beret.... Jasneeee jesteś poukładana i w bagno byś nigdy nie weszła-ty już w nim siedzisz po uszy! Smiesza mnie takie niunie,głupsza niż ustawa przewiduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
Zastanawia mnie co takiego was tzrymalo po dotarciu do waszej swiadomosci ze faceci was oszukali i sa w zwiazku? Gdybyscie byly takie w porzadku to wyrzucilybyscie faceta az sobie uporzadkuje zycie Skoro milczaco zkaldalyscie ze :jakos to bedzie " to znaczy ze z cala swiadomoscia brnelyscie w klamstwo i rozbijanie innego malzenstwa liczac na to ze ON w koncu przy was zostanie ale nie zostal najczesciej . PRAWDA JEST TAKA ZE SEKS z facetem przeslonil wam wszystko. CZYTAJAC to wszystko odnosze wrazenie ze brnelyscie w toksyczne zwiazki bedac same toksycznymi osobowosciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sofi30
Ja czekam na ich rozwod. Jestesmy razem jakis niespelna rok, kochamy sie. I zamierzamy byc razem szczesliwi z tym ze jeszcze czekam, bo do pelnago szczescia brakuje nam jego rozwodu. Mam nadzieje ze ona sie obudzi i zrozumie ze on jej nie kocha i nie chce byc juz z nia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSanSan
mnie rozbawilo najbardziej to "Poza tym jest to człowiek bardzo wierzący." mowa o facecie ktory ma kochanke... smieszne a zarazem tragiczne :-o autorko przeczytaj jeszcze 5 razy to co napisalas i moze wtedy przyjdzie male opamietanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×