Mam dość tej Suki! - pomysł na zemstę

Nie wiem już jak o niej mam mówić... Mój mąż ma 28 lat jest bardzo przystojny zawsze miał wokół siebie dużo kobiet ale ta jedna mnie denerwuje. Jest to jeg przyjaciółka ma 24 lata, śliczna, błyskotliwa blondyneczka, są przyjaciółmi od 5 lat, byla swiadkowa na weselu jest chrzestna naszego 4 miesiecznego synka chodz nie chcialam jej zgodzilam sie zeby nie bylo klotni. Mam jej dosyc, umawiaja sie na spacery, lody, obiad i ciagle z slowami "to moja najlepsza przyjaciolka" jak gdzies zabiaera mnie i Adasia to zawsze zabiera ja też, na początku ją lubiłam ale mi zbrzydla... pracuja razem u jej ojca w firmie i cos mnie bierze na jej widok jak mu przemowic do rozsadku?

pozostaje Ci znaleźć sobie równie oddanego kolege i spędzać z nim tyle czasu co on ze swoją koleżanką :) powinno dotrzec ;)

towarzysko niez ty, ma wiecej do powiedzenia.

A dlaczego atakujesz TYLKO JĄ???? Powinnaś sie rozmówić z mężem ;)

nie dziwi mnie że woli z nia spędzać czas, pewnie ona nie jest taka wredna i zawistna jak Ty!!! nisko upadłaś zazdrośnico!

Rozmawiałam wiem ze z nią nie sypia ale jestem zazdrosna bo ten czas spędzony z nią mółgby poświecić małemu i mi .... mówi mi że to jego przyjaciółka i na pewne tematy ie rozmawia się z żona.. ale to troche niezreczne, ona jest singielka, ladna, bogata sama nie wiem co myslec

a skąd pewność że z nią nie sypia? ;) Za chłopem nie trafisz ;)

sie jej....niech on to utnie lub ograniczy,,,

wiele razy mu mowilam co czuje ze chce aby ograniczyl ta znajomosc.... jednak nie zrobil tego, od jego kumpla wiem ze to byla jego nietrafiona milosc tzn. poznal ja w firmie zakochal sie a poem zostali przyjaciolmi.... sama juz nie wiem :(

kurą, a ona elokwentną towarzyszką

pewno nie zniosla i postawila ultimatum albo ona albo my :)

Jestem juz zazdrosna maksa.... ciagle staje przed lustrem i porownuje siebie do niej z nia tez rozmawialam powiedziala mi ze to jej najlepszy przyjaciel i mam byc spokojna, ona jest mila i serdeczna a ja taka zolza...

to nie jest normalne Nie ma przyjazni miedzy kobietą a mezczyzną , zawsze sie to konczy łózkiem Nie wiem , moze najlepszym wyjsciem byłoby gdybyscie uciekli z miejsca zamieszkania np zagranice lub do innego miasta Wiem pewnie,ze to nie mozliwe ,ale nie mam innego pomysłu Skoro on nie chce ograniczyc kontakty :-0 , tak czy siak to nie jest normalne i nie powinno byc cos takiego w waszym związku Ona jest wolna czy ma partnera , bo nie doczytałam ?

to nie jest normalne Nie ma przyjazni miedzy kobietą a mezczyzną , zawsze sie to konczy łózkiem Nie wiem , moze najlepszym wyjsciem byłoby gdybyscie uciekli z miejsca zamieszkania np zagranice lub do innego miasta Wiem pewnie,ze to nie mozliwe ,ale nie mam innego pomysłu Skoro on nie chce ograniczyc kontakty :-0 , tak czy siak to nie jest normalne i nie powinno byc cos takiego w waszym związku Ona jest wolna czy ma partnera , bo nie doczytałam ?

juz doczytałam - singielka powiem tylko cięzka sprawa , moze on ją cały czas kocha ?? Jedynym wyjsciem jest ,zeby ona kogos poznała, wtedy na pewno przestaną się spotykac

singielka dobranoc, milego wieczoru juz nie ebde pisala

aha i postaw ultimatum ,ze jesli wychodzicie gdzies cała rodziną to bez niej Albo zostaw go , odejdz od niego , wyprowadz sie moze zrozumie, zatęskni i zmieni postepowanie Nie mam pomysłów ,ale tak nie powinno byc !

moge ci tylko wspólczuć

moj facet nigdy by sie w cos takiego nie wpakowal bo dobrze wie ze bym sobie na to nie pozwolila! i nie wyobrazam sobie siebie poakujacej sie z butami w zycie zonatego i dzieciatego 'kolegi' mam tylko nadzieje, ze jej nie bzyka, i ze nie mysli o niej jak bzyka Ciebie i nie czuj sie jak wredna zazdrosnica, masz prawo okazywac swoje niezadowolenie z tej sytuacji, dziwi mnie, ze twoj maz nie widzi w tym problemu

No proszę Cię,kto wierzy w przyjażń między mężczyzną a kobietą?Zresztą nierozumiem,jak twój mąż moze poświecać czas jakiejś lafiryndzie,skoro to ty jesteś jego żoną-macie dziecko! W życiu bym się na takie coś nie zgodziła! Kiedy spotkałam mojego obecnego meża,kumplowałam się z takim kolegą jeszcze z liceum.Widziałam jak na to patrzy mój K.wiec zakończyłam tamtą znajomosć choć nie była tak zarzyła jak twohego męża. Kobieto szanuj się i nie daj się tak traktować-może jesteś za mało stanowcza,pokaż mu gdzi jest jego miejsce bo inaczej to ja tego waszego zwiażku nie widze

Nie wierze, ze mozna byc tak naiwna:O To jasne, ze on ja kocha i pragnie z nia spedzac czas(zreszta nawet sie z tym nie kryje) i zadna kobieta swiadoma swojej wartosci nie bylaby z czlowiekiem, ktory wodzi tesknym spojrzeniem za inna. Ty bylas prawdopodobnie tylko pocieszeniem i proba udowodnienia sobie, ze mu na niej nie zalezy...

mam tylko nadzieje, ze jej nie bzyka, i ze nie mysli o niej jak bzyka Ciebie Jezeli jej nie bzyka, to tylko dlatego, ze ona tego nie chce, a co do drugiej czesci wypowiedzi, to na bank wlasnie tak jest...

Bo oni nigdy nie widza problemu.......facet mojej koleżanki(nie maja ślubu za to maja dziecko) uważa,że miłość i sex to dwie inne sprawy.Miłość jest w domu,a sex może być gdzie indziej.I żadne wytłumaczenia nie wchodzą w gre.Mysli,że tak ma być i tyle.I Twój mąz równiez ma klapki na oczach i chyba brakuje mu piątej klepki.SZANUJ się!!! Postaw ultimatum,bo tylko ono pokaże Ci prawdę!!!

Ona jest singielką i może się spotykać z kim zechce. Jeśli chcesz być na kogoś zła to na swojego męza bo to on jest w związku a nie ona . . .

ja jestem za dawawaniem swobody w zwiazku...ale czegos takiego bym nie tolerowała i postawilabym ultimatum

?:o na pewne tematy nie rozmawia się z żoną??? tylko z przyjaciółką???:O przecież to ty powinnaś być najlepszą przyjaciółką męża...

Ale o co i do kogo ty masz pretensję? Przecież oni swojej zażyłości nie ukrywali, ty wiedziałaś o tym i na to w pełni pozwalałaś. A mścić się na niej? Nie jej wina że ty o własnego męża nie walczyłaś i nie tupnęłas nogą i nie wytyczyłas granic. I jeśli chcesz się juz na kimś mścic to na sobie bo masz to na co dałas błogosławieństwo.

co z tego, że rozmawiałaś czy z nią sypia, nie każdy się przyznaje, a do tego poczytaj sobie http://rozmowywtoku.onet.pl/1584597,1,archiwum.html

Ja też miałam męża i miałam przyjaciułke i ona była zawsze u nas w domu ale zaczeło mnie denerwować jak ona była nawet wtedy gdy była nie proszona później sie zaczeło przychodzenie pod moją nieobecność ale mówili że beda siedzieć razem że piwo wypija . W pewnym momęcie zauważyłam że jest coś nie tak i miałam racje oni sie do siebie bardzo zbliżyli i pewnego dnia poszłam na panieński do mojej kuzynki ale źle sie czułam i przyszłam wcześcnie (dla nich za wcześnie) słyszałam pod drzwiami ich rozmowe ze sie kochają i że chcą być ze soba no ale ja i dziecko stoimy na przeszkodzie. (dodam że mężowi ufałam bezgranicznie i jej też nie sadziłam że mi coś takiego zrobią) wywaliłam ja z domu jego też niby później próbowałam być jeszcze z nim z pół roku ale nie dałam rady nie zapomniałam i miałam w głowie cały czas ich rozmowe. Nie jestesmy juz ze soba 5 lat. Autorko pamiętaj mężowi w tej sytuacji nie mozesz ufać bo samo to co piszesz jest straszne i wskazuje na romans jak nic tylko zasłaniany przyjaźnią. Ja myśle ze zmsta Tobie nie pomoze tylko szczera rozmowa z męzem a nawet i z nią we troje powiedz co myslisz i że koniec tego ich spotykania sie razem że źle sie z tym czujesz itd....

mnie by szlak trafił a gdybyś go postraszyła odejściem? albo ty albo ona ? ciekawe co by powiedział