Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kokokokokokokokkkkkkkkkkkkkk

Czy można wyjść z depresji bez psychiatry?

Polecane posty

do to tylko jaaaaaaaaaa,nie wiesz jak bardzo się mylisz ,nie wiem jakich macie psychologów ale są tacy którzy świetnie potrafią wyciągnąc z depresji,świetny psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego mość - przestań wypisywać bzdury bo wprowadzasz ludzi w błąd. Psycholog to nie lekarz. A apropos psychoterapii - nie powinno się chodzić na nią do psychologa, tylko psychoterapeuty z certyfikatem. Są to osobne studia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokokokokkkkkkkkkkkkkk
Najbardziej nie lubię w sobie ciągłego obwiniania się o wszystko. Że za dużo jem, że mogłam więcej zrobić jak miałam wolne, a umyłam tylko okno, że przeleżałam w łóżku całą niedzielę, że to i tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Uściślijmy. Psychoterapeuta musi mieć skończone wyższe studia psychologiczne:-) Więc każdy psychoterapeuta to psycholog. Za to nie każdy psycholog to psychoterapeuta:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokokokokkkkkkkkkkkkkk
A kto z was był u psychologa i na czym polegają wizyty u niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaaaaaa
mam zaburzone wydzielanie serotoniny i dlatego biorę leki.rozmowa z psychologiem jest odrębną rzeczą, ktora pomaga mi spojrzeć na pewne sprawy inaczej, pokazuje mi inny punkt widzenia. sama rozmowa z drugim czlowiekiem mi pomaga, zajmuje czas:) dlatego radzę Ci kokokokokokokokkkkkkkkkkkkkk wybrać się do psychologa. Nic nie stracisz, a mozesz zyskac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wiadomo
ze mozna od razu nie trafic na odpowiedni lek!! ja rok temu jak mialam depresje, to w ciagu 3-4 mcy wyprobowalam 3 rodzaje tabletek; po pierwszych zle sie czulam ,nie moglam sie skoncentrowac, nie mialam apetytu (co akurat byl pozytywny aspekt); drugie chyba jadlam za duzo slodyczy, co chwila bylam glodna, tez chcialam zmienic i skonczylam na trzecich dobrze sie czulam, po tych nawet piersi rosly,co rownoczesnie poprawialo moje samopoczucie :D tyle ,ze zatrzymal mi sie @ i odstawilam te tabletki. ja akurat moglam sobie tak wyprobowywac tabletki, bo mieszkam w niemczech ,a tu kosztuje one 5 euro a niektore sa tez za darmo. chodzilam tez na psychoterapie,ae tego akurat nie polecam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piotr1984pomocdomowagmail.com
Witam Mam na imię Piotr,25 lat.Szukam osoby u której zupełnie za darmo,regularnie mógłbym sprzątac,prasowac,prac itp.W zamian po kilku miesiącach chciałbym otrzymac referencje.Mam samochód,jestem dyspozycyjny,punktualny i elastyczny na szeroki zakres obowiązków.Mogę na ta prace poświęcic dużo czasu. Osoby zainteresowane proszę o kontakt pod nr. tel.518-603-266 piotr1984pomocdomowa@gmail.co m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Ja byłam. Zależy od rodzaju psychoterapii, ale głównie się gada :-p Ty gadasz, psycholog słucha, czasem zadaje pomocnicze pytania, uściśla, pomaga Ci zrozumieć pewne sprawy, naprowadzić na powody problemów. Nie można jednak liczyć, że psycholog sprawi cud i bez Twojego udziału Cię uleczy. Wyjście z depresji to ciężka praca, zadaniem psychologa jest pomóc, ale główny wysiłek należy do Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie gryczka, psychoterapeta nie musi mieć ukończonej psychologii. Z reguły, żeby studiować psychoterapię, trzeba mieć ukończoną medycynę ze specjalnością psychiatria, lub psychologię o klinicznej specjalności. To po prostu jak np. studia podyplomowe, tylko trwają 4 lata i sporo kosztują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokokokokkkkkkkkkkkkkk
to tylko ja --- no ale jak to wygląda, piszesz że pomaga ci rozmowa z nim. Wiesz ja też mogę pogadać z przyjaciółką która mi mówi że jestem cudowną osobą, ciepłą, piękną ale mnie to nie pomaga, ja w to nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Fakt, masz rację. Można być psychiatrą. Zwracam honor:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Psycholog nie będzie Ci mówił, że jesteś cudowną, piękną osobą. Pomoże Ci odnaleźć źródło Twojego złego samopoczucia i naprowadzi na sposób, jak sobie z tym poradzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wiadomo
autorko to obwinianie siebie raczej nie ma nic wspolnego z depresja, ja od kiedy pamietam mam wyrzuty sumienia; nie umiem sobie sprawic przyjemnosci, bo zaraz mnie to meczy. gdy robie cos dla swojej przyjemnosci to mysle od razu,ze powinnam sie uczyc. caly czas w kolko to samo. jak przeleze caly dzien w domu to tez mnie meczy, bo co bym mogla zrobic w tym czasie. nawet jak nie pojde na jakis sport to mnie meczy, ze powinnam,ale jestem zmeczona i po prostu mi sie wtedy nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaaaaaa
ja tez w to nie wierze moja droga:) ale psycholog Ci nie mowi ze jestes piekna i cudowna:D nie nie nie:) gryczka to wspaniale opisala wczesniej pozwole sonie zacytowac:D,,Ty gadasz, psycholog słucha, czasem zadaje pomocnicze pytania, uściśla, pomaga Ci zrozumieć pewne sprawy, naprowadzić na powody problemów."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gryczka Fakt, masz rację. Można być psychiatrą. Zwracam honor" Ty chyba nadal nie rozumiesz. PSYCHOTERAPIA to odrębny kierunek studiów. Jeśli kończysz psychologię albo psychiatrię na medycynie nie jesteś jeszcze psychoterapeutą! A na psychoterapię powinno się chodzić właśnie do psychoterapeuty. Leczenie się u psychologa porównuje się do tego, jakby leczyć się nie u lekarza, a u biologa. Psycholodzy znają mechanizmy, ale nie znają ospowiednich metod na pracę z chorym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wiadomo
uwazajcie tez na tych psychiatrow; ja pierwszy raz trafilam do strasznego babsztyla; cokolwiek nie powiedzialam to ona to podwazala, jak siedzialam u niej 5-10 minut to potrafila 3 razy wyjsc z gabinetu:O dopiero potem trafilam na fajnego faceta. a na psychoterapii to caly czas musialam cos opowiadac, mi chyba ta psychoterapia w ogole nie pomogla,tylko strata czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
no to wiadomo--> nieuzasadnione poczucie winy lub nieadekwatnie wielkie do rzekomego przewinienia jest typowym objawem depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Rozumiem, rozumiem. Psychoterapeutą może być osoba po studiach psychologicznych lub psychiatrycznych + po studiach z psychoterapii. Użyłam skrótu myślowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pomoże Ci odnaleźć źródło Twojego złego samopoczucia i naprowadzi na sposób, jak sobie z tym poradzić..." A co jak ktoś zna to źródło? I jeśli nie ma sposobów żeby sobie poradzić? Też chodziłam do psychologa - tzn. zwykłego, nie psychoterapeuty. Była to kompletna strata czasu. Nasłuchałam się banałów w stylu żeby nie przejmować się drobiazgami,itp. Robiła mi jakieś testy z których wyszły po prostu totalne pierdoły. Siedziałam i patrzałam się, z trudem tłumiłam smiech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
No właśnie, co wtedy, jak się zna źródło, ale nie można sobie z nim poradzić? Co lub kto może wtedy pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wiadomo
gryczka-to bym musiala miec w takim razie depresje przez cale zycie,bo odkad pamietam mecza mnie wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Ja nie napisałam, że jak ktoś ma wyrzuty sumienia to znaczy, że ma depresję. Natomiast pisanie, że poczucie winy ma niewiele wspólnego z depresją to nadużycie. W przypadku autorki, poczucie winy współwystępujące z apatią, niechęcią do kontaktów z innymi, zaburzeniami łaknienia wskazuje z bardzo dużym prawdopodobieństwem na depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokokokokkkkkkkkkkkkkk
Ja też znam źródło swoich problemów ale nie mam odwagi i siły by się od niego odciąć, u mnie chodzi o zmiane środowiska, nie mam środków finansowych na samodzielne zamieszkanie. Chociaż przy odrobinie wiary w siebie(której nie mam) może by mi się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaaaaaa
pupa1977 to ze Tobie nie pomogły wizyty u psychologa, nie znaczy, ze one nikomu nie pomogą:) ludzie są rożni i psycholodzy też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wiadomo - a są nieuzasadnione? Czy może tak - to bądź grzeczną dziewczynką. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaaaaaaaa
nawet nie wiesz jak ja chcę zmienić srodowisko:) jeszcze trochę do matury, jak się dostanę na studia to zmienię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"pupa1977 to ze Tobie nie pomogły wizyty u psychologa, nie znaczy, ze one nikomu nie pomogą ludzie są rożni i psycholodzy też" Może komuś tam pomogą choć trudnp mi w to wierzyć. Słyszałam, że niezależne badanie potwierdziły ok. 15 % skuteczność terapii, i to tylko w przypadku nerwic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vontrup
przyglądam się temu wątkowi, ale widzę, że rzadko kto patrzy na depresję całościowo. Może ona być bowiem wynikiem zaburzeń w sferze psychiki jak również nieprawidłową pracą organizmu spowodowaną np. niedoborem składników odżywczych takich jak magnez, witamina c, niacyna itp. Sam kiedyś byłem w ciężkiej depresji, której źródła nie potrafiłem się doszukać w psychice. Praktycznie nie wychodziłem z domu, nie odbierałem telefonów, nie rozmawiałem z nikim, nie mówiąc już o mojej diecie.... Jak z tego wyszedłem? Zmieniłem dietę.... znaczy bardziej zostałem siłą do tego zmuszony przez mojego dobrego przyjaciela. Osobiście mogę polecić świetne zioło, pochodzące z medycyny ajurwedyjskiej (nawiasem mówiąc genialne spojrzenie na człowieka i jego zdrowie), ashwagandha, bardzo mi pomogła, że tak powiem "podnosi na duchu" :) Tutaj macie linka, dla leniwych:) http://a-ajurweda.pl/index.php?page=shop.product_details&category_id=34&flypage=flypage.tpl&product_id=122&vmcchk=1&option=com_virtuemart&Itemid=1 Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę że depresja to tylko i wyłącznie schorzenie natury fizycznej, oczywiście że nie, ale żeby z nią wygrać należy działać na każdym froncie. Jesteśmy całością, ciało i umysł są ze sobą ściśle powiązane. Jeżeli nie wzmocnicie swojego ciała, nie ma mowy o wygranej. Psychotropy serdecznie odradzam!!! Pozdrawiam i życzę pogodnych myśli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odpowiedzi na pytanie z tematu - zalezy, czy masz kliniczna depresje, czy tylko takie jakies sezonowe, czaseowe stany depresyjne. na pewno warto zaczac od dostepnej i bezpiecznej witaminy D oraz tabletek z omega-3. no i oczywiscie odpowiednia dieta, bogata w bialko i tluszcze (naturalne). such na swiezym powietrzu czyni cuda. ale to tylko tak na zly nastroj. jeli masz prawdziwa zawodowa depresje, to absolutnie konieczna jest wizyta u psychiatry i leczenie polegajace na terapii oraz bardzo ostroznie i uwaznie dobranych lekow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×