Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magda789

miały byc zareczyny w swieta...

Polecane posty

A więc Twoja teoria o ładnych mądrych koleżankach i złych zostawiających je facetach bierze w łeb. no i oczywiscie tzreba przyjac ze to WYLACZNIE JEGO wina ze sie rozstali :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg męzatki
rozstali sie, bo sie nie oswiadczyl i nie mieli slubu. Jakby mieli to by sie nie rozstali. wsg męzatki rozstaja sie tylko pary bez slubu, a pary z papierkiem nie. Niestety, męzatko nic nie jest tak piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokat21
hahahha niezła teoria hahahha żal po prostu żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Ślub umacnia związek miedzy parą. Wiem, ze papierek wszystkiego nie załatwia, jednak niektórzy uważają, że "ten papierek" nic nie znaczy a to nie prawda. Papier sam w sobie nie ma znaczenia, ale ma znaczenie kiedy przed całą rodzina przysięgacie sobie miłość i wierność. Przed ołatarzem jest to naprawde wielkie przezycie dla pary tora postanowila sie połączyc na reszte zycia. Naprawde wiele osób uwaza ze tego nie potrzebuje do szczescia, jednak jak juz to przezyje to zmienia zdanie. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed ołatarzem jest to naprawde wielkie przezycie dla pary tora postanowila sie połączyc na reszte zycia. juz nawet komentowac mi sie nie chce... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Wg. statystyk rozpada sie wiecej par bez slubu, niz te co slub wzięły. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli dla kogoś ślub to tylko PAPIEREK to nic dziwnego że go nei chce. cały pikus w tym ze ślub to NIE TYLKO papierek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Elinka - dlaczego nie chcesz tego skomentowac? . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no sorka,ale tu sie zgodze z mezatka-dla mnie to bedzie wielkie przezycie,zeby stanac na widoku i powtorzyc za ksiedzem..ja wierze w malzenstwo,ze to cos znaczy,ma wartosc.nie potepiam zwiazkow na kocia lape,bo sama teraz w takim jestem.prawda jest taka,ze codziennosc jest taka sama,ale sam fakt,ze chcemy przed Bogiem,rodzina i znajomymi sie "otworzyc" znaczy dla mnie bardzo wiele...ale wszystko musi sie stac bez nacisku,oboje musza chciec tak samo mocno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wydaje ci sie chyba ze zyjesz w czasach mojej babki, dla ktorej cywilny to nie slub, chociaz nei wiem czy to dobre porownanie bo poza tym jednym apektem moja babcia ma calkiem wspolczesne poglady :o poza tym statysyki to glupota, i jedyne co mozna okreslic w tym temacie to ilosc rozwodow bo to jest udokumentowane :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt już nie komentuje Twoich wpisów, bo ręce opadają jak się czyta bzdury. Zbyt dużym wysiłkiem jest odpisywanie na nie. Podejmę ostatni raz ten heroiczny trud.. Ślub niczego nie gwarantuje, absolutnie niczego. Większość par, które znam, ma już drugie związki, część nawet sakramentalne, a jakże. Czym się to różni od tych, które się rozpadły, a nie były małżeństwami? Ano tym, że w tych drugich związkach małżeńskich, dzieci nie mówią do drugich partnerów Ciociu/Wujku, tylko Tato/Mamo. Jakże one są szczęśliwe, prawda? Jakie niepokrzywdzone. Mają przecież czwórkę rodziców, jakie to piękne i wzruszające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężatka 29 Wg. statystyk rozpada sie wiecej par bez slubu, niz te co slub wzięły. Podaj źródło. Kto rejestruje pary żyjące w wolnych związkach i monitoruje ich trwanie lub rozpad?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szczerze no ale nikt tu bnie potepia tego ze ktos pragnie przysiegac przed bogiem (jesli oboje tego chca), ale mezatka uwaza ze dla kazdego znaczenie ma "ma znaczenie kiedy przed całą rodzina przysięgacie sobie miłość i wierność." dla mnie akurat to nie ma zandego znaczenia bo milosc przysiegamy sobie a nie dla "szopki" :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nikt tu nie potepia tego ze ktos pragnie przysiegac przed bogiem" ale tu niekoniecznie chodzi o przysięganie przed Bogiem. chodzi o ślub jako taki, czy to cywilny czy to kościelny. ogólnie o ŚLUB.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frufru tu akurat odnioslam sie do konkretnych wypowiedzi, a nie ogolnie w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ślub umacnia związek miedzy parą. Wiem, ze papierek wszystkiego nie załatwia, jednak niektórzy uważają, że "ten papierek" nic nie znaczy a to nie prawda. Podam Ci przykład z zycia moje rodziny. Moja ciotka po 2 letnim okresie narzeczeństwa wyszła za mąz. Małżeństwem byli 3 miesiace a poźniej burzliwy rozwód. Tylko po to żeby znowu byc razem tylko że juz bez slubu. Sa ze sobą od 10 lat bez żadnych zgrzytów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Wg. moich statystyk ktore zaobserowalam przez moje zycie. To smutne, że w naszych czasach tak małą wartość ma dla Was małżeństwo. Moi rodzice sa 30 lat po slubie, Tescie - 50 lat, Szwagier - 20 lat. Wiec jesli sie chce to mozna byc razem jesli sie dobrze wybierze. . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z ellinką
Ja sama jestem męzatką, ale rece mi opadaja jak czytam wpisy Mężatki :o Ślub bierze się dla siebie, nie dla rodziny, albo w dzisiejszych czasach żeby powklejac foty w sukni ślubnej na Nk :o Moj ślub był skromny , kameralny, to był NASZ ślub, NASZ dzień , nawet malo osob o nim wiedzialo. moze wlasnie dlatego czulismy tego dnia, ze odtad jestemy tylko dla siebie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa tylko ze polowa tych "staruszkow" jest ze soba bo jest, bo keidys niebylo rozwodow, a i tak wiele ludzi mialo skoki w bok (coz, statystyka, z moich obserwacji:D:D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z ellinką
no dokladnie, bo czy kieeedys slyszalo sie o rozwodach ? rowieźć sie to byl wrecz wstyd , no bo jak to tak ?! a prawda jest taka, że za zasłoną małżeństwa rozne rzeczy sie działy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilianka
no ja niestety właśnie czekałam na JEGO inicjatywę i raczej bym się nie doczekała... po dziewięciu latach związku i ciągłego słuchania że ON CHCE, lecz bez efektów to ja wzięłam sprawy w swoje ręcę i dzisiaj jesteśmy szczęśliwym małżeństwem - teraz on żałuje że wcześniej się za to nie zabrał, hi hi co prawda mnie troszkę "kłuje" że musiałam go wyciągać do księdza itd. ale niektórzy faceci chyba tak poprostu mają p.s. zaręczyć się nie zdążył!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Nie dlatego, ze kiedys nie było rozwodów, tylko dlatego że ludzie bardziej wierzyli w małżeństwo i rodzine. Mozna było sie rozwodzic, ale to były pojedyncze przypadki. Dzis kiedy wszystko sie szybciej i sprawnie załatwia - i nie jest sie napiętnowanym przez społeczeństwo - jest wiecej rozwodow. Kiedys to bylo nie do pomyslenia. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dlatego, ze kiedys to bylo nie do pomyslenia, opieranie sie na takci przykladach jest bezsensowne :o no bo masz racje, lepsze 50letnie malzenstwo gdzie byly klotnie, alkoholizm czy zwykle niedopasowanie charakterow niz zycie bez slubu :D co ja robie jeszcze na tym forum? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Mam pare znajomych ktorzy najpierw razem zamieszkali. W ich przypadku tak musialo byc, bo jakby wzieli najpierw slub to nie mieliby gdzie mieszkac. teraz jak sie urządza to biorą slub w przyszłym roku, bo chca miec dziecko. A dziecka, bez slubu to siebie nie wyobrażają. Nie jestem sama. .. .. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mężatka 29 Wg. moich statystyk ktore zaobserowalam przez moje zycie. To smutne, że w naszych czasach tak małą wartość ma dla Was małżeństwo. Moi rodzice sa 30 lat po slubie, Tescie - 50 lat, Szwagier - 20 lat. Wiec jesli sie chce to mozna byc razem jesli sie dobrze wybierze. Małżeństwo nie ma dla mnie żadnej wartości, ślub nie ma dla mnie żadnej wartości, bo wartością dla mnie jest związek, który się tworzy w formie przez siebie wybranej, nie narzuconej przez prawo i zwyczaje. Moi Rodzice byli małżeństwem przez 43 lata, a ja żyję w szczęśliwym, patologicznym jak dla Ciebie związku, przez 26 lat. Jedną mądra rzecz, którą powiedziałaś, to, że można być razem, jeśli się dobrze wybierze. I tu jest pies pogrzebany. Rozpad związku, to błąd w wyborze partnera, a nie jego formy. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z ellinką
no Mężatko, czyli nie dlatego nie było rozwodow, bo ludzie wierzyli w małżeństwo. tylko dlatego, że wtedy monza było byc napiętnowanym z powodu rozwodu i roweiźć sie bylo trudniejsze niz dzis. sama tak napisalas... i to nie ma nic wspolnego z wiara w malzenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka 29
Elinka, ale przykłady które podałam z tym stazem małzenskim - tam nie bylo zadnej przemocy, zadnego alkoholu ani innych podobnych rzeczy! Jesli sie zalozylo rodzine z normalnym czlowiekiem to wszystko powinno byc OK, no chyba ze ktoras ze stron ukryla jakas chorobe psychiczna... Sa rozne wyjątki od reguly. . . . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. A dziecka, bez slubu to siebie nie wyobrażają. no i qrva prawidlowo, tylko niech nie narzucaja innym swoim przekonan :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×