Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

heh....no moze i nie trzeba tego kopa..ale wg mnie to zalezy jak kto jest uparty...i jaki kto ma obraz o sobie..ja na przykład nie wierze ze może mneiktos tak pokochac jak on...tym bardziej ze iegyd nie miaąm szczescia..dlatego chyab boej sie być sama... bo kiedys narobili mi kompleksów pare osów..i tkmi zostało....:((i nie czuje sie ztrakcyjna..za mało wierze w siebie zebym mogła odpuścic..za bardzo kocham i za barzdzo sie boje ze jeślinie on to zaden..ehh..chyba zostane zakonnica..:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham i wymagam a ja uwazam ze to nie z milosci, ze w glebi duszy wiemy ze to nie tak powinna wygladac milosc, milosc jest wtedy kiedy dwoje osob siebei kocha. A my albo za bardzo sie uzaleznilysmy, albo myslalysmy ze tak bedzie zawsze, albo nie wierzylysmy ze moze odejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham_i_wymagam : uwierz mi ja tez bylam uparta walczylam kiedys o zwiazek bardzo i wiesz co z tego mialam ? tylko dodatkowy rok z nim pelen upokorzen a koniec jeszcze gorszy i jeszcze bardziej bolesny no i rzecz jasna zmarnowany a w tym czasie moglam tyle innych konstruktywnych rzeczy zrobic... czujesz sie samotna? jasne ja tez tylko nie myl samotnosci z miloscia potrzeba ci kogos wartosciowego nie jego jestes bardzo wartosciowa osoba widze to nie mow o kompleksach widocznie jestes wplywowa bardzo i wrazliwa to sie ceni ale nie wierz w glupoty ktore ludzie Ci mowia na Twoj temat bo ludzie potrafia byc wredni to chyba nie nowosc ... nie czujesz sie atrakcyjna ?? oczywiste zadna z nas w takiej sytuacji sie nie czuje zwlaszcza z taka mina jaka przybieramy po rozstaniu ale tu nie o atrakcyjnosc chodzi(z autopsji wiadomo wg badan ze piekne kobiety czesciej cierpia z powodu milosci bo trafiaja na dupkow co leca na wyglad a mniej sie liczy wnetrze- nie wiem czy to tu pasuje ale tak jest:)))) nie wierzysz ze ktos Cie moze pokochac jak on? a on Cie w ogole kocha ? nie... powtarzam sie zaslugujesz na takiego faceta ktory jak raz pokocha tak zostanie do konca zycia nie bedzie cie stresowal zostawial denerwowal milosc ma uskrzydlac a nie ranic gwarantuje ze wswoim czasie takiego znajdziesz a im szybciej dasz sobie szanse zeby zapomniec tym szybciej odzyjesz i bedziesz miala szanse na nowa .. lepsza milosc:):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuza, Madzik, dziewczyny - macie rację i ja to wiem. Już się nie odezwę więcej...na pewno. Dziękuję wam za wsparcie i wyrozumialość dla moich slabosci... Wczoraj było dno,dzisiaj powoli,malymi kroczkami będę wspinać się ku gorze... Kochająca - ja tak samo czuje że az tak nikt nigdy mnie nie pokocha i nie uszczesliwi,owszem czulam sie atrakcyjna jak z nim bylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazkaa jak bedziesz miala ochote mu powyrzucac troche to wez kartke dlugopis i pisz ile chcesz wyzywaj go zal sie i krzycz( jesli sie tak da na papierze:) )za jakis czas przejdzie ci troche ( na pewno czas leczy rany) przeczytasz to i zobaczysz ze bylo gorzej i zauwazysz ze idziesz pomalutku w gore .. widzac postepy bedziesz coraz bardziej brala sie w garsc a karta z dlugopisem neich ci towarzyszy w gorszych chwilach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak nie dziewczyny ostatecznosc jaka moge polecic to wizyta u psychiatry ktory przepisze antydepresanty ( pomagaja na serio )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik Ty studiujesz moze psychologie?Dajesz doskonal rady i trafiasz w sedno ze swoimi spostrzezeniami. Z ta kartka tak zrobie - jeszcze dzisiaj! A tabletki bralam po rozstaniu ale wzielam polowe i przestalam bo jednak nie bylo az tak źle ze mną, moze przez to ze on utrzymywal kontakt, ciagle pisal i wmawial mi ze jestem wazna, ze najwiecej czasu mi poswieca ze wszystkich, wciaz mial i ma kilka zdjec zwiazanych ze mną na gronie (nie moje ale prezentu ode mnie, fragmentu mojej koszulki itd) To sprawialo ze nie dowierzalam w to rozstanie do konca. I wizyta jego w grudniu-przytulał, glakal i calowal, kupil bielizne na gwiazdkę...niby wszystko jako przyjaciolke ale mialam prawo miec nadzieje prawda, i wciaz wmawial ze nie chce dziewczyny-dlatego dopiero odkad ma dziewczyne tak naprawde dotarlo do mnie ze to koniec... I dopiero od tych 2 tygodni naprawde cierpie... Przepraszam za wywod ale po prostu chce wytlumaczyc dlaczego tak dlugo nie moglam dojsc do siebie - bo mialam nadzieje a on ja podtrzymywal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to zrozumiale kazdy facet chce utrzymywac kontakt ze swoja byla dziewczyna zeby zagluszyc swoje wyrzuty sumienia zmianiajac milosc w przyjzn bardzo latwo poprawia swoje samopoczucie, nie czuje sie winny ...pozwalajac na to same robimy sobie krzywde a im wyswiadczamy przysluge zawsze mowilam chlopakom ze nie chce sie przyjaznic ze nie potrafie i w 1 minucie po rozstaniu wywalam wszystkie smsy numer do niego zeby sie nie katowac nie odzywaj sie to juz mowilysmy a jesli on to zrobi to powiedz ze nie chcesz miec kontaktu przynajmniej narazie ze przyjaznia nie jestes zanteresowana i mysle ze da Ci spokoj ... a i go zaboli ... a faceci zawsze wiecej mowia niz robia nie chcial miec dziewczyny ... moze nie chcial ale sie napatoczyla ( jak w 90% przypadkow) nie odczul tego uklucia ze stracil na zawsze i wszystko mu uszlo na sucho ... wiedzial ze w kazdej chwili wrocisz... i pewny siebie usmiechniety poszedl gdzies i znalazl ja... zadnych nie poniosl konsekwencji swojego zachowania w dodatku dalej mysli ze jestes dla niego tylko i wylacznie czasu nie cofniesz ale niech chociaz teraz ma poczucie straty powinien cie zobaczy z kims innym facet ktory nie poczuje ze stracil na zawsze nie ocknie sie taka ich glupkow natura:D nie nie studiuje psychologii:) i moj kierunek nie ma nic z tym wspolnego w najmniejszym stopniu:D mam starsza siostre ktora jest najmadrzejsza osoba na swiecie ktora zawsze wszystko mi tak pieknie tlumaczyla:)plus pare rad ode mnie samej jako ze rzucana bylam pare dobrych razy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta Marta
Dołaczam do was . Bez niego jak bez powietrza,ściska w klatce , w zaladku. Prawie miesiąc mija a ze mna coraz , coraz gorzej.Przez 2 tyg kontaktu nie było,później się odezwał na gg , bo mieliśmy być na wspólnej imprezie .Zobaczyliśmy się przez chwilę,udawałam , że się świetnie bawię,dałam buzi zapytałam co słychać.Na drugi dzień napisał ,że schudłam , że był w szoku i że fajnie było mnie zobaczyć.Udaje ,że mamy dobry kontakt ,ale ja nie potrafie:( Dociera do mnie , że ten chłopak ,który przez 4 lata mówił , że kocha ,który wiązał ze mną przyszłość ,nie będzie mój i nie będę mogła spojrzeć w jego duże , zakochane oczy , nie przytule się do jego idealnego,ciepłego ciała, nie pocałuje jego miekkich ust.Nie wierze ,że mogę kiedyś pokochać kogoś tak jak jego. Odpowiadał mi pod każdym względem .Moja miłośc dojrzewała z czasem,każda sytuacja "cienka czerwona linia" dawała mi dowód ,że to ten , ten na całe życie. To moja pierwsza miłość, pierwsza ,prawdziwa. Czuje to, ciągle mam nadzieje, ale rozum mówi" nie łudź się jemu jest dobrze bez ciebie, a nawet jak nie jest dobrze to nie wróci woli wolność".Wiadomo miłość przeminie a młodość ma się tylko jedną :( więc po co ją marnować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta Marta
Dołaczam do was . Bez niego jak bez powietrza,ściska w klatce , w zaladku. Prawie miesiąc mija a ze mna coraz , coraz gorzej.Przez 2 tyg kontaktu nie było,później się odezwał na gg , bo mieliśmy być na wspólnej imprezie .Zobaczyliśmy się przez chwilę,udawałam , że się świetnie bawię,dałam buzi zapytałam co słychać.Na drugi dzień napisał ,że schudłam , że był w szoku i że fajnie było mnie zobaczyć.Udaje ,że mamy dobry kontakt ,ale ja nie potrafie:( Dociera do mnie , że ten chłopak ,który przez 4 lata mówił , że kocha ,który wiązał ze mną przyszłość ,nie będzie mój i nie będę mogła spojrzeć w jego duże , zakochane oczy , nie przytule się do jego idealnego,ciepłego ciała, nie pocałuje jego miekkich ust.Nie wierze ,że mogę kiedyś pokochać kogoś tak jak jego. Odpowiadał mi pod każdym względem .Moja miłośc dojrzewała z czasem,każda sytuacja "cienka czerwona linia" dawała mi dowód ,że to ten , ten na całe życie. To moja pierwsza miłość, pierwsza ,prawdziwa. Czuje to, ciągle mam nadzieje, ale rozum mówi" nie łudź się jemu jest dobrze bez ciebie, a nawet jak nie jest dobrze to nie wróci woli wolność".Wiadomo miłość przeminie a młodość ma się tylko jedną :( więc po co ją marnować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne
tak czytam i czytam i w każdym z postów odnajduję kawałek swojej historii:( ja też cierpię - wydaje się to być jakimś bezdennym smutkiem jakąś doliną głębokiego cienia gdzie droga do światła nie istnieje:( Podobnie jak Wy Kochane, byłam poniżana, odtrącana, i niesłusznie oskarżana jednak miłość i nadzieja że będzie lepiej przesłaniała mi ból. Tłumaczyłam jak mogłam na lepsze jego zachowanie, starałam się nic prawie nie otrzymując w zamian.... Zerwał - nie pierwszy raz zresztą. To już tydzień. Napisał wczoraj eska, że tęskni i tak dalej... nie wytrzymałam zadzwoniłam i co? Nie odebrał. Zawsze tak robił gdy byliśmy razem. Tylko on dzwonił i ja musiałam odebrać bo gdyby nie to awantura. Ja nie miałam prawa. Byliśmy razem 2 lata. Tak mi strasznie źle:( Napisałam mu dziś że nie chce żeby się ze mną kontaktował. Odpisał ze nie zamierza, że napisał bo mu było mnie najzwyczajniej szkoda. Znów poczułam się nikim:(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a przytocze Ci jeszcze przyklad z zycia wziety ( to moi znajomi )ona piekna mloda on w sumie rowniez kochaja sie strasznie i nagle ona zachodzi w ciaze jest swietnie data slubu juz i tak byla ustalona 3 tygodnie przed slubem on jedzie w delegacje... juz nie wraca wypadek smierc na miejscu ... nie wiem jak wam ale jak takie historie slysze od razu wstyd ze placze o takie pierdoly :) Twoj mezczyzna z tego co mowisz spotyka sie ze 2 tygodnie z nowa dziewczyna ... no tak zauroczenie wiesz pierwsze 2 miesiace to zawsze sielanka idealnie nawet jak ludzie kompletnie do siebie nie pasuja dzialaj feromony fascynacja, z tego to co wiem sporo byliscie razem i Cie kochal ... po rozstaniu przychodzil do Ciebie to znaczy ze tesknil i w pewnym sensie nie mogl sobie do konca z rozstaniem sam poradzic... przy pierwszym kryzysie ze swoja dziewczyna pomysli o Tobie ( jesli nie bedzie mial z Toba kontaktu rzecz jasna) i sam zadzwoni .. albo ona okaze sie nie taka jak sobie wymarzyl badz wyobrazal( watpie zeby pierwsza lepsza z brzegu okazala sie idealem) i go olsni i umrze z zalu ... podobno mam najlepsza intuicje na swiecie:D i jak w zlosci pomyslalam zeby moj byly chlopak zlamal sobie noge( oczywiscie tak serio nie myslalam tylko taki impuls) to sobie ja zlamal po tygodniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka siostra to skarb, niestety ja jestem jedynaczką...może też dlatego mocniej wszystko przeżywam. NIE ODEZWĘ SIĘ JUŻ... Madzik ale wiesz co jest najgorsze? Ze teraz jak mnie straci to i tak będzie się cieszyl mu dupy nie zawracam, bo ma już inną do pisania, do pogadania, itd, gdy byl sam moj brak bardziej by odczul. A poza tym teraz juz nie bedzie pamietal milych chwil tylko ostatnie wydarzenia, moja zazdrosc, wyrzuty itd... Teraz zaluje ze wtedy nie zerwalam kontaktu ale mialam nadzieje ze odpocznie i wroci, ze jednak źle mu bedzie beze mnie. Ale tak jak piszesz,nigdy nie odczul mego braku-byl wolny a jednoczesnia ja bylam nadal:( Czasu nie cofne, moge po prostu nie powtarzac juz tych bledow wiecej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzik - wlasnie ja się nie moglam nadziwic, ze on poznal dziewczyne na randkach internetowych,spotkal ja dwa razy i po 2 spotkaniach napisal do kumpla ze chce byc z nia na stale. Jak mozna po 2 spotkaniach tak mowic. Moze z wyglądu mu sie spodobala ale nie zna jej, nie wie co lubi,nie wie nawet jak wyglada bez makijazu. My zaczelismy byc razem po 2 miesiacach znajomosci gdzie codziennie gadalismy godzinami przez telefon.Wiedzialam o nim chyba wszystko... Dzisiaj na caly dzien ja do siebie zaprosil dlatego dzisiaj mam spadek formy bo wiem ze sa teraz razem, ze ja prztula, itd...Ale wiem jedno - nie odezwe sie i ni eodpisze. A on sie odezwie na 100% i to jutro. WIem bo zawsze sie odzywa. Po rozstaniu 2 tyg sie nie odzywalam w ogole a on codziennie pisal po 3-4 smsy, i zawsze na dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do to takie trudne : wiesz jak to sie nazywa? brak rownosci w zwiazku jemu wszystko wolno Tobie nic to nie jest partnerstwo czul ze Cie mial i robil z Toba co chcial chodzilas jak w zegarku on sobie nie odbieral a jakbys Ty tak zrobila to co zerwalby? jak szukal tylko pretekstu w taki sposob to bylo nieuniknione wiem ze ciezko cokolwiek teraz ci wytlumaczyc to zrozumiale... nie studiuje psychologii jak juz mowilam:) ale sie tym interesuje mozna zaprogramowac swoj umysl:D pierwzy okres po rozstaniu to wielka rozpacz wtedy siedzimy i rozmyslamy co bylo zle wspomianmy tylko te dobre chwile placzemu krzyczymy sciska nas w zoladku .. w tym okresie trzeba( choc ciezko) w momencie keidy zaczyamy myslec i wspominac szybko na sile zmieniac tok myslenia i myslec jaka piekna dzis pogoda chocby na sile bo wspominajac do zadnych wzioskow nie dojdziemy w tym okresie... pozniej okres inkubacji:) zapominamy nie myslimy wcale o tym no i wreszcie oswiecenie nagle ni stad ni zowad:P zauwazamy co bylo nie tak juz na trzezwo racjonalnie wdzimy jego wady i przypominamy tez te zle chwile... takze radze odbiegac narazie od tych mysli i myslec o "pogodzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmonopolizowalysmy temat...przepraszam... niebanalna, juu, takiotoon, co tam u Was?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta Marta
Wiecie ? ogólnie ostatnio mi sie nie wiedzie i co najgorsze? nie mam przyjaciela do którego mogę pójść ze świadomością,że mnie zawsze wysłucha, że wystarczy ,że będzie i mi tym pomoze.Kolezanki ? chyba juz mają dość mojego gadania i powtarzają," jesteś fajna dziewczyna , znajdziemy ci chłopaka ,który bedzie ciebie wart, a on ? nawet nie zapyta co u ciebie słychać" do mnie nie dociera. Potrzebuje wsparcia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj no spodobala sie jakas dziewczyna i wydala sie atrakcyjna bo jest nowa dawno sie nie umawial na randki bo byl dlugo z toba jest zafascyowany ale narazie:) nie wie co lubi i to sie okaze z czasem narazie widocznie mysli ze kazda dziewczyna jest slodka dobra i uczynna jak Ty a tu dupa:) kobiety tez potrafia byc wredne ooo i to bardzo:) a z neta to juz w gole nie wiadomo skad sie urwala moze jest zawodowym morderca:PP nie maja wspolnych znajomych to co on moze o niej wiedziec.. to swietny poczatek zwiazku jak sie najpierw dlugo rozmawia przez telefon dciera sie i zaczyna od przyjazni i naprawde rzadko sie zdarza cos takiego nie martw sie doceni to ... myslisz ze bedzie pamietal tylko te ostatnie wydarzenia zle...?tez tak myslalam nawyzywalam go naklocilismy sie naupokorzalismy wywalilamgo na ulice z mieszkania loj bylam pewna ze zapomni o dobrych chwilach tylko zapamiata mnie ta zla...i nigdy nie bedzie zalowal no i wiesz za pare miesiscy oczywiscie w milczeniu i nie odzywaniu sie plakal mi w sluchawke ;) mimo ze mial dziewczyne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to jak madzik to jestes po rozstaniu czy nie jestes, czy to po kolejnym? Ja nie wiem czemy wy dziewczyny myslicie ze chcecie zbey wrocił, przeciez to jest głupie. Ja nie chce zeby wracał, chce zapomniec, nawet rozwazam przeniesienie do Warszawy, jestem ze Śląska. Bede w Warszawie 20 do 21 marzec to mozemy cos zdzialac konstruktywnego jak chcecie. Ja na tą chwilę nawet jakby przyszedl z kwiatami to nie chcę go znać. a raczej nawet bym nie wyszła , tylko poprosilabym mamę. Ja nie mam siostry i wiem ze to trudniej ale pomaga mi mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to takie trudne
hmm dzięki Madzik00 choć nie studiujesz psychologii to pokrzepiać umiesz dzięki:), ja wiem, że miłość bywa czasem ślepa i na pewno ja taka ociemniała byłam przez co najmniej ostatni rok:( Choć zdawałam sobie sprawę z istoty rzeczy choć było mi źle trwałam w tym masochistycznym związku. Teraz tylko boję się jednego, nie długo wyjeżdża za granicę i pewno znów napisze jak się mam zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marta marta wiec zapraszamy tutaj swoje wszystkie zale pisac:)staramy sie sobie pomagac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta Marta
Wczoraj po prawie miesiącu pękłam , ciągle pogrywam i udaje ze jest swietniee hu huhu dobrze sie bawie ale Chciałam napisać ,że kocham nad życie i błagać żeby wrócił ...napisałam i co ? na moje szczescie zablokowali mi konto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pretaporter teraz przytoczylam rozstanie po poprzednim zwiazku z tym wyrzucaniem z mieszkania ...:) a teraz to mi sie na niego rzygac chce powaznie:)kijem od szczotki bym go nie dotknela dopiero po 1,5 roku zdecydowalam sie zaczac z kims innym od nowa no i wlasnie calkiem niedawno tez mnie zostawil... bez powodu stwierdzil ze powazny zwiazek to nie dla niego... mimo ze zareczal ze z nikim sie tak nie dogadywal i jest w szoku ze moze ze mna do 5 rano siedziec i gadac osobiscie nie wiem czy kogos ma nauczylam sie ta masochistycznna ciekawosc wyrzucic gdzies i z niej nie korzystac ja sobie ulatwiam rozstania jak tylko moge na wzystkie sposoby i walcze ze soba dlatego moze mi szybko przechodzi w miare i lepiej sobie radze niz inni mimo ze jestem bardzo wrazliwa sama pretaporter brawo tak trzymaj nie chcesz zeby wrocil i oczywiscie za duzo jest facetow na swiecie zeby sie przyczepiac do jakiegos jednego na sile widocznie to nie ten i tyle do to takie trudne : skoro zdalas sobie sprawe ze tkwilas w toksycznym zwiazku to juz jestes na bardzo dobrej drodze do "wyzdrowienia" tak trzymac jestes w bardzo komfortowej sytuacji ze Cie zostawil Tobie zapewne byloby ciezko i bys sobie zniszczyla zycie ..kiedys jeszcze mu za to podziekujesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez odczuwam samotnosc, wlasnie w weekendy najbardziej to odczuwam, ze nei mam z kim spedzac czasu, ale to tez jest czas aby zobaczyc jak chce zeby bylo w przyszlosci co chce zmienic, co zaniedbalam w związku. I to ze cierpie mam nadzieje ze da mi kopa do działania. Nawet mysle nad zmianą numeru telefonu, nigdy nie chce takiej sytuacji ze on zadzwoni, chcę go wykasowac ze swojego zycia. Dla mnei to był powazny związek, dla niego nie-teraz to widze i dlatego mi wlasnie najbardziej ciezko. Nie mozna myslec w kategoriach ze go nie pocałujesz czy nei przytulisz, ja jzu mysle w takich kategoriach ze mnie wykorzystywal w wiadomym celu. Czuje sei wykorzystana. Więcej mnie nie dotknie. Dzisiaj wiem ze mnei nie kochał i to mnei boli. W listopadzie mi powiedzial ze nei wie czy to taka duza milosc i nie wie co to za uczucie. Ze sie pogubił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zablokowali Ci konto w telefonie?:D heheh ojej jakas opatrznosc nad Toba czuwa juz masz znak zeby tego nie robic... miesiac sie nie odzywalas powinnas byc przedumna z siebie naprawde na dobre Ci to wyjdzie masz poczucie godnosci i nikt Ci go nie zabierze niech Cie wiecej akie glupie mysli nie nachodza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juu
witajcie dziewczeta :) witam nowe forumowiczki :) ja wam powuiem jedno, na zapomnienie o bylym najlepszy jest nowy facet!! to prawda.. ja flirtuje na calego.. i mam gdzies wszystko.. i wiecie co? czuje sie zajebiscie.. nie mysle o Nim.. heeheh mialam super weekend doiero co wrocilam :) tak wiec kochane, glowa do gory, znajdzcie sobie jakiegos faceta tak dla spotykania, nikt przeciez nie mowi ze macie sie zaraz zakochiwac.. ale przynajmniej zapewnicie sobie jakies zajecie. on was wyrwie z tego marazmu :) jest super, nigdy nie sadziłam ze jeszcze to powiem, ale jestem szczesliwa:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chciałabym wiedziec czy ma kogos, taka wiedza nie jest do mi niczego potrzebna. Dla mnie umarł. Wprawidz minal dokladnie tydzien od mojego zalosnego smsa i nawet po kilku dniach mialam ochote napisac ze juz nigdy nie napisze, al epotem zdalam sobei sprawe wlasnie z tego ze znowu bede czekac czy odpisze. Tydzien temu nie odpisał, wiec nei chce go znac. Poczulam sie jak smiec. A nie chce sie tak wiecej poczuc. Skoro nie raczyl nawet odpisac. Nie chce zeby cokolwiek o mnie wiedział. Dla mnie nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta Marta
byłam wstawiona wiec mi było wszystko jedno! zablokowali konto juz wczessniej a ja o tym nie wiedzialam i sie sms nie wyslal dobrze bo bym zalowala!! masakra bóg nademną czuwa! hehe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odczuwasz samotnosc jak sie kogos traci to nawet w tlumie ludzi sie ja odczuwa grunt to nauczyc sie miec radosc bedac samej przypomniec sobie co kiedys sprawialo Ci przyjemnosci zajac sie soba i myslec tylko o sobie im wiekszego sie kopa dostanie od zycia tym bardziej czlowiek sie bierze w garsc ja w tym momencie co stracilam milosc swojego zycia( tak myslalam ale to gowno prawda) to oprocz tego umarla bardzo bliska mi osoba w tym czasie i tydzien po rozstaniu musialam zdac strasznie ciezka poprawke na studiach pozniej szukac mieszkania (wrzesien nie moglam znalezc koszmar) w koncu wkurzylam sie wyrzucilam go sama i ogarnelam sie... mimo ze myslalam ze to najgorszy koszmar jaki mogl mnie w zyciu spotkac zawsze myslalam zeby nie narzekac bo moglo byc gorzej a takimi pesymistycznymi myslami sciagamy na siebie wiecej nieszczesc niestety...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×