Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stopro

Rozstanie

Polecane posty

Gość takiotoon
to troche podobnie jak u mnie, oprócz niepewności z jej strony jest także brak widoków na przyszłość, tzn ona ich nie ma podobno... boje się że dobrze będzie sobie radzić sama i już nie wróci, choć z drugiej strony to życzę jej jak najlepiej, ale mogło to jaknajlepiej być ze mną :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
no to witaj w klubie.. ja tez mu dobrze zycze bo spedzilam z nim najwspanialsze lata :) ale na sile nie chce by wracal, on musi tego chciec.. jak sobie przypomne wszystkie wyjazdy, weekendy, sylwestra, spotkania w tyg to az ryczec mi sie chce.. myslalam ze im dluzej bedzie to trwalo tym bede spokojniejsza ale ja mam na odwrot.. im dluzej tym mi gorzej bo boje sie ze mu tak samemu dobrze i moze nie chciec wrocic do mnie..i to jest najgorsza mysl jaka mnie ostatnio przesladuje.. dzis mija tydzien odkad ostatni raz rozmawialismy.. mimo iz chce zadzwonic to wiem ze mi nie wolno.. on ma zrobic ten krok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
moze.. moja kolezanka tez tak mowi.. ze swieta to taki czas wybaczania i ze go ruszy.. no coz.. zobaczymy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stopro
we will see

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Hej witam i powiem od razu zerwalismy z dziewczyna juz miesiac mija.I przez pierwsze tygodnie odzywalismy sie cos tam pisalismy ze tesknimy od razu mowie ona zerwala.Pisala ze brak jej mnie itp..Mi nadzieja przyszla ze bedzie dobrze ale to tylko moja wyobraznia.Posluchajcie nadzieja niszczycie samych siebie wiem co czujecie bo przezywalem to i nadal przezywam lecz staram sie zyc lepiej...napisalem jej jednego smsa konkretnego i milcze ponad tydzien.Ona tez nic nie pisze.Iwem ze korci by pisac by sie odezwac ale to szkoda jest lez aby tak wracac do tego co sie skonczylo.Jesli napisze wasz byly\la spoko odpiszcie ale nie od razu zyc nie moge bez Ciebie czy cos.Trzeba byc facetem lub powazna kobieta rzuciles\as mnie to zobacz ze radze sobie nie zyje tylko toba mam znajomych radze sobie.Przezywam to tak smao jak wy ale kilka osob dalo mi do zrozumienia ze to nie ja skonczylem ten zwiazek nie bede sie prosil by wrocila niech zyje sobie beze mnie...wysc z domu to najwazniejsze nie siedziec z problemami nie myslec nawet przed blok zawsze ktos sie znajdzie.Ja odkrylem ilu mam fantastycznych znajomych kolezanki kolegow a bedac z nia tego nie widzialem.uwierzcie nie zostaliscie sami na swiecie.trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
owszem, masz racje. ja sie teraz nei9 odzywam. w koncu to on zerwal i to on musi wiedziec czego chce.. czy chce byc ze mna czy chce z inna.. staram sie pokazac sama sobie ze umiem bez niego zyc choc nie powiem jest to trudne po 6 latach. nawet ten glupi sylwester, bez niego, mnie nei cieszy taka prawda.. zawsze razem, przytuleni wchodzilismy w Nowy Rok.. a teraz nie ma go, nie ma nas.. wiem ze najwaznejsze rto sie siedziec samym z soba to wtedy bedzie placz i zgrzytanie zebami.. ja tak mam.. piszesz ze nadzieja nas wyniszcza.. ale wiesz ta nadzieja trzyma mnie jakos..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Wiem ze nadzieja Cie trzyma bo mnie tez trzymala i sadzilem ze to jedyne co moze mnie utrzymac przy "życiu" ale na tej nadzieji sie przejechalem bo dziewczyna sama nie wie czego chce w moim przypadku teraz jest innaczej bo nie pisze nie odzywa sie tak jak ja czyli postapila slusznie i dobrze jej beze mnie.Tyle ze gdybym tak zyl nadzieja to zamknal bym sie w klatce i czekal na wiadomosc lub znak a to boli bardziej gdy nic sie takiego nie zdarzy majac nadzieje zobaczysz ta osobe z kims innym wtedy swiat ci sie wali.Wiem ze latwo mowic ale ja jestem po 4 latach zwiazku i minal zaledwie miesiac wiem co przezywacie mi tez do konca nie przeszlo i dlugo nie przejdzie lecz nie pozwole by ta osoba zyla caly czas szczesliwa a ja sie zadreczal i zamykal przed swiatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
dlatego ja staram sie zapelnicz swoj wolny czas max jak moze byc to mozliwe.. wiem ze on swoj wolny czas spedza w pracy uczac sei na zajecia, nei szlaja sie.. pije.. dokladnie tak samo jak ja.. znam go tyle czasu i wiem ze dalalm mu niezle w kosc i potrzebuje odpoczynku..dal mi nauczke ze moje zachowanie nie bedzie tolerowane.. jestem mu za to wdzieczna bo dzieki temu kopowi zrozumialam wiele rzeczy i wiem ze jak wroci nie popelnie tego bledu.. a jak nie wroci to nie popelnie go w innym zwiazku.. ale i tak sadze a raczej czuje ze wroci, tylko potzrebuje oodechu i odpoczynku ode mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Obyś miala racje.Ja stracilem nadzieje.Choc w zwiazku to uwierz badz nie dziewczyna ze mna miala na prawde dobrze robilem dla niej wszystko znajomi mowia ze miala za dobrze i tez przez to jej sie odechcialo nie wiem...Wiem jedno watpie czy znajdzie druga osobe ktora ja tak bardzo Pokocha jak ja ale to jej zycie juz i jej wybor.Nie wrocilbym juz do niej mam zal o to jak zmienila jej decyzja mnie przestalem wierzyc w slowa Kocham Cie bedziemy zawsze razem,moze kiedys znow uwierze ale teraz czas potrzeba mi czasu.Jesli Kocha to wroci jesli nie to znaczy ze nie byla dla mnie...Miesiac minal to taka moja granica nadzieji ze moze wroci nic takiego sie nie stalo widocznie tego chce.Ja przetrwam jakos daje rade musze innego wyjscia nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się zastanawiam ilu ludzi zaprzepaszcza szansę na fajny powrót i szczęście tylko przez głupi honor...z każdym dniem oddalając się od siebie, a potem po latach się spotykają, mając już rodziny, żony, mężów, dzieci i okazuje się, że to była ta wielka miłość, ale stłumiona, bo każdy chciał pokazać, że jest silny, że przemilczy, zagryzie zęby i będzie dalej żyć,.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
tu nie chodzi o honor.. to on zerwal i wiem napewno ze chce odpoczac..dlatego ja sie usune.. nie chce sie narzucac bo wiem ze bedzie mialo to odwrotny skutek - bedzie mial mnie dosc.. a tak zobaczy jak to jest gdy mnie nie ma, gdy milcze, zateskni i sam zechce wrocic.. ja wiem ze on jest tym jedynym.. tylko on musi jeszcze to wiedziec.. kocham go i nie chce go stracic na zawsze. wiem jaki ma charakter i wiem ze po tyg czy miesiacu nie wroci.. za wczesnie na niego.. poza tym tak wczesne powroty nie maja sensu bo i tak sie rozpada zwiazek.. najlepiej przeczekac te kilka miesiecy odpoczac, nabrac dystansu, dojrzec.. wtedy zwiazek ma wielkie szanse na powodzenie.. i wierze ze powrot do siebie ma sens..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stopro
ja tak nie przeżywam jak wy. Nie wiem sam dlaczego. Mam nadzieję, że bedziemy razem jeszcze ale staram sie o tym ni myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
W moim przypadku tez nie chodzi o honor.Pisalem do niej rozmawialismy ona dawal mi nadzieje by na drugi dzien powiedziec ze jednak chce byc sama.Dalem sobie spokoj napisalem jednego smsa w ktorym powiedzialem co czuje ale skoro sie mna bawi niech zyje swoim zyciem ja bede na nia czekam lecz widac ma w dupie moje uczucia...Nie bede pisal moze jej komplikuje przez to zycie a tego nie chce.Moj kumpel wrocil do dawnej dziewczyny po 8 miesiacach ale ja nie bede az tak wybiegal w przyszlosc i robil nadzieje bo juz nie wrocimy do siebie i z tym faktem sie godze z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem nie ma co się narzucac, ale czasem przychodzi taki moment, że obie osoby skręca z tęsknoty ale nie napiszą, bo nie i tyle ;) ja też już nie przeżywam rozstania, minął miesiąc, jest ok. Nie czekam już na niego... żyję po prostu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juuu
mnie skrecalo w zeszlym tyg i napisalam mu po prostu " Tesknie za Toba"... myslalam ze sie nie odzezwie.. a on zadzwonil.. i co mam myslec? ze zadzwonil bo co? bo ma takie poczucie obowiazku?bo sie tez stesknil.. bo czuje ze tak wypada?bo chcial? normalnie rozmawiamy, on mi mowi co u niego, tak jak dalej bysmy byli razem.. nei wiem po co opowiada mi co robi a czego nie.. czy daje mi w ten sposob do zrozumienia ze chce bym byla na biezaco czy moze z prszyzwyczajenia>??nie wiem ale mam wrazenie ze on chce bym byla na biezaco w jego sprawach bo on chce powrotu ale nei teraz.. na moje pytanie czy bedziemy razem odpowiedzial"teraz napewno nie" i ja to rozumiem.. dalam mu niezle w kosc.. jak sadzicie?czy tekst ze teraz napewno nie przekresla moje szanse do zera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Podobno pierwszy miesiac jest najgorszy.balem sie na poczatku jak poradze sobie 4 lata z nia prawie caly czas i zostalem sam.Ale po czasie jednak okazuje sie ze mam zycie mam super znajomych wystarczy powiedziec o kolezankach ze studiow ktore gdy dowiedzialy sie ze zostalem sam zabraly mnie na lody i kupily szalik w new yorker tak po prostu poszly i kupily mi bym widzial ze zawsze moge na nie liczyc i one na mnie teraz rozmawiamy o wszystkim a na mikolajki odwdzieczylem im sie.Trzeba znalezc w sobie ta sile do przetrwania poczatkow.Mi bylo glupio bo przypomnialem sobie o znajomych z ktorymi malo utrzymywalem kontaktu gdy bylem w zwiazku ale wytlumaczylismy sobie wszystko i jest super.Najgorzej jest wieczorami gdy nikt nie ma czasu choc rzadko zdarza sie i wtedy wrcaja mysli napisze moze ale nie telefon odkladam i koniec.Fakt ze zmienilem sie mniej sie usmicham itp ale przejdzie mi wiem to moze jutro moze za kolejny miesiac mam tylko nadzieje ze jak zaczne sobie uporzadkowywac zycie juz tak na 100% to nie przypomni sobie o mnie i nie bedzie spotkajmy sie itp bo wiem ze wroci to i zburzy wszystko nad czym pracowalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JUUU i petro choć nie byłem w tak długim związku jak Wy to myślę że jeśli wasze związki nie byly toksyczne to jest duża szansa na powrót 4 i 6 lat to strasznie dużo czasu, dla mnie wcale najgorszy nie był 1 miesiąc... teraz jest najgożej, wiem że życie musi toczyć się dalej no ale jednak boli.. Podobnie jak Petro powiedziałem jej że bede czekać ale nie bede milczeć, to wtedy powiedzała że to już koniec i od tego momentu cisza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Takiotoon szczerze wydaje mi sie ze dlugosc zwiazku nie masz az tak duzego znaczenia.Wiadomo lata spedzone razem itp ale jesli kogos kochasz tak mocno to nawet trzy misiace potrafia sprawic by czlowiek po zerwaniu zalamal sie.Wszystko zalezy od indywidualnosci co czules do tej osoby i jak przezywasz porazki.Mam w dupie ludzi ktorzy mowia faceci sie mazgaja bo placza za dziewczyna ja im zycze by choc raz przezyli takie uczucie i rozczarowanie wtedy nie jeden bedzie ryczal w kacie. Musisz sie trzymac jesli dziewczyna zdecdowala ze to koniec to coz dasz rade pokaz ze nie zyjesz tylko bedac z nia masz swoje zycie ja zdalem sobie sprawe ze w sporcie znajde ukojenie w zwiazku przestalem cwiczyc bo mialem klapki na oczach zrezygnowalem z tego co uwielbiam a teraz basen dwa razy w tygodniu pilka siatkowa w niedziele na hali treningi pilki noznej wszystko mi zapelnia czas ze czuje jak zyje.najgorzej bedzie mi ja spotkac pewnie bo jak narazie nie widujemy sie bo mieszkamy kawalek od siebie i nei po drodze nam ale to kwestia czasu.Powiedzialem jej nie moge traktowac cie jak kolezanki bo Kocham Cie i brak mi Ciebie wiec nie moge z nia pogadac hej co slychac itp.Trudno bedzie bolalo czesc czesc i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała pomyłka ja też jej powiedziałem że będe milczeć.. teraz wszystko mi ja przypomina trochę to śmieszne ale każdy film piosenka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Tak jest mi tez przypomina wiele rzeczy moja ex ale przeciez nie wyrzuce lub nie wyprowadze sie z domu ha ha;-b Trzeba to przetrwac nie ma skutecznej metody czas czas czas on pozwala nie tyle zapomniec ale spokojnie przyjac to i pogodzic sie.Szczerze powiem gdyby moaj dziewczyna poczula przez pare dni to co ja zdala by sobie sprawe jaka krzywde mi wyrzadzila ale coz oni tego nie rozumieja latwiej jest zostawic niz byc zostawionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storo
no latwiej. widzialem po swojej, że nie bardzo się tym przejmuje. Nie jest mi żal po niej tak jak wam po swoich bo nie była dobrą partnerką dla mnie tylko bałem się samotności i dla tego trudno mi było odejść. Mimo wszystko kocham ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Wiesz mi zal tego tylko ze bylem na prawde dobrym facetem nie oklamalem jej nigdy nigdy!!! Pomagalem jak moglem a teraz juz to wszystko nie ma dla niej znaczenia takie wyrzucenie na smietnik wszystkiego przeszlismy razem wiele dawalismy rade byly zapewnienia na zawsze razem a teraz co? Proste powiedziec wypalilo sie cos itp to masakra przez co przechodzilem pierwszy tydzien ale dalem rade jakos mam nadzieje ze juz ode mnie sie odczepila bo nigdy nie zapomne tych wylanych lez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chciałbym wiedzieć co moja była czuje, ale może jest tak że one też przez to ciężko przechodzą... ja wiem że moja dużo przez to płakała i na początku gorzej to znosiła niż ja, miałem nadzieje może właśnie przez to, dalej mam, myślę że w święta się zobaczymy, postaram do tego czasu milczeć może zatęskni, ale boje się że jak przejdzie ból po rozstaniu to ona poczuje ulge i już nie będzie chciała wrócić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Jak tu powiedziec Kobiety sa uparciuchy i moja na pewno juz nie przyzna sie do tego ze chce wrocic czy cos.na swieta cudow nie licze bo sie przelicze.Ona ma kolezanke ktora cieszy sie ze zerwalismy zawsze za mna nie byla chciala zebym moja ex z nia imprezowala itp a ja bylem przeszkoda dlatego jestem pewnien ze teraz bedzie jej lepiej.A ta kolezanka ja szybko oleje jak tylko znajdzie sobie swojego faceta bo to taki charakter imprezowiczka chwalaca sie kogo poderwala szkoda ze wyrobila sobie opinie Ku... no ale coz kazdy zyje jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fakt że potrafią być uparte, ale ja tam pomimo wszystko jestem pozytywnie nastawiony do mojej byłej, i w święta raczej się spotkamy choćby tylko po to żeby życzenia złożyć w końcu trochę ponad 2 lata razem byliśmy i nigdy mocno się nie kłociliśmy.. ale czas pokaże ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pietro22sz
Ja tego nie chce bo bedzie mnie za bardzo bolalo...To nie jest juz moja dziewczyna moze do swiat juz bedzie miala nowego faceta nie wiem ale spedze swieta w rodzinie a po pasterce jak co roku ze znajomymi do rana bedziemy siedziec i rozmawiac wiec dam rade nie chce wracac do swiat gdy bylismy razem za bardzo beda bolec wtedy.Ale zycze Tobie zebys mial takie jak sobie zyczysz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×