Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemonka86

Jest tu kobieta, która nie wie czy kocha, ale planuje ślub?

Polecane posty

Gość lemonka86

Albo czy są tu kobiety, które biorą ślub dla wygody, bo to już ten wiek, bo już za dlugo razem, bo to bo tamto, ale milości wielkiej nie ma?? Bo wiecie, ja już jestem z moim 4,5 roku i ja juz nie wiem co czuje. Planujemy slub, niby w przyszłym roku i z jednej strony chce tego ślubu, chce to miec szybko już za sobą, a z drugiej strony odwlekam i nie chce mi się o tym myślec bo nie wiem co czuje. Może po tak długim okresie bycia razem nie ma już takiej miłości? Jest tylko szacunek i przyzwyczajenie? Może to jest normalne? Nawet jeśli chcialabym się rozstać to nie potrafię. Mamy tyle rzeczy wspołnych, niedlugo mieszkanie wspólne. Wszystko razem, a ja nie umiem zinterpretować moich uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemonka86
I co z tym zamierzasz zrobić? bo ja pewnie nic, od dwoch lat już nic z tym nie robię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany dziewczyno
chcesz zmarnowac sobie zycie z kims kogo nie kochasz? przeciez jestes taka mloda (23 lata z tego co widze) po co Ci to? Zeby miec slub za soba? Bo niby co? Zycie jest jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemonka86
ale ja nie napisalam, że go nie kocham. Ja nie wiem czy kocham. Może kocham, ale z powodu tego, że nie ma zadnych uniesień ani ciągnąty to mi się wydaje, że nie kocham, a tak naprawdę może kocham. Ja po prostu nie wiem co czuje. Raz jest tak, że nie wyobrażam sobie życia bez niego, na drugi dzień mogłby dla mnie nie istnieć. Nie wiem co mam robić :( Tak, ja mam 23, ale on ma już 34 i przez szacunek dla niego nie potrafiłabym odejść. Nie chce go tak krzywdzić. A trudno mi powiedzieć czy będę z nim szczęśliwa czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to zalatuje troche na litosc a nie milosc. 34 lata- to mlody facet, a Ty sie boisz ze juz nikogo nie znajdzie tak? Widac ze go szanujesz i jest ci bliski-to normalne po tylu latach ale na milosc to nie wyglada po Twoich slowach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemonka86
Litość to za mocne słowo. Prędzej przywiązanie i przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loiedt
nie mysl nawet o slubie jesli nie jestes pewna swoich uczuc! sluchaj jestes mloda, nie podejmuj pochopnie decyzji bo za lat pare bedziesz zalowala. skrzywdzisz siebiue, skrzywdzisz jego, nie daj Boze bedziecie mieli dziecko to i je skrzywdzisz. za maz wychodzi sie z prawdziwej milosci. ja bylam z moim facetem 3 lata, oswiadczyl mi sie postanowilismy ze za dwa lata bedzie slub. milam w dniu zareczyn 29 lat. i wyobraz sobie, ze po jakims czasie zaczelam czuc to samo co Ty teraz, watpliwosci, czy naprawde tego chce. dokladnie 3 dni przed weselem powiedzialm, ze nie chce. jego rozina sie wsciekla, moja rodzina sie wsciekla on mnie rzucil. dwa lata pozniej sotkalam czlowieka ktorego pokochalam i nie mialam juz zadnych watpliwosci. teraz jestesmy szczesliwym malzenstwem od 4 lat. pamietaj, ze to decyzja ktora podejmujesz na cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z własnego doświadczenia
Powiem że miałam takie same odczucia przed ślubem. Byłam pewna że to bedzie katastrofa. No ale nie umiałam mu tego powiedzieć. No i po ślubie ku mojemu zaskoczeniu wszystko się zmieniło. Na nowo poczułam ta dawna miłość. Dziś wiem że świat bez niego nie byłby światem życie bez niego nie byłoby życiem. Kocham go jak nigdy przed...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemonka86
aa, czyli on o twoich wątpliwościach nie wiedzial. Mój wie o nich doskonale, bo ja wcale się nie kryje. Mówię mu wprost o moich wątpliwościach. Kiedyś się tym martwił, toczyl ze mną rozmowy, smucił się, a teraz to już w ogole się tym nie przejmuje. Ja coś powiem, a on: znowu zaczynasz? przestań, skoncz z tym wreszcie, wiem, że mnie kochasz jesteśmy na siebie skazani sama nie wiesz co mówisz i tego typu gadki. On nie przyjmuje tgeo do wiadomości, że ja go moge nie kochać. Tgeo, że on nie jest mężczyzną mojego życia to wiem na 100% ale na swoj sposób chyba go trochę kocham, sama nie wiem. Liczę, że po ślubie się zmieni na lepsze, opuszczą mnie te złe myśli i wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja Ci powiem tak
Moja Droga, nie wiem co Ci poradzić. Powiem tylko tyle, że mój narzeczony był długo ze swoją byłą dziewczyną, różnie między nimi było z tego co wiem, ale w końcu zaplanowali ślub. Z tymże coś się popsuło między nimi, Ona też zdaje się miała wątpliwości bo nie chciała tego ślubu i wszystko odwołali. Teraz On jest ze mną, po roku mi się oświadczył - może to strach, że i ja mu ucieknę, nie wiem. Kochamy się i chcemy być ze sobą. Ślub w przyszłym roku. Czasem też się zastanawiam czy to nie za szybko bo ja nie byłam z nikim w długim związku (tzn. dłużej niż 2 lata), ale nie mogę się nadziwić, że Ona zostawiła tak wspaniałego faceta. No ale i Ona kogoś znalazła, czy jest szczęśliwa to tylko Ona sama wie...Być może przeszły jej uczucia wtedy albo znudziło jej się bo to był chyba jej pierwszy w życiu związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atororodka
Ja wyszłąm za mąż po 10 latach związku. Trochena nowo rozpaliło to nasze uczucia, bo nie ma co ukrywać, ze miłość po latach nie jest taka jak na początku. Nidgy ni emiałamwątpliwosci ,ze kocham, bo po prostu uznalam, ż eto niemożłiwe, żeby całe życie uczucia były jednakowo intensywne. Sama musisz sobi eodpowiedzieć na pytanie czy to tylko przyzwyczajenie i wygoda czy miłość która z biegiem lat trochę ostygła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh jo
ktos napisał, ze po slubie jest lepiej niż przed ? tak naprawde ślub nic nie zmienia ... mozeprzezpierwsze kilka miesiecy cieszysz sie, bo zmienilam stan cywilny, jest inaczej,pozniej wraca rzeczywistosc i stan sprzed małżenstwa ... jesli przed slubem czujesz ze go nie kochasz to myslisz ze po slubie go znowu zaczniesz ?? troche złudne wydaje mi sie po prostu ze w wasz zwiazek wkradła sie rutyna... 4,5 roku to juz jakis odcinek czasu wiec pewnie brakuje ci tej spontanicznosci jaka byla na poczatku znajomosci .... te motylki w brzuchu ... zauroczenie juz dawno minelo, ale teraz własnie jest prawdziwa milosc .. ktora przeciez nie polega na tym, ze kazdego dnia czuje sie euforie.. moze jakis wspolny wyjazd dobrze wam zrobi ?> jakis dluugi urlop ,musicie na nowo stworzyc romantyczny nastroj ...znowu poczujesz ze go bardzo kochasz :) zycze wszystkiego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś czytałam
pewien artykuł, że często decyzje o ślubie sa podjęte na podstawie tego że ludzie ze sobą długo są że ze sobą mieszkają i że często przez te zobowiązania odcinają sobie szanse na poznanie miłości ich życia. Co moge powiedzieć, nigdy nie trafisz czy to na pewno to, jest multum ludzi co pobrali się z jakichś innych powodów niż miłość i żyją ze sobą nawet szczęśliwie nieraz i jest multum ludzi którzy naprawdę sie kochali a rozstają sie bo ktoś popełni błąd, bo czyjaś teściowa nie taka, bo zdradził/a. Nie wiadomo co się zdarzy, ale też wszystko zalezy od tego czego oczekujesz od tej drugiej osoby i tego co ona oczekuje od ciebie. Jeśli czujesz że to nie to, no to raczej nie jest to dobra wróżba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Autoreczkiii
Dobra jesteś heh:) Ja gdybym była Twoim chłopakiem i przeczytała to wszystko to bym Cie posłała gdzie pieprz rośnie!! ZASTANÓW SIE TROCHE nad sobą!! Bierzesz ślub w PRZYSZŁYM ROKU i nie wiesz czy go kochasz czy JUZ za DŁUGo z nim jesteś..ze to przyzwyczajenie??HEHE dobre:p To co mają mowic małżeństwa bedące np.25 po ślubie i chodzą za rączke całują sie kochaja?? To tez przyzwyczajeni?? MOJA Rada dla Ciebie: nie bierz ślubu jak nie jesteś go i sowjego przyszłego MĘŻA pewna. Co czujesz do Niego i czy bedziesz potrafiła poradzić sobie w tzw. Nowym Życiu Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandarynkowa bułeczka
Na pocztaku mojego zwiazku z Narzeczonym z ekscytacji i podniecenia nie mogłam spać, byłam naładowana na maksa pozytywną energią , czułam się jak na jakiś prochach:P po dwóch latach zwiazku wiem jedno: kocham go bardzo, jest dla mnie kimś niezwykle ważnym ALE nie oszukujmy sie: już śpię normalnie, dostrzegam wady, seks smakuje inaczej ( dojrzalej ale i mniej intensywni). Ale chyba o to chodzi w miłości by przy drugiej osoobie poczuć spokój:)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×